-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2016-07
2015-11
W związku z pojawieniem się ekranizacji Он – дракон w rosyjskich kinach postanowiłam sięgnąć po pierwowzór.
Uwielbiam "Piękną i Bestię" dlatego historia miłości smoka i księżniczki bardzo mnie zaintrygowała. Bardzo fajny klimat, niby fantasy, a jednak dość realistyczne.
Uwaga SPOILER
Nie podobało mi się od momentu uratowania księżniczki, nie do końca mi się kleiło jej zachowanie, nie sądziłam, że taka z niej samolubna osoba. Byłam jej postawą rozczarowana.
W związku z pojawieniem się ekranizacji Он – дракон w rosyjskich kinach postanowiłam sięgnąć po pierwowzór.
Uwielbiam "Piękną i Bestię" dlatego historia miłości smoka i księżniczki bardzo mnie zaintrygowała. Bardzo fajny klimat, niby fantasy, a jednak dość realistyczne.
Uwaga SPOILER
Nie podobało mi się od momentu uratowania księżniczki, nie do końca mi się kleiło jej...
2015-12-23
Bardzo wciągająca pozycja. Dziwię się, że dopiero teraz trafiłam na tę perełkę, a Kinga czytałam sporo.
Historia mimo, że osadzona w przyszłości jest do bólu realistyczna. Coroczna rozrywka dla tłumów w totalitarnym świecie jest jednocześnie mroczną bajką o Kopciuszku(spełnienie marzeń zwycięzcy) oraz narzędziem terroru.
Ktoś może powiedzieć, że wszystko już było. Pierwsze skojarzenia z "Battle Royale", "Igrzyskami śmierci" czy "The Running Man" oczywiście nasuwają się bardzo szybko, ale tutaj mamy do czynienia z bardzo dobrą książką psychologiczną, a antyutopijna fabuła to tylko tło dla rozważań o człowieczeństwie i granicach ludzkiej wytrzymałości.
Polecam
Bardzo wciągająca pozycja. Dziwię się, że dopiero teraz trafiłam na tę perełkę, a Kinga czytałam sporo.
Historia mimo, że osadzona w przyszłości jest do bólu realistyczna. Coroczna rozrywka dla tłumów w totalitarnym świecie jest jednocześnie mroczną bajką o Kopciuszku(spełnienie marzeń zwycięzcy) oraz narzędziem terroru.
Ktoś może powiedzieć, że wszystko już było. Pierwsze...
2013-12-26
Pierwsza odsłona historii pobocznej ze świata Thorgala opowiada historię Kriss de Valnor. Umierająca Kriss trafia do świata bogów na sąd Valkirii. Trybunał ma zdecydować, czy Kriss umrze i trafi do wiecznej ciemności, czy dostanie drugą szansę na ziemi i będzie mogła zasłużyć sobie na pośmiertną walkę u boku Odyna w Valhalli. Aby ułatwić decyzję bogini Freji, Kriss musi opowiedzieć swoją historię do momentu spotkania z Thorgalem.
Mimo, że Rosiński tym razem nie narysował tej opowieści, kreska jest bardzo ładna i doskonale wpasowuje się w klimat serii o Gwiezdnym Dziecku. Z 1 tomu dowiadujemy się o najmłodszych latach Kriss, jej trudnym dzieciństwie i śledzimy drogę do tego, jak stała się niebezpieczną femme fatale. W "Nie zapominam o niczym" zobaczymy dramatyczną walkę o przetrwanie młodej dziewczyny w brutalnym świecie, rządzonym przez mężczyzn. Mamy poznać genezę jej relacji z Sigwaldem. Jego historia i próba uratowanie córki z łap okrutnej panienki Opal potrafi wzruszyć.
Z czystym sumieniem mogę polecić każdemu wielbicielowi Thorgala. Kriss zawsze była postacią, która wzbudzała najwięcej kontrowersji i zamętu, dlatego warto poznać jej punkt widzenia.
Pierwsza odsłona historii pobocznej ze świata Thorgala opowiada historię Kriss de Valnor. Umierająca Kriss trafia do świata bogów na sąd Valkirii. Trybunał ma zdecydować, czy Kriss umrze i trafi do wiecznej ciemności, czy dostanie drugą szansę na ziemi i będzie mogła zasłużyć sobie na pośmiertną walkę u boku Odyna w Valhalli. Aby ułatwić decyzję bogini Freji, Kriss musi...
więcej mniej Pokaż mimo to2006-01-01
2002-01-01
Tematyka BDSM nie jest mi szczególnie bliska, ale nie mogłam przegapić komiksu po polsku jednego z moich ulubionych rysowników, na którego natrafiłam dzięki Witchblade. Nie jestem fanką komputerowo rysowanych komiksów, ale Panu Sejicowi wychodzi to znakomicie, naprawdę, podziwiam jego niekiedy zbyt dokładną kreskę i szczegóły. Bardzo dobrze razie sobie z mimiką, jego kreska to dla mnie połączenie zachodniego i wschodniego komiksu i jest to miks bardzo udany.
Główne bohaterki są bardzo sympatyczne, ich perypetie zabawne i urocze(tak jak napisał jeden z recenzentów i w pełni się z nim zgadzam:) Największą ciekawość wzbudziły postacie drugoplanowe, mam nadzieję, że będzie o nich nieco więcej w kolejnych tomach.
Od strony technicznej papier i druk na przyzwoitym poziomie, przyjemnie wziąć komiks do ręki.
Polecam
Tematyka BDSM nie jest mi szczególnie bliska, ale nie mogłam przegapić komiksu po polsku jednego z moich ulubionych rysowników, na którego natrafiłam dzięki Witchblade. Nie jestem fanką komputerowo rysowanych komiksów, ale Panu Sejicowi wychodzi to znakomicie, naprawdę, podziwiam jego niekiedy zbyt dokładną kreskę i szczegóły. Bardzo dobrze razie sobie z mimiką, jego kreska...
więcej Pokaż mimo to