Ur. 1952 r. w Yorkshire. Bestsellerowy brytyjski pisarz znany na całym świecie ze znakomitych pomysłów fabularnych i doskonale skonstruowanych powieści, których akcja rozgrywa się w europejskich stolicach. W wieku siedemnastu lat porzucił naukę i zaczął pracę w lokalnej gazecie w północnej Anglii. Następnie współpracował jako reporter z „The Times”, „The Independent” oraz „Sunday Times”. Jako pisarz zadebiutował w 1986 roku i od tego czasu opublikował ponad dwadzieścia nowości. Popularność przyniosły mu książki na motywach popularnego serialu “The Killing”/ “Dochodzenie” w reżyserii Sørena Sveistrupa (wszystkie trzy tomy ukazały się w Polsce nakładem wydawnictwa Marginesy). Autor ściśle współpracował z produkcją filmu, choć jednocześnie zostawiono mu dowolność w podejmowaniu konkretnych wątków. Został wybrany pośród wielu pisarzy ze względu na międzynarodowe doświadczenie zdobyte w pracy korespondenta zagranicznego, a także dokonania pisarskie, a szczególnie umiejętność wczucia się w psychikę kobiety, by jak najlepiej oddać charakter charyzmatycznej komisarz, Sary Lund. Hewson jest także znany jako autor serii włoskiej, której akcja toczy się w Rzymie, a wszystkie tomy łączy postać detektywa Nico Costy, młodego, nieco naiwnego wielbiciela sztuki (a w szczególności malarstwa Caravaggio),wegetarianina uprawiającego biegi, syna głośnego włoskiego komunisty. Każda książka może być czytana niezależnie, jednak w kolejnych tomach Hewson stara się pokazać dojrzewanie Costy i to, w jaki sposób zmiany jego charakteru wpływają na otoczenie. Pisarz ma na koncie także „serię holenderską” z głównym bohaterem, detektywem Pieterem Vosem (w Polsce ukazał się „Domek dla lalek”). Tym, co charakteryzuje wszystkie powieści Davida Hewsona jest szczególna dbałość w oddawaniu lokalnego kolorytu, realiów społecznych – dlatego etap pisania zawsze poprzedza dłuższa wizyta w miejscu, gdzie będzie toczyć się akcja. Autor obecnie mieszka w Kent wraz żoną. Ma dwoje dorosłych dzieci.http://davidhewson.com/
Byłem jak kapłan, który otrzymał list od Boga, a w tym liście przeczytał: Ty frajerze. Zrobiłem więc to, co by zrobił porządny, dzielny czło...
Byłem jak kapłan, który otrzymał list od Boga, a w tym liście przeczytał: Ty frajerze. Zrobiłem więc to, co by zrobił porządny, dzielny człowiek. Wyszedłem i spiłem się do nieprzytomności".
Kocham twojego tatę. On kocha mnie. Oboje kochamy ciebie. Ale czasami miłość się psuje. To jak ... jak z rowerem. Jeździsz nim wszędzie. Prz...
Kocham twojego tatę. On kocha mnie. Oboje kochamy ciebie. Ale czasami miłość się psuje. To jak ... jak z rowerem. Jeździsz nim wszędzie. Przyzwyczajasz się do niego. Uważasz, że zawsze będzie. A on pewnego dnia się psuje i myślisz ... że to jego wina. A tymczasem to twoja wina, bo o niego nie dbałaś.
Dla mnie to kryminalne cacko. Może poziomem troszkę poniżej mojego ukochanego „Dochodzenia” (tego samego autora zresztą),ale tylko ciut. Kryminalno - polityczna intryga, co bardzo lubię. Amsterdam, ze swoim specyficznym klimatem, dzielnicą Czerwonych Latarni, radą miejską, surinamskimi gangami, burmistrzem, pedofilią, z mostami, kamienicami i głębokimi jak studnia podwórkami.
Charyzmatyczny śledczy - Pieter Vos, wykolejeniec, mieszkający na łodzi zacumowanej w amsterdamskich kanałach, który nie może się otrząsnąć po śmierci córki. Współpracuje, a właściwie zostaje mentorem dla młodej policjantki i tak wspólnie starają się rozwiązać nową sprawę. Niby to wszystko już było, niby jest w powieści sporo znanych i powtarzalnych motywów, ale podane są inaczej i wcale mnie to nie razi. Doceniam, iż autor tak pokierował fabułą, że oprócz zagadki kryminalnej, książka niesie z sobą uniwersalne wartości i stawia różne etyczne pytania do rozstrzygnięcia we własnym sumieniu. Czyli to mądry, zmuszający do refleksji kryminał, a nie sensacyjna wydmuszka. Jeszcze niedawno szukałam nowej serii kryminalnej, z którą się zwiążę. I proszę, znalazła się.
A tytułowy domek dla lalek? Spotkałam już taki w „Miniaturzystce”. Trochę złowieszczy w klimacie, ale istnieje naprawdę, jako jeden z trzech na świecie. Stoi sobie w amsterdamskim muzeum, pobudza wyobraźnię, daje się oglądać głównemu bohaterowi, który gapi się weń godzinami. Kiedyś dał się popodziwiać i mnie.
Nieco specyficzna, jak na kryminał lektura. Z jednej strony typowa dla tego rodzaju intrygi sekwencja zdarzeń: zabójstwo młodej dziewczyny przez nieznanego sprawcę, potem wyjątkowo skomplikowane śledztwo. Kłamią tutaj niestety lub co najmniej ukrywają istotne fakty praktycznie wszyscy, więc i podejrzani co chwilę są nowi. Do ostatnich stron nie wiadomo kto okaże się "właściwym" sprawcą zbrodni (przyznam, że odgadnąć tej zagadki nie sposób). Nietypowy - jak na rasowy kryminał - bardzo rozbudowany wątek walki politycznej o stanowisko burmistrza, który może tłumaczyć źródła i przyczyny skrywania prawdy przez "bohaterów". Ciekawe i nietuzinkowe sylwetki głównych postaci zwłaszcza prowadzącej śledztwo pani podkomisarz oraz jej partnera. Oboje poświęcają tej sprawie bardzo wiele, a końcowy sukces jest okupiony porażką w sferze życia prywatnego. Ciekawy początek trylogii (o tym samym tytule). Warto !