Katarzyna Kwiatkowska


- Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, publicystyka literacka, eseje, poezja więcej mniej
- Oficjalna strona: Przejdź do strony www
Autorka kryminałów retro, tłumaczka Elizabeth Gaskell. Za debiut, – Zbrodnia w błękicie – nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru, otrzymała specjalne wyróżnienie zasiadającej w jury Janiny Paradowskiej. Recenzenci przyrównują styl pisania Kwiatkowskiej do Agathy Christie, podkreślając jednocześnie, że jest ona świetną pisarką, a nie tylko naśladowczynią.
Kolejne powieści Katarzyny Kwiatkowskiej zyskały jej grono wiernych czytelników, którzy, podobnie jak Marek Krajewski docenili mistrzowską intrygę, doskonałe dialogi i ulegli urokowi bohaterów.
Poznanianka z urodzenia i wychowania: w domu wpojono jej wielkopolski kult oszczędności i pracy, a także szacunek dla czasu. Zafascynowana dworami wielkopolskimi, kulturą i tradycjami ziemiaństwa.
Przepada za kryminałami, a odkąd w dzieciństwie przeczytała "Morderstwo w Orient Expresie", lubi zwłaszcza ten typ, który Anglicy nazywają „cozy mysteries” – bezkrwawe i pozbawione brutalności historie, w których podstawową rolę odgrywa zagadka. Z przyjemnością pochłania kryminały historyczne, zwłaszcza Akunina, Saylora, czy Peters, choć jej mistrzami są Agatha Christie i Ross Macdonald.
Pisanie książek o przygodach Jana Morawskiego zawsze zaczyna od lektury opracowań historycznych, dokumentów źródłowych, nierzadko wyrusza w podróż po Wielkopolsce w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca dla swoich historii.
- 862 przeczytało książki autora
- 1 633 chce przeczytać książki autora
Wszystkie książki i czasopisma
Cytaty
Bo my, Polacy, za bohaterów uważamy spiskowców czy emigrantów. A knuć po kątach albo uciekać jest najprościej. Trudniej zostać na miejscu, zacisnąć zęby i wziąć się do pracy.
Bo my, Polacy, za bohaterów uważamy spiskowców czy emigrantów. A knuć po kątach albo uciekać jest najprościej. Trudniej zostać na miejscu, z...
Rozwiń Zwiń- Choć może pani w to wątpi, zdarza się, że z tego Berlina przychodzi coś dobrego. Wielkopolanie szczycą się teraz swymi wielkimi cnotami: oszczędnością, zamiłowaniem do porządku, pracowitością. Ale z pewnością przyzna pani, że te cnoty nie należą do kanonu wartości staropolskiej szlachty, są natomiast fundamentem naszej niemieckiej kultury mieszczańskiej. - Czy pan sugeruje, że wszystko, co osiągnęliśmy, zawdzięczamy wam? - Nie kieruje mną bynajmniej pycha - uśmiechnął się pan Joachim. - Wierzę, że "najmniej wartościowym rodzajem dumy jest duma narodowa". [...] - Chyba nie jest pan dokładnie zorientowany, jeśli uważa pan swój naród za nauczyciela. W wielu dziedzinach, na przykład cukrownictwie, był odwrotnie - to Niemcy uczyli się od Wielkopolan.
- Choć może pani w to wątpi, zdarza się, że z tego Berlina przychodzi coś dobrego. Wielkopolanie szczycą się teraz swymi wielkimi cnotami: o...
Rozwiń Zwiń