-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2014-05-19
2014-05-22
Świetne. Od dawna szukałam takiej książki, która daje przesłanie, nie odwołując się do znanych i oklepanych frazesów. To moja pierwsza lektura książek pana Coetzee, ale jestem pewna, że nieraz jeszcze po jego twórczość sięgnę. Piękna, a jednocześnie pokazująca, jak łatwo coś zniszczyć. Jak łatwo ignorancja może doprowadzić do konfliktu. Jak niezrozumienie powoduje nienawiść.
Świetne. Od dawna szukałam takiej książki, która daje przesłanie, nie odwołując się do znanych i oklepanych frazesów. To moja pierwsza lektura książek pana Coetzee, ale jestem pewna, że nieraz jeszcze po jego twórczość sięgnę. Piękna, a jednocześnie pokazująca, jak łatwo coś zniszczyć. Jak łatwo ignorancja może doprowadzić do konfliktu. Jak niezrozumienie powoduje nienawiść.
Pokaż mimo to2014-04-05
Książka warta polecenia. Świetnie napisana, pokazująca, że nie każde dziecko musi być z patologicznej rodziny i nie każda matka musi kochać swoje dziecko. Spodobała mi się również forma - listy wysyłane do męża dwa lata po tragedii.
Książka warta polecenia. Świetnie napisana, pokazująca, że nie każde dziecko musi być z patologicznej rodziny i nie każda matka musi kochać swoje dziecko. Spodobała mi się również forma - listy wysyłane do męża dwa lata po tragedii.
Pokaż mimo to2014-04-18
2014-04-29
Książka jest niesamowita. Czytało się ją świetnie, z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej fascynowała mnie historia Aleksandry. Sam pomysł, by fabułę rozmieścić aż na 100 lat uznaję za genialny. Świetny język, bohaterowie podbili moje serce. A Boris Akunin sprawił, że sięgnę po rosyjską klasykę.
Książka jest niesamowita. Czytało się ją świetnie, z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej fascynowała mnie historia Aleksandry. Sam pomysł, by fabułę rozmieścić aż na 100 lat uznaję za genialny. Świetny język, bohaterowie podbili moje serce. A Boris Akunin sprawił, że sięgnę po rosyjską klasykę.
Pokaż mimo to2014-05-01
Książki Evansa są naiwne, ale czyta się je szybko, bo wciągają. Nie są książkami głupimi i nudnymi. Historia opowiedziana tym razem średnio mi się podobała, ale połknęłam ją w jeden poranek. Warto było ją przeczytać, ale raczej do niej nie wrócę.
Książki Evansa są naiwne, ale czyta się je szybko, bo wciągają. Nie są książkami głupimi i nudnymi. Historia opowiedziana tym razem średnio mi się podobała, ale połknęłam ją w jeden poranek. Warto było ją przeczytać, ale raczej do niej nie wrócę.
Pokaż mimo to2014-05-01
4 sztuki napisane przez Schmitta, nagrodzone trzema Molierami. Wbrew temu, co sugeruje okładka, nie jest to literatura kobieca. Wszystkie ciekawie napisane. Szczególną uwagę można zwrócić na "Noc w Valognes" i "Szatańską filozofię".
4 sztuki napisane przez Schmitta, nagrodzone trzema Molierami. Wbrew temu, co sugeruje okładka, nie jest to literatura kobieca. Wszystkie ciekawie napisane. Szczególną uwagę można zwrócić na "Noc w Valognes" i "Szatańską filozofię".
Pokaż mimo to2014-05-06
Autorowi można zarzucić infantylność, naiwność jego powieści. Jednakże to one nadają sens i urok jego książkom.
Tym razem było mi dane zapoznać się z kolejną historią zaczerpniętą z Biblii. O ile w przypadku "Papierowych marzeń" mocniej było widać schemat, o tyle tu bez szczegółowej analizy nie zauważa się źródła i dopiero po zastanawianiu się dostrzegamy skąd autor brał inspirację.
"Zimowe sny" przeczytałam jednym tchem. Jest tu masa powiązań i zaczerpnięć z Polski, więc opis posiłku Josepha o April w polskiej knajpce przywitałam z uśmiechem.
Jak zwykle pięknie napisana, z obowiązkowym happy-endem na końcu.
Autorowi można zarzucić infantylność, naiwność jego powieści. Jednakże to one nadają sens i urok jego książkom.
Tym razem było mi dane zapoznać się z kolejną historią zaczerpniętą z Biblii. O ile w przypadku "Papierowych marzeń" mocniej było widać schemat, o tyle tu bez szczegółowej analizy nie zauważa się źródła i dopiero po zastanawianiu się dostrzegamy skąd autor brał...
2014-07-30
Molly Ayer jest półsierotą. Od najmłodszych lat przekazywana jest do kolejnych rodzin zastępczych, w żadnym jednak nie znajduje domu. W wieku 17 lat poznała już wszystkie odcienie zła, samotności czy rozgoryczenia. Wszelkie uczucia tłumi w sobie, chowając się za maską gotki. Nad jej sprawowaniem czuwa kurator sądowy, który gdy Molly kradnie z biblioteki książkę, stawia ją przed wyborem – poprawczak lub praca społeczna. Pełna obaw, wybiera drugą opcję i trafia do domu Vivian Daly.
Na pierwszy rzut oka obie bohaterki dzieli wszystko. Czasy, w których dorastały, wiek, poglądy na życie, pozycja społeczna. Jednak w miarę poznawania się odkrywają, że łączy ich nie tylko fakt, że obie są sierotami. A to wszystko dzięki opowieści Vivian o jej dzieciństwie i podróży sierocym pociągiem.
Większość ludzi zapewne nie słyszała o sierocych pociągach. W polskich szkołach nikt nie wspomina o ich istnieniu, a Amerykanie wiedzą niewiele więcej. Pierwszą rzeczą, która nasunęła się pewnie wielu czytelnikom to wywózki ludzi do obozów zagłady podczas drugiej Wojny Światowej. Skojarzenie zupełnie nieadekwatne. Sieroce pociągi to jedna ze skaz Ameryki, choć w założeniu była akcją humanitarną. W latach 1854-1929 z Nowego Jorku na Środkowy Zachód przetransportowany około 200 tysięcy sierot. Były to głównie dzieci imigrantów, bezdomne i żyjące na ulicach. Przyszłość, która rysowała się w nowych rodzinach, nie musiała być wcale szczęśliwa. Wiele adoptowano jedynie po to, by pracowały na polu lub jako opiekunki do młodszych dzieci, ewentualnie by zajmowały się gospodarstwem.
Świetnym pomysłem autorki, było zamieszczenie po powieści, zamieścić fakty dotyczące „sierocych pociągów”, zdjęcia. Dzięki temu każdy czytelnik ma szansę dowiedzieć się, ile w historii Vivian prawdy, a ile fikcji.
W powieści przeszłość miesza się z teraźniejszością, gdyż akcja biegnie dwutorowo. Z jednej strony – bezosobowa narracja opisująca życie i poczynania Molly, z drugiej – opowieść Vivian o swoich losach. Mam wrażenie, że ta druga część – przeszłość- jest po prostu snutą przez starszą panią historią własnego życia, opowiadaną Molly podczas pracy społecznej.
„Sieroce pociągi” zmuszają do refleksji nad adopcją dzieci, brakiem odpowiedzialności i beztroskim przydzielaniu dzieci do rodzin zastępczych. Jednocześnie Christina Baker Kline pokazuje wszystkie emocje, które towarzyszą niechcianym sierotom – brak bezpieczeństwa i miłości, gorycz czy żal. Podkreśla jak ważna jest rodzina, potrzeba tożsamości, poznania własnych korzeni i przynależności.
Opinia także na: http://recenzjeksiazek.natemat.pl/111907,sieroce-pociagi
Molly Ayer jest półsierotą. Od najmłodszych lat przekazywana jest do kolejnych rodzin zastępczych, w żadnym jednak nie znajduje domu. W wieku 17 lat poznała już wszystkie odcienie zła, samotności czy rozgoryczenia. Wszelkie uczucia tłumi w sobie, chowając się za maską gotki. Nad jej sprawowaniem czuwa kurator sądowy, który gdy Molly kradnie z biblioteki książkę, stawia ją...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-05-29
Z piórem Virginii Cleo Andrews miałam już okazję się zetknąć przy okazji sagi o Heaven. I przyznam się szczerze, trochę się bałam tej powieści. A jest świetna. Całą mroczność fabuły i sytuacji, w której znalazły się dzieci, doskonale podkreśla narracja, prowadzona przecież przez dziecko. Dlatego z przyjemnością i niecierpliwością sięgnę po kolejny tom sagi.
Z piórem Virginii Cleo Andrews miałam już okazję się zetknąć przy okazji sagi o Heaven. I przyznam się szczerze, trochę się bałam tej powieści. A jest świetna. Całą mroczność fabuły i sytuacji, w której znalazły się dzieci, doskonale podkreśla narracja, prowadzona przecież przez dziecko. Dlatego z przyjemnością i niecierpliwością sięgnę po kolejny tom sagi.
Pokaż mimo to2014-12
2014
2019-08-09
2014-11-12
2014
2014-02-12
Wraz z końcem dylogii zostają splatane wszystkie wątki. Wydaje się, że każdy bohater, który się pojawia, dostaje własną historię i przeszłość - co jest dużym plusem, bo w większości książek o bohaterach drugoplanowych mówi się mniej, tylko tyle ile trzeba.
Muszę przyznać, że polubiłam zarówno Jadzię Chmurę, jak i jej córkę, Dominikę - choć z początku ta pierwsza nie za bardzo mi pasowała.
Książka, która moim zdaniem jest prawie na tym samym poziomie, co późniejsze "Ciemno, prawie noc" , również zasługuje na nagrodę Nike - zresztą dostała się do finału.
Wraz z końcem dylogii zostają splatane wszystkie wątki. Wydaje się, że każdy bohater, który się pojawia, dostaje własną historię i przeszłość - co jest dużym plusem, bo w większości książek o bohaterach drugoplanowych mówi się mniej, tylko tyle ile trzeba.
Muszę przyznać, że polubiłam zarówno Jadzię Chmurę, jak i jej córkę, Dominikę - choć z początku ta pierwsza nie za...
2014
2014-09-13
Wreszcie - po ponad pół roku męczenia się nad tą książką, w końcu ją skończyłam. Tyle że jeszcze czeka mnie kilka tomów do końca.
To jest książka, która pewnie dwadzieścia, trzydzieści lat temu była zaczytywana przez młodzież, która pragnęła poznać obcy świat, pełny obco brzmiących hipopotamów czy lam. Wtedy pozycja obowiązkowa - dzisiaj, już nudnawa. Głównie dlatego, że dziś brzmi to trochę jak dawka informacji z encyklopedii a nie z książki przyrodniczo-przygodowej, którą teoretycznie jest. Przeczytać się da, ale w dzisiejszych czasach jest to po prostu zbyt nudne. Dużo informacji, akcji prawie brak.
Wreszcie - po ponad pół roku męczenia się nad tą książką, w końcu ją skończyłam. Tyle że jeszcze czeka mnie kilka tomów do końca.
To jest książka, która pewnie dwadzieścia, trzydzieści lat temu była zaczytywana przez młodzież, która pragnęła poznać obcy świat, pełny obco brzmiących hipopotamów czy lam. Wtedy pozycja obowiązkowa - dzisiaj, już nudnawa. Głównie dlatego, że...
2014
2014-09-12
Nie wiem, co napisać. Patrząc na pełne zachwytu recenzje, ja również powinnam się cieszyć. A jestem.. lekko zawiedziona.
Z jednej strony książka jest cudowna - poprowadzona czasem lżej, czasem ciężej, ale zawsze płynnie. Bohaterowie nie są opisywani jako idealne istoty, którym brak wad, widocznych za to aż za bardzo dobrze u ich wrogów. Są normalni, a jednak nietuzinkowi z własnymi pasjami, zainteresowaniami, obawami.
Z drugiej strony - przekleństwa czy też wszechobecne nawiązania do kontaktów seksualnych - to chyba dla mnie trochę za dużo. Nie chodzi o to, że się pojawiają - bo wiem, że młodzież święta nie jest - ale tego jest jednakowoż trochę za dużo.
Jednakże najbardziej zdenerwowało mnie zakończenie - w którym autor na pewno o czymś zapomniał. No chyba że samochody się nagle rozmnożyły.
Nie wiem, co napisać. Patrząc na pełne zachwytu recenzje, ja również powinnam się cieszyć. A jestem.. lekko zawiedziona.
Z jednej strony książka jest cudowna - poprowadzona czasem lżej, czasem ciężej, ale zawsze płynnie. Bohaterowie nie są opisywani jako idealne istoty, którym brak wad, widocznych za to aż za bardzo dobrze u ich wrogów. Są normalni, a jednak nietuzinkowi z...
Czytając niektóre opinie na temat tej książki, mam wrażenie, że niektórzy nie zdają sobie sprawy, czym jest ta powieść. Nie jest to literatura ambitna, ani tym bardziej wybitna. Nie niesie za sobą żadnych refleksji, odpowiedzi na życie czy wzniosłych myśli. Ta książka ma przede wszystkim bawić. "W pogoni za rozumem" to opowieść o starej pannie - no, dobra nie takiej starej - żyjącej w latach 90. w Anglii. I tyle.
Lepiej nie szukać w dziennikach Bridget Jones czegoś, czego po prostu nie ma. Bo można się tylko zdenerwować i zniechęcić, a wtedy lektura staje się mordęgą.
Zatem książka w dłoń i odprężamy się przy przygodach pewnej blondynki zaczytanej w poradnikach.
Czytając niektóre opinie na temat tej książki, mam wrażenie, że niektórzy nie zdają sobie sprawy, czym jest ta powieść. Nie jest to literatura ambitna, ani tym bardziej wybitna. Nie niesie za sobą żadnych refleksji, odpowiedzi na życie czy wzniosłych myśli. Ta książka ma przede wszystkim bawić. "W pogoni za rozumem" to opowieść o starej pannie - no, dobra nie takiej starej...
więcej Pokaż mimo to