rozwińzwiń

Sieroce pociągi

Okładka książki Sieroce pociągi Christina Baker-Kline
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Sieroce pociągi
Christina Baker-Kline Wydawnictwo: Czarna Owca Seria: Szmaragdowa seria literatura piękna
370 str. 6 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Szmaragdowa seria
Tytuł oryginału:
Orphan Train
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2014-07-16
Data 1. wyd. pol.:
2014-07-16
Liczba stron:
370
Czas czytania
6 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375548211
Tłumacz:
Berenika Janczarska
Tagi:
rodzina sierota adopcja tułaczka domy tymczasowe dorastanie historie rodzinne
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Przenoski



1018 51 118

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
538 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
32
11

Na półkach:

Oto opinia którą napisałam w roku 2017 na innym portalu.
Myślałam dużo o tym, co powiedzieć o tej książce. A może zrobiłam to celowo. Poczekać kilka dni przed napisaniem czegokolwiek, po prostu żeby zobaczyć, czy historia wciąż będzie siedzieć mi w głowie. TAK, wciąż mi siedzi. Nadal o niej myślę. Nadal się nad nią zastanawiam. Ponieważ to była naprawdę dobra książka. Wciągnęła mnie bez reszty. Nadal czuję wszystko. Historia zaczyna się z Molly, buntowniczej nastolatki, która trafiała do różnych rodzin zastępczych i nigdy nie mogła znaleźć miejsca, gdzie by się dobrze czuła. Okoliczności prowadzą ją do Vivian, 90-letniej kobiety, która na pierwszy rzut oka nie ma nic wspólnego z Molly. Praca Molly polegać będzie na uporządkowaniu strychu Vivian, gdzie każdy przedmiot ma swoją historię. Stopniowo wspomnienia Vivian o przeszłości powrócą jak żywe, i opowiadać będzie ona swoją historię. Czytamy więc to, co działo się w roku 1930. Książka jest podzielona na dwa różne okresy, z życia Molly i Vivian. Wkrótce odkryją, że mają ze sobą więcej wspólnego, niż się im wydaje.

To opowieść o przyjaźni, o znalezieniu swojego domu, miejsca, do którego się należy. I o tym, jak wszystko, co się dzieje, ma głębsze znaczenie, jak każda mała sytuacja (która wydaje się przypadkiem) prowadzi do pięknego celu. Polecam!

Oto opinia którą napisałam w roku 2017 na innym portalu.
Myślałam dużo o tym, co powiedzieć o tej książce. A może zrobiłam to celowo. Poczekać kilka dni przed napisaniem czegokolwiek, po prostu żeby zobaczyć, czy historia wciąż będzie siedzieć mi w głowie. TAK, wciąż mi siedzi. Nadal o niej myślę. Nadal się nad nią zastanawiam. Ponieważ to była naprawdę dobra książka....

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
3

Na półkach:

Dobra książka. Historia przeplatana teraźniejszością. Wątek wspólny to ciągła zmiana w życiu. Trochę jest dramatycznych scen ale uważam , że bardzo prawdopodobnych jak na owe czasy w których żyła nastoletnia Vivien. Końcówka "standardowo"pozytywna

Dobra książka. Historia przeplatana teraźniejszością. Wątek wspólny to ciągła zmiana w życiu. Trochę jest dramatycznych scen ale uważam , że bardzo prawdopodobnych jak na owe czasy w których żyła nastoletnia Vivien. Końcówka "standardowo"pozytywna

Pokaż mimo to

avatar
1244
239

Na półkach: ,

17-letnia Molly kradnie z biblioteki książkę. Zostaje przyłapana i musi wybrać..... albo kilka miesięcy w poprawczaku, albo praca społeczna. Wybiera drugą opcję i porządkuje strych domu Vivian Daly, 90-letniej staruszki. Dziewczyna zaprzyjaźnia się ze starszą panią i odkrywa, że ich losy były bardzo podobne. Zarówno jedna jak i druga spędziła dzieciństwo w samotności, tułając się po rodzinach zastępczych. Molly zaczęła odkrywać w staruszce dziewczynkę, która bardzo chce opowiedzieć jej swoją historię. Vivian opowiada o swojej podróży z wybrukowanej kocimi łbami wioski na wybrzeżu Irlandii do kamienicy w Nowym Jorku, a stamtąd do pociągu po brzegi wypełnionego dziećmi, pędzącego przez pola na zachód do Minnesoty, gdzie spędzi większość życia. Opisała jej swój głód, samotność, niewolniczą pracę i skrajną nędzę jaką musiała przeżyć w rodzinach zastępczych, a wreszcie ile zawdzięcza ostatniej z rodzin.
Na początku XX wieku, tysiące samotnych dzieci wywożono „sierocymi pociągami” z głodującego Nowego Jorku na farmy Środkowego Zachodu USA. Sieroce dzieci mamiono obietnicami, iż odnajdą cudowną krainę, wspaniałą egzystencję i kochającą rodzinę. Te dzieci, nie mając żadnego wyboru zmierzały ku nieznanemu, nie wiedząc co przyniesie przyszłość. Vivian była jednym z tych dzieci. I chociaż bardzo chciała wymazać to wszystko co ją spotkało z pamięci, to pudła i kufry na strychu nadal pełne były jej przykrych wspomnień i świadectwa jej przeszłości.
To była bardzo trudna i wstrząsająca lektura dzięki, której poznałam kawałek ciekawej historii. Temat "sierocych pociągów" był dla mnie całkowicie nieznany. Z całego serca polecam tę lekturę Waszej uwadze. Takie książki naprawdę warto czytać.

17-letnia Molly kradnie z biblioteki książkę. Zostaje przyłapana i musi wybrać..... albo kilka miesięcy w poprawczaku, albo praca społeczna. Wybiera drugą opcję i porządkuje strych domu Vivian Daly, 90-letniej staruszki. Dziewczyna zaprzyjaźnia się ze starszą panią i odkrywa, że ich losy były bardzo podobne. Zarówno jedna jak i druga spędziła dzieciństwo w samotności,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
700
24

Na półkach:

Wzruszająca,pięknie opowiedziana ,dająca do myślenia.Polecam

Wzruszająca,pięknie opowiedziana ,dająca do myślenia.Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1398
442

Na półkach: ,

Przepiękna historia!
Uwielbiam połączenie przeszłości z teraźniejszością. Odkrywanie tajemnic rodzinnych, które są przeplatane wydarzeniami z faktami historycznymi.
Mimo, że sam pomysł na powieść jest godny pochwały, to jednak do pełni szczęścia zabrakło mi większego nacisku na koniec powieści. Ostatnie strony jakby były napisane na szybko.

Przepiękna historia!
Uwielbiam połączenie przeszłości z teraźniejszością. Odkrywanie tajemnic rodzinnych, które są przeplatane wydarzeniami z faktami historycznymi.
Mimo, że sam pomysł na powieść jest godny pochwały, to jednak do pełni szczęścia zabrakło mi większego nacisku na koniec powieści. Ostatnie strony jakby były napisane na szybko.

Pokaż mimo to

avatar
1398
442

Na półkach: ,

Przepiękna!
Wzruszająca historia inspirowana prawdziwą historią!
Nie sądziłam, że tak mną zauroczy swoją prostotą i szczerością.
Polecam tym, którzy szukają lektury w której przeplata się przeszłość z teraźniejszością.

Przepiękna!
Wzruszająca historia inspirowana prawdziwą historią!
Nie sądziłam, że tak mną zauroczy swoją prostotą i szczerością.
Polecam tym, którzy szukają lektury w której przeplata się przeszłość z teraźniejszością.

Pokaż mimo to

avatar
690
591

Na półkach: , ,

Bardzo dobrze się czyta mimo że zawsze mam problem z dwoma wymiarami czasowymi - tutaj nie tylko opowieść sieroty z pociągu, ale także sieroty w XXI wieku. Historie sierot z przełomu XIX/XX wieku bardzo przejmujące. Całość dość naciągana, ale ponieważ temat pociągów mało znany a problem sierot nadal nierozwiązany, to oceniam wyżej.

Bardzo dobrze się czyta mimo że zawsze mam problem z dwoma wymiarami czasowymi - tutaj nie tylko opowieść sieroty z pociągu, ale także sieroty w XXI wieku. Historie sierot z przełomu XIX/XX wieku bardzo przejmujące. Całość dość naciągana, ale ponieważ temat pociągów mało znany a problem sierot nadal nierozwiązany, to oceniam wyżej.

Pokaż mimo to

avatar
470
445

Na półkach:

„Sieroce pociągi” już samo to określenie wywołuje przygnębienie i ciarki na ciele. Książka Christiny Baker Kline pod tym znamiennym tytułem to wstrząsająca realizmem opowieść o niechlubnym epizodzie amerykańskiej historii, zainspirowana przeszłością rodziny męża. Autorka włożyła bardzo dużo wysiłku, aby rzetelnie przedstawić temat. „Sieroce pociągi” w latach 1859-1929 przewoziły ponad 200 tyś. Osieroconych, porzuconych i bezdomnych dzieci (głownie pochodzących z rodzin imigrantów z Irlandii, Włoch czy Polski) z Nowego Jorku na farmy Środkowego Zachodu. Tam miały trafić do adopcji. Znaleźć nowy dom, pełen miłości, chrześcijańskich wartości oraz podjąć edukację. Nie wiedziały dokąd jadą. Pociąg zatrzymywał się na kolejnych stacjach, gdzie przez pracowników Children’s Aid Society były przedstawiane niezweryfikowanym przyszłym opiekunom, jak bydło, które oglądano z każdej strony i oceniano, po czym zabierano ze sobą. Nie wybrane znów wsadzano do pociągu i wywożono dalej. Rozdzielano rodzeństwa, a że dzieciom zmieniano imiona, wiele z nich nigdy się nie odnalazło. W rodzinach, do których trafiały, jak można się domyślić już po sposobie ich „adopcji”, zamiast ciepła, troskliwości i beztroskiego dzieciństwa doznawały kolejnych traum. Były wykorzystywane jako tania siła robocza, bite, zaniedbywane, poniżane i głodzone, a nawet wykorzystywane seksualnie. Jeśli miały szczęście udawało im się uciec, albo trafiały do kolejnych rodzin. Bardzo nielicznym udało się znaleźć prawdziwy dom. Bohaterka książki, dziewięćdziesięciojednoletnia Vivian Daly, była jednym z takich dzieci. „Vivian nigdy wcześniej z nikim nie rozmawiała o swoich przeżyciach w pociągu. To było coś wstydliwego, mówi. Za dużo trzeba tłumaczyć, za trudno w to wszystko uwierzyć.” Jak wspomina autorka w zamieszczonym na końcu powieści wywiadzie z Roxaną Robinson: „pasażerowie pociągów sądzili, że ich pociąg był jedynym tego rodzaju. Nie zdawali sobie sprawy, że byli częścią masowego, trwającego siedemdziesiąt pięć lat eksperymentu społecznego.”, więc jak Daly nie opowiadali o swoich traumach i nie wymieniali się z nikim swoimi doświadczeniami. Ich potomkowie nie mieli pojęcia przez co przeszli w dzieciństwie. Stawiając na drodze staruszki adoptowaną, siedemnastoletnią Molly Ayer, przyłapaną na kradzieży książki w bibliotece i stającą przed wyborem: kilka miesięcy w poprawczaku lub praca społeczna – uporządkowanie strychu leciwej wdowy, zauważamy tak, jak i same bohaterki, pod iloma względami są do siebie podobne. Prócz zbieżności biograficznych i podobnych przeżyć, połączyło je podobieństwo psychiczne. To w jaki sposób los, który tak boleśnie je dotknął, również fakt, jak emocje towarzyszące na co dzień od tak dawna ukształtowały ich osobowość. Spędzony razem czas pozwala im się otworzyć, wyjść ze swojej strefy komfortu, okazać empatię, zaufać i znaleźć odwagę do zmiany swojego życia. Dwa wątki – współczesny (2011 rok) oraz historyczny (od 1929 – 1943 roku) wzajemnie się uzupełniają pokazując nie tylko ten mało znany kawałek historii USA. „No cóż, prawda jest taka, że od wieków ludzie podporządkowują sobie innych i ich gnębią” - ten cytat to nawiązanie do współczesnego wątku związanego z Molly i innego, zdrożnego okresu historii Stanów Zjednoczonych. Historii Indian Wabanaki, którzy jak ona oraz dzieci z „sierocych pociągów” byli przeganiani z miejsca na miejsce, szczuci, dyskryminowani i poniżani. Jestem pod dużym wrażeniem tej książki. Opowieści wielowymiarowej. Doskonale łączącej prawdę z literacką fikcją. Pokazującej z jakimi problemami emocjonalnymi borykają się przez całe życie dzieci niechciane, samotne, skazane na łaskę bądź niełaskę drugiego człowieka. Na jakie pytania próbują znaleźć odpowiedzi? Opowieści o przyjaźni, której nie ogranicza wiek. Chociaż to tylko powieść, możemy uzmysłowić sobie, iż czy to w okresie wchodzenia w dorosłość, czy u kresu swoich dni możemy znaleźć wyjątkowego towarzysza, rozumiejącego nasze uczucia, pozwalającego otworzyć się nam na świat, być sobą: „Byłam dotąd taka samotna w mojej wędrówce, odcięta od przeszłości – choćbym się starała z całych sił, zawsze czułam się obco, jak cudzoziemka. A teraz spotkałam duszę pokrewną memu wyobcowaniu, kogoś, kto mówi moim językiem nie wypowiadając ani słowa.”. Jednak warto sięgnąć po niepozorną, zniszczoną książkę, stojącą na bibliotecznej półce.

„Sieroce pociągi” już samo to określenie wywołuje przygnębienie i ciarki na ciele. Książka Christiny Baker Kline pod tym znamiennym tytułem to wstrząsająca realizmem opowieść o niechlubnym epizodzie amerykańskiej historii, zainspirowana przeszłością rodziny męża. Autorka włożyła bardzo dużo wysiłku, aby rzetelnie przedstawić temat....

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach:

owiem szczerze, że zaintrygowało mnie Wydawnictwo, które wypuściło tą powieść na nasz rynek księgarski. Dlaczego? Wcześniej czytałam wspaniałe powieści Rutherfurda, jak choćby „Paryż”, czy „Rosja”, które mnie totalnie porwały i zachwyciły, a które były wydane właśnie w ramach Wydawnictwa Czarna Owca w Szmaragdowej Serii. Serii wyjątkowej. Dlatego łapię wszystko, co się pod jej szyldem ukazuje czy ukazało. Stąd w moich rękach „Sieroce pociągi” Christiny Baker-Kline.
Kilka słów na temat tła historycznego, otóż w USA w latach 1854-1929 około 250 tysięcy dzieci, głownie sierot i bezdomnych oraz porzuconych dzieci było wywożonych pociągami z przeludnionego wschodniego wybrzeża do rolniczych, gorzej uprzemysłowionych stanów Środkowego Zachodu. Taki wywóz zakładał, że owe sieroty wśród chrześcijańskich farmerów znajdą nowy dom, bezpieczeństwo oraz szansę na zdobycie edukacji. Jednak rzeczywistość pokazała, że tylko nieliczni tak trafili. Wiele dzieci skazano na wyzysk, ubóstwo, głód i bicie. O tym jest ta powieść. O Viviene, która jako dziecko została wywieziona właśnie takim transportem.
Zacznę jednak od Molly Ayer przyłapanej na kradzieży książki z biblioteki, co postawiło ją przed wyborem – albo spędzi kilka miesięcy w poprawczaku, albo podejmie się pracy społecznej, czyli uporządkowania strychu starszej pani. Co wybiera Molly? Wybiera drugą opcję i trafia do domu Vivian Daly, o której już wspomniałam.
Owo sprzątanie zmienia wszystko – przyszłość, jak i je same. To, co Viviane próbowała wymazać z pamięci zostało skrzętnie zamknięte w kufrach, jednak to właśnie owe kufry zostały otwarte przez Molly i ponownie ujrzało światło dzienne. Bo okazuje się, że podróż zapełnionym wagonem trwa nadal, że nie da się tak łatwo odciąć od tego, co się przeżyło i od tego, co do dziś tkwi w nas jako traumatyczne wspomnienie. Viviene ponownie staje twarzą w twarz z własną historią, poznaje twarze ludzi, którzy się w niej przewinęli lecz tym razem znajduje w sobie siłę do konfrontacji. Ale to wszystko dzięki Molly, która porządkuje dokumenty, zaczyna rozmawiać z ich właścicielką, a co najważniejsze – znajduje z nią, z Viviene wspólny język. Drastyczna różnica wieku traci na swej intensywności i obydwie panie zaczynają czerpać ze swego towarzystwa wszystko, co najlepsze. Pojawia się pasja życia, zainteresowanie oraz chęć rozmów.
Mało? A może to mało to jednak dużo? Autorka uzmysławia mi, jak cenne jest łamanie schematów, przekraczanie marginesów i poznawanie historii, która czasem o poznanie się nie prosi. Wskazuje też taką potrzebę. Bo dusza ludzka to dziwny mechanizm, który nie zawsze działa wedle tego, jak byśmy chcieli. Zapomnieć? Odciąć coś, co jest po części nami? Viviene, bohaterka z powieści, jest tego idealnym dowodem. Podnosisz wieko i wszystko wypływa. W „Sierocych pociągach” mamy autentyczne tło historyczne, a na jego tle ludzkie, losy wielu ludzi, wtedy dzieci. Ta powieść to dramat, to też pamiętnik, dziennik. Niespotykana książka przesycona historią, emocjami oraz ludzkim odruchem – miłością. To bardzo przemyślana, świetna historia. Rozdziały przeskakujące po kalendarzowych latach sprawiają, że jako czytelnik brniesz w zapisane strony w ślepo. Dajesz się porwać. Czytasz i przepadasz, bo ciekawość w tobie nie daje ci spokoju. Do tego świetne pióro autorki sprawia, że nie masz ochoty kończyć. Przestajesz kontrolować zegar, bo po prostu odczuwasz czytelniczy komfort. I mimo trudnego tematu, jaki porusza Christina Baker-Kline, czytanie tej powieści to przyjemność. To odpoczynek umysłu.

owiem szczerze, że zaintrygowało mnie Wydawnictwo, które wypuściło tą powieść na nasz rynek księgarski. Dlaczego? Wcześniej czytałam wspaniałe powieści Rutherfurda, jak choćby „Paryż”, czy „Rosja”, które mnie totalnie porwały i zachwyciły, a które były wydane właśnie w ramach Wydawnictwa Czarna Owca w Szmaragdowej Serii. Serii wyjątkowej. Dlatego łapię wszystko, co się pod...

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
142

Na półkach:

"Sieroce pociągi" Christiny Baker-Kline to niezwykła opowieść o mało znanym ale bezprecedensowym eksperymencie społecznym. W Stanach Zjednoczonych w latach 1854-1929 około 250 tysięcy dzieci, głownie sierot, sierot społecznych, dzieci bezdomnych i porzuconych, było wywożonych pociągami z przeludnionego wschodniego wybrzeża do rolniczych, gorzej uprzemysłowionych stanów Środkowowego-Zachodu. Z założenia, wśród chrześcijańskich, tradycyjnych farmerów, miały znaleźć nowy dom, bezpieczeństwo, możliwość nauki i miłość. W rzeczywistości tylko niektórzy byli szczęściarzami. Wiele dzieci skazanych zostało na nieludzko ciężką pracę, nędzę, głód i poniżenia. I blizny, które towarzyszyć będą im już do końca.
Bohaterką tej powieści jest kilkuletnia imigrantka z Irlandii, której rodzina, zwabiona do Nowego Jorku obietnicami raju na Ziemi, odkrywa, że rzeczywistość jest zgoła inna. W wyniku pewnych okoliczności Niamh zostaje sama i jako jedna z wielu sierot, w 1929 roku, w jednym z ostatnich transportów, wyrusza w podróż w nieznane. A jej, często traumatyczne, doświadczenia już na zawsze pozostawią głęboki ślad w jej psychice i ukształtują jej sposób postrzegania siebie, ludzi i świata.
Drugą bohaterką książki jest współczesna nam ekscentryczna Molly, siedemnastoletnia Indianka, półsierota, tułająca się od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Za kradzież książki z biblioteki szkolnej musi odrobić 50 godzin prac społecznych. Niezwykłym zbiegiem okoliczności trafia do posiadłości Vivian, dziewięćdziesięciojednoletniej kobiety, gdzie ma pomagać w porządkowaniu strychu. A strych ten kryje niejedną tajemnicę...
Pozornie nie mające ze sobą nic wspólnego kobiety zaczyna łączyć bliska więź a ich wzajemne opowieści dają im odwagę by pogodzić się z przeszłością, zmierzyć ze swoimi skrywanymi demonami i otworzyć na to, co niesie życie.
To opowieść o tułaczce, utraconym dzieciństwie, zagubionej tożsamości, nakładaniu masek, próbie przystosowania się do nowych okoliczności. O sile przetrwania, magii przyjażni i poszukiwaniu tego, co najważniejsze. O szukaniu sensu w tym, co pozornie puste i bez znaczenia. O powrocie do domu i siebie.
Piękna, wzruszająca, głęboko poruszająca lektura. Gorąco polecam😊

"Sieroce pociągi" Christiny Baker-Kline to niezwykła opowieść o mało znanym ale bezprecedensowym eksperymencie społecznym. W Stanach Zjednoczonych w latach 1854-1929 około 250 tysięcy dzieci, głownie sierot, sierot społecznych, dzieci bezdomnych i porzuconych, było wywożonych pociągami z przeludnionego wschodniego wybrzeża do rolniczych, gorzej uprzemysłowionych stanów...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 484
  • Przeczytane
    1 096
  • Posiadam
    242
  • Ulubione
    59
  • 2014
    36
  • 2018
    22
  • Literatura amerykańska
    12
  • Teraz czytam
    11
  • 2017
    11
  • E-book
    11

Cytaty

Więcej
Christina Baker-Kline Sieroce pociągi Zobacz więcej
Christina Baker-Kline Sieroce pociągi Zobacz więcej
Christina Baker-Kline Sieroce pociągi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także