-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać312
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2012-03-07
2012-01-04
"Gulasz z turula" to naprawdę ciekawa książka, traktująca o Węgrach, ze strony..., której większość Polaków nie zna. Jak się okazuje mamy wiele podobnych cech, np. uwielbienie męczeństwa i rozprawiania o narodowych klęskach.... mało tego w całej pozycji natknąć się można na wzmianki z dziedziny gastronomicznej, które tylko wzmagają apetyt do dalszego... przerzucania kartek:)
Bardzo dobra lektura:)
"Gulasz z turula" to naprawdę ciekawa książka, traktująca o Węgrach, ze strony..., której większość Polaków nie zna. Jak się okazuje mamy wiele podobnych cech, np. uwielbienie męczeństwa i rozprawiania o narodowych klęskach.... mało tego w całej pozycji natknąć się można na wzmianki z dziedziny gastronomicznej, które tylko wzmagają apetyt do dalszego... przerzucania...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-10-31
Przed zagłębieniem się w tą lekturę obawiałem się w niej nadmiaru opisu przeżyć podróżniczych niczym u Cejrowskiego, o tym co autor jadł, w jakich to szałasach nie spał i ilu to szamanów nie spotkał...
Na szczęście książka Dariusza Rosiaka okazała się równie rewelacyjna co jego audycje w Trójce. Autor w bardzo przystępny sposób opisuje sytuacje społeczno-polityczną wybranych państw Afryki, nie rzadko sięgając do historii :)
Uwielbiam :) Na pewno wrócę jeszcze do tej lektury:)
Przed zagłębieniem się w tą lekturę obawiałem się w niej nadmiaru opisu przeżyć podróżniczych niczym u Cejrowskiego, o tym co autor jadł, w jakich to szałasach nie spał i ilu to szamanów nie spotkał...
Na szczęście książka Dariusza Rosiaka okazała się równie rewelacyjna co jego audycje w Trójce. Autor w bardzo przystępny sposób opisuje sytuacje społeczno-polityczną...
2012-02-04
Tak bardzo nie zawiodłem się dotychczas chyba na żadnym tytule (choć jestem stałym, wiernym, aczkolwiek krytycznym czytelnikiem Polityki i jej dodatków od 9 lat).
Oczekiwałem, może niezbyt słusznie, szerokich wywodów nt. polskiej przestrzeni, ładu przestrzennego, czy też jego braku, ciekawych rozwiązań urbanistycznych, szeroko opisanych problemów jak grodzenie, beznadziejne prawodawstwo w Polsce czy też igranie z naturą.
No i ok, wiele z tych tematów poruszono, ale na może 1/5 zawartości całej 174 stronicowej publikacji!
Poza tym to jakieś bajdurzenie (przepraszam za wyrażenie, ale czuję się nieco oszukany tym tytułem) o:
- meblościankach
- polskich stołach i dywanach
- malarstwie (to akurat dla laika jakim jestem było dość interesujące i wnosi wartość do tej książki)
- ogródkach działkowych (tematyka dobra, wykonanie beznadziejne)
- pomnikach
- zamkach
- graffiti
- budownictwie sakralnym (duży rozdział, wraz z wielkim odniesieniem do pomników papieskich)
- pomnikach Chrystusa
- figurkach ludowych w postaci aniołów
- o prestiżu ogółem
- gastronomii
- modzie
- wyjazdach turystycznych
- fascynacją Włochami w polskim narodzie
- bankietami !!
- loftami
i...
zabawkami!
Może źle zrozumiałem intencje autora, źle odczytałem reklamy, zapowiedzi pojawiające się w "Polityce" czy w mediach..., ale moim skromnym zdaniem może 30% tej książki jest znośne i ciekawe.
Uważam ten tytuł za przykład jak zignorować temat, czytelników, w dodatku reklamując tą całą niefrasobliwość jako "manifest wkurzonego inteligenta".
Tak bardzo nie zawiodłem się dotychczas chyba na żadnym tytule (choć jestem stałym, wiernym, aczkolwiek krytycznym czytelnikiem Polityki i jej dodatków od 9 lat).
Oczekiwałem, może niezbyt słusznie, szerokich wywodów nt. polskiej przestrzeni, ładu przestrzennego, czy też jego braku, ciekawych rozwiązań urbanistycznych, szeroko opisanych problemów jak grodzenie,...
2012-10-12
Nie pamiętam czy kiedykolwiek czytałem coś równie dennego... Styl jaki zaprezentował autor, nadaje się do klas podstawowych...: "Janko ze Zbyszkiem zjedli kosz jabłuszek i mieli duży brzuszek". To oczywiście przejaskrawienie z mojej strony, ale nigdy dotychczas nie byłem tak zniesmaczony powieścią.... historyczną.
Moim zdaniem szkoda marnować czas na tą lekturę... Polecam jedynie dzieciakom ze szkół podstawowych lub też mniej rozgarniętym gimnazjalistom, ale ci akurat z książkami są na bakier.
Nie pamiętam czy kiedykolwiek czytałem coś równie dennego... Styl jaki zaprezentował autor, nadaje się do klas podstawowych...: "Janko ze Zbyszkiem zjedli kosz jabłuszek i mieli duży brzuszek". To oczywiście przejaskrawienie z mojej strony, ale nigdy dotychczas nie byłem tak zniesmaczony powieścią.... historyczną.
Moim zdaniem szkoda marnować czas na tą lekturę... Polecam...
2012-12-28
Bardzo ciekawa lektura, opisująca rozmowy, spotkania i spostrzeżenia autora reportażu z Arabami zamieszkałymi w Izraelu. Podejrzewam, że osoby, które oceniły tą książkę nisko nie zrozumiały wielu przesłań i nawiązań do wydarzeń... więc jeśli Ty, Drogi Czytelniku, o Izraelu wiesz nie więcej niż przekazują media, to wpierw polecałbym ksiązkę "Balagan. Alfabet izraelski." tego samego autora.
Bardzo ciekawa lektura, opisująca rozmowy, spotkania i spostrzeżenia autora reportażu z Arabami zamieszkałymi w Izraelu. Podejrzewam, że osoby, które oceniły tą książkę nisko nie zrozumiały wielu przesłań i nawiązań do wydarzeń... więc jeśli Ty, Drogi Czytelniku, o Izraelu wiesz nie więcej niż przekazują media, to wpierw polecałbym ksiązkę "Balagan. Alfabet izraelski."...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-10-11
Książkę tą chwyciłem do ręki, nie mogąc już dłużej znieść naukowego i historycznego stylu "Kraju utraconego" G. Rosenberga. Gubiłem się w setkach dat, tysiącach nazwisk i faktów... stąd też nagłe postanowienie zapoznania się z publikacją Pawła Smoleńskiego.
"Balagan" dał mi to czego oczekiwałem, podstawową wiedzę o Izraelu, masę niebanalnych ciekawostek a zarazem chwilę relaksu..., którą przynosi lektura naprawdę dobrze napisanej książki:)
Książkę tą chwyciłem do ręki, nie mogąc już dłużej znieść naukowego i historycznego stylu "Kraju utraconego" G. Rosenberga. Gubiłem się w setkach dat, tysiącach nazwisk i faktów... stąd też nagłe postanowienie zapoznania się z publikacją Pawła Smoleńskiego.
"Balagan" dał mi to czego oczekiwałem, podstawową wiedzę o Izraelu, masę niebanalnych ciekawostek a zarazem chwilę...
2012-03-16
Do przeczytania tej książki skłoniły mnie częste i dawniej bardzo trudne sytuacje rodzinne... problemy jednej z najbliższych osób w życiu, z którymi po trosze żyje do dziś.
I właśnie to "po trosze" skłoniło mnie do lektury, tej przypadkowo odnalezionej książki... na stole z przecenami.
Jest to moim zdaniem, niezwykle cenna publikacja nie tylko dla osób borykających się z problemami natury psychicznej (tak naprawdę każdy z nas je ma, tylko, że większość "oficjalnie" dobrze sobie z nimi radzi), ale także dla ich rodzin... czy też ludzi zaganianych, potrzebujących wytchnienia i przemyśleń.
Książka ta nie będzie złotym środkiem dla tej szczególnie bliskiej mi osoby, do czasu, gdy sama nie dojrzeje do tego by zająć się swoim życiem na poważnie.... za to dla mnie okazała się bardzo pouczającą lekturą i uczącą tolerancji wobec innych, wobec ludzi z problemami....
Rozdziały poświęcone formie jaką jest wyciszenie, przypominały mi nieco zajęcia relaksacyjne na studiach z przedmiotu "emisja głosu", niemniej jednak w niczym nie umniejsza to temu tytułowi.
Polecam... ludziom zabieganym, zestresowanym, walczącym z lękami i fobiami czy też... ich rodzinom i bliskim....:)
Do przeczytania tej książki skłoniły mnie częste i dawniej bardzo trudne sytuacje rodzinne... problemy jednej z najbliższych osób w życiu, z którymi po trosze żyje do dziś.
I właśnie to "po trosze" skłoniło mnie do lektury, tej przypadkowo odnalezionej książki... na stole z przecenami.
Jest to moim zdaniem, niezwykle cenna publikacja nie tylko dla osób borykających się...
2012-06-12
Nie będę oryginalny jeśli napiszę, że żałuję tego, iż dopiero trafiłem na jakikolwiek tytuł W. Jagielskiego.
"Wypalanie traw" to świetny dokument, który czyta się jak dobre opowiadanie z elementami sensacji, kryminału, publicystyki....
Nie potrafię pisać recenzji... opisywać swoich wrażeń, zwłaszcza, gdy książka tak bardzo potrafiła mnie zafascynować:)!!! A czytelnikiem jestem bardzo wybrednym:)
Polecam! Polecam!
Nie będę oryginalny jeśli napiszę, że żałuję tego, iż dopiero trafiłem na jakikolwiek tytuł W. Jagielskiego.
"Wypalanie traw" to świetny dokument, który czyta się jak dobre opowiadanie z elementami sensacji, kryminału, publicystyki....
Nie potrafię pisać recenzji... opisywać swoich wrażeń, zwłaszcza, gdy książka tak bardzo potrafiła mnie zafascynować:)!!! A czytelnikiem...
2012-09-10
Ciekawy reportaż, w którym dowiemy się sporo o losie Żydów, Cyganów, Polaków, kontaktach z esesmanami a także życiu po horrorze w Auschwitz.
Niby wszystko napisane ciekawie, z wieloma odniesieniami do teraźniejszości, ale kłują w oczy wątki dotyczące Cyganów, które "żywcem" z tej książki zostały przeniesiona także do publikacji pt. "Cygan to cygan".
Ciekawy reportaż, w którym dowiemy się sporo o losie Żydów, Cyganów, Polaków, kontaktach z esesmanami a także życiu po horrorze w Auschwitz.
Niby wszystko napisane ciekawie, z wieloma odniesieniami do teraźniejszości, ale kłują w oczy wątki dotyczące Cyganów, które "żywcem" z tej książki zostały przeniesiona także do publikacji pt. "Cygan to cygan".
2012-05-29
To chyba już jakiś syndrom "drugiej połowy książki"... w Czarnym. Co zabieram się do którejś pozycji to pierwsza połowa książki wciąga mnie na długie godziny, a drugą mielę przez kolejny tydzień, lub dwa.
Reportaże ciekawe... zwłaszcza te o historii Polaków i Żydów w Polsce czy Galicji...
To chyba już jakiś syndrom "drugiej połowy książki"... w Czarnym. Co zabieram się do którejś pozycji to pierwsza połowa książki wciąga mnie na długie godziny, a drugą mielę przez kolejny tydzień, lub dwa.
Reportaże ciekawe... zwłaszcza te o historii Polaków i Żydów w Polsce czy Galicji...
2012-12-18
Rację ma mój Przyjaciel, mówiąc, że na lekturę Stasiuka trzeba mieć ochotę, musi być odpowiedni klimat.
Z drugiej strony nieprawdą jest, że reportaż ten zafascynuje tylko wagabundę, gdyż urzekł i mnie, wygodnego mieszczucha.
Kocham ten literacki styl, bogate słownictwo, w prawdzie w pewnych fragmentach okraszone nieco mniej kulturalnymi frazami, które o dziwo okazały się świetnym wypełnieniem całości.
Filozoficzna podróż, obserwacje najbardziej zapadłych dziur i ich mieszkańców to tyle i aż tyle, by polecić tą książkę czytelnikom potrzebującym odskoczni od dnia codziennego.
Rację ma mój Przyjaciel, mówiąc, że na lekturę Stasiuka trzeba mieć ochotę, musi być odpowiedni klimat.
Z drugiej strony nieprawdą jest, że reportaż ten zafascynuje tylko wagabundę, gdyż urzekł i mnie, wygodnego mieszczucha.
Kocham ten literacki styl, bogate słownictwo, w prawdzie w pewnych fragmentach okraszone nieco mniej kulturalnymi frazami, które o dziwo okazały się...
2012-03-23
Wiele w kwestii komentarza tej książki napisał nieco wcześniej, mój przyjaciel Michał, więc postaram się po krótce opisać moje odmienne doznania w niektórych aspektach.
Liczyłem jednak na to, iż cała książka będzie poświęcona rewolucji z roku 2011, a było tak tylko w połowie jej zawartości... mało tego, kolejne reportaże (w tym głównie dotyczący Iranu) znałem już dokładnie z lektur... reportaży autora w Rzeczpospolitej... Tak bynajmniej podejrzewam, gdyż treść przeze mnie czytaną powtarzałem z pamięci... i wiedziałem o czym przeczytam w kolejnych zdaniach....
To na pewno dwie moim zdaniem największe wady...
a zalety? Jest ich sporo, począwszy od ciekawych faktów, często poruszanych wątków dotyczących Polski i Polaków i to, że konkretne reportaże nie są za długie... a zarazem na tyle treściwe by sporo z nich zapamiętać i zrozumieć.
Wiele w kwestii komentarza tej książki napisał nieco wcześniej, mój przyjaciel Michał, więc postaram się po krótce opisać moje odmienne doznania w niektórych aspektach.
Liczyłem jednak na to, iż cała książka będzie poświęcona rewolucji z roku 2011, a było tak tylko w połowie jej zawartości... mało tego, kolejne reportaże (w tym głównie dotyczący Iranu) znałem już...
2012-02-27
Ciekawy reportarz o sytuacji Niemców tuż po wojnie. Zaskakuje znaczna liczba przeciwników A. Hitlera, a także fakt, iż dawni, wysoko postawieni naziści, także po wojnie... urządzili się najlepiej...
Nie jest to Kapuściński, czy nawet R. Kaplan, aczkolwiek czytało się przyjemnie:)
Ciekawy reportarz o sytuacji Niemców tuż po wojnie. Zaskakuje znaczna liczba przeciwników A. Hitlera, a także fakt, iż dawni, wysoko postawieni naziści, także po wojnie... urządzili się najlepiej...
Nie jest to Kapuściński, czy nawet R. Kaplan, aczkolwiek czytało się przyjemnie:)
2012-12-20
"14:57 do Czyty" wydawała się być dla mnie pozycją wyjątkową z jednego prozaicznego powodu: jej autor był dziennikarzem "Polityki", tj. tygodnika, który ukształtował mój światopogląd, który towarzyszy mi niezmiennie od 10 lat.
Trochę zawiodłem się tym, iż wszystkie zawarte w tej książce reportaże, są zwykłymi przedrukami z "Polityki" właśnie. Mimo tego większość z nich czytało się z ciekawością, choć były i takie (jak reportaż o mordobiciu w klatkach), które nieco nudziły.
Mimo wszystko uważam, iż to książka godna zakupu i lektury.
"14:57 do Czyty" wydawała się być dla mnie pozycją wyjątkową z jednego prozaicznego powodu: jej autor był dziennikarzem "Polityki", tj. tygodnika, który ukształtował mój światopogląd, który towarzyszy mi niezmiennie od 10 lat.
Trochę zawiodłem się tym, iż wszystkie zawarte w tej książce reportaże, są zwykłymi przedrukami z "Polityki" właśnie. Mimo tego większość z nich...
2012-05-11
Wspaniała książka, a właściwie zbiór reportaży, historii, opowiadań o losach polskiej Polonii przybyłej do W. Brytanii w czasie lub tuż po zakończeniu II wojny światowej:)
Nie ma co więcej pisać, to po prostu trzeba samemu przeczytać:)
Wspaniała książka, a właściwie zbiór reportaży, historii, opowiadań o losach polskiej Polonii przybyłej do W. Brytanii w czasie lub tuż po zakończeniu II wojny światowej:)
Nie ma co więcej pisać, to po prostu trzeba samemu przeczytać:)
2012-11-01
"Ojciec" to moim zdaniem niezwykle wymagająca pozycja. Czytelnik poza wiedzą historyczną nt. państw byłej Jugosławii (bo wątków historycznych, dat i miejsc jest tu całkiem sporo), powinien z niezwykłą skrupulatnością doszukiwać się metafor i z uwagą traktować każdy kolejny akapit. Jest to przyczyną dla której uważam, że nie poznałem prawdziwej wartości tej książki, ale może za rok, dwa, paręnaście powrócę do niej i doszukam się głębszych treści niż obecnie:)
"Ojciec" to moim zdaniem niezwykle wymagająca pozycja. Czytelnik poza wiedzą historyczną nt. państw byłej Jugosławii (bo wątków historycznych, dat i miejsc jest tu całkiem sporo), powinien z niezwykłą skrupulatnością doszukiwać się metafor i z uwagą traktować każdy kolejny akapit. Jest to przyczyną dla której uważam, że nie poznałem prawdziwej wartości tej książki, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-04-19
"Pirat stepowy" to pozycja moim zdaniem na dobrym poziomie, ale z nóg nie powala. Momentami ma się dość czytania wątków w stylu "czarni się wycofali, biali zajęli wioskę X, Petlura zajął wioskę Y", styl w tych fragmentach przypominał mi Daviesa.
Za to z nóg powala przepiękna polszczyzna... o jaką ostatnimi czasy trudno.
"Pirat stepowy" to pozycja moim zdaniem na dobrym poziomie, ale z nóg nie powala. Momentami ma się dość czytania wątków w stylu "czarni się wycofali, biali zajęli wioskę X, Petlura zajął wioskę Y", styl w tych fragmentach przypominał mi Daviesa.
Za to z nóg powala przepiękna polszczyzna... o jaką ostatnimi czasy trudno.
2012-01-12
Cieszę się, że nie przeczytałem zamieszczonych przede mną komentarzy, przed rozpoczęciem tej lektury. Mam wrażenie, że autor jednego z nich nie przeczytał książki do końca, wręcz jestem tego pewien... bo zdań takich jak "imigranci są wielką szansą dla Europy" jest tam bez liku (np. str 551-560).
Książka, a właściwie jej autor prezentuje po prostu kilkadziesiąt różnych opinii, przytacza wydarzenia historyczne a nie własne "widzi mi się".
Tematyka jest rozległa od Holandii i Francję poprzez Niemcy a na USA kończąc... jest sporo wzmianek o Polsce i Polakach, Wielkiej Brytanii i sytuacjach w innych krajach Europy.
Twierdzenie, iż książka jest swego rodzaju indoktrynacją uważam za bujdę i nieumiejętność czytania ze zrozumieniem! To ostatnie zresztą jest tu niezwykle wymagane, na tych niespełna 600 stronach... ogrom postaci, wykładowców, polityków, politologów, publicystów przytaczanych w tej pozycji jest naprawdę godny wspomnienia... przez co jest to z pewnością lektura bogata w wiedzę, ujętą chyba ze wszystkich możliwych stron... wad imigracji, zalet, szans i zagrożeń.
Polecam głównie osobom zainteresowanym wielokulturowością Europy i wyzwaniami jakie stawia ona Europejczykom jak i samym imigrantom.
Trudna, wymagająca, długa, chwila nieco nużąca lektura..., ale warta tego wysiłku:)
Cieszę się, że nie przeczytałem zamieszczonych przede mną komentarzy, przed rozpoczęciem tej lektury. Mam wrażenie, że autor jednego z nich nie przeczytał książki do końca, wręcz jestem tego pewien... bo zdań takich jak "imigranci są wielką szansą dla Europy" jest tam bez liku (np. str 551-560).
Książka, a właściwie jej autor prezentuje po prostu kilkadziesiąt różnych...
2012-09-28
Moja wiedza jest tak niewielka i niedostateczna, by w pełni docenić wielkość tej książki, więc oceniam ją na 8/10.
Polecam wszystkim doświadczonym i początkującym fascynatom czeskiej literatury :)
Moja wiedza jest tak niewielka i niedostateczna, by w pełni docenić wielkość tej książki, więc oceniam ją na 8/10.
Polecam wszystkim doświadczonym i początkującym fascynatom czeskiej literatury :)
Jest to moim zdaniem najlepsza pozycja o historii Polski, z jaką przyszło mi się zmierzyć. Ciekawe opisy, aczkolwiek pozbawione zbędnych udziwnień i ubarwień sprawiły, że skomasowanie setek faktów i tysięcy dat w tej publikacji jest dla czytelnika, będącego laikiem z historii... naprawdę miłą lekturą.
Książka ta zajmie jedno z honorowych miejsc w mojej biblioteczce. Polecam ją Każdemu, kto choć trochę ciekaw jest historii naszej ojczyzny w latach 1918-1939 (losy do 1945 r. także zostały poglądowo przedstawione).
Żadna inna publikacja, łącznie z dorobkiem Normana Daviesa, nie sprawiła, że moja wiedza historyczna jest tak uporządkowana jak teraz...
Ta książka to prawdziwe arcydzieło i skarbnica wiedzy:)
Jest to moim zdaniem najlepsza pozycja o historii Polski, z jaką przyszło mi się zmierzyć. Ciekawe opisy, aczkolwiek pozbawione zbędnych udziwnień i ubarwień sprawiły, że skomasowanie setek faktów i tysięcy dat w tej publikacji jest dla czytelnika, będącego laikiem z historii... naprawdę miłą lekturą.
więcej Pokaż mimo toKsiążka ta zajmie jedno z honorowych miejsc w mojej biblioteczce....