-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
-
ArtykułyNowe „444” Macieja Siembiedy – przeczytaj zupełnie inny początek książki!LubimyCzytać2
-
Artykuły„Wisława Szymborska jest najczęściej czytaną poetką w naszym kraju”. Nie chodzi o PolskęAnna Sierant10
-
Artykuły„Ślady nocy”: sztuka przetrwania wg najmłodszej autorki nominowanej do Nagrody BookeraSonia Miniewicz4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownikaUwielbiam, jednakże w polskiej wersji językowej widzę niedokładność tłumaczenia, pomijanie pewnych szczegółów.
Uwielbiam, jednakże w polskiej wersji językowej widzę niedokładność tłumaczenia, pomijanie pewnych szczegółów.
Pokaż mimo toJak w tytule, lecz usunęłabym słowo "mężczyzna". Bo jeśli to kobieta pali w piecu, rąbie drewno i je układa do wyschnięcia, to ten poradnik jest również dla niej. Lektura obowiązkowa, do wielokrotnego czytania i wzbogacania wiedzy.
Jak w tytule, lecz usunęłabym słowo "mężczyzna". Bo jeśli to kobieta pali w piecu, rąbie drewno i je układa do wyschnięcia, to ten poradnik jest również dla niej. Lektura obowiązkowa, do wielokrotnego czytania i wzbogacania wiedzy.
Pokaż mimo toKsiążka, od której trudno się oderwać. Wspaniała narracja, ciekawie dobrane fakty, składające się na wielowarstwowy obraz roku 1947 w Europie i Ameryce. Kiedy naprawdę kończy się wojna? W chwili pokonania wojsk? Podpisania traktatu? Czy wojna kiedykolwiek się kończy w głowach tych, którzy jej doświadczyli? Proza Asbrink zachęca, by się nad tym zastanowić.
Książka, od której trudno się oderwać. Wspaniała narracja, ciekawie dobrane fakty, składające się na wielowarstwowy obraz roku 1947 w Europie i Ameryce. Kiedy naprawdę kończy się wojna? W chwili pokonania wojsk? Podpisania traktatu? Czy wojna kiedykolwiek się kończy w głowach tych, którzy jej doświadczyli? Proza Asbrink zachęca, by się nad tym zastanowić.
Pokaż mimo toCiepła, wzruszająca opowieść o przemijaniu i przekazywaniu wspomnień, o realizowaniu się i poświęcaniu, o radości i poczuciu straty. O walce o własne marzenia, ale też o poświęcaniu ich, gdy wymaga tego sytuacja. O byciu silnym, mimo wszystko.
Ciepła, wzruszająca opowieść o przemijaniu i przekazywaniu wspomnień, o realizowaniu się i poświęcaniu, o radości i poczuciu straty. O walce o własne marzenia, ale też o poświęcaniu ich, gdy wymaga tego sytuacja. O byciu silnym, mimo wszystko.
Pokaż mimo toTanizaki stworzył - w przekroju przez całą swą twórczość - niesamowitą galerię wizerunków kobiet. Kobiet, dodajmy, bardzo wyprzedzających swoją epokę, kapryśnych, wymagających, pewnych siebie, władczych, świadomych swej urody i władzy, jaka im ona daje nad mężczyznami. W niniejszym zbiorku dwóch opowiadań również takich kobiet uświadczymy. Polecam!
Tanizaki stworzył - w przekroju przez całą swą twórczość - niesamowitą galerię wizerunków kobiet. Kobiet, dodajmy, bardzo wyprzedzających swoją epokę, kapryśnych, wymagających, pewnych siebie, władczych, świadomych swej urody i władzy, jaka im ona daje nad mężczyznami. W niniejszym zbiorku dwóch opowiadań również takich kobiet uświadczymy. Polecam!
Pokaż mimo toMoże nie jest to "najlepsza książka o Ameryce", ale z pewnością jest bardzo dobra. Koncentruje się na konkretnej warstwie społeczeństwa, na mieszkańcach Pasa Rdzy, na ich historii, nawykach, swoistym kodeksie honorowym, obawach, nadziejach i perspektywach, a wszystko to na przykładzie jednej (szeroko rozumianej) rodziny i ich znajomych. Wspaniała biografia. Rewelacyjny, osobisty portret społeczeństwa amerykańskiego z regionu Appalachów. Daje do myślenia.
Może nie jest to "najlepsza książka o Ameryce", ale z pewnością jest bardzo dobra. Koncentruje się na konkretnej warstwie społeczeństwa, na mieszkańcach Pasa Rdzy, na ich historii, nawykach, swoistym kodeksie honorowym, obawach, nadziejach i perspektywach, a wszystko to na przykładzie jednej (szeroko rozumianej) rodziny i ich znajomych. Wspaniała biografia. Rewelacyjny,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Żeby wywołać w odbiorcy niepokój i strach, nie potrzeba wizualizować mu zbrodni. Koneserzy kina o tym wiedzą i z nostalgią wracają do czarno-białych filmów grozy, w których często na pozór nic się nie działo, a jednak sposób prowadzenia narracji, uzupełniony odpowiednią muzyką, trzymał w napięciu do ostatniego kadru. Współcześni twórcy filmowi i autorzy kryminałów zwyczajnie o tym zapominają. Tymczasem to, czego naprawdę się boimy, to nie to, co nasze oczy widzą, lecz to, czego nie widać i czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
"Kobieta w oknie" A. J. Finna to niemal ukłon w stronę dawnych mistrzów. Jest napięcie. Jest bohaterka przekonana o tym, że widziała scenę morderstwa na sąsiadce. Jednocześnie ma tak wiele własnych problemów, że jej wiarygodność jest znikoma. I nawet gdy już myślimy, że sprawa rozwiązana, za chwilę napięcie wraca, bawiąc się z czytelnikiem w kotka i myszkę. Wysmakowana powieść z dreszczykiem. Świeżość wśród thrillerów ostatnich lat. Mnie zachwyciła.
Żeby wywołać w odbiorcy niepokój i strach, nie potrzeba wizualizować mu zbrodni. Koneserzy kina o tym wiedzą i z nostalgią wracają do czarno-białych filmów grozy, w których często na pozór nic się nie działo, a jednak sposób prowadzenia narracji, uzupełniony odpowiednią muzyką, trzymał w napięciu do ostatniego kadru. Współcześni twórcy filmowi i autorzy kryminałów...
więcej mniej Pokaż mimo toOceniam jako rewelacja z tej jednej, prostej przyczyny - na rynku polskim nie ma publikacji, z którą książkę tę można byłoby porównać. Oczywiście, niektóre hasła aż proszą się o rozbudowanie (zwłaszcza biografie), jednakże póki nie pojawi się dzieło lepsze, będę się zachwycać tym właśnie słownikiem.
Oceniam jako rewelacja z tej jednej, prostej przyczyny - na rynku polskim nie ma publikacji, z którą książkę tę można byłoby porównać. Oczywiście, niektóre hasła aż proszą się o rozbudowanie (zwłaszcza biografie), jednakże póki nie pojawi się dzieło lepsze, będę się zachwycać tym właśnie słownikiem.
Pokaż mimo to2011-05-03
Brakuje mi możliwości wstawienia etykietki "czytam notorycznie", a taka by mi tu pasowała idealnie;) O tej książce nie można powiedzieć, że się ją przeczytało, albowiem jest to typ książki, do której się wraca, czytając inne (by dowiedzieć się czegoś o jakimś aktualnie czytanym pisarzu, by przyjrzeć się trendom z konkretnej epoki etc.). Jest to książka bardzo dobra, choć czasem, niestety, niewystarczająca - jedni pisarze doczekali się biografii, inni tylko zarysu twórczości, szkoda. Niemniej, póki co, na rynku polskim lepszej historii japońskiej literatury brak, więc nie mogę narzekać;)
Brakuje mi możliwości wstawienia etykietki "czytam notorycznie", a taka by mi tu pasowała idealnie;) O tej książce nie można powiedzieć, że się ją przeczytało, albowiem jest to typ książki, do której się wraca, czytając inne (by dowiedzieć się czegoś o jakimś aktualnie czytanym pisarzu, by przyjrzeć się trendom z konkretnej epoki etc.). Jest to książka bardzo dobra, choć...
więcej mniej Pokaż mimo toHistorie trzymające w napięciu, intensywnie barwne, zaskakujące i nie dające o sobie zapomnieć. Rytm opowieści idealnie współgra tu z rytmem samych tekstów, i nie sposób już później wyrzucić z pamięci słów wilka, któremu wystarczy znaleźć cię tylko raz, ani lekkiej, choć makabrycznej pieśni pani z zamku, która z miłym ślub na wiosnę brała, ani tym bardziej wiszących w powietrzu niczym groźba słów, że "to przyszło z lasu, jak większość dziwnych rzeczy". Genialne.
Historie trzymające w napięciu, intensywnie barwne, zaskakujące i nie dające o sobie zapomnieć. Rytm opowieści idealnie współgra tu z rytmem samych tekstów, i nie sposób już później wyrzucić z pamięci słów wilka, któremu wystarczy znaleźć cię tylko raz, ani lekkiej, choć makabrycznej pieśni pani z zamku, która z miłym ślub na wiosnę brała, ani tym bardziej wiszących w...
więcej mniej Pokaż mimo toWspaniała książka! O zagubieniu, nieprzystosowaniu (do sytuacji tudzież całej epoki), strachu (przed odrzuceniem, ale i przed ośmieszeniem, poniżeniem, hańbą), o zaufaniu (lub jego braku), o miłości (nie tyle fizycznej, co tej subtelniejszej, wzniosłej), o przyjaźni (brutalnie przerwanej, zniszczonej), o pamięci i niemożności ucieczki od samego siebie, od błędów przeszłości. O podążeniu za własnym sercem - nawet, jeśli droga prowadzi do śmierci. O zrozumieniu.
Wspaniała książka! O zagubieniu, nieprzystosowaniu (do sytuacji tudzież całej epoki), strachu (przed odrzuceniem, ale i przed ośmieszeniem, poniżeniem, hańbą), o zaufaniu (lub jego braku), o miłości (nie tyle fizycznej, co tej subtelniejszej, wzniosłej), o przyjaźni (brutalnie przerwanej, zniszczonej), o pamięci i niemożności ucieczki od samego siebie, od błędów...
więcej mniej Pokaż mimo toDawno nie przeczytałam komiksu, który by mnie wbił w fotel. Thor w (przynajmniej tym) wydaniu komiksowym to zupełnie inna postać niż ta znana z Marvelowych produkcji kinowych. Trzech Thorów: przeszły (młody), teraźniejszy (działający dla Avengers) i przyszły, zasiadający na tronie w Asgardzie jako ostatni z bogów. I jeden wróg - Bogobójca. Dzieło duetu Aaron/Ribic jest mroczne, ciężkie, a wciąga okrutnie. Przykuwa uwagę zarówno scenariuszem, jak i rysunkami. Polecam bez wahania i czekam na ciąg dalszy.
Dawno nie przeczytałam komiksu, który by mnie wbił w fotel. Thor w (przynajmniej tym) wydaniu komiksowym to zupełnie inna postać niż ta znana z Marvelowych produkcji kinowych. Trzech Thorów: przeszły (młody), teraźniejszy (działający dla Avengers) i przyszły, zasiadający na tronie w Asgardzie jako ostatni z bogów. I jeden wróg - Bogobójca. Dzieło duetu Aaron/Ribic jest...
więcej mniej Pokaż mimo toMoja ocena mocno uzależniona jest od faktu, iż fascynuje mnie epoka Meiji, czasy, w których książka się dzieje i które zostały tu bardzo dobrze zilustrowane. Historia Ginko Ogino, pierwszej japońskiej kobiety-lekarki, jest bowiem historią opartą na faktach. Ci, których nie interesują przemiany w społeczeństwie japońskim przełomu XIX i XX wieku, mogą być powieścią nieco rozczarowani.
Moja ocena mocno uzależniona jest od faktu, iż fascynuje mnie epoka Meiji, czasy, w których książka się dzieje i które zostały tu bardzo dobrze zilustrowane. Historia Ginko Ogino, pierwszej japońskiej kobiety-lekarki, jest bowiem historią opartą na faktach. Ci, których nie interesują przemiany w społeczeństwie japońskim przełomu XIX i XX wieku, mogą być powieścią nieco...
więcej mniej Pokaż mimo toJedna z najlepszych książek, jakie miałam przyjemność przeczytać w roku 2010. I przede wszystkim, najpiękniej wydana - solidna oprawa, liczne wkładki w postaci zakładki, miniaturowych reprodukcji drzeworytów, zdjęć mieczy. Wizualnie byłam zachwycona, a i sama treść wciągnęła mnie bez reszty. Polecam bez dwóch zdań.
Jedna z najlepszych książek, jakie miałam przyjemność przeczytać w roku 2010. I przede wszystkim, najpiękniej wydana - solidna oprawa, liczne wkładki w postaci zakładki, miniaturowych reprodukcji drzeworytów, zdjęć mieczy. Wizualnie byłam zachwycona, a i sama treść wciągnęła mnie bez reszty. Polecam bez dwóch zdań.
Pokaż mimo to
Wspaniała książka, choć jednocześnie bardzo ciężka. Ze względu na temat, na świadomość, że pewne historie po prostu nie mają happy endu, bez względu na to, ile sił włożyli w walkę jej bohaterowie.
*
"Dwie siostry" dają do myślenia. O religii i jej wpływie na człowieka. O tolerancji i jej braku. O samotności. O tym, że czasem patrzymy, a nie widzimy, gdy dzieje się coś złego. "Człowiek nie budzi się pewnego dnia jako ekstremista, tylko stopniowo zmierza w tym kierunku", pisze Åsne Seierstad. Ayan i Leila, wychowane w Norwegii Somalijki, uciekają do Syrii, wybierają życie w Państwie Islamskim. Wierzą, że ich wybór jest słuszny. Że dżihad jest słuszny. I nie są w tym przekonaniu odosobnione. Co stoi za tak nagłym religijnym przebudzeniem? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi. Ale warto jej szukać.
Wspaniała książka, choć jednocześnie bardzo ciężka. Ze względu na temat, na świadomość, że pewne historie po prostu nie mają happy endu, bez względu na to, ile sił włożyli w walkę jej bohaterowie.
więcej Pokaż mimo to*
"Dwie siostry" dają do myślenia. O religii i jej wpływie na człowieka. O tolerancji i jej braku. O samotności. O tym, że czasem patrzymy, a nie widzimy, gdy dzieje się coś...