-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać4
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant1
-
Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2019-06-30
2010
2014-06-26
2012-12-15
2013-10-21
2013-05-20
2011-04-24
2011-07-05
2012-11-11
2012-11-11
"W świecie, w którym żyje Sadima, magia została zakazana, a ubogich wieśniaków pozostawiono na pastwę oszustów i szarlatanów...
Kilka wieków później magia odżywa, jest jednak ściśle kontrolowana przez czarnoksiężników w odosobnionej akademii czarów..."
Pomysł książki - bardzo ciekawy. Osadzenie 2 "głównych postaci". które dzielą wieki - interesujący.
Niestety, książka nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań.
Wg zapewnień wydawcy to "olśniewająca książka, będąca pierwszą częścią mrocznej złożonej i frapującej trylogii.."
Olśniewająca książka?
Chwilami musiałam wręcz zmuszać się do czytania. Z pewnością nie była to pozycja, od której nie mogłam się oderwać...
Nieumiejętna zmiana postaci(i czasu, w którym rozgrywa się akcja) powoduje niepotrzebny zamęt, utrudnia śledzenie akcji i sprawia że czytelnik gubi się w tym, co przeczytał.
Dialogi chwilami są sztywne, sztuczne...
Główne postaci słabo zarysowane, nieciekawe, "mdłe", bez charakteru.
Mroczna? Złożona? Frapująca?
Jeśli "mroczność" ma polegać na opisie prób jakim są poddawani "studenci" w akademii czarów -to jest to duża przesada.
Kiedy bohaterowie odczuwają głód, strach, ból, zimno itp. czytelnik nie czuje nic... Opisy sytuacji, uczuć, myśli, które targają bohaterami nie są po prostu przekonujące.
Wydawca opisuje książkę jako "złożoną" z uwagi na kreowane równocześnie 2 światy.
Jednakże jak już napisałam powyżej wyobraźnia przerosła zdolności pisarskie autorki.
Słowem. Jeden z wielu ciekawych, niewykorzystanych pomysłów.
P.S.Po drugi tom tej trylogii raczej nie sięgnę...
"W świecie, w którym żyje Sadima, magia została zakazana, a ubogich wieśniaków pozostawiono na pastwę oszustów i szarlatanów...
Kilka wieków później magia odżywa, jest jednak ściśle kontrolowana przez czarnoksiężników w odosobnionej akademii czarów..."
Pomysł książki - bardzo ciekawy. Osadzenie 2 "głównych postaci". które dzielą wieki - interesujący.
Niestety, książka nie...
2012-10-13
2012-09-03
Pamiętam dokładnie moje pierwsze spotkanie z Pilipiukiem - nieudane.
Przeczytałam wówczas jego "Drogę do Nidaros".
Może nie doceniłam wówczas kunsztu autora, może ie doceniłam tej książki?
Później był "Wampir z M-3", jedna z nielicznych pozycji, które "zaszczyciły" kategorię "Porzucone" .
Jednakże twórczości tego autora nie należy oceniać po przeczytaniu jednej-dwóch książek...
Przez przypadek w moje ręce w miejskiej bibliotece wpadł tom "Kuzynki" i przepadłam. Pochłonęłam całą trylogię i miałam chęć na więcej...
Później był jeszcze Jakub Wędrowycz - przedziwny bohater, który także podbił moje serce...
Po "Szewca z Lichtenrade" sięgnęłam ze szczyptą obaw i niepokoju? Czy mi się spodoba? Czy polubię? A może porzucę jak wampira?
Na szczęście przeczytałam, "od deski do deski" - chwilami mnie mogłam się wręcz oderwać.
Jest to tom zawierający kilka opowiadań i wielu bohaterów...
Szczególnie urzekł mnie pomysł rzeczywistości alternatywnej (z głównymi sprawcami II wojny światowej w tle)...
Aczkolwiek moje uwielbienie (i serce) skradły opowiadania, w których głównym bohaterem jest antykwariusz - detektyw "historyczny" Robert Storm i archeolog Dr Olszakowski.
Widocznie pociągają mnie faceci znający się na historii (a może po prostu opowiadania z historią w tle?) Z pewnością w tego typu literaturze Pan Pilipiuk ma szansę wykazać się swoją bogatą wiedzą (wszak jest z wykształcenia archeologiem).
A jak sam pisał w w/w książce "mądrego zawsze warto posłuchać" (i poczytać;D)
Kiedy dotarłam do ostatniej karty opowieści, ze szczerym żalem odłożyłam książkę na półkę.
Z przyjemnością zagłębię się w inne światy Andrzeja Pilipiuka, wszak to autor wszechstronny i każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie w jego twórczości...
Pamiętam dokładnie moje pierwsze spotkanie z Pilipiukiem - nieudane.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzeczytałam wówczas jego "Drogę do Nidaros".
Może nie doceniłam wówczas kunsztu autora, może ie doceniłam tej książki?
Później był "Wampir z M-3", jedna z nielicznych pozycji, które "zaszczyciły" kategorię "Porzucone" .
Jednakże twórczości tego autora nie należy oceniać po przeczytaniu jednej-dwóch...