-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1184
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać433
Biblioteczka
2023-01-29
2022-08-07
Mocna, plastyczna, naprawdę bardzo dobra. Ciekawa jestem filmu.
Mocna, plastyczna, naprawdę bardzo dobra. Ciekawa jestem filmu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-16
Ciekawa, inna. Podobała mi się chociaż początkowo irytował mnie ten podział na półkulę północną i południową. Chętnie przeczytam też pierwszą książkę autorki.
Ciekawa, inna. Podobała mi się chociaż początkowo irytował mnie ten podział na półkulę północną i południową. Chętnie przeczytam też pierwszą książkę autorki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-05-26
Mocna, mocna, mocna pozycja.
Niewykluczone, że ta oto właśnie książka dała asumpt do mojej bezsenności, a jeżeli udało mi się zasnąć, to śniły mi się obozy pracy (serio).
Reportaż fabularny - tak bym to nazwała.
Wstrząsające. I pomyśleć, że to XXI wiek...
Dla ludzi o mocnych nerwach.
Mistrzowsko napisane, obiektywnie - a jakże łatwo można było to popsuć poprzez stronniczość.
Chylę czoła.
Autorka ląduje zaś w ulubionych.
Mocna, mocna, mocna pozycja.
Niewykluczone, że ta oto właśnie książka dała asumpt do mojej bezsenności, a jeżeli udało mi się zasnąć, to śniły mi się obozy pracy (serio).
Reportaż fabularny - tak bym to nazwała.
Wstrząsające. I pomyśleć, że to XXI wiek...
Dla ludzi o mocnych nerwach.
Mistrzowsko napisane, obiektywnie - a jakże łatwo można było to popsuć poprzez...
2019-08-03
Mam problem z oceną tej książki - komozycyjnie nic jej nie można zarzucić.
Opisywana historia też jest ciekawa, oryginalna, bezprecedensowa, jednak jest parę zgrzytów.
Po pierwsze, rozumiem elokwencję i staranne wychowanie muzyczne autora, ale na litość boską, nie każdy jest muzykiem, dlatego długie opisy wykonywania poszczególnych partutur były dla mnie nużące. I niejasne. Na szczęście mam obok siebie muzyka, więc mogłam na bieżąco wyjaśniać terminy. I za to minus dla tłumacza - odsyłacze NIE BOLĄ.
Po drugie, owszem, znajdziemy w tej książce co nieco okrucieństwa i odtworzony poprawnie duch tych czasów oraz warunki panujące w obozie, ale to wszystko jest jakieś płaskie, nierealne, nieżywe.
Do tego niemal na każdej stronie mamy taką gloryfikację muzyki, wzniosłe czyny i myśli, że aż mnie mdli. Czytelnikowi nie trzeba aż takiego ładunku, sam wyczuje atmosferę.
Absurdem dla mnie było parę nieścisłości, np.: opadające na ramiona długie włosy (?!) jednego z więżniów- śpiewaków, staranna dbałość o kostiumy sceniczne, wreszcie zapach perfum (!) w baraku.
Powieść ta jest jakimś idyllicznym wycinkiem życia obozowego.
Autor przygotował się merytorycznie, to nie pozostawia wątpliwości.
Ale dla mnie to nie wystarczy.
Spodziewałam się czegoś lepszego.
Mam problem z oceną tej książki - komozycyjnie nic jej nie można zarzucić.
Opisywana historia też jest ciekawa, oryginalna, bezprecedensowa, jednak jest parę zgrzytów.
Po pierwsze, rozumiem elokwencję i staranne wychowanie muzyczne autora, ale na litość boską, nie każdy jest muzykiem, dlatego długie opisy wykonywania poszczególnych partutur były dla mnie nużące. I...
2019-06-12
Cynizm powiecie?
Zależy, w jaki sposób się nim posługujesz.
;)
Cynizm powiecie?
Zależy, w jaki sposób się nim posługujesz.
;)
2019-05-29
Doskonałe studium władzy, a przy tym opowieść o wielopoziomowej miłości, która za nic ma sobie moralność.
Doskonałe studium władzy, a przy tym opowieść o wielopoziomowej miłości, która za nic ma sobie moralność.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-23
Nigdy nie byłam dobra w fantasy.
Zawsze unikałam tego gatunku, zarówno w kinie, jak i w literaturze.
Wolałam science-fiction.
Narzeczony zjeździł pół Poznania, aby znaleźć tę książkę dla mnie.
A jakie są moje wnioski końcowe?
Jakoś nie łapię tej mitologii króliczej, pomysł może i dobry, ale wykonanie... Serio, ponad 500 stron? Połowa z tego by wystarczyła.
Czuję się nieco oszukana.
O wiele bardziej problem władzy pod postacią zwierząt interesuje mnie u Orwella.
Na drugą część na pewno się nie skuszę.
Ale to moja opinia - bo nigdy nie lubiłam fantasy.
Nigdy nie byłam dobra w fantasy.
Zawsze unikałam tego gatunku, zarówno w kinie, jak i w literaturze.
Wolałam science-fiction.
Narzeczony zjeździł pół Poznania, aby znaleźć tę książkę dla mnie.
A jakie są moje wnioski końcowe?
Jakoś nie łapię tej mitologii króliczej, pomysł może i dobry, ale wykonanie... Serio, ponad 500 stron? Połowa z tego by wystarczyła.
Czuję się...
2016-06-29
Pierwszy raz trafiłam na tę powieść przypadkiem i mnie zachwyciła. Drugi raz, wybrałam ją na egzamin, chciałam konieczne przeczytać ją jeszcze raz.
Budowanie struktur fikcyjnej organizacji podziemnej, aby dać głównej bohaterce (i aktorce zarazem) Toli pole do odegrania życiowej roli, jest pomysłem tak zaskakującym i tak nieprawdopodobnym, że aż... możliwym do wykonania. Lecz gdy fikcja zaczyna wdzierać się do prawdziwego życia i wymykać się spod kontroli - wcale już tak zabawnie nie jest.
Motyw reżyserowanego życia kojarzy mi się z genialnym "Magiem" Fowlesa.
Polecam każdemu obydwie książki :).
Pierwszy raz trafiłam na tę powieść przypadkiem i mnie zachwyciła. Drugi raz, wybrałam ją na egzamin, chciałam konieczne przeczytać ją jeszcze raz.
Budowanie struktur fikcyjnej organizacji podziemnej, aby dać głównej bohaterce (i aktorce zarazem) Toli pole do odegrania życiowej roli, jest pomysłem tak zaskakującym i tak nieprawdopodobnym, że aż... możliwym do wykonania....
2018-08-02
Bardzo dobra książka, ale brak jej trochę do książki doskonałej.
Po pierwsze, wśród poicjantów znalazła się tylko jedna kobieta. A szkoda. Chociaż to jej historia chyba najbardziej mnie zainteresowała, że względu na psa tropiącego :).
Po drugie, brak różnorodności w stopniach policjantów i ich funkcjach. Pierwsze dwa wywiady, że względu na specyfikę komórki są baardzo podobne. Szkoda, że tyle miejsca poświęcono prewencji, a zabrakło przedstawiciela np. wydziału kryminalnego.
Można było się postarać jeszcze bardziej.
Niemniej i tak jest to bardzo dobra i ciekawa książka.
Bardzo dobra książka, ale brak jej trochę do książki doskonałej.
Po pierwsze, wśród poicjantów znalazła się tylko jedna kobieta. A szkoda. Chociaż to jej historia chyba najbardziej mnie zainteresowała, że względu na psa tropiącego :).
Po drugie, brak różnorodności w stopniach policjantów i ich funkcjach. Pierwsze dwa wywiady, że względu na specyfikę komórki są baardzo...
2017-07-22
Świetny zbiór reportaży o rozpadzie moralno-ekonomicznym miasta, obłudzie jego mieszkańców próbujących za hidżabem ukryć swoje wątpliwe morale. Prostytucja i narkomania osiągają tutaj przerażająco wysoki wskaźnik. Jednak dla mieszkańców Teheranu, którzy opuścili to miasto, to wciąż ich ziemia, miejsce, do którego się wraca. I pomimo zakłamanej rzeczywistości oraz obłudy - ich ukochana ojczyzna.
Świetny zbiór reportaży o rozpadzie moralno-ekonomicznym miasta, obłudzie jego mieszkańców próbujących za hidżabem ukryć swoje wątpliwe morale. Prostytucja i narkomania osiągają tutaj przerażająco wysoki wskaźnik. Jednak dla mieszkańców Teheranu, którzy opuścili to miasto, to wciąż ich ziemia, miejsce, do którego się wraca. I pomimo zakłamanej rzeczywistości oraz obłudy -...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-01-19
Doświadczenie nieprzekładalne dla nas, Europejczyków. Autorka urodziła się w reżimowej Korei Północnej, ale (na szczęście!) dane jej było żyć w USA. Mogła więc spojrzeć okiem (już) człowieka Zachodu na ten system, powracając do Korei wielokrotnie. Orwellowska refleksja cały czas towarzyszyła mi podczas czytania. Nikt z nas nie jest w sobie nawet w stanie wyobrazić jak to jest być człowiekiem okaleczonym, zastraszonym i znieważonym przez własne państwo, a do tego... nie być tego świadomym i jeszcze być wdzięcznym! Włosy stają dęba na głowie. Niewolnictwo XXI wieku.
PS Dziwi mnie tylko, że władze przed wpuszczeniem autorki do kraju nie prześwietliły jej dokładnie i nie zdekonspirowały (wszak publikowała wiele artykułów nt. tego jak się sprawy mają). Kładę do na karb wszechobecnego braku internetu.
Doświadczenie nieprzekładalne dla nas, Europejczyków. Autorka urodziła się w reżimowej Korei Północnej, ale (na szczęście!) dane jej było żyć w USA. Mogła więc spojrzeć okiem (już) człowieka Zachodu na ten system, powracając do Korei wielokrotnie. Orwellowska refleksja cały czas towarzyszyła mi podczas czytania. Nikt z nas nie jest w sobie nawet w stanie wyobrazić jak to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-29
Książka bliźniaczo podobna do "Cesarza". Niektóre momenty są wręcz przeklejone.
Tym razem śledzimy absurdalne rządy irańskiego szacha, Rezy Pahlawiego, którego niezdrowy pęd ku władzy, doprowadził do krwawych zamieszek i wybuchu rewolucji Chomeiniego, irańskiego ajatollaha.
Niezwykle ciekawe są wstawki o narodzinach islamu w Iranie oraz tło kulturowe.
Była to 17. rewolucja, której obserwatorem był Kapuściński - autor, którego obsesją stały się przewroty i rewolucje. Pragnął być wszędzie tam, gdzie stłamszony i poniżony lud uświadamiał sobie swoje położenie i w efekcie występował przeciw władzy.
Książka bliźniaczo podobna do "Cesarza". Niektóre momenty są wręcz przeklejone.
Tym razem śledzimy absurdalne rządy irańskiego szacha, Rezy Pahlawiego, którego niezdrowy pęd ku władzy, doprowadził do krwawych zamieszek i wybuchu rewolucji Chomeiniego, irańskiego ajatollaha.
Niezwykle ciekawe są wstawki o narodzinach islamu w Iranie oraz tło kulturowe.
Była to 17....
Po Kapuścińskiego chciałam sięgnąć już dawno. Wreszcie napatoczyła się okazja...
Przygodę z mistrzem reportażu zaczęłam od biografii "Kapuściński non-fiction" Domosławskiego i taką kolejność polecam każdemu początkującemu. Dzięki temu, czytelnik świadomie rozpracuje mechanizmy fikcji, od których Kapuściński bynajmniej nie stronił...
Opowieść o rządach etiopskiego cesarza, Hajle Syllasje to opowieść uniwersalna o narodzinach i mechanizmach rewolucji. O tym, kiedy człowiek z szarego tłumu, stając twarzą w twarz z policjantem, przestaje się bać. O tym, jak rodzi się bunt, gdy społeczeństwo dłużej nie może znieść ucisku.
Kapuściński, chcący pretendować do miana badacza kultur, miał niezwykle rzadki dar nawiązywania kontaktów z ludźmi, wchodzenia w bliskie relacje. Jednocześnie pragnął być pisarzem, stąd ta fikcja. Na zarzuty o podważaniu prawdy historycznej odpowiadał, że interesują go ogólne mechanizmy, nie szczegóły.
Wielka rzecz.
Po Kapuścińskiego chciałam sięgnąć już dawno. Wreszcie napatoczyła się okazja...
Przygodę z mistrzem reportażu zaczęłam od biografii "Kapuściński non-fiction" Domosławskiego i taką kolejność polecam każdemu początkującemu. Dzięki temu, czytelnik świadomie rozpracuje mechanizmy fikcji, od których Kapuściński bynajmniej nie stronił...
Opowieść o rządach etiopskiego cesarza,...
Pod koniec trochę nużyła, ale przez lwią część trzyma czytelnika w szoku i w napięciu...
Człowiek człowiekowi wilkiem - owszem, ale jak dodamy do tego opresyjny system państwowy, który ma sprawować rzekomą opiekę nad dziećmi, to mamy straszne kombo. Bo człowieka podciągniesz do odpowiedzialności, ale system nie.
To bezduszny monolit.
Pod koniec trochę nużyła, ale przez lwią część trzyma czytelnika w szoku i w napięciu...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzłowiek człowiekowi wilkiem - owszem, ale jak dodamy do tego opresyjny system państwowy, który ma sprawować rzekomą opiekę nad dziećmi, to mamy straszne kombo. Bo człowieka podciągniesz do odpowiedzialności, ale system nie.
To bezduszny monolit.