Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Xavier Güell
1
6,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 1956 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
99 przeczytało książki autora
140 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Uwięzieni w raju Xavier Güell
6,7
Kochani! :D
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją magicznej, wstrząsającej i niezwykle poruszającej książki opartej o faktach. I może dlatego tak jej lektura pochłania i zostaje w głowie na dłużej?
„Uwięzieni w raju” to to historia żydowskich muzyków, którzy w trakcie wojny trafiają do jednego z obozów koncentracyjnych, mieszczącego się w Theresienstadt. Hans Krasa, niezwykle utalentowany dyrygent i kompozytor wraz z innymi przyjaciółmi po fachu musi codziennie walczyć, choćby pozornie, ze śmiertelnym wrogiem. A dla niego najważniejsze jest, aby stwarzać pozory. Bo przecież ten konkretny obóz to niczym wyzwolenie dla Żydów! Luksus, wszędzie kolory, świeżość, teren obozowiska przypomina do złudzenia niewielkie, ale urokliwe miasteczko... Czy uda im się przeżyć rzeź i rozpocząć nowe, szczęśliwe życie?
Tytuł: Jest po prostu niezwykły, to istna gra słów autora. Bo jakże to można być uwięzionym w raju? Przecież każdy z nas, chociaż raz marzył o tym, aby wyjechać do ustronnego miejsca i tam zapomnieć o wszelkich problemach, prawda? Tylko że bohaterowie z omawianej książki nie mieli takiej możliwości. Zostali pewnego dnia wyrwani ze swoich łóżek, potraktowani niczym worki z ziemniakami, które można dowolnie przerzucać z kąta w kąt. Może jadąc do Theresienstadt jeszcze gdzieś w głębi ich serc kołatała się nikła nadzieja, że jadą do lepszego miejsca, bo w sumie wszystko w obliczu wojny może zdawać się o wyższych standardach, ale ta szybko prysła, kiedy tylko zostali wręcz wygonieni z wagonu... Dlatego już sam tytuł jest przejmujący i w stu procentach oddaje klimat tej przerażającej historii.
Bohaterowie: Wszyscy mnie do siebie przekonali i chociaż akurat w tym przypadku łatwo przewidzieć zakończenie, to do ostatnich stron łudziłam się, że jednak zupełnie inaczej się to zakończy. Wszystkich polubiłam równie mocno, chociaż Elisabeth momentami mnie irytowała swoim zachowaniem, jakby nie wiedziała do końca czego chce od życia, to jednak należą się jej wielkie brawa za poświęcenie. Oczywiście, wśród bohaterów negatywnych największą nienawiścią zapałałam do Eichmanna oraz Mengela. Ci dwaj to byli naprawdę zimni i wyrachowani mężczyźni, dla których ludzkie życie (oprócz ich własnego) nie miało najmniejszego znaczenia. Po wszystkich bohaterach widać było, że pragną odnaleźć sens życia na nowo, a przecież w obozie zmagali się w ogromnymi tragediami, chociażby śmiercią bliskich czy deportacją ich do innego obozu, co również zaliczało się jako koniec żywota. Niektórzy radzili sobie lepiej, drudzy gorzej. Poczułam największy niesmak w momencie, gdy do obozu koncentracyjnego w Theresienstadt miała zawitać wizytacja, zaś Eichmann z pobratymcami urządzili niezłą szopkę – urządzili żłobek, chociaż w obozie nie było nawet jednego niemowlęcia, dodali kolory, sprawili, ze miejsce te jawiło się właśnie niczym tytułowy raj.. I gdyby zamiast Rossela, czyli mężczyzny nielubującego się w bardzo szczegółowych pytaniach, to może los więźniów mógłby się odmienić na lepsze, a tak jedyne co im pozostało to wieczna nadzieja...
Styl autora: Pomimo tego, iż autor porusza niezwykle trudne tematy, jego styl pozostaje lekki i przyjemny w odbiorze, dzięki czemu książki nie czyta się jak jakiegoś podręcznika do historii, w którym większość treści zajmują nudne fakty i szereg daty, tylko jak pasjonującą opowieść, chociażby taką, którą mógłby opowiedzieć własny dziadek z czasów wojny. Ogromny plus za wątek muzyczny, do tej pory nie byłam świadoma tego, iż można tak pięknie napisać o muzyce, koncertach i o wpływie melodii na zachowanie ludzi. W tym konkretnym przypadku, muzyka stanowiła dla bohaterów jedyny cel, dla którego jeszcze chciało im się codziennie wstawać z pryczy i cokolwiek robić.
Zakończenie: Niewątpliwie, czytałam całość z ogromną nadzieją w sercu, że jednak może będzie happy end. Jednak było to myślenie zgoła naiwne. Ostatnie strony są przejmujące bólem, tęsknotą, ale też nadzieją, że może potem będzie już lepiej, że nie trzeba się będzie tak męczyć...
Dla kogo: Dla fanów historii, powieści opartych na faktach, wreszcie dla osób, które chciałyby się przekonać czy ten typ literatury jest właśnie dla nich.
Uwięzieni w raju Xavier Güell
6,7
Temat pokazowego obozu koncentracyjnego Teresienstadt (Terezin w Czechach) bardzo ciekawy, ale niestety zmarnowany. Bohaterami są autentyczne postacie - żydowscy muzycy, kompozytorzy, dyrygenci. Dopóki przygotowują koncerty i przedstawienia, dopóty są w miarę bezpieczni. Naziści potrzebują przecież pokazać światu, że te ich obozy i getta wcale nie są takie straszne...
Niestety autor postanowił ubarwić swoją powieść romansem między więźniem - muzykiem a żoną komendanta obozu, niemiecką lekarką, która nota bene jest uwikłana w erotyczny związek z samym Josefem Mengelem. (Doprawdy obeszłabym się bez tych wszystkich perwersyjnych szczegółów rozrywek seksualnych tych dwojga).
Romantyczna relacja między Elisabeth a Hansem Krasą przedstawiona jest tak sztucznie i niewiarygodnie, że zastanawiałam się, po co to w ogóle czytam?
Szkoda, że hiszpański autor uznał, iż historia żydowskich więźniów walczących o przetrwanie jest mało interesująca bez dodatkowych pseudo-emocjonującyc wątków.