Borderline. Dwanaście podróży do Birmy
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2019-03-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-03-13
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380498280
- Tagi:
- Birma literatura faktu literatura polska reportaż
Borderline jest rezultatem dwunastu podróży autora do Birmy. Grzegorz Stern rozmawia z buddyjskimi mnichami, więźniami politycznymi, oficerami rządowego wojska, wędruje przez góry z oddziałami partyzanckich armii. Przez rok mieszka w domach uchodźców na pograniczu tajsko-birmańskim, jest świadkiem najważniejszych wydarzeń: ustanowienia nowej stolicy przez rządzących krajem generałów, śmiertelnego cyklonu Nargis, pierwszych od dwudziestu pięciu lat demokratycznych wyborów.
Reportaż Grzegorza Sterna nie jest jednak książką wyłącznie o Birmie. Birma służy autorowi za tło dla uniwersalnej opowieści o zniewoleniu, końcu systemu totalitarnego i pierwszych latach wolności, aktualnej wszędzie tam, gdzie skończyła się dyktatura.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Na pograniczu wolności – reportaże z Birmy
Birma, znana także pod nazwą Mjanma, to drugi największy kraj Azji Południowo-Wschodniej, który jeszcze na początku XXI wieku był rządzony przez juntę wojskową. To egzotyczne i tajemnicze państwo było do niedawna zamknięte na świat, a przez to mniej poznane i kojarzone niż sąsiadujące z nią Tajlandia czy Indie. Zamieszkała przez dominującą ludność Birmańczyków i liczne mniejszości narodowe, Birma już od chwili uzyskania niepodległości od Brytyjczyków musiała zmierzyć się z targającymi nią nieustannie wojnami domowymi, przewrotami, zamachami i dyktaturami, które bezwzględnie rozprawiały się z opozycją.
Tę skomplikowaną sytuację azjatyckiego państwa próbuje przybliżyć czytelnikowi Grzegorz Stern w swoim zbiorze reportaży „Borderline. Dwanaście podróży do Birmy”. Reporter i podróżnik, publikujący na łamach takich gazet, jak „Newsweek”, „Gazeta Wyborcza” czy „Rzeczpospolita”, pozwala nam zagłębić się w społeczeństwo Birmy, a poprzez jego niejednorodność nakreślić barwny obraz tętniącego życiem mikroświata, które zmaga się ze skutkami nieformalnej wojny domowej, jaka toczyła się pomiędzy zwykłymi ludźmi a rządzącymi elitami wojskowymi. W przelanych na papier historiach poznamy ludzi, którzy z dnia na dzień stracili wszystko za sprawą jednej decyzji deweloperów, dowiemy się o walczącej zbrojnie partyzantce, która skrawek po skrawku traciła nadzieję na lepsze jutro, odwiedzimy także obozy dla uchodźców w sąsiedniej Tajlandii, a także poznamy historie normalnego życia, które toczyło się w Birmie, zanim kraj ten otworzył swoje podwoje dla międzynarodowej turystyki.
Stern, który odbył między 2006 a 2008 rokiem aż dwanaście podróży do Birmy, opisuje w swojej książce wiele krótkich, treściwych historii z perspektywy osób wywodzących się z najróżniejszych warstw i klas społecznych, które zostały wplątane w walkę z reżimem. Między innymi czytelnik poznaje losy więzionego profesora, protestujących w 1988 roku studentów, mnichów buddyjskich, a także zwykłych mieszkańców Rangunu. W książce autor obnaża także skutki huraganu Nargis z 2008 roku, który siał spustoszenie po całej Birmie, a mimo to władze konsekwentnie odmawiały przyjęcia zagranicznej pomocy, tuszując jego katastrofalne skutki.
Interesująca jest także ostatnia część książki, która przenosi nas w czasy współczesne. Poświęcona jest rozliczeniu się z nowymi władzami Birmy, demokratycznie wybranymi przedstawicielami opozycji, na której czele stoi Aung San Suu Kyi, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla. Przytaczając jej historię, Stern zmusza czytelników do zderzenia się z ponurą rzeczywistością – ukazuje społeczeństwo, które po latach udręki, postawione nagle przed demokracją, nie do końca potrafi ją zrozumieć. W urzędach króluje korupcja, a na ulicach krętactwo i kombinowanie, które ma pomóc w przetrwaniu. Ludzie na ulicach birmańskich miast rzadko kiedy mają czas na zwykły, ludzki odruch. Stern pozostawia nas ze świadomością, że choć dla Birmy skończyła się pewna epoka, jej społeczność jest poraniona blisko półwiecznym terrorem, a nowe władze wcale nie próbują zabliźnić starych ran. Choć sam autor ledwie o tym wspomina, to nie dalej jak dwa lata temu świat obiegły informacje o brutalnej walce z mniejszością muzułmańską, która na nowo wstrząsnęła Birmą i doprowadziła do powstania nowych obozów uchodźców – tym razem na terenie Bangladeszu.
„Borderline. Dwanaście podróży do Birmy” podejmuje wiele trudnych tematów, które stanowią przekrój przez długoletnią walkę z reżimem i wpływ jego rządów na społeczeństwo Birmy. Pod tym względem książka ta przypomina reportaż wojenny, gdyż autor skupia się przede wszystkim na historiach osób z opozycji, czy to walczących w partyzantce, czy też zmuszonych do ucieczki lub wyrzuconych na margines społeczeństwa. Jest to ciekawa pozycja, sprawdzająca się doskonale jako wstęp do bliższego poznania Birmy. Wciągająca, lekko napisana, stanowi przyjemną, choć krótką lekturę, pozwalającą zorientować się nieco lepiej w wydarzeniach tak odległych od Polski.
Magdalena Lewandowska
Oceny
Książka na półkach
- 337
- 291
- 48
- 12
- 10
- 7
- 6
- 6
- 5
- 5
Cytaty
Jak zawsze wyrok zakończył się płomienną mową o jedności. Thein San powtórzył, że tutaj, na pograniczu, Birmańczycy powinni być solidarni, że tylko zjednoczeni mogą być silni, a energię powinni zachować na walkę z wrogiem. - Jeśli będziemy walczyć między sobą, nigdy nie wygramy. Jesteśmy Birmańczykami, musimy stanowić jedność! - powiedział z palcem w górze i miało się pe...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo dobra książka. Bohaterem każdego rozdziału jest inna osoba poznana przez autora. Oczami Birmańczyków poznajemy nie tylko aktualna sytuację w kraju, ale też jego historię (a w zasadzie jej część). Pomimo bardzo trudnego tematu książkę czyta się dobrze. Miejscami z zaciekawieniem przechodziłam od rozdziału do rozdziału, a w innych miejscach z kolei musiałam robić przerwę w środku rozdziału, żeby przetrawić to co właśnie przeczytałam. Książka jest krótka, ale zapewniła mi emocjonalny rollercoaster. Jeśli kogoś ciekawi temat, polecam.
Bardzo dobra książka. Bohaterem każdego rozdziału jest inna osoba poznana przez autora. Oczami Birmańczyków poznajemy nie tylko aktualna sytuację w kraju, ale też jego historię (a w zasadzie jej część). Pomimo bardzo trudnego tematu książkę czyta się dobrze. Miejscami z zaciekawieniem przechodziłam od rozdziału do rozdziału, a w innych miejscach z kolei musiałam robić...
więcej Pokaż mimo toŚwietna opowieśc o Birmie, bardzo mądra, ogromy szacunek dla autora za ten reportaż i podróże do Birmy w niepewnych czasach. Książka trochę jednak mało porywająca i czasem nieco chaotyczna. Mimo wszystko bardzo polecam.
Świetna opowieśc o Birmie, bardzo mądra, ogromy szacunek dla autora za ten reportaż i podróże do Birmy w niepewnych czasach. Książka trochę jednak mało porywająca i czasem nieco chaotyczna. Mimo wszystko bardzo polecam.
Pokaż mimo toBardzo dobra, interesująca książka. Serdecznie polecam.
Bardzo dobra, interesująca książka. Serdecznie polecam.
Pokaż mimo toPoczątek reportażu był dość chaotyczny i za mocno skoncentrowany na samym autorze, więc nieźle mnie wymęczył. Na szczęście z każdym kolejnym rozdziałem "Borderline" czytało mi się coraz lepiej i szybko wciągnęłam się w lekturę. Stern nakreślił tutaj obraz Birmy z ostatnich kilkudziesięciu lat, zaczynając od zamkniętej dyktatury przez powolne otwieranie się na świat, organizację wyborów... aż po inny rodzaj dyktatury. Najlepiej czytało mi się tu właśnie konkretne podsumowania sytuacji politycznej oraz te fragmenty, gdy autor dopuszczał do głosu Birmańczyków opowiadających o swoich doświadczeniach. Najbardziej męczyły mnie tytułowe "podróże do Birmy", podczas których autor niejednokrotnie zachowywał się dziwnie, wykazywał nieprzygotowanie do podróży, a jego wypowiedzi często mnie irytowały. Na szczęście całość wyszła dość zrównoważona - zwłaszcza, że reportaż liczy sobie ledwo 200 stron, więc nie było szansy, by tę treść zbytnio rozwlec. "Borderline" nie porywa szczególnie, to po prostu dobra lektura - tylko tyle i aż tyle. Sporo nowych rzeczy się z niej dowiedziałam, ale też nie interesowałam się wcześniej Birmą i prawie wszystko było tu dla mnie nowe ;).
Początek reportażu był dość chaotyczny i za mocno skoncentrowany na samym autorze, więc nieźle mnie wymęczył. Na szczęście z każdym kolejnym rozdziałem "Borderline" czytało mi się coraz lepiej i szybko wciągnęłam się w lekturę. Stern nakreślił tutaj obraz Birmy z ostatnich kilkudziesięciu lat, zaczynając od zamkniętej dyktatury przez powolne otwieranie się na świat,...
więcej Pokaż mimo toHistoria Birmy zainteresowana mnie w sposób trywialny – pod wpływem filmu „The Lady”, który uważam za bardzo dobry, chodź zrobiony idealistycznie i z perspektywy tego, co nazywany Zachodem – czyli perspektywy oderwanej o kulturowych i historycznych realiów tego kraju.
Czy tak jest też w tej książce? I tak i nie. Na pewno należy docenić poświęcenie autora, bo ryzykował wiele i przeżył wiele, żeby pozbierać informacje, które później mógł tutaj przedstawić. I wywoało u mnie poniekąd uśmiech, kiedy okazało się, że jednym z pierwszych reporterów obecnym na miejscu w najważniejszych momentach jest oczywiście Polak. Bo jest, widać to wyraźnie, dośc uparty i skoncentrowany na celu. Udało mu się nawet fartem trafić do Birmy dzień przed historycznym uderzeniem w kraj cyklonu Nargis.
Ale chwilami, szczególnie odnośnie ostatnich najgłośniejszych wydarzeń z 2018 brakuje tu kontekstu i chociaż nadal są to opisy historii ludzi i wydarzeń, to dystansu i szerszego spojrzenia. A jednak w pewnym momencie wchodzi na pierwszy plan narracja pt. „Aung San Suu Kyi tak walczyła o demokrację i Zachód tak ją za to wielbił, a teraz nagle ona się odwróciła i nie walczy o demokrację i ludzi i jeszcze toleruje czystki etniczne!” No cóż, gdybym nie poznała kontekstu, historii i szerszych realiów etniczno-religijno-politycznych, pewnie też bym tak myślała. A jednak sprawa jest złożona i raczej nie do pojęcia z perspektywy krajów, które nigdy skrajnej dyktatury i biedy przez pokolenia nie doświadczyły.
Ogólnie książkę mogę polecić, bo historie poszczególnych osób są tu unikatowe, ale koniecznie z dodatkowymi informacjami o szerszych kontekstach i polecam odcinki podcastu Dział Zagraniczny i książkę jednego z gości, którą można znaleźć za darmo w sieci, „Birma. Centrum kontra peryferie”, Michała Lubiny, do której zamierzam też zajrzeć. Ten krótki reportaż potraktowałam jako rozgrzewkę.
Historia Birmy zainteresowana mnie w sposób trywialny – pod wpływem filmu „The Lady”, który uważam za bardzo dobry, chodź zrobiony idealistycznie i z perspektywy tego, co nazywany Zachodem – czyli perspektywy oderwanej o kulturowych i historycznych realiów tego kraju.
więcej Pokaż mimo toCzy tak jest też w tej książce? I tak i nie. Na pewno należy docenić poświęcenie autora, bo ryzykował...
Fantastyczna książka, przeczytałam ją zauroczona, zarówno sposobem pisania jak i fabułą. Akcja jest zaskakująca oraz pełna niespodzianek.
Fantastyczna książka, przeczytałam ją zauroczona, zarówno sposobem pisania jak i fabułą. Akcja jest zaskakująca oraz pełna niespodzianek.
Pokaż mimo toNa pewno jestem subiektywny, ale czytając tę xiążkę miałem wrażenie że czytam o Polsce. Niby inna kultura, inny czas i bardzo odległe miejsce ale jednak.
Na przykład ktoś trafił do więzienia bo nazwał prezydenta wariatem. Mówi wam to coś? Przy okazji pozdrawiam Jakuba Żulczyka.
Albo taki fragment o ludziach rządu obejmujących birmańskie firmy. "Nowi właściciele nie potrafią nimi zarządzać, dbać o rozwój, przyszłość, zresztą - kto by sobie zawracał tym głowę! Najważniejsze - po linii partyjnej, niech kierują nimi wierni, oddani patrioci, synowie tej ziemi, przecież w końcu nauczą się tego zarządzania! Zresztą, brak doświadczenia nie jest żadną przeszkodą. Więcej, jest zaletą! [...] najważniejsza jest lojalność wobec władzy."
To o Mjanmie czy o Polsce?
Na pewno jestem subiektywny, ale czytając tę xiążkę miałem wrażenie że czytam o Polsce. Niby inna kultura, inny czas i bardzo odległe miejsce ale jednak.
więcej Pokaż mimo toNa przykład ktoś trafił do więzienia bo nazwał prezydenta wariatem. Mówi wam to coś? Przy okazji pozdrawiam Jakuba Żulczyka.
Albo taki fragment o ludziach rządu obejmujących birmańskie firmy. "Nowi właściciele nie...
Nie potrafię ocenić tej książki z jednego powodu - wątek Rohinga i Aung San Suu Kyi.
Birma jest moim oczkiem w głowie, uwielbiam ten kraj a reportaże o niej pochłaniam z wielką ciekawością i radością. Tak też było tu.
Świetna robota Grzegorza Sterna. Pisze bardzo ciekawie o tym pięknym kraju, ludziach, niewoli i systemie, który zabija. Historie opisane przybliżają nam nie tylko historię tego kraju, ale także zwykłych jego mieszkańców, ich emocje, uczucia, postrzeganie i pragnienia. Powalają lepiej poznać kulturę i zrozumieć to miejsce.
Wszystko fajnie, ale .... przedstawiona Aung San Suu Kyi jest w tej książca niczym bogini, stojąca na piedestale nienaganna opozycjonistka, zbawicielka Birmy, ale co z Rohingami???
Brakowało mi tego wątku, brakowało mi chociażby postawienia pytań, czy wiedziała? Dlaczego nie reagowała? Dlaczego broni Tatmadaw na arenie międzynarodowej?
Nie wiem dlaczego Pan Stern nie wspomina o ludobójstwie, jego opisy Suu Kyi są bardzo podniosłe, wyczuwa się podziw i zafascynowanie tą ikoną demokracji, ale nie można po 2016 roku mówić o Suu Kyi w oderwaniu od tego co się wydarzyło za jej rządów w Birmie.
Nie potrafię ocenić tej książki z jednego powodu - wątek Rohinga i Aung San Suu Kyi.
więcej Pokaż mimo toBirma jest moim oczkiem w głowie, uwielbiam ten kraj a reportaże o niej pochłaniam z wielką ciekawością i radością. Tak też było tu.
Świetna robota Grzegorza Sterna. Pisze bardzo ciekawie o tym pięknym kraju, ludziach, niewoli i systemie, który zabija. Historie opisane przybliżają nam...
Tragiczny obraz społeczności Birmy zniewolonej przez rządy generałów..... Smutny obraz...
Tragiczny obraz społeczności Birmy zniewolonej przez rządy generałów..... Smutny obraz...
Pokaż mimo toMocna książka o dyktaturze, demokracji, konformizmie, rezygnacji i utraconej nadziei. Pokazuj, jak trudnym i beznadziejnym procesem jest przejście od zniewolonego społeczeństwa do wolnego. Jak bardzo konformistyczne zachowania pojedynczych obywateli, można sądzić, że zupełnie nieistotne w skali państwa, prowadzą do ogólnego moralnego upadku.
W książce bardzo przydałaby się mapka i trochę zdjęć, o których autor wspomina.
Mocna książka o dyktaturze, demokracji, konformizmie, rezygnacji i utraconej nadziei. Pokazuj, jak trudnym i beznadziejnym procesem jest przejście od zniewolonego społeczeństwa do wolnego. Jak bardzo konformistyczne zachowania pojedynczych obywateli, można sądzić, że zupełnie nieistotne w skali państwa, prowadzą do ogólnego moralnego upadku.
więcej Pokaż mimo toW książce bardzo przydałaby się...