-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus2
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz2
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
Biblioteczka
2015-06-20
2015-09-14
2015-02-26
2015-05-21
2015-07-03
2015-07-07
2015-11-11
2015-07-15
2015-11-27
Zaskakujący portret społeczeństwa białoruskiego. Mężczyźni, którzy ryzykują życie dla idei i ich żony, które ryzykują życie dla mężów. Ludzie, którzy nielegalnie powracają do skażonych promieniowaniem domów, bo nie potrafią żyć gdzie indziej. Wykształceni ludzie, którzy bardziej wierzą oficjalnym komunikatom niż opiniom naukowców.
Nasuwa się pytanie: jak w takiej sytuacji zachowałoby się polskie społeczeństwo?
Bardzo ciekawa lektura, i bardzo smutna.
Zaskakujący portret społeczeństwa białoruskiego. Mężczyźni, którzy ryzykują życie dla idei i ich żony, które ryzykują życie dla mężów. Ludzie, którzy nielegalnie powracają do skażonych promieniowaniem domów, bo nie potrafią żyć gdzie indziej. Wykształceni ludzie, którzy bardziej wierzą oficjalnym komunikatom niż opiniom naukowców.
Nasuwa się pytanie: jak w takiej sytuacji...
2015-11-14
2015-11-10
2015-11-06
2015-11-02
Po Oldze Tokarczuk spodziewałam się czegoś więcej. Dobrze się czyta, ale treść nie zaskakuje, nie zapada w pamięć, nie pozostawia z pytaniami. Trochę szkoda, bo temat radykalnych społeczników - przez jednych uważanych za bohaterów, przez drugich za pieniaczy i wariatów - rzadko pojawia się w literaturze.
Po Oldze Tokarczuk spodziewałam się czegoś więcej. Dobrze się czyta, ale treść nie zaskakuje, nie zapada w pamięć, nie pozostawia z pytaniami. Trochę szkoda, bo temat radykalnych społeczników - przez jednych uważanych za bohaterów, przez drugich za pieniaczy i wariatów - rzadko pojawia się w literaturze.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-09-26
2015-10-20
2015-10-27
Tematyka ciekawa, szybko się czyta. Autorka niby nie ocenia bohaterów, ale złośliwo-żartobliwe opisy sprawiają, że doskonale wiadomo, po czyjej stronie stoi. Wolę, gdy reportażysta jest bardziej bezstronny.
Tematyka ciekawa, szybko się czyta. Autorka niby nie ocenia bohaterów, ale złośliwo-żartobliwe opisy sprawiają, że doskonale wiadomo, po czyjej stronie stoi. Wolę, gdy reportażysta jest bardziej bezstronny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-10-19
2015-10-18
2015-10-14
2015-10-10
Co jakiś czas słyszymy, że młodzież kiedyś (a zwłaszcza za PRL-u) szanowała starszych i nauczyciele mieli autorytet, nie było takiej znieczulicy, a młodociani przestępcy nie ważyli się łamać prawa w biały dzień, "nie to co teraz". Wystarczy przeczytać krótki zbiór reportaży J. Rolickiego, żeby się przekonać, że w latach 70-tych mówiono dokładnie to samo.
Styl autora nie jest porywający, ale jako świadectwo epoki "Kochana mamo..." jest warta zauważenia.
Co jakiś czas słyszymy, że młodzież kiedyś (a zwłaszcza za PRL-u) szanowała starszych i nauczyciele mieli autorytet, nie było takiej znieczulicy, a młodociani przestępcy nie ważyli się łamać prawa w biały dzień, "nie to co teraz". Wystarczy przeczytać krótki zbiór reportaży J. Rolickiego, żeby się przekonać, że w latach 70-tych mówiono dokładnie to samo.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toStyl autora nie...