-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2020-10-19
2020-06-09
2020-09-25
2020-11-01
2020-11-12
„Pan Samochodzik i święty relikwiarz” to pierwsza z książek napisanych przez Nienackiego o perypetiach pana Tomasza, dziennikarza, historyka sztuki, pracownika instytucji muzealnej, znanego później Panem Samochodzikiem. Z książek tej serii dotychczas przeczytanych ta opowieść wydaje mi się najsłabsza. Nie wiedzieć dlaczego wydawnictwo Warmia umieściło ten tom jako trzeci z kolei. Pan Tomasz jawi się jako postać jeszcze mało rozgarnięta. Jest facetem, który ma często focha. Boczy się i obraża z byle powodu. Pan Tomasz mówi o sobie, że podobają mu się piękne kobiety. Cóż za szczególne upodobanie. Trudno spotkać mężczyznę, któremu nie podobałyby się piękne kobiety. Jednocześnie jednak pan Tomasz, początkujący detektyw – muzealnik oprócz swojego upodobania do pięknych kobiet ma jeszcze dar ciągłego wchodzenia z nimi w konflikty.
Zbigniew Nienacki sam w posłowiu do tego wydania książki pisze, że pisanie tych przygód szło mu jak po grudzie i to się odczuwało czytając ten tom. Niby zagadka była, ale fabuła była raczej mało zajmująca. Mogę ten z lekka nieudany tom serii usprawiedliwić początkami przygód Pana Samochodzika, kiedy jeszcze nie był opierzony i dopiero zaczynał wyrabiać sobie charakter Sherlocka Holmesa dla młodzieży.
„Pan Samochodzik i święty relikwiarz” to pierwsza z książek napisanych przez Nienackiego o perypetiach pana Tomasza, dziennikarza, historyka sztuki, pracownika instytucji muzealnej, znanego później Panem Samochodzikiem. Z książek tej serii dotychczas przeczytanych ta opowieść wydaje mi się najsłabsza. Nie wiedzieć dlaczego wydawnictwo Warmia umieściło ten tom jako trzeci z...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-16
Pan Samochodzik i nieśmiertelny to ukłon w kierunku Science Fiction. Dla wszystkich, którzy z przymrużeniem oka traktują doniesienia o UFO, a ja do takich należę, ciekawa próba wyjaśnienia pewnych, wydawałoby się niewytłumaczalnych zjawisk. Jestem zdumiony a jednocześnie pełen podziwu dla Nienackiego za zgrabne i w miarę logiczne (nawet całkiem bez większych zgrzytów dla fabuły) podanie alternatywnej koncepcji naszej czasoprzestrzennej rzeczywistości. Oczywiście dla mnie jest to nadal bardzo ciekawa fikcja dla młodzieży. Ta książka jak i inne uświadamia, jaką trudną sztuką jest pisanie powieści traktujących o przyszłości, nawet tej bardzo odległej. Czytanie ich w perspektywie dłuższego czasu pokazuje, jak trafne były futurystyczne przewidywania autora. Przecież niektóre wynalazki, później w powszechnym użyciu, trudno przewidzieć, a tym bardziej rodzące się w związku z nimi nowe zjawiska społeczne.
Pan Samochodzik i nieśmiertelny to ukłon w kierunku Science Fiction. Dla wszystkich, którzy z przymrużeniem oka traktują doniesienia o UFO, a ja do takich należę, ciekawa próba wyjaśnienia pewnych, wydawałoby się niewytłumaczalnych zjawisk. Jestem zdumiony a jednocześnie pełen podziwu dla Nienackiego za zgrabne i w miarę logiczne (nawet całkiem bez większych zgrzytów dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-19
Pan Samochodzik i nieuchwytny kolekcjoner to spora dawka wiedzy historycznej na temat regaliów polskich władców.
Akcja nabiera tempa i staje się gorętsza. Nieodłącznie przygodom pana Tomasza towarzyszą piękne kobiety, wobec których jest on często nonszalancki. Aż trudno sobie wyobrazić, jakie dalsze przygody miałby pan Tomasz, gdyby Zbigniew Nienacki żył dłużej i tworzył kolejne tomy serii Pana Samochodzika. Czyżby coraz bardziej miał on przypominać coś pośredniego między Jamesem Bondem a Robertem Langdonem dla młodzieży?
Pan Samochodzik i nieuchwytny kolekcjoner to spora dawka wiedzy historycznej na temat regaliów polskich władców.
Akcja nabiera tempa i staje się gorętsza. Nieodłącznie przygodom pana Tomasza towarzyszą piękne kobiety, wobec których jest on często nonszalancki. Aż trudno sobie wyobrazić, jakie dalsze przygody miałby pan Tomasz, gdyby Zbigniew Nienacki żył dłużej i tworzył...
2020-12-07
2020-09-16
2020-09-13
To kolejny przykład przepychanek prawnych między prokuratorem a adwokatem. Po lekturze tego thrillera mam wrażenie, że sądownictwo ma niewiele wspólnego ze sprawiedliwością, a przynajmniej w ujęciu Remigiusza Mroza. Wygrywa nie sprawiedliwość a błyskotliwość, inteligencja i umiejętność operowania argumentami (nie dowodami). Dobry sofistyk jest na wagę złota. W sądzie trwa osobista walka i satysfakcja z wygranej bez względu na to, czy oskarżony jest winny czy nie. Role są jasno określone, adwokat ma bronić, a prokurator oskarżać, zdaje się za wszelką cenę. Miłą niespodzianką dla mnie było zakończenie. Nawet tak twarda i bezwzględna adwokat, jaką była Joanna Chyłka, mogła zostać złamana, kiedy zagrano na jej najczulszych strunach. Czasami litera prawa musi zostać nagięta, aby uczynić zadość sprawiedliwości.
To kolejny przykład przepychanek prawnych między prokuratorem a adwokatem. Po lekturze tego thrillera mam wrażenie, że sądownictwo ma niewiele wspólnego ze sprawiedliwością, a przynajmniej w ujęciu Remigiusza Mroza. Wygrywa nie sprawiedliwość a błyskotliwość, inteligencja i umiejętność operowania argumentami (nie dowodami). Dobry sofistyk jest na wagę złota. W sądzie trwa...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-08
Początek „Kasacji” to tak, jakbym dostał obuchem w głowę. Zastanawiałem się, czy zszokowanie czytelnika morderstwem ze szczególnym okrucieństwem w połączeniu z arogancją oskarżonego to próba szczególnego przykucia uwagi czytelnika. W tej powieści jest jednak coś, co uwielbiam i to być może skłoni mnie do zapoznania się z dalszymi częściami serii z panią mecenas Chyłką. Lwia część fabuły rozgrywa się na sali sądowej i wokół niej.
Zastanawiam się, na ile adwokat, nawet dobrze opłacany, jest zdeterminowany aby bronić swojego klienta. To, co robiła Joanna Chyłka, przypominało dochodzenie detektywa, który dąży do celu za wszelką cenę. Pomimo trzymającej w napięciu akcji kilka wątków wciśniętych było jakby nie wiadomo skąd, chyba tylko dla zgrabnego związania końca z początkiem. Mimo wszystko muszę przyznać, że robiło na mnie wrażenie tak swobodne operowanie przez Mroza terminologią prawniczą.
Ja jestem ciekaw dalszych losów ekscentrycznej pani adwokat.
Początek „Kasacji” to tak, jakbym dostał obuchem w głowę. Zastanawiałem się, czy zszokowanie czytelnika morderstwem ze szczególnym okrucieństwem w połączeniu z arogancją oskarżonego to próba szczególnego przykucia uwagi czytelnika. W tej powieści jest jednak coś, co uwielbiam i to być może skłoni mnie do zapoznania się z dalszymi częściami serii z panią mecenas Chyłką. Lwia...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-27
2020-08-15
2020-07-02
Drugą powieścią Olgi Tokarczuk, którą przeczytałem, jestem mile zaskoczony. Opisy postaci, sytuacji i tła wydarzeń to majstersztyk. Bohaterowie plastycznie odmalowani, kontrastowo nakreśleni. Jeśli ktoś jest negatywnym bohaterem, to widać to również w wyglądzie i jego nazewnictwie, zupełnie jak w literaturze dziecięcej. Prymitywny komendant policji będzie burakiem i z charakteru i z wyglądu, żeby nie było wątpliwości, z kim mamy do czynienia. Główna bohaterka ujmuje uczciwością i szczerością w podejściu do świata. Nie zgadza się na podwójną moralność w postrzeganiu życia, czy to ludzkiego, czy zwierzęcego. Jest zaciekłym wrogiem szastania życiem zwierzęcym. Tacy ludzie jak ona, w walce z usankcjonowanym złem, są postrzegani jako wariaci lub w najlepszym wypadku jako nieszkodliwi dziwacy. Ich walka z góry jest skazana na niepowodzenie.
Książka niepostrzeżenie nabiera cech kryminału lub thrillera. Może dlatego, że nie mam zbyt dużego doświadczenia z tego typu literaturą, zakończenie było dla mnie zaskakujące. Po przeczytaniu tej książki czas na obejrzenie filmu „Pokot” w reżyserii Agnieszki Holland i Kasi Adamik.
Drugą powieścią Olgi Tokarczuk, którą przeczytałem, jestem mile zaskoczony. Opisy postaci, sytuacji i tła wydarzeń to majstersztyk. Bohaterowie plastycznie odmalowani, kontrastowo nakreśleni. Jeśli ktoś jest negatywnym bohaterem, to widać to również w wyglądzie i jego nazewnictwie, zupełnie jak w literaturze dziecięcej. Prymitywny komendant policji będzie burakiem i z...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-19
2020-07-28
Kolejna smutna książka Olgi Tokarczuk. Autorka melancholijny nastrój potrafi stworzyć nie tylko przez rozciągliwe opisy szaroburego tła, tła zimowego lub jesiennego, gdzie wszystko jest ponure i bez wyrazu, słabo oświetlone, przygnębiające, zimne, mokre. „Ostatnie historie” to kolejna książka, która z lubością traktuje o przemijaniu, powolnym umieraniu, beznadziejnym położeniu ludzi, którym w życiu nie wyszło. Ta książka to opowieść o kobietach należących do trzech różnych pokoleń. Każda ma inną sytuację życiową, inny świat i rzeczywistość, łączy je samotność. Ich rzeczywistość co chwilę miesza się z retrospekcją wspomnień, wizji lub snów; to chyba ulubiony zabieg literacki Olgi Tokarczuk. Książka jest w swej wymowie raczej ponura i nie zmienia tego nawet ostatnia opowieść młodej kobiety podróżującej po świecie, opowieść, która snuta jest na pięknej, rajskie, tropikalnej wyspie.
Kolejna smutna książka Olgi Tokarczuk. Autorka melancholijny nastrój potrafi stworzyć nie tylko przez rozciągliwe opisy szaroburego tła, tła zimowego lub jesiennego, gdzie wszystko jest ponure i bez wyrazu, słabo oświetlone, przygnębiające, zimne, mokre. „Ostatnie historie” to kolejna książka, która z lubością traktuje o przemijaniu, powolnym umieraniu, beznadziejnym...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-15
Powieść specyficzna, zregenerowany mit sumeryjski o stępowaniu bogini Anny In do świata podziemnego, świata grobów i umarłych. Pomysł ciekawy, ale do mnie nie przemówił. Jest jednak kilka myśli, nad którymi warto było się pochylić, na przykład mitologiczna próba wyjaśnienia pochodzenia życia i jego istoty. Ta koncepcja może być bliska sercu niejednemu współczesnemu człowieku.
Książka dla tych, co lubią takie eksperymenty literackie.
Powieść specyficzna, zregenerowany mit sumeryjski o stępowaniu bogini Anny In do świata podziemnego, świata grobów i umarłych. Pomysł ciekawy, ale do mnie nie przemówił. Jest jednak kilka myśli, nad którymi warto było się pochylić, na przykład mitologiczna próba wyjaśnienia pochodzenia życia i jego istoty. Ta koncepcja może być bliska sercu niejednemu współczesnemu...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-21
2020-07-12
Powieść o ciekawej konstrukcji. Rozdziały to odcinki czasu przypisane różnym osobom stanowiące ich epizody życiowe, zbiór opowiadań o lokalnej społeczności i tych, co mieli na nich jakiś wpływ. Powieść o przygnębiającym przesłaniu, uświadamiająca nieuchronność przemijania. Każdy z nas ma swój czas. Cały nasz świat, tworzony przez naszą samoświadomość i postrzegana przez nas rzeczywistość to to, co jest dla nas najważniejsze. Stanowi niejako nasze centrum wszechświata, choćby znajdowało się nawet na totalnym zadupiu tak jak wieś Prawiek. Żaden bohater powieści, który dożył starości, nie miał poczucia spełnienia i satysfakcji ze swojego życia.
Poczucie beznadziei towarzyszy aż do ostatniego rozdziału. Nikt tam nie żyje długo i szczęśliwie.
Powieść o ciekawej konstrukcji. Rozdziały to odcinki czasu przypisane różnym osobom stanowiące ich epizody życiowe, zbiór opowiadań o lokalnej społeczności i tych, co mieli na nich jakiś wpływ. Powieść o przygnębiającym przesłaniu, uświadamiająca nieuchronność przemijania. Każdy z nas ma swój czas. Cały nasz świat, tworzony przez naszą samoświadomość i postrzegana przez nas...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-27
„Podróż ludzi Księgi” to moja pierwsza przeczytana książka naszej noblistki. Powieść o znamionach przygodowych osadzona w XVII wieku. Postacie na początku wydawały się mało wyraziste, wręcz płaskie. Trudno było mi się z nimi identyfikować. Samo określenie kogoś inteligentnym, dowcipnym, wrażliwym to za mało. Brakowało konkretów, przykładów. Za to sporo było wewnętrznych monologów trącających mistycyzmem, symboliką. Z czasem też postacie nabierały kształtów. Gdyby nie elementy fantasy w epizodzie z Delabranche, fabuła mogłaby nawet wydawać się prawdopodobna. Poszukiwanie wyższej mądrości, wiedzy, która zastąpiłaby całokształt intelektualnych dokonań ludzkości, a nawet dałaby źródło rozwiązania ich wszelkich problemów to piękna idea.
Ciekawy jestem kolejnych powieści Olgi Tokarczuk
„Podróż ludzi Księgi” to moja pierwsza przeczytana książka naszej noblistki. Powieść o znamionach przygodowych osadzona w XVII wieku. Postacie na początku wydawały się mało wyraziste, wręcz płaskie. Trudno było mi się z nimi identyfikować. Samo określenie kogoś inteligentnym, dowcipnym, wrażliwym to za mało. Brakowało konkretów, przykładów. Za to sporo było wewnętrznych...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wojciech Kurtyka to utytułowany himalaista, gigant w swojej dyscyplinie. Autor arcytrudnych dróg wspinaczkowych. Człowiek o ekscentrycznej osobowości, który z wymagających niesamowitego wysiłku i umiejętności wyczynów górskich stworzył filozofię. On musiał nad górami się zadumać, poczuć duchowo. Książka „Chiński Maharadża” odkrywa przed nami jego wewnętrzny świat rozterek, dylematów, czucia wszystkiego. Rzeczy niematerialne przybierają w jego umyśle namacalny, wizualny kształt. Książka pokazuje psychiczną drogę Kurtyki do pokonania bardzo trudnej drogi skalnej bez asekuracji czy na żywca, co dzieje się w jego umyśle, jak dyskutuje sam z sobą. Cały czas myśli, analizuje, czuje, dojrzewa. Przeczucia mają u niego duże znaczenie i decydują o podjęciu działań górskich lub ich zaniechaniu. Kurtyka niby jest wyzwolony religijnie, ale jego poddaństwo przeczuciom graniczy wręcz z zabobonem. Jego myśli są bardzo zakręcone, filozoficzne, powiedziałbym, że są niekiedy tak zakręcone, że przy którymś zawijasie można się pogubić. Jego myśli mają podwójne, czasami chyba nawet potrójne dno. Chociaż książka nie jest obszerna i raczej czyta się szybko, to przy końcu zawiłe myśli zmęczyły mnie. Zmęczyło mnie ciągłe analizowanie i doszukiwanie się głębszego sensu wypowiedzi autora. Może jednak ja nie jestem człowiekiem potrafiącym z innymi bujać w obłokach. Wojciech Kurtyka balansuje też na granicy między lansowaniem się swoimi osiągnięciami/możliwościami a szczerym (chyba) przedstawieniem siebie.
Książka godna polecenia dla tych co lubią zanurzyć się w meandrach ludzkiej psychiki, czyjeś psychiki.
Wojciech Kurtyka to utytułowany himalaista, gigant w swojej dyscyplinie. Autor arcytrudnych dróg wspinaczkowych. Człowiek o ekscentrycznej osobowości, który z wymagających niesamowitego wysiłku i umiejętności wyczynów górskich stworzył filozofię. On musiał nad górami się zadumać, poczuć duchowo. Książka „Chiński Maharadża” odkrywa przed nami jego wewnętrzny świat rozterek,...
więcej Pokaż mimo to