-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać357
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2014-04-23
2010-01-01
"Lśnienie" mimo dość długiego rozwoju akcji bardzo mnie zaintrygowało. Język, fabuła i klimat jakimi uraczył nas Stephen King są niepodważalnym dowodem jego fenomenu. Wszystkie postaci i miejsca z powieści mają w sobie to coś, zachęcają swoją barwnością, wręcz wciągają nas do świata wykreowanego przez autora. Przez cały czas King trzyma nas w napięciu i zaskakuje ukrytymi smaczkami. Książka świetnie pobudza ludzką wyobraźnię i pochłania czytelnika bez reszty.
"Lśnienie" mimo dość długiego rozwoju akcji bardzo mnie zaintrygowało. Język, fabuła i klimat jakimi uraczył nas Stephen King są niepodważalnym dowodem jego fenomenu. Wszystkie postaci i miejsca z powieści mają w sobie to coś, zachęcają swoją barwnością, wręcz wciągają nas do świata wykreowanego przez autora. Przez cały czas King trzyma nas w napięciu i zaskakuje ukrytymi...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-01-01
Książkę przeczytałem dopiero na dniach, ale ze znalezionego w środku rachunku wynika, że miałem ją już od ponad roku, więc dlaczego dopiero teraz trafiła na moją półkę przeczytanych? Czy to dlatego, że nie spodobała mi się od pierwszych stron i nie zachęciła do dalszego czytania? Sam zastanawiałem się nad tym i po jej przeczytaniu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że po prostu byłem głupi i odwlekałem coś niesamowicie barwnego w swojej istocie.
Moskiewskie metro, co? Powód niecodziennego udomowienia cywilizacji był iście atomowy, za sprawą radioaktywnego promieniowania ludzie, którzy przeżyli apokalipsę byli po prostu zmuszeni szukać schronienia w bezpiecznym i odległym od całego horroru miejscu, padło na moskiewskie metro, które wydawało się najlepszym wyborem, ale czy aby nepewno? "Metro 2033" opowiada o podróży młodzieńca imieniem Artem w poszukiwaniu odpowiedzi i z zamiarem pomocy swoim towarzyszom. Nie będę z tego miejsca zdradzał żadnych szczegółów, ale mogę powiedzieć, że piętno całej apokalipsy odcisnęło się także nie tylko w najgłębszych czeluściach podziemnego światka oraz na powierzchni, ale również w psychice ludzi. Przemawia, to jednak na korzyść samej powieści. Moskiewskie metro, a zarazem świat, w którym żyją bohaterowie z zamieszczonego wewnątrz książki planu wydaje się nieduży, jest to jednak mylne wrażenie. Wszystkie kanały i stacje są ogromne, autor przedstawia nam mnóśtwo zróżnicowanych postaci, wierzących w różne teorie, idee czy nawet bogów. Bohaterów starających się przeżyć za wszelką cenę, porzucających często swoje ideałyczy pozostałą kapkę honoru.
Czytając "Metro 2033" można odniesć wrażenie, że nad Artemem czuwa jakaś niewidzialna moc pomagająca mu w różnych sytuacjach, wrażenie że chłopak porusza się utartymi szlakami, że jest z góry skazany na powodzenie. Jakie jednak było moje zdziwienie gdy dowiedziałem się o co tak naprawdę chodziło, zakończenie zdecydowanie jest wisienką na torcie, do której warto dążyć, jest przesmaczna :)
Książkę przeczytałem dopiero na dniach, ale ze znalezionego w środku rachunku wynika, że miałem ją już od ponad roku, więc dlaczego dopiero teraz trafiła na moją półkę przeczytanych? Czy to dlatego, że nie spodobała mi się od pierwszych stron i nie zachęciła do dalszego czytania? Sam zastanawiałem się nad tym i po jej przeczytaniu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że po...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mimo, że zbiór jest dość krótki czytałem go na kilkadziesiąt podejść przy czym z ręką na sercu przysypiałem za każdym razem już po kilku kartkach. Strasznie nudny i "biedny" w swej prostocie. Całkowicie w odmiennym stylu od fenomenalnego Metro 2033, co jak dla mnie jest jakimś nieporozumieniem.
Mimo, że zbiór jest dość krótki czytałem go na kilkadziesiąt podejść przy czym z ręką na sercu przysypiałem za każdym razem już po kilku kartkach. Strasznie nudny i "biedny" w swej prostocie. Całkowicie w odmiennym stylu od fenomenalnego Metro 2033, co jak dla mnie jest jakimś nieporozumieniem.
Pokaż mimo to