Nigdziebądź
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Neverwhere
- Wydawnictwo:
- Mag, Nowa Proza
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Liczba stron:
- 318
- Czas czytania
- 5 godz. 18 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375340891
Bliżej...
„Nigdziebądź” to niepokojąca powieść o przeznaczeniu.
Richard Mayhew, główny bohater, prowadzi życie podobne do każdego z nas – pracuje w firmie, ma przyjaciół, a także piękną narzeczoną Jessikę, z którą planuje wspólną przyszłość. Jednak pewnego dnia bohater, na skutek splotu przypadków, zmuszony jest do wędrówki przez Londyn Pod – zwiedza widmowe podziemia i kompletnie różne w nocy miejsca niby znane (Muzeum Brytyjskie, Harrods). Poznaje miasto zaludnione przez nieśmiertelne postacie z jego rzymsko-elżbietańskiej przeszłości, koczuje na zamurowanych przed laty stacjach metra. Jego dotychczasowe życie ulega diametralnej przemianie, staje się mieszkańcem Londynu Pod, leżącego w kanałach i podziemnych przejściach Londynu Nad. Poprzez tę „małą” zmianę staje się niewidoczny dla normalnych ludzi. Nie mając zbyt wielkiego wyboru, Richard postanawia towarzyszyć pewnej dziewczynie o imieniu Drzwi, która jest ścigana przez okrutnych morderców: Pana Croup’a i Pana Vandemara. W międzyczasie dołącza do nich tajemnicza Łowczyni i jeszcze bardziej tajemniczy Markiz de Carabas. Razem postanawiają odnaleźć legendarnego anioła Islingtona, który jako jedyny może im pomóc: Richardowi wrócić do jego świata – Londynu Nad, a Drzwi odkryć sekret związany z tragiczną śmiercią całej jej rodziny.
Książka ta niesie także dość smutne przesłanie na temat tego, jak życie potrafi być szare i monotonne w realnej rzeczywistości. Przeniesienie Richarda do nierzeczywistego świata jest dla niego ratunkiem przed nudą znajdującą się tuż za oknem.
Powieść jest oparta na 6-odcinkowym serialu BBC, do którego scenariusz napisał Neil Gaiman, a rozgrywa się w sieci londyńskiego metra. Londyn Pod został stworzony na prostej zasadzie – ucieleśnienia nazw stacji metra. Mamy tu więc i Czarnych Mnichów (Blackfriers),i Hrabiowski Dwór (Earl s Court),i Anioła (Angel); sama deszyfracja tych kalamburów stanowi dla znających Londyn dodatkową zabawę).
„Nigdziebądź” to powieściowy debiut Neila Gaimana. Po dwudziestu latach zabaw innymi mediami autor sięgnął do formy staroświeckiej, ale i najbardziej wymagającej – litery, papier i żadnych bajerów, którymi można by zatuszować miałkość fabuły. Tym bardziej cieszy i zadziwia poziom książki – jest to porządny kawałek pisarskiej roboty.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Przez Drzwi do Londynu Pod
Richard Mayhew prowadzi życie, które opisać można tylko w jeden sposób: jako całkowicie i stuprocentowo przeciętne. Ma bardzo przeciętną narzeczoną o imieniu Jessica, niezwykle przeciętną pracę i przeciętnych znajomych. Zgodnie z zasadami literatury fantasy, można więc spodziewać, że wkrótce wydarzy się coś, co uczyni życie Richarda całkowicie nieprzeciętnym. Tym czymś jest poznanie Drzwi – młodej, ciężko rannej dziewczyny, na którą Mayhew i Jessica wpadają w drodze na kolację. Mimo gorących protestów narzeczonej, Richard postanawia udzielić Drzwi pomocy i zabiera ją do swojego mieszkania. Jego decyzja wciąga go w lawinę nieprzyjemnych zdarzeń – nie na darmo kilka lat wcześniej usłyszał w przepowiedni, że powinien wystrzegać się drzwi... Gdy ku swojemu zaskoczeniu Mayhew odkrywa, że stał się niewidzialny, przez co traci i mieszkanie, i pracę, i znajomych, i narzeczoną – chce odszukać Drzwi, by wyciągnęła go z kłopotów. Razem z nią odkrywa istnienie Londynu Pod – podziemnego miasta zamieszkanego przez tajemnicze stwory.
„Nigdziebądź” pierwotnie było sześcioodcinkowym serialem telewizyjnym, do którego scenariusz napisał Gaiman. Często ujęcie scenariusza w formę powieści oznacza dla pisarza jedynie dopisanie kilku krótkich zdań między dialogami – tak stało się na przykład ze „Stowarzyszeniem umarłych poetów”, świetnym w wersji filmowej i bardzo przeciętnym jako powieść Nancy Kleinbaum. Zasada ta nie dotyczy jednak „Nigdziebądź”.
Gaiman wykreował w „Nigdziebądź” świat wyjątkowo mroczny i ponury. Fabułę opiera na klasycznym schemacie powieści drogi: Drzwi, by wypełnić polecenie niedawno zmarłego ojca udaje się wraz z Richardem, Markizem De Carabas i Łowczynią – wynajętą strażniczką – do anioła Islingtona. Ten z kolei żąda, by przyniosła mu klucz przechowywany przez mnichów. Cała grupa wędruje po Londynie Pod, uciekając przed ścigającymi Drzwi wynajętymi zabójcami – Vandemarem i Croupem. Ci ostatni przypominają nieco znanych z powieści „Prawda” autorstwa Terry’ego Pratchetta pana Tulipana i pana Szpilę (być może Pratchett parodiuje kreację Gaimana celowo – pisarze mieli okazję kilka razy ze sobą współpracować). Są też jednym z najmocniejszych punktów powieści.
O ile Richard Mayhew wydaje się być bohaterem tak typowym dla literatury fantasy, że aż nudnym, o tyle reszta wypada na jego tle znacznie lepiej. Na uwagę zasługuje nie tylko krwiożercza para zabójców, ale i znakomity Markiz De Carabas. Gaiman swobodnie gra z przypuszczeniami czytelnika, każąc mu podejrzewać niemal wszystkich bohaterów o złe zamiary a następnie rehabilitując ich w zaskakujących okolicznościach. Równie swobodnie bawi się rozmaitymi nawiązaniami kulturowymi, na przykład każąc postaciom upijać się winem z Atlantydy.
„Nigdziebądź” spodoba się na pewno fanom literatury fantasy. Cytując wstęp Andrzeja Sapkowskiego: Już wiem, że Neil Richard Gaiman to jeden z kamieni milowych fantasy, kanon, który poznać trzeba. Szczerze do poznawania Szanownych Czytelników nakłaniam – zapewniając zarazem, że przebiega ono wyjątkowo sympatycznie.
Maria Guzelak-Robaszkiewicz
Oceny
Książka na półkach
- 10 536
- 7 330
- 2 870
- 727
- 308
- 235
- 185
- 168
- 74
- 73
OPINIE i DYSKUSJE
Czy chcielibyście poznać Londyn Pod?
Jego mroczne, wilgotne, rozległe i magiczne tereny?
Dowiedzieć się czym w ogóle jest?
Kto tam żyje i jak?*
Jakimi rządzi się prawami?**
Czy chcielibyście poznać dziewczynę o imieniu Drzwi, tajemniczego markiza de Carabas, legendarną Łowczynię?
Czy chcielibyście zaznajomić się z panem Croupem i panem Vandemarem?
STOP!
Nie. Tego ostatniego na pewno byście nie chcieli!***
A właściwie, to nie chcielibyście poznawać Londynu Pod w żadnej mierze.
Richard Mayhew też nie chciał.
Ale niestety nie miał wyjścia.
Jeden dobry uczynek zmusza go do szybkiego zapoznania się z tym światem. Ze światem, o którym dotychczas nie miał pojęcia. I zdecydowanie wolałby, żeby tak zostało.
Niestety. Nieświadomie przekroczył granicę, za którą nie ma już powrotu, a więc pozostaje mu jedynie iść do przodu****. Czy raczej w dół. Do Londynu Pod.
Uwielbiam to, w jaki sposób Neil Gaiman tworzy opowieści. Wyobraźnię ma nieograniczoną, więc wszystko jest możliwe i wszystko zdarzyć się może.
I się zdarza😊
Gaiman opowiada z brawurą i rozmachem. Jest w tym wszystkim energia, którą dosłownie czuć przez papier.
A czuć można naprawdę dużo.
Boisz się, smucisz i śmiejesz, na przemian, a czasem równocześnie.
Zaczynasz czytać, wpadasz w wir, który zasysa i już jesteś tam. W tym dziwnym, fascynującym świecie, gdzie rzeczywistość miesza się z tym co nierzeczywiste.
Na koniec kilka słów z przedmowy od Autora.
“Tak naprawdę chciałem napisać powieść, która działałaby na dorosłych tak, jak książki, które uwielbiałem w młodości - „Alicja w krainie czarów", cykl Narnia czy „Czarnoksiężnik ze Szmaragdowego Grodu" - działają na dzieci. Pragnąłem opowiedzieć o ludziach, którzy przelecieli przez szczeliny, ludziach pozbawionych wszystkiego - używając w tym celu zwierciadła fantasy, które czasem ukazuje nam rzeczy oglądane tak wiele razy, że w ogóle ich nie dostrzegamy.”
Moim zdaniem, zdecydowanie mu się to udało!
Nie napiszę, że polecam, bo to chyba oczywiste 😁
Ode mnie tylko mała wskazówka.
Czytajcie to konkretne wydanie. Bo jest to wydanie po licznych, i wydaje się, że ostatecznych autorskich poprawkach, więc czytając inne, wiele możecie stracić.😊
...................................................................................................
*czy może raczej - przeżywa, o ile się uda😉
**chociaż można tutaj mówić raczej o braku jakichkolwiek praw i reguł, poza jednym - PRZEŻYĆ
***to zło w najczystszej, a raczej w najohydniejszej, najobrzydliwszej, cuchnącej i oślizłej postaci; i to zło nie ma ŻADNYCH zahamowań w czynieniu zła
****choć jest to marsz zdecydowanie bardziej desperacki niż entuzjastyczny 😉
Czy chcielibyście poznać Londyn Pod?
więcej Pokaż mimo toJego mroczne, wilgotne, rozległe i magiczne tereny?
Dowiedzieć się czym w ogóle jest?
Kto tam żyje i jak?*
Jakimi rządzi się prawami?**
Czy chcielibyście poznać dziewczynę o imieniu Drzwi, tajemniczego markiza de Carabas, legendarną Łowczynię?
Czy chcielibyście zaznajomić się z panem Croupem i panem Vandemarem?
STOP!
Nie. Tego ostatniego...
Czytanie tej książki było trochę szalonym przeżyciem - przez większość czasu nie wiedziałam co się dzieje i o czym ja właściwie czytam. Była to zdecydowanie lektura jedyna w swoim rodzaju.
Sama fabuła, w całym swoim pośpiesznym szaleństwie i nietuzinkowości, toczyła się jednak dość przewidywalnymi torami. Dużo elementów na swój sposób dało się przewidzieć, chociaż nawet wtedy zdarzały się wątki wręcz irracjonalne.
Mimo wszystko, muszę pogratulować autorowi wyobraźni oraz nietypowego humoru. Czegoś takiego nie da się przeżyć podczas czytania innej książki.
Czytanie tej książki było trochę szalonym przeżyciem - przez większość czasu nie wiedziałam co się dzieje i o czym ja właściwie czytam. Była to zdecydowanie lektura jedyna w swoim rodzaju.
więcej Pokaż mimo toSama fabuła, w całym swoim pośpiesznym szaleństwie i nietuzinkowości, toczyła się jednak dość przewidywalnymi torami. Dużo elementów na swój sposób dało się przewidzieć, chociaż nawet...
Bardzo dobra książka, super fabuła, interesujące dialogi i fascynujący mroczny klimat.
Bardzo dobra książka, super fabuła, interesujące dialogi i fascynujący mroczny klimat.
Pokaż mimo toTo jest książka, którą pierwszy raz przeczytałem gdzieś koło 1995. Teraz przeczytana jest tak samo wciągająca jak wtedy. Mieszanka strachu, smutku, czarnego humoru i nadziei, a wszystko to w świecie fantasy bez czarodziei i jakiś specjalnych pierścieni!
To jest książka, którą pierwszy raz przeczytałem gdzieś koło 1995. Teraz przeczytana jest tak samo wciągająca jak wtedy. Mieszanka strachu, smutku, czarnego humoru i nadziei, a wszystko to w świecie fantasy bez czarodziei i jakiś specjalnych pierścieni!
Pokaż mimo toSztampowy przebieg całej historii. Książka nie wciąga ale przyjemnie się czyta.
Sztampowy przebieg całej historii. Książka nie wciąga ale przyjemnie się czyta.
Pokaż mimo toWedług słów na tyle książki to pozycja
„Bardzo straszna
Bardzo śmieszna
Bardzo osobliwa”
Zgodzę się tylko z ostatnim określeniem, a od siebie dodam „bardzo nużąca”.
Według słów na tyle książki to pozycja
Pokaż mimo to„Bardzo straszna
Bardzo śmieszna
Bardzo osobliwa”
Zgodzę się tylko z ostatnim określeniem, a od siebie dodam „bardzo nużąca”.
Wspaniała wyobraźnia, bardzo biegła tłumaczka - jeśli masz fantazję, ta książka świetnie się sprawdzi i zaczaruje Cię.
Wspaniała wyobraźnia, bardzo biegła tłumaczka - jeśli masz fantazję, ta książka świetnie się sprawdzi i zaczaruje Cię.
Pokaż mimo toŁączy mnie z Gaimanem subtelne podejście do tak zwanego "realu". Nie lubimy go w nadmiarze. Źle się czujemy, gdy sytuacje brzydko realne panoszą się na scenie. Real zaledwie tolerujemy. Ot tyle tylko, by zawiesić tam nie-real.
"Nigdziebądź" czyta się smakowicie, bo przyprawą jest styl. Ponadprzeciętna obecność gryzoni w żaden sposób smaku nie psuje. Gaiman, operując w tych obszarach poczucia humoru, które są mi bliskie, powoduje, że mało zważam na fabułę. Gdybym zaczął ją analizować, swoim wrodzonym nadkrytycyzmem, pewnie przestałoby mi się podobać. Nie robię wszak tego. Nie trzeba. Delektuję się formą, a jeno zerkam na to, kto i gdzie podąża. Moja podziemna zabawa trwa w najlepsze.
Byłbym zapomniał. "Udko czy pierś?" koleżanko lapis_lazuli? Tak, ja też kocham koty.
Łączy mnie z Gaimanem subtelne podejście do tak zwanego "realu". Nie lubimy go w nadmiarze. Źle się czujemy, gdy sytuacje brzydko realne panoszą się na scenie. Real zaledwie tolerujemy. Ot tyle tylko, by zawiesić tam nie-real.
więcej Pokaż mimo to"Nigdziebądź" czyta się smakowicie, bo przyprawą jest styl. Ponadprzeciętna obecność gryzoni w żaden sposób smaku nie psuje. Gaiman, operując w tych...
Widzę ich, choć oni nie widzą mnie
Widzę ich, choć niewidzialny jestem
Słyszę ich, choć oni nie słyszą mnie
Słyszę ich, choć nie słyszalny jestem
Choć gesty im pokazuję, nie widzą mnie
Choć słowa liczne mówię, niesłyszalny jestem
Czuję jak ciemność pożera mnie
Zlewam się ze światem . . . duchem jestem
I śladu już po nie ma po mnie
Zniknąłem . . . powiewem wiatru jestem
Więc nie wypatruj już mnie
Bo nicością jestem
Widzę ich, choć oni nie widzą mnie
więcej Pokaż mimo toWidzę ich, choć niewidzialny jestem
Słyszę ich, choć oni nie słyszą mnie
Słyszę ich, choć nie słyszalny jestem
Choć gesty im pokazuję, nie widzą mnie
Choć słowa liczne mówię, niesłyszalny jestem
Czuję jak ciemność pożera mnie
Zlewam się ze światem . . . duchem jestem
I śladu już po nie ma po mnie
Zniknąłem . . . powiewem wiatru...
Dawno się tak nie nudziłam przy książce. Historia mnie w ogóle nie wciągnęła, nie wczułam się w opisywany świat ani w zasady w nim panujące. Znane schematy - ktoś nagle trafia do dziwnego świata, nic nie rozumie, chce wrócić do tego, co znane; tajemnicze śmierci ważnej rodziny, poszukiwania magicznego przedmiotu, a by go dostać trzeba przejść 3 próby... W dodatku kiepskie żarty.
Dawno się tak nie nudziłam przy książce. Historia mnie w ogóle nie wciągnęła, nie wczułam się w opisywany świat ani w zasady w nim panujące. Znane schematy - ktoś nagle trafia do dziwnego świata, nic nie rozumie, chce wrócić do tego, co znane; tajemnicze śmierci ważnej rodziny, poszukiwania magicznego przedmiotu, a by go dostać trzeba przejść 3 próby... W dodatku kiepskie...
więcej Pokaż mimo to