-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel5
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika"Hopeless" to jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam i polecam każdemu kto jeszcze tego nie zrobił. Na początku nie spodziewałam się niczego poza zwykłym romansem i lekką historią na wolny wieczór, jednak z czasem gdy akcja mnie wciągała nastąpił tak niespodziewany zwrot, który sprawił że nie mogłam się pozbierać. Jestem pewna że czas, który poświęciłam na czytaniu tej książki nie był stracony i mam nadzieję że ta fenomenalna opowieść będzie miała swoją kontynuacje ;)
"Hopeless" to jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam i polecam każdemu kto jeszcze tego nie zrobił. Na początku nie spodziewałam się niczego poza zwykłym romansem i lekką historią na wolny wieczór, jednak z czasem gdy akcja mnie wciągała nastąpił tak niespodziewany zwrot, który sprawił że nie mogłam się pozbierać. Jestem pewna że czas, który poświęciłam...
więcej mniej Pokaż mimo toNie umiem być obiektywna wobec tej książki. Stąd wynika chyba moja ocena.Niezliczoną ilość lat temu w podręczniku do polskiego zobaczyłam fragment wywiadu z jakimś pisarzem. Jak się później okazało, w wyniku użycia cudownego wynalazku ludzkości jakim jest internet był nim Paulo Coelho. W chwili gdy się już tego dowiedziałam, zaczęłam dalej drążyć, aż natchnęłam się na "Jedenaście minut". Szczerzę,ze względu na wiek nie powinnam jej była wtedy czytać, ale cóż przeczytałam. To była pierwsza książka którą pochłonęłam z własnej woli. Nie żadna lektura, nic coś co ktokolwiek kazałby mi przeczytać. Nie, sama ją wybrałam i się zakochałam. Nie wiem czy w samej książce, ale na pewno w samym procesie czytania. Dzięki niej jestem tu gdzie jestem i piszę to co piszę jakkolwiek to brzmi. Tak więc, może się ktoś nie zgadać z moją oceną, być może jestem szalona ale ode mnie na zawszę pozostanie 10/10.
Nie umiem być obiektywna wobec tej książki. Stąd wynika chyba moja ocena.Niezliczoną ilość lat temu w podręczniku do polskiego zobaczyłam fragment wywiadu z jakimś pisarzem. Jak się później okazało, w wyniku użycia cudownego wynalazku ludzkości jakim jest internet był nim Paulo Coelho. W chwili gdy się już tego dowiedziałam, zaczęłam dalej drążyć, aż natchnęłam się na...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Dla Sally, która ukazała mi zalety gry w golfa."
Kilka lat temu moim oczom ukazał się plakat filmu "Dziewczyna z tatuażem". Kliknełam w link i po kilku minutach zaczełam oglądać. Pierwsze dźwięki "Immigrant song" wciągneły mnie, usidliły i w ten sposób spędziłm kilka godzin na kanapie ogladając bez przerwy. W tamtym momencie nie zdawałam sobie sprawy, iż istnieje ktoś taki jak Stieg Larsson i seria Millenium. Chodziłam do gimnazjum, to usprawiedliwienie powinno wystarczyć, każdy z nas wie jak to bywa w tym wieku. W sumie nie powinnam wtedy oglądać tego filmu, ale cóż chyba nie wychodzi mi robienie rzeczy które dla odmiany powinnam zrobić :) W każdym razie jak widać wiek mnie nie powstrzymał. Od tamtej chwili widziałam obraz Davida Finchera jeszcze kilka razy i gdzieś w międzyczasie dotarla do mnie informacja o książce. Najpierw ogląda się film, później czyta książkę... wiecie jak to jest, od razu na straconej pozycji. Nie ważne jak dobra by się okazała lektura, gdy najpierw widzi się film, nie łatwo później przeczytać książkę. Tak się stało w moim przyadku i jakieś dwa lata temu nie doczytałam tego tomu, aż do domomenu gdy całkiem niewinnie oglądałam ( ponownie ) film z przyjaciółmi. Stwierdziłam skoro nie mogę przeczytać pierwszego tomu, to chwyce drugi i tak to się właśnie zaczeło. Wpadłam na dobre. W ciągu trzech ostatnich miesięcy przeczytałam wszystko. Dozowałam przyjemność by jak najdłużej cieszyć się tym cudem i gdy doszłam już do końca także tych najnowszych części które wyszły spod pióra innego autora, wypożyczyłam tom I. Jestem zachwycona. Kocham Lisabeth, uwielbiam Michaela, lub w odwrotnej kolejności, jak kto woli. Jest w tej histori to coś, niepowtarzalny klimat, który sprawia że te prawie 700 stron to za mało. Jak do tej pory moja ulubiona seria forever i myśle że szybko nie straci tego miejsca :)
"Dla Sally, która ukazała mi zalety gry w golfa."
Kilka lat temu moim oczom ukazał się plakat filmu "Dziewczyna z tatuażem". Kliknełam w link i po kilku minutach zaczełam oglądać. Pierwsze dźwięki "Immigrant song" wciągneły mnie, usidliły i w ten sposób spędziłm kilka godzin na kanapie ogladając bez przerwy. W tamtym momencie nie zdawałam sobie sprawy, iż istnieje ktoś...
Ach... to była prawdziwa uczta dla mojej duszy. Wciągnęło mnie całkowicie i szczerze dawno nie czytałam tak dobrej książki. Chyba najlepszy tom z całej serii. Brakowało mi tylko trochę większego udziału Michaela ale cóż taki był zamysł autorki. Ta część należała w pewnym sensie do Slone, poprzednia do Deana. Nie mogę się już doczekać trochę więcej szczegółów z życia pozostałych Naznaczonych :)
Ach... to była prawdziwa uczta dla mojej duszy. Wciągnęło mnie całkowicie i szczerze dawno nie czytałam tak dobrej książki. Chyba najlepszy tom z całej serii. Brakowało mi tylko trochę większego udziału Michaela ale cóż taki był zamysł autorki. Ta część należała w pewnym sensie do Slone, poprzednia do Deana. Nie mogę się już doczekać trochę więcej szczegółów z życia...
więcej mniej Pokaż mimo toŚwietna książka. W jednej chwili nie mogłam powstrzymać uśmiechu na mojej twarzy, a w drugiej płakałam jak małe dziecko. I chociaż zakończenie mnie nie zaskoczyło to sprawa z Gabem nie daje mi spokoju. Liczę na to że będzie kolejny tom ;)
Świetna książka. W jednej chwili nie mogłam powstrzymać uśmiechu na mojej twarzy, a w drugiej płakałam jak małe dziecko. I chociaż zakończenie mnie nie zaskoczyło to sprawa z Gabem nie daje mi spokoju. Liczę na to że będzie kolejny tom ;)
Pokaż mimo toNie spodziewałam się tego, ale to jest bardzo dobra książka. Chyba najbardziej spodobało mi się to że główna bohaterka W KOŃCU nie jest niepewną siebie, nieśmiałą dziewczynką, która płacze z byle powodu. To jest na prawdę odświeżające po tych dziesiątkach monotonnych bohaterek. Delaine jest na prawdę wyszczekaną dziewczyną, co z pewnością dodaje tej książce dużo uroku. Ponadto wszystkie dialogi napisane są dobrym stylem i to sprawia, iż nie sposób oderwać się od tej książki. Na pewno jest godna polecenia. ;)
Nie spodziewałam się tego, ale to jest bardzo dobra książka. Chyba najbardziej spodobało mi się to że główna bohaterka W KOŃCU nie jest niepewną siebie, nieśmiałą dziewczynką, która płacze z byle powodu. To jest na prawdę odświeżające po tych dziesiątkach monotonnych bohaterek. Delaine jest na prawdę wyszczekaną dziewczyną, co z pewnością dodaje tej książce dużo uroku....
więcej mniej Pokaż mimo toMyślę że jestem uzależniona. Ta seria pochłonęła mnie całkowicie. Zastanawiam się jak długo będę funkcjonować na takich obrotach, bo ostatnie dwa dni i dwie noce spędziłam w świecie Dark Elements i cóż to by za wspaniały czas. Za to właśnie kocham książki.Za tą możliwość bycia gdzieś indziej w kompletnie innym, nierealnym świecie, a ten wykreowany przez Jennifer L.Armentrout jest wyjątkowy. Aż boli, że pozostał mi tylko jeden tom do przeczytania.
Myślę że jestem uzależniona. Ta seria pochłonęła mnie całkowicie. Zastanawiam się jak długo będę funkcjonować na takich obrotach, bo ostatnie dwa dni i dwie noce spędziłam w świecie Dark Elements i cóż to by za wspaniały czas. Za to właśnie kocham książki.Za tą możliwość bycia gdzieś indziej w kompletnie innym, nierealnym świecie, a ten wykreowany przez Jennifer...
więcej mniej Pokaż mimo toSą książki które się zapamiętuje na zawszę i ta jest jedną z nich. Po przeczytaniu połowy nadal nie wiedziałam o co dokładnie chodzi w tej całej "wojnie" pomiędzy głównymi bohaterami i z każdą z stroną wkurzało mnie to coraz bardziej ale mam słabość to tego typu rozwoju akcji. Pochłonęłam ją w jeden dzień i na prawdę nie żałuje. Jedna z moich ulubionych :)
Są książki które się zapamiętuje na zawszę i ta jest jedną z nich. Po przeczytaniu połowy nadal nie wiedziałam o co dokładnie chodzi w tej całej "wojnie" pomiędzy głównymi bohaterami i z każdą z stroną wkurzało mnie to coraz bardziej ale mam słabość to tego typu rozwoju akcji. Pochłonęłam ją w jeden dzień i na prawdę nie żałuje. Jedna z moich ulubionych :)
Pokaż mimo toTa książka jest idealną kwintesencja przyjaźni. Od samego początku opisuje relacje grupy przyjaciół. Nie jest to "cukierkowa" opowieść bowiem autorka opisuje wszelkie kryzysy i problemy z którymi muszą się mierzyć bohaterowie od dzieciństwa i pokazuje jak ich tłumienie wpływa na dorosłe życie. Chyba najwspanialsze w tej książce jest to że dopiero pod koniec dowiadujemy się co tak na prawdę się wydarzyło w życiu Nicole. Wszystko wcześniej można określić jak jeden wielki chaos składający się ze skrawków przeżyć poszczególnych osób. Sprawia to że książkę pochłania się błyskawicznie pomimo tego że nie jest to lekka historia. No cóż mogłabym się dalej zachwycać nad tą książką ale i tak nie będę w stanie wyrazić co się odczuwa podczas jej czytania. Jedno jest pewne jest po prostu niesamowita i jeśli ktoś się zastanawia nad jej przeczytaniem lepiej by nie marnował czasu bo na prawdę warto :)
Ta książka jest idealną kwintesencja przyjaźni. Od samego początku opisuje relacje grupy przyjaciół. Nie jest to "cukierkowa" opowieść bowiem autorka opisuje wszelkie kryzysy i problemy z którymi muszą się mierzyć bohaterowie od dzieciństwa i pokazuje jak ich tłumienie wpływa na dorosłe życie. Chyba najwspanialsze w tej książce jest to że dopiero pod koniec dowiadujemy się...
więcej mniej Pokaż mimo to
https://www.instagram.com/p/BZHa5gllsqO/?taken-by=esin.space
Twórczość Colleen Hoover ma to do siebie, że rozdziera serce czytelnika na kawałki tylko po to by później posklejać je z powrotem. Niby wszystko w porządku, funkcjonalnie ok, jednak w głębi duszy wiesz iż nigdy nie będzie już taki samo. Niczym toksyczny związek, najpierw wpycha Cie pod autobus, by później móc pozwolić odlecieć całkowicie bo ogromniej dawce morfiny. Jednocześnie nienawidzisz to i uwielbiasz, lecz wciąż powracasz.
Confess jest moim najnowszym uzależnieniem i jak dotąd najlepszym z repertuaru Colleen Hoover.
https://www.instagram.com/p/BZHa5gllsqO/?taken-by=esin.space
Twórczość Colleen Hoover ma to do siebie, że rozdziera serce czytelnika na kawałki tylko po to by później posklejać je z powrotem. Niby wszystko w porządku, funkcjonalnie ok, jednak w głębi duszy wiesz iż nigdy nie będzie już taki samo. Niczym toksyczny związek, najpierw wpycha Cie pod autobus, by później móc...
Prawda jest taka... czytałam wszystkie książki Kasie West, które były w moim zasięgu i każda z nich mnie zauroczyła. Wszystkie historie, co prawda z pozoru inne łączy jedna rzecz, dają nadzieję. Za to ode mnie 10, można uznać że za całokształt.
Apel, do tych którzy się wachają. Nie róbcie tego, bowiem wasze rosterki odnośnie tego czy przeczytać tą książkę, czy nie zajmą wam dłużej, niż faktycznie pochłonięcie całości. Tak pochłonięcie, bowiem mnie zajęło to ciągniem kilka godzin, jak w przypadku innymch książek tej autorki. Jedno jest pewne uwielbiam Kasie West i myślę ze przeczytam wszystko co stworzy. Od tego momentu staję się największą fanką :)
Prawda jest taka... czytałam wszystkie książki Kasie West, które były w moim zasięgu i każda z nich mnie zauroczyła. Wszystkie historie, co prawda z pozoru inne łączy jedna rzecz, dają nadzieję. Za to ode mnie 10, można uznać że za całokształt.
więcej Pokaż mimo toApel, do tych którzy się wachają. Nie róbcie tego, bowiem wasze rosterki odnośnie tego czy przeczytać tą książkę, czy nie zajmą wam...