-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2018-02-01
1999
Treść książki mówi sama za siebie: nie sposób jej opisać, bo tylko usta, które znają smak narkotyku, mogą prawdziwie opowiedzieć o tym, czym jest ten nałóg i do czego może doprowadzić osoby, które "raczą" się tymi czy innymi substancjami chemicznymi.
Wykrzywiony obraz rzeczywistości podkolorowanej przez narkotyki powoduje, że funkcjonujące w nim dzieci stają się zagubione: pozbawione opieki dorosłych coraz bardziej zatracają się w iluzji, dochodząc do punktu, od którego nie ma już odwrotu.
Książka godna polecenia, z powodzeniem może stać na półce każdej mamy nastolatka.
Treść książki mówi sama za siebie: nie sposób jej opisać, bo tylko usta, które znają smak narkotyku, mogą prawdziwie opowiedzieć o tym, czym jest ten nałóg i do czego może doprowadzić osoby, które "raczą" się tymi czy innymi substancjami chemicznymi.
Wykrzywiony obraz rzeczywistości podkolorowanej przez narkotyki powoduje, że funkcjonujące w nim dzieci stają się zagubione:...
2015-12-06
"Bezdomna" to histroria utraconego życia, drogi do przebaczenia, zrozumienia. To opowieść o dojrzewaniu do poznania prawdy, uczeniu się nie oceniania bliźnich oraz o takiej chwili, kiedy człowiek, tak po prostu – spotyka człowieka i stara się z nim nawiązać kontakt.
Jest Wigilia. Tytułowa "Bezdomna", 30-letnia Kinga postanawia popełnić samobójstwo. Instaluje się w wiacie śmietnikowej, łyka garść tabletek, popija solidną dawką alkoholu, i...czeka na śmierć jak na wybawienie. W ostatniej chwili ratuje ją...kochanka męża - Joanna. Jak się okazuje, równie samotna, co jej rywalka, zaprasza nowo poznaną kloszardkę (nie rozpoznaje w niej żony swojego byłego już kochanka) do siebie nas święta. Kinga postanawia skorzystać z uprzejmości "znajomej". Joanna mieszka w eleganckim mieszkaniu, nosi markowe ubrania. Z zawodu jest dziennikarką. Ten z pozoru idealny obrazek to złośliwa atrapa. Tak naprawdę Joanna ma ogromny kredyt na dom i liczy każdy grosz, do tego jest samotna i skłócona z najbliższymi. Dlatego, kiedy przez próg jej mieszkania przechodzi Kinga, rasowa reporterka wyczuwa, że może to być idealny materiał na smaczny kawałek dziennikarskiego tortu (przecież każdy zna historię zbłąkanego wędrowca i stawia na stół pusty talerz, a ona, Joanna, bohatersko zaprasza wyklętą kobietę na święta: no, po prostu grzech by było tego nie opisać!). Jeszcze nie wie, jak bardzo skomplikowana i niejednoznaczna jest historia życia Kingi: kobiety, która znalazła się na dnie z powodu koszmarnego błędu, który popełniła...dla populistów jest zwykłą zbrodniarką, ale dla uważnych słuchaczy staje się ofiarą podstępnej choroby psychicznej. Wyklęta przez społeczeństwo bezdomna postanawia opowiedzieć Joasi swoją wersję wydarzeń i pozwala jej opisać to w formie artykułu, ryzykując postawienie się przed kolejny, bolesny społeczny pręgież. Czy była to dobra decyzja? Co z całą wiedzą zrobi rasowa reporterka, której marzy się blichtr i wieczna sława? Zapraszam do lektury, naprawdę warto!
Moja ocena:
10/10
"Bezdomna" to histroria utraconego życia, drogi do przebaczenia, zrozumienia. To opowieść o dojrzewaniu do poznania prawdy, uczeniu się nie oceniania bliźnich oraz o takiej chwili, kiedy człowiek, tak po prostu – spotyka człowieka i stara się z nim nawiązać kontakt.
Jest Wigilia. Tytułowa "Bezdomna", 30-letnia Kinga postanawia popełnić samobójstwo. Instaluje się w wiacie...
Książa autobiograficzna jest napisana w sposób taktowny, w właściwym dla autorki poczuciem humoru i dyskretnie.
Dobrze się ją czyta, jest lekka, zabawna, czasem refleksyjna.
Książa autobiograficzna jest napisana w sposób taktowny, w właściwym dla autorki poczuciem humoru i dyskretnie.
Dobrze się ją czyta, jest lekka, zabawna, czasem refleksyjna.
2013-06-28
Czapki z głów dla tej książki!
Lekka jak piórko, zabawna, aż miło!, pisana przepiękną, literacką polszczyzną, a co najważniejsze stworzona przez "Matkę" i "Córkę".
Refleksja numer jeden po przeczytaniu "Makatki" - nigdy, Sylwio, nie wychodź poczytać p. Grocholi w miejsce publiczne, bo wezmą Cię za normalną inaczej, kiedy będziesz się co 5 sekund zanosić śmiechem, czasem rechotać, innym jeszcze razem dusić się od śmiechu, aby nim nie wybuchnąć :).
Polecam na chandrę. Idealne również na lato, gdzie średnia temperatura wynosi 12 stopni, na dżdżysty listopad czy też ciepły grudzień bez grama śniegu!
Czapki z głów dla tej książki!
Lekka jak piórko, zabawna, aż miło!, pisana przepiękną, literacką polszczyzną, a co najważniejsze stworzona przez "Matkę" i "Córkę".
Refleksja numer jeden po przeczytaniu "Makatki" - nigdy, Sylwio, nie wychodź poczytać p. Grocholi w miejsce publiczne, bo wezmą Cię za normalną inaczej, kiedy będziesz się co 5 sekund zanosić śmiechem, czasem...
2015-08-20
Tytułowa ciotka Matylda to kobieta, na ogół nobliwa, która zbliża się do kresu swego życia. Ponieważ jest bezdzietną wdowa, cały majątek zapisuje Joannie - bliskiej, młodej krewnej. Owa krewna to ciężarna kobieta, której mąż pracuje gdzieś na końcu świata.
Ciocia Matylda odchodzi, tego samego dnia rodzi się córeczka Joanny - także Matylda (obietnicę nazwania tak dziecka wymusiła na niej tytułowa ciocia).
Joanna poznaje Olusia i Przemka (wspólników starszej pani), którzy trzymają pieczę nad interesem, który teraz dziewczyna odziedziczyła. Znajomość z biznesowej, staje się całkiem prywatna. Mężczyźni pomagają Joannie (mniej lub bardziej świadomie) rozwiązywać małe i duże problemy.
Książkę czyta się lekko. Fabuła jest cieplutka, milutka i urocza, ale czy śmieszna? Hm... uśmiechnęła się może ze dwa razy, jednakże to nie zmienia faktu, że lektura była przyjemna.
Moja ocena:
5/10
Tytułowa ciotka Matylda to kobieta, na ogół nobliwa, która zbliża się do kresu swego życia. Ponieważ jest bezdzietną wdowa, cały majątek zapisuje Joannie - bliskiej, młodej krewnej. Owa krewna to ciężarna kobieta, której mąż pracuje gdzieś na końcu świata.
Ciocia Matylda odchodzi, tego samego dnia rodzi się córeczka Joanny - także Matylda (obietnicę nazwania tak dziecka...
2015-09-06
Ciepła, pogodna...mało realistyczna opowieść o zdradzonej pięćdziesięciolatce, która próbuje na nowo układać świat wokół siebie. Pomimo, iż nowa partnerka męża jest 25-letnią, śliczną dziewczyną o nienagannej figurze, główna bohaterka nie popada w kompleksy, nie porównuje się depresyjnie z młodziutką kochanką, nie uważa, że jej życie się skończyło. Przeciwnie - właśnie to smutne, niszczące wydarzenie, jakim jest zdrada małżonka, jest motorem napędowym wszystkiego, co dobre: sukcesu zawodowego, towarzyskiego, społecznego. Nagle Marta zdaje sobie sprawę, że żyła całe życie z niedorajdą, przy którym rozwijał jej się brak asertywności, i odkrywa, że zawsze jest czas na spełnianie nawet najbardziej ekstrawaganckich marzeń.
Duża dawka optymizmu.
Moja ocena:
6/10
Ciepła, pogodna...mało realistyczna opowieść o zdradzonej pięćdziesięciolatce, która próbuje na nowo układać świat wokół siebie. Pomimo, iż nowa partnerka męża jest 25-letnią, śliczną dziewczyną o nienagannej figurze, główna bohaterka nie popada w kompleksy, nie porównuje się depresyjnie z młodziutką kochanką, nie uważa, że jej życie się skończyło. Przeciwnie - właśnie to...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-11-17
Trudno mi ocenić tę część... Z jednej strony intryga i fabuła bardzo wciąga i zachwyca: przemyślana co do detalu, intrygująca oraz ciekawa, ale z drugiej strony tak bardzo mroczna, że jednakowoż męcząca i nieprawdopodobna.
Mimo wszystko zachęcam do lektury. Sama nie mogę się doczekać, jak rozwinie się akcja w następnych częściach. Tak więc zamykam ostatnią stronicę "Dziecka miłości", zapominam o tym, co złego w niej przeczytałam i z ochotą kontynuuję podróż po meandrach życia Mali Stornes.
Niewątpliwym plusem lektury, w moim przekonaniu, są opisy życia i zwyczajów norweskich początku 20 w. Przyjemność z czytania jest dodatkowo dosłodzona wiedzą etnograficzną ukrytą na kartach książki.
Moja ocena:
6/10
Trudno mi ocenić tę część... Z jednej strony intryga i fabuła bardzo wciąga i zachwyca: przemyślana co do detalu, intrygująca oraz ciekawa, ale z drugiej strony tak bardzo mroczna, że jednakowoż męcząca i nieprawdopodobna.
Mimo wszystko zachęcam do lektury. Sama nie mogę się doczekać, jak rozwinie się akcja w następnych częściach. Tak więc zamykam ostatnią stronicę...
2013-11-12
"Wyznanie stanowi trzecią część sagi "Grzech pierworodny".
Mali, główna bohaterka, przeżywa golgotę w małżeńskim łożu, obrzydzenie do męża narasta wraz ze wzrostem brutalności tego pierwszego.
Z kolei po licznych zawirowaniach jej młodsza siostra staje się nareszcie szczęśliwa...
Jak zawsze polecam: czytanie sagi, to ćwiczenie konsekwencji. Ciekawa szkoła dla książkowego mola.
Jednakowoż muszę nadmienić, iż pomimo wielu walorów tej pozycji, fabuły i już coraz szybszego tempa, znaleźć można minusy lektury: momentami jest tak brutalna, że po odłożeniu jej na półkę, jeszcze długo pulsuje w głowie czytelnika - to bardzo męczy i odbiera, przynajmniej mi, energię.
Aczkolwiek, ilość plusów zwyciężyła, więc czytam dalej.
Moja ocena:
6/10
"Wyznanie stanowi trzecią część sagi "Grzech pierworodny".
Mali, główna bohaterka, przeżywa golgotę w małżeńskim łożu, obrzydzenie do męża narasta wraz ze wzrostem brutalności tego pierwszego.
Z kolei po licznych zawirowaniach jej młodsza siostra staje się nareszcie szczęśliwa...
Jak zawsze polecam: czytanie sagi, to ćwiczenie konsekwencji. Ciekawa szkoła dla książkowego...
2013-11-10
"Tajemnica" stanowi drugi tom sagi "Grzech pierworodny".
Muszę przyznać, że to idealna lektura na czas wolny: nie wymaga myślenia, nie skłania do refleksji, jest troszkę podszyta romantyzmem z jednej strony i przykryta brutalnością z drugiej, a jej atrakcyjności dodają wspaniałe opisy norweskiej przyrody oraz sceny z życia typowego wiejskiego robotnika początku XX wieku.
Mali - główna bohaterka - żyje w kłamstwie. Mały człowiek, którego jej łono wydało na świat, jest owocem grzesznej, acz prawdziwej, miłości do Cygana Jo. Ukrywa przed wszystkimi bolesną prawdę, skazując samą siebie na katusze wyrzutów sumienia.
W tej części poznajemy bliżej siostrę Mali, śliczną szesnastolatkę, która otrzymuje od losu paczkę z wybuchowa niespodzianką: ładnie opakowana, wiele obiecująca, przynosi tylko ból, cierpienie i upokorzenie...
Gorąco polecam! Choć oczywiście książka ma swoje wady: jest lekko "przegadana" i momentami nudna. Aczkolwiek ma w sobie to "coś", co każe czytać i brnąć przez kolejne tomy.
Moja ocena 7/10
"Tajemnica" stanowi drugi tom sagi "Grzech pierworodny".
Muszę przyznać, że to idealna lektura na czas wolny: nie wymaga myślenia, nie skłania do refleksji, jest troszkę podszyta romantyzmem z jednej strony i przykryta brutalnością z drugiej, a jej atrakcyjności dodają wspaniałe opisy norweskiej przyrody oraz sceny z życia typowego wiejskiego robotnika początku XX...
2013-11-09
"Fatalne spotkanie" to pierwszy tom norweskiej sagi "Grzech pierworodny".
Główną bohaterką jest śliczna 19-latka Mali: uboga, aczkolwiek honorowa dziewczyna, która, przez wzgląd na dramatycznie trudną sytuację życiową Rodziców, godzi się na małżeństwo z mężczyzną, którego nie kocha, ale który wyciąga do jej krewnych pomocną dłoń.
Horror młodej pani domu rozpoczyna się w momencie wypowiedzenia sakramentalnego "tak". W sypialni przeżywa katusze: okrutny małżonek depcze jej godność i uparcie gwałci nie tylko ciało, ale i duszę dziewczyny, w ciągu dnia musi znosić kąśliwe uwagi apodyktycznej teściowej, które nie szczędzi jej cierpkich słów, a spojrzeniem hojnie obdarza synową pogardą. Jedynym jej oparciem jest babcia męża: stateczna seniorka - mądra i ciepła osóbka, na której pierwsi zawsze może się wypłakać.
Pewnego dnia w smutne życie Mali wkrada się niespodziewanie pewien przystojny mężczyzna. Tak właśnie zawiązuje się fabuła, która będzie się rozwijała w kolejnych tomach. Jak dla mnie zapowiada się ciekawie.
Pierwszy tom, choć podobał mi się, uważam, że jest troszeczkę przegadany - zbyt wiele w nim "lania wody" i wałkowania w kółko tego samego tematu. Mam nadzieję, że w kolnych tomach akcja nabierze tempa.
Słowem: zapraszam do lektury!
Moja ocena 6/10
"Fatalne spotkanie" to pierwszy tom norweskiej sagi "Grzech pierworodny".
Główną bohaterką jest śliczna 19-latka Mali: uboga, aczkolwiek honorowa dziewczyna, która, przez wzgląd na dramatycznie trudną sytuację życiową Rodziców, godzi się na małżeństwo z mężczyzną, którego nie kocha, ale który wyciąga do jej krewnych pomocną dłoń.
Horror młodej pani domu rozpoczyna się w...
2013-10-12
I jak tu nie kochać literatury, skoro trudnią się nią tak wspaniałe pisarki, jak Katarzyna Grochola?
Cóż zrobić, kiedy wszystko idzie nie tak? Przytulić się to słów, które wyszły z pod pióra p. Kasi, i... uśmiechnąć się, nawet przez łzy.
Judyta, jak zwykle radosna, wspaniałomyślna i po uszy zakochana pięknie żyje: przyjaźni się od lat z tymi samymi ludźmi, obdarowuje radosnymi chwilami otoczenie... i co rusz pakuje się w kłopoty obnażając własną naiwność oraz prostolinijność.
"Serce na temblaku" to nie jest "czytadło", to mądrość podszyta humorem, relaks w ukropie negatywnych emocji, delikatny, inteligentny dowcip oraz literacka polszczyzna, która gra w duszy na długo po odłożeniu książki na półkę.
Lektura jest niesamowita, a p. Grochola jak zwykle daje z siebie to, co najlepsze innym.
Zdecydowanie polecam!
Moja ocena:
10/10
I jak tu nie kochać literatury, skoro trudnią się nią tak wspaniałe pisarki, jak Katarzyna Grochola?
Cóż zrobić, kiedy wszystko idzie nie tak? Przytulić się to słów, które wyszły z pod pióra p. Kasi, i... uśmiechnąć się, nawet przez łzy.
Judyta, jak zwykle radosna, wspaniałomyślna i po uszy zakochana pięknie żyje: przyjaźni się od lat z tymi samymi ludźmi, obdarowuje ...
2013-10-06
Przepiękna opowieść: w sam raz na obolałe serduszko, piętrzące się kłopoty, jak towarzysz jesiennego przeziębienia albo długiego, samotnego wieczoru.
Inga w świecie wirtualnym, Gabrysia - według danych z dowodu osobistego. W oczach innych: spełniona żona, matka i nauczycielka języka polskiego, w zakamarkach duszy: wspaniała mamusia zakochana w swojej Córeczce, bojąca się własnego męża i niepewna siebie wychowawczyni nastolatków, która z uporem godnym maniaka krytykuje każdy swój sukces i poniżej parteru plasuje własną godność.
Całą prawdę publikuje na blogu... Inga ma odwagę opisać to, czego nie umie powiedzieć Gabrysia. Już od pierwszego zapisku towarzyszy jej tajemniczy "Nikt_Ważny", który staje się jej cichym przyjacielem. Cóż wyniknie z tej cyfrowej znajomości? O tym możemy się przekonać, sięgając po lekturę.
Powieść czyta się dość szybko, po dwóch dniach można śmiało odłożyć na półkę z napisem "przeczytane". Język jest prosty, zrozumiały oraz przesiąknięty ciepłem codzienności.
Jedynym minusem jest... hmm, przewidywalność. Aczkolwiek pozycja jest bardzo dobra i godna polecenia!
Moja ocena:
8/10
Przepiękna opowieść: w sam raz na obolałe serduszko, piętrzące się kłopoty, jak towarzysz jesiennego przeziębienia albo długiego, samotnego wieczoru.
Inga w świecie wirtualnym, Gabrysia - według danych z dowodu osobistego. W oczach innych: spełniona żona, matka i nauczycielka języka polskiego, w zakamarkach duszy: wspaniała mamusia zakochana w swojej Córeczce, bojąca się...
2013-08-31
I jak tu nie kochać romansów za to, że są tak oderwane od rzeczywistości, pomimo że fabuła rozgrywa się nie gdzie indziej, jak na Ziemi?
Slade, policjant z kilkuletnim stażem pracy, zostaje wysłany jako osobisty, choć tajny ochroniarz pewnej bogatej panienki, która przez przypadek została wplątana w aferę przemytniczą. Jedzie tam z polecenia starszego stopniem kolegi. Ma postępować zgodnie z ułożonym planem i zachować absolutną dyskrecję - nawet przed rzeczoną panią.
Wszystko idzie dobrze do momentu, w którym na widok ślicznej młodej damy, głównemu bohaterowi siniej zabije serduszko... Co wyniknie z tej historii kryminalno-miłosnej? Na to pytanie odpowie Wam Nora Roberts na kartach swojej książki.
Przez lekturę przepływa delikatna fala ciepła, miłości, lojalności oraz przywiązania i przyjaźni. Niektóre sceny okraszone są ciętym dowcipem, co mnie osobiście przypadło do gustu.
Kto chce połknąć choćby minimalną dawkę spokoju i relaksu, śmiało może sięgnąć po tę książkę - jestem przekonana, że się nie zawiedzie.
Moja ocena:
7/10
I jak tu nie kochać romansów za to, że są tak oderwane od rzeczywistości, pomimo że fabuła rozgrywa się nie gdzie indziej, jak na Ziemi?
Slade, policjant z kilkuletnim stażem pracy, zostaje wysłany jako osobisty, choć tajny ochroniarz pewnej bogatej panienki, która przez przypadek została wplątana w aferę przemytniczą. Jedzie tam z polecenia starszego stopniem kolegi. Ma...
2013-08-12
Klasyka gatunku - delikatny, ciepły romans z odrobiną humoru sytuacyjnego.
Co najważniejsze uczucie rodzi się w lubianej przeze mnie rodzinie McGregorów, pod czujnym i sprytnym okiem seniora Daniela - On to jest cichym strażnikiem serc młodszych członków swego klanu - miłość ponad wszystko, a to jest cenniejsze jak majątek o bajońskiej kwocie.
Diana trafia do sławetnej rodziny za sprawą brata, którego nie widziała od 20 at, a który poślubił córkę Daniela, Selenę.
Kobieta przyjeżdża, aby rozprawić się z bolesną przeszłością. Na miejscu poznaje Caina McGregora. Mężczyzna jest piekielnie zdolny w dwóch dziedzinach - prawa i podrywu. Twardy i nieustępliwy na sali sądowej i casanova w życiu prywatnym traktuje Dianę jak wyzwanie. Ich relacja przenosi się na grunt zawodowy, ponieważ oboje ukończyli te same studia, na tym samym kierunku.
Co wyniknie ze wspólnej pracy?
Lektura jest lekka, idealna, aby oderwać się od problemów codzienności.
Język jest niezwykle prosty, nieskomplikowany oraz ciepły - jak przystało na ten rodzaj literatury, a mały format i duże litery sprawiają, że książkę czyta się komfortowo i szybko.
Moja ocena:
7/10
Klasyka gatunku - delikatny, ciepły romans z odrobiną humoru sytuacyjnego.
Co najważniejsze uczucie rodzi się w lubianej przeze mnie rodzinie McGregorów, pod czujnym i sprytnym okiem seniora Daniela - On to jest cichym strażnikiem serc młodszych członków swego klanu - miłość ponad wszystko, a to jest cenniejsze jak majątek o bajońskiej kwocie.
Diana trafia do sławetnej...
2013-06-01
Jeszcze takiej historii nie czytałam... rola seniora-swata wyciska ze mnie ogrom pozytywnych emocji.
Dziewięćdziesięcioletni staruszek postanowił wydać za mąż trzy swoje wnuczki, podsuwając - niby przypadkiem - każdej z młodych panienek kandydata do serca czekając cierpliwie w kąciku na rozwój wydarzeń, pewny, że już niedługo jego zasłużone uszy usłyszą marsz weselny na ślubie ukochanych krewniaczek.
Czy mu się uda? Hmm... Zapraszam do lektury.
W każdym razem uśmiałam się szczerze nad pomysłowością wiekowego pana, jego sprytem oraz umiejętnością wybrnięcia z każdej kłopotliwej sytuacji.
Jest to moja pierwsza, ale z pewnością nie ostatnia książka tej autorki. Jej pióro jest lekkie, momentami zabawne, czasem z okruszyną ironii: pozwala się odprężyć i nie myśleć o problemach, albo odpłynąć w świat fantazji.
Jeszcze takiej historii nie czytałam... rola seniora-swata wyciska ze mnie ogrom pozytywnych emocji.
Dziewięćdziesięcioletni staruszek postanowił wydać za mąż trzy swoje wnuczki, podsuwając - niby przypadkiem - każdej z młodych panienek kandydata do serca czekając cierpliwie w kąciku na rozwój wydarzeń, pewny, że już niedługo jego zasłużone uszy usłyszą marsz weselny na...
2013-07-30
"Wszystko jest możliwe" to książka pisarki Nory Roberts - pierwsza z trzech, traktujących o rodzinie McGregorów i ich miłosnych perypetiach.
Shelby Cambell, młoda i bogata półsierota, właścicielka niewielkiej galerii, w której sprzedaje swoje rękodzieła, poznaje przystojnego mężczyznę. Ten zostaje nią oczarowany i nie ustaje w staraniach, aby zdobyć serce dziewczyny, jednak panienka ani myśli wiązać się z młodym kawalerem, ponieważ on zajmuje się polityką, co jest wadą numer jeden na jej liście, co gorsza, pochodzi z rodu McGregorów, którzy darzą szczerą antypatią jej rodzinę...
Aczkolwiek, i dla bardziej skomplikowanych par literackich w końcu zabiły dzwony weselne, więc kto wie, czy i tak nie będzie w tym przypadku? Żeby się o tym przekonać, należy sięgnąć po książkę i przeczytać ją od deski, do deski.
Na kartach opowiadania można odnaleźć wiele zabawnych sytuacji, które wywołują szczery uśmiech na twarzy i opisy przepięknych miejsc, które działają na wyobraźnie nawet najbardziej wybrednego czytelnika. Język lektury jest prosty, pełen ciepła i taktownego humoru.
Polecam ją każdej kobiecie, która chce spędzić parę chwil przy nieskomplikowanej książce. Nie trzeba myśleć, wyciągać wniosków ani zastanawiać się nad motywacją bohaterów - bo ci są dobrzy, szalenie sympatyczni, a niektórzy nawet zabawni.
Moja ocena:
8/10
"Wszystko jest możliwe" to książka pisarki Nory Roberts - pierwsza z trzech, traktujących o rodzinie McGregorów i ich miłosnych perypetiach.
Shelby Cambell, młoda i bogata półsierota, właścicielka niewielkiej galerii, w której sprzedaje swoje rękodzieła, poznaje przystojnego mężczyznę. Ten zostaje nią oczarowany i nie ustaje w staraniach, aby zdobyć serce dziewczyny,...
2013-08-04
"Pościg" jest siódmą częścią norweskiej sagi zatytułowanej "Cienie z przeszłości".
Ten przyprawił mnie o zawrót głowy... a skończył się w takim momencie, że bardzo żałuję, iż nie jestem w posiadaniu kolejnego.
Książka jest napisana doskonale. Emocje bohaterów wprost wdzierają się do serca Czytelnika, a ich problemy, na te parę chwil lektury, stają się problemami odbiorcy, ich ból jest odczuwalny i przenikający wgłąb duszy.
Zdecydowanie polecam!
Moja ocena:
7/10
"Pościg" jest siódmą częścią norweskiej sagi zatytułowanej "Cienie z przeszłości".
Ten przyprawił mnie o zawrót głowy... a skończył się w takim momencie, że bardzo żałuję, iż nie jestem w posiadaniu kolejnego.
Książka jest napisana doskonale. Emocje bohaterów wprost wdzierają się do serca Czytelnika, a ich problemy, na te parę chwil lektury, stają się problemami odbiorcy,...
2013-08-03
"Groźny przeciwnik" to piąty tom norweskiej sagi zatytułowanej "Cienie z przeszłości".
Omawiana część jest przesiąknięta ludzkim bólem...nie ma już scen mrożących krew w żyłach, budujących napięcie psychiczne i kipiących brutalnością. Ale zewsząd napiera na czytelnika bezbrzeżny smutek, który rodzi się z dawnych tragedii, niechcianych wydarzeń teraźniejszości oraz ze zwykłej ludzkiej ułomności.
Aczkolwiek nie opuszcza kart opowiadania wszechobecna tajemnica. Szczególnie starsze osoby są mistrzami dyskrecji, dzięki czemu to, co najbardziej podłe, niesprawiedliwe i rani najmocniej, nie zostaje przed światem odkryte.
Niewiele było wesołych scen w tym tomie. Mimo wszystko, narracja jest tak prowadzona, że kusi niezmiennie od pierwszego słowa i nie ma się dość tej lektury.
Co mnie niewymownie cieszy, to opisy zwyczajów tamtejszych wieśniaków i życia codziennego. Ta część opowieści będzie gratką dla osób, które są zakochane, tak jak ja, we wsi i wszystkim, co jest z nią związane.
"Groźny przeciwnik" to piąty tom norweskiej sagi zatytułowanej "Cienie z przeszłości".
Omawiana część jest przesiąknięta ludzkim bólem...nie ma już scen mrożących krew w żyłach, budujących napięcie psychiczne i kipiących brutalnością. Ale zewsząd napiera na czytelnika bezbrzeżny smutek, który rodzi się z dawnych tragedii, niechcianych wydarzeń teraźniejszości oraz ze...
2013-07-29
"Korzenie" to drugi tom sagi zatytułowanej "Cienie z przeszłości".
Poznajemy w nim dalsze losy Ingi, jej ojca, Martina, dwóch pasierbic oraz sąsiadów. Wiele wątków powoli uchyla się przed czytelnikiem, podawane informacje dawkowane są subtelnie, a budowane napięcie i atmosfera grozy, są podawane w dużo przystępniejszej formie... już nie tak nieudolnie, jak miało to miejsce w pierwszym tomie.
Z tej części sagi dowiadujemy się jak bardzo ludzki duch może być upodlony, jak kobieta młodziutka i niewinna jak lilia, może zostać zapluta, zniszczona i pozbawiona elementarnego poczucia godności... najgorsze, że katem za jej życia okazał się jej własny ojciec!
Inga, krocząc przez swe dorosłe życie, napotyka przeszkody - przejeżdża przez jej duszę pociąg zezwierzęcenia swego lubieżnego męża, dopada ją galop nienawiści pasierbicy i otula (aczkolwiek jednocześnie depcze) ciepłe uczucie ze strony Martina.
Młodzieńcza krew buzuje, zazdrość osiąga wyżyny, a strach, przerażenie i ogromne poczucie niesprawiedliwości przewijają się przez karty drugiego tomu sagi.
Fabułę drugiego tomu chłonęłam jak gąbka, nie mogąc się doczekać, cóż wydarzy się za chwilę.
Cała plejada charakterów oczarowuje, daje do myślenia, sprawia, że chce się podążać za nimi, odkrywać ich tajemnice, a przy tym nie oceniać, gdyż narracja jest w ten sposób prowadzona, iż za każdym rogiem czai się niespodzianka, jakaś nowa informacja, która burzy wizerunek danej postaci, stawia ją w zupełnie innym świetle.
Niewątpliwą zaletą tego tomu, że przeświadczenie, że żaden z jego bohaterów nie jest posągowy, a dobroć, zupełnie jak w realnym życiu, miesza się ze złem (czasem tak okrutnym, że trudno o nim nawet myśleć), nadzieja ustępuje miejsca rozpaczy, po czym znów wraca do łask, miłość musi iść na kompromis z nienawiścią, a prawda staje się pojęciem względnym na kartach sagi, i czymś jak dotąd nieodkrytym.
Książka trafiła idealnie w mój gust, gdyż moje serce zawsze cieszą opisy wiejskiej przyrody i prostego, zwykłego życia. Kto umiłował sobie wieś z całym jej bagażem, koniecznie musi sięgnąć po lekturę książki, albowiem nie odejście rozczarowany, po odłożeniu książki na półkę.
Język jest poprawny i niewyszukany, a spłowiały papier dodaje książce niewątpliwego uroku, podobnie jak intrygująca okładka, która zwraca na siebie uwagę i nie pozwala oderwać wzroku.
Moja ocena:
8/10
"Korzenie" to drugi tom sagi zatytułowanej "Cienie z przeszłości".
Poznajemy w nim dalsze losy Ingi, jej ojca, Martina, dwóch pasierbic oraz sąsiadów. Wiele wątków powoli uchyla się przed czytelnikiem, podawane informacje dawkowane są subtelnie, a budowane napięcie i atmosfera grozy, są podawane w dużo przystępniejszej formie... już nie tak nieudolnie, jak miało to miejsce...
Szczerze mówiąc, myślałam, że królowa polskich seriali długodystansowych ma ciekawsze pióro. Dochodzę jednak do wniosku, że po prostu ma sporo szczęścia do aktorów, bo ona sama, jak dla mnie, pisze - średnio.
Liczyłam na pogłębioną analizę świata show biznesu, tymczasem dostałam bajkę o kopciuszku, który za sprawą przypadku trafia do telewizji i osiąga sukces nie tylko medialny, ale i finansowy.
Dialogi są: miałkie, postaci jednakowe, a emocje - nijako opisane. Znudziła mnie przeokropnie i rozczarowała.
Moja ocena:
3/10
Szczerze mówiąc, myślałam, że królowa polskich seriali długodystansowych ma ciekawsze pióro. Dochodzę jednak do wniosku, że po prostu ma sporo szczęścia do aktorów, bo ona sama, jak dla mnie, pisze - średnio.
więcej Pokaż mimo toLiczyłam na pogłębioną analizę świata show biznesu, tymczasem dostałam bajkę o kopciuszku, który za sprawą przypadku trafia do telewizji i osiąga sukces nie tylko...