Ilona Łepkowska

Ta książka na długo zostanie w Waszych serduchach! Rozbawi, wzruszy i pokaże dzieciom, jak głęboka więź, tworzy się między psem i jego właścicielem. Pomoże zrozumieć psie zachowanie, a także ukoi w chwilach smutku po odejściu czworonożnego przyjaciela. Irmo od samego początku nie lubił przepychanek, więc przyszedł na świat jako ostatni z rodzeństwa. Jeszcze jako mała, czarna kulka został wybrany przez swoją panią, a może to on wybrał ją? Jedno jest pewne, tę dwójkę połączyła szczególna relacja, która trwała całe psie życie Irmo. Piętnaście, szczęśliwych lat, pełnych wzajemnej miłości, przywiązania, a także współdzielenia emocji, przygód i trosk. I to właśnie Irmo, duży, czarny terier rosyjski opowiada nam ich wspólną historię. A będą tu same ważne tematy. Dłoń pani, głaszcząca go, gdy płakał pierwszej nocy po przywiezieniu do nowego domu. Poduszka, którą zepsuł, gdy chciał wtulić się w zapach swojej właścicielki. Pierwsza ucieczka podczas spaceru, gdy wiatr przynosił ciekawe zapachy. Gęsi, które nie chciały się z nim bawić. Krowie placki i zdechłe żaby, idealne, by się w nich wytarzać. Smaczki, trzymane w szufladzie kuchni. Psia przyjaciółka Buba i wróg zza płota Rupert. Wizyty u fryzjera i u weterynarza. Bezczelne koty, które trzeba było przeganiać z ogródka. I jego pani. Kochająca, mądra istota, która zaglądała w jego psią duszę, rozumiejąc, co Irmo chciał jej przekazać. Wspierająca, gdy zaczęło brakować mu sił na długie spacery. Gdy wzrok był coraz słabszy i gdy schody robiły się już za wysokie. Zapewniająca, że zawsze będzie pamiętać i kochać. Dziękująca za wspólne dni. Pani, której ciepła dłoń głaskała go do końca, gdy Irmo był już gotowy przejść za Tęczowy Most. I ponowne spotkanie z Bubą, która odeszła tam przed nim, a teraz biegła mu na spotkanie. Ta niesamowicie ciepła książka po brzegi wypełniona jest miłością i wdzięcznością za każdy, wspólnie spędzony dzień. Pomoże dzieciom pożegnać się z psim przyjacielem, przygotuje je na to. Wleje w serducha otuchę. Piękna jest! Polecam!