-
ArtykułyHeather Morris pozdrawia polskich czytelnikówLubimyCzytać1
-
ArtykułyTajemnice Wenecji. Wokół „Kochanka bez stałego adresu” Carla Fruttera i Franca LucentiniegoLubimyCzytać2
-
ArtykułyA.J. Finn po 6 latach powraca z nową książką – rozmowa z autorem o „Końcu opowieści”Anna Sierant1
-
ArtykułyZawsze interesuje mnie najgorszy scenariusz: Steve Cavanagh opowiada o „Adwokacie diabła”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2018-12-30
2018-12-28
2018-12-25
2018-12-18
2018-12-18
2018-12-11
2018-12-10
2018-12-08
2018-12-04
2018-12-02
2018-12-02
"The King's Men" jest wspaniałym zakończeniem trylogii "All for the Game".
Trzeci tom nie zostawia na czytelniku suchej nitki - pełen emocji, szokujących informacji, zacieśniających się relacji pomiędzy Lisami, którzy stają się dla siebie nie tylko przyjaciółmi, ale prawdziwą rodziną.
Nora Sakavic stworzyła fantastyczną historię, o której nie można zapomnieć oraz bohaterów, których się kocha i nienawidzi całym sercem. Każdy tom kończyłam z ogromnym uśmiechem na twarzy, łzami w oczach z powodu wielu towarzyszących mi emocji i mocno bijącym sercem.
Zdaję sobie sprawę, że "All for the Game" nie jest trylogią idealną. Są rzeczy, które nie powinny mieć miejsca i rzeczy, które po prostu nie są logiczne w świetle prawa. Ale na to wszystko idzie przymknąć oko, bo kreacja bohaterów, ich historie, ich zachowanie i naprawdę trudne charaktery są ponad tym. Postać Kevina, wsparcie Matta, Dan, Renee, uczucia, które wiszą nad Neilem i Andrew, opiekuńczość trenera Wymacka oraz Exy pomiędzy tym... To są rzeczy, dla których uwielbia się "All for the Game".
Po zakończeniu "The King's Men" mam tylko przemożną ochotę rzucić wszystko i zatopić się w tę opowieść raz jeszcze... I kolejny, i kolejny raz. Liczę więc, że Wydawnictwo Niezwykłe nie pozwoli nam długo czekać i wyda w Polsce trzeci tom już niedługo, by znów można było przeżyć tę przygodę wspólnie z Lisami.
"The King's Men" jest wspaniałym zakończeniem trylogii "All for the Game".
Trzeci tom nie zostawia na czytelniku suchej nitki - pełen emocji, szokujących informacji, zacieśniających się relacji pomiędzy Lisami, którzy stają się dla siebie nie tylko przyjaciółmi, ale prawdziwą rodziną.
Nora Sakavic stworzyła fantastyczną historię, o której nie można zapomnieć oraz...
2018-11-25
2018-11-19
2018-11-13
2018-11-11
2018-11-04
2018-11-03
2018-10-29
2018-10-29
2018-10-28
Po zakończeniu czytania "Obsydianu" miałam ogromną ochotę zabrać się za kontynuację, czyli właśnie "Onyks". Ta ochota jednak szybko mi przeszła i o książce zwyczajnie zapomniałam. Niedawno jednak natknęłam się na serię "Lux" ponownie i postanowiłam przeczytać tom drugi. Czy było warto?
Katy i Daemon są ze sobą złączeni tajemniczą więzią. Dziewczyna doskonale wyczuwa jego obecność i odwrotnie. Obydwoje są też sobą zainteresowani. W otoczeniu Katy znikąd pojawia się jednak Blake, który zadziwiająco rozumie ją i staje się jej bliski. Czy chłopak jest jednak niewinny? Co ukrywa? Czy złe przeczucia Daemona co do niego się sprawdzą? I ostatecznie, kogo wybierze nastolatka?
Czytając "Onyks" czułam dokładnie to samo, co podczas lektury "Obsydianu". Dlaczego ta książka tak potwornie przypomina serię "Zmierzch". Dlaczego to ta sama, identyczna historia tylko z kosmitami zamiast wampirami w roli głównej? Katy przypomina Bellę, Blake to taki Jacob, Dee - siostra Deamona - Alice, a sam Deamon... Wydawałoby się, że powinien być jak Edward. I po części tak się zachowuje. Nie widzi świata poza Katy, aczkolwiek ma w sobie tę nutkę złego charakteru czy zadziorności, która bardziej skłania się do uwielbiania go, aniżeli do potępienia i obrzydzenia jego ślepym zapatrzeniem w Katy.
To historia do bólu schematyczna, w dodatku teraz autorka postawiła jeszcze na trójkąt miłosny, który jest w dzisiejszych czasach już chyba podstawą, o ile nie zakrawa o tradycję w tworzeniu i pisaniu tego typu opowieści.
Właściwie do ostatnich stron tylko postać Deamona ratowała tę historię. I chyba tylko dla niego w ogóle chwyciłam za "Onyks". Mam co do książki naprawdę mieszane uczucia. Z jednej strony to po prostu odpatrzony pomysł, a z drugiej jest tutaj coś, co przyciąga.
Książkę czyta się naprawdę szybko i co najdziwniejsze, ona naprawdę wciąga. Autorce trzeba jedno przyznać - choć nie jest oryginalna, to naprawdę umie pisać historie z akcją, które się nie nudzą, mimo, że są schematyczne i przewidywalne. Kończąc jeden rozdział, od razu zaczynałam kolejny, nie patrząc na to, czy się wyśpię, czy nie, czy mam coś ważnego do zrobienia, czy nie. Tak długo, aż nie skończyłam. Byłam jednak pewna, że na "Onyksie" zakończy się moja przygoda z serią "Lux". Aż tu Jennifer L. Armentrout postanowiła zaskoczyć i bezczelnie wręcz zakończyć nie tyle co książkę, a właściwą akcję, jedną wypowiedzią Daemona, która zmieniła wszystko. To nawet nie była wypowiedź, a jedno słowo, które sprawiło, że od razu zabrałam się za trzeci tom - "Opal".
Czy polecam? Uważam, że sami powinniście się przekonać. To nie jest literatura najwyższych lotów. Jest taką przeciętną młodzieżówką, która ma w sobie to "coś", co nie pozwala oderwać od niej wzroku i rąk, dopóki się jej nie przeczyta do końca. Jedni ją uwielbiają, inni besztają z błotem. Ja stoję mniej więcej pośrodku, dlatego nie będę jej Wam rekomendować. Jeśli podobał się Wam "Obsydian", "Onyks" na pewno też Wam przypadnie do gustu, bo w zasadzie poziomem nie odbiega w ogóle od pierwszego tomu. Jeżeli jednak "Obsydian" nie poruszył Waszych czytelniczych serc, nie ma co czytać kontynuacji, bo tylko stracicie czas.
Edit: Po kilku latach (bo przeczytałam ja poprzednio w lutym 2016 r.) postanowiłam odświeżyć sobie tę historię i muszę przyznać, że moje zdanie, co do tej książki się nie zmieniło. Natomiast ocena już tak. Uważam teraz, że 5 gwiazdek to stanowczo za mało, jak na tak wciągającą kontynuację. "Onyks" naprawdę trzyma poziom "Obsydianu".
Po zakończeniu czytania "Obsydianu" miałam ogromną ochotę zabrać się za kontynuację, czyli właśnie "Onyks". Ta ochota jednak szybko mi przeszła i o książce zwyczajnie zapomniałam. Niedawno jednak natknęłam się na serię "Lux" ponownie i postanowiłam przeczytać tom drugi. Czy było warto?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKaty i Daemon są ze sobą złączeni tajemniczą więzią. Dziewczyna doskonale wyczuwa jego...