-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant22
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2023-01-26
2023-10-22
Eric-Emmanuel Schmitt po raz trzeci przybliża czytelnikom wielkiego kompozytora. Tym razem mówi o Fryderyku Chopinie. Nie jest to kronika życia pianisty z Żelazowej Woli, autor jedynie nadmienia o ważnych wydarzeniach z życia i osobach z nim związanych. Pisarz w wyszukany, subtelny sposób przybliża charakter twórczości Chopina i to jak rozumiał muzykę.
Schmitt uwielbia tego skromnego, cichego, nie pragnącego sławy kompozytora, od wysłuchania ledwie pierwszego utworu. Sam także uczy się gry na pianinie. Jego nauczycielką jest Madame Pylinska, Polka mieszkająca w Paryżu. Jej niekonwencjonalne metody, przynoszą wspaniałe efekty. Schmitt coraz lepiej gra, przy okazji tej nauki odkrywa w sobie nieprzebrane pokłady wrażliwości muzycznej, uczuciowej, pomagającej mu w pisarstwie.
Narratorem jest sam autor, przydaje to prawdy, przekonując do tej chwilami niewiarygodnej opowieści.
Po raz kolejny czułem lekkość pióra, którym z łatwością opisywał niuanse uczuć, różnorodność dźwięków, a wszystko w mej wyobraźni zyskiwało swą barwę i wyraźny kontur.
Fabułę wypełnia nieco ubarwiona zwykła codzienność. Od czasu do czasu robi się nudnawo.
Nie narzucając się autor przekazuje pewne prawdy, sposoby patrzenia na świat.
Minusem są ostatnie dwa zdania, w zupełności nie potrzebne i nieadekwatne.
Jednak gorąco polecam książkę nie tylko miłośnikom muzyki klasycznej. Stawiam 7/10.
Eric-Emmanuel Schmitt po raz trzeci przybliża czytelnikom wielkiego kompozytora. Tym razem mówi o Fryderyku Chopinie. Nie jest to kronika życia pianisty z Żelazowej Woli, autor jedynie nadmienia o ważnych wydarzeniach z życia i osobach z nim związanych. Pisarz w wyszukany, subtelny sposób przybliża charakter twórczości Chopina i to jak rozumiał muzykę.
Schmitt uwielbia...
2023-12-31
Debiutem literackim Orhana Pamuka, zaczynam przygodę z jego oryginalną twórczością. Uważam że nie jest to zbyt udany debiut. Przez liczne powtórzenia, akcji zabrakło tempa, wszystko wydaje się być bez życia, rozlazłe, prawie nijakie. Turecki autor, późniejszy laureat Nagrody Nobla, zaczyna pisarską przygodę od ośmiuset-stronicowej powieści. Czytając miałem wrażenie jakby czas spowolnił swój bieg, lub że to jeden z klasycznych utworów dajmy na to XIX wieczny.
Opisane są tu dzieje rodziny, założonej przez Cevdeta Beja. Poznajemy go w wieku 37 lat, prowadzi sklep z artykułami żelaznymi, zamierza się ożenić z córką zubożałego paszy, ma chorego na gruźlicę brata. Obiecuje niepokornemu młodoturkowi, że zaopiekuje się jego synem.
Pierwsza stustronicowa część powieści opisuje jeden dzień Cevdeta Beja - 24 lipca 1905 r., w kolejnej przeskakujemy w czasie do 1936 roku.
Noblista koncentruje się na życiu wewnętrznym postaci, każda z nich na swój sposób się odróżnia. Razem z postaciami zauważamy ogromne przeobrażenia jakie dokonały się w Turcji na przestrzeni siedemdziesięciu lat na jakie nanizał akcję jej twórca.
Do tomiszcza żywię mieszane uczucia. Stawiam mu 7/10.
Debiutem literackim Orhana Pamuka, zaczynam przygodę z jego oryginalną twórczością. Uważam że nie jest to zbyt udany debiut. Przez liczne powtórzenia, akcji zabrakło tempa, wszystko wydaje się być bez życia, rozlazłe, prawie nijakie. Turecki autor, późniejszy laureat Nagrody Nobla, zaczyna pisarską przygodę od ośmiuset-stronicowej powieści. Czytając miałem wrażenie jakby...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-29
"Śmierć urzędnika" to jeden z pierwszych utworów Czechowa, jednocześnie jedna z najbardziej znanych nowel w dorobku pisarza.
Tytułowy bohater egzekutor - Iwan Dymitrycz Czerwiakow, podczas przedstawienia kicha. Zdarzenie wydaje się być błahe, jednak protagonista zauważa że wyżej postawiony urzędnik wyciera łysinę z jego wydzielin. Od tej pory Czerwiakow nie potrafi przejść nad tym drobnym zdarzeniem do porządku dziennego. Ciągle sumitując się, niezdarnie przeprasza łysego staruszka.
Do czego doprowadzi ten mały wypadek?
Czechow w humorystyczny sposób uczy nas że nie warto brać do serca drobnostek. A nadmierne przejmowanie się czymś jest bardzo szkodliwe.
Tą zgrabnie napisaną nowelę, czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Zdecydowanie polecam nie tylko fanom Czechowa. Stawiam 9/10.
"Śmierć urzędnika" to jeden z pierwszych utworów Czechowa, jednocześnie jedna z najbardziej znanych nowel w dorobku pisarza.
Tytułowy bohater egzekutor - Iwan Dymitrycz Czerwiakow, podczas przedstawienia kicha. Zdarzenie wydaje się być błahe, jednak protagonista zauważa że wyżej postawiony urzędnik wyciera łysinę z jego wydzielin. Od tej pory Czerwiakow nie potrafi przejść...
2023-12-19
"Kasztanka" to wspaniale napisana, ciekawie skonstruowana, chwytająca za serce nowela Czechowa.
Tytułową kasztanką jest suczka. Jej właściciel, stolarz, bardzo źle ją traktuje, głodzi a rozgniewany bije. Jego syn także znęca się nad pieskiem. Podczas jednej z wędrówek pijany stolarz gubi kasztankę. Zmarzniętą i głodną przygarnia sztukmistrz cyrkowy. Nowy pan, czule się nią opiekuje, nigdy nie brak jej jedzenia i miłych ciepłych słów.
Autor opisuje świat z perspektywy psa, wiele mówiąc o naszych relacjach z tymi miłymi czworonogami. Czytając nowelę można zauważyć, że pies całkowicie podporządkowuje się swemu właścicielowi, tym samym całkowicie zależny jest od jego humorów.
Utwór mimo że przepełniony jest realizmem, ma w sobie coś magicznego. Może to ten klimat, który potrafił wskrzesić jedynie Antoni Czechow.
Nowelę czyta się szybko, a pióro twórcy każe nam wierzyć w prawdziwość opisywanych scen.
Gorąco polecam ten znakomity utwór, stawiam zasłużone 9/10.
"Kasztanka" to wspaniale napisana, ciekawie skonstruowana, chwytająca za serce nowela Czechowa.
Tytułową kasztanką jest suczka. Jej właściciel, stolarz, bardzo źle ją traktuje, głodzi a rozgniewany bije. Jego syn także znęca się nad pieskiem. Podczas jednej z wędrówek pijany stolarz gubi kasztankę. Zmarzniętą i głodną przygarnia sztukmistrz cyrkowy. Nowy pan, czule się nią...
2023-12-13
Drugi tom "Ukrytej sieci" jest nieporównanie mroczniejszy od pierwszego. Porusza sprawę zorganizowanej cyber przestępczości. Miejscami miałem wrażenie jakbym czytał orwellowską dystopię, jednak ta powieść to nie science-fiction, a opis ponurej rzeczywistości.
Dużo tu specjalistycznych pojęć, które raczej nie przeszkadzają w lekturze. Jakub Szamałek w fascynujący sposób opisuje ciemne zaułki internetu. To jakim śmietniskiem stała się wirtualna przestrzeń.
Czytając ma się wrażenie jakby przeżywało si razem z postaciami prawdziwe wydarzenia. Pan Jakub nie tylko wnikliwie obserwuje, ale potrafi w znakomity sposób swe spostrzeżenia utrwalić.
Autor daje przykłady na to że obecnie polityka zależna jest o social mediów, sztuczek pijarowców, fake newsów, sztucznych kont, których właściciele nigdy nie istnieli.
Główny wątek stanowi dziennikarskie śledztwo Julity Wójcickiej. W małym mieście zostaje zamordowana podczas pokazu na żywo camgirl. Julita dowiaduje się że kobieta przed śmiercią dostała od adoratora przerażającą wiadomość. A film na którym widać scenę jej śmierci, kończy się przeszukaniem szafek. Co tak ważnego ofiara ukrywała? Do czego zaprowadzi Julitę śledztwo?
Jak szybko ten świat się zmienia, pomyśleć że 30 lat temu mieliśmy do czynienia z zalążkami internetu. Wydawał się być ogromną szansą, tak jak dzisiaj sztuczna inteligencja.
Zdecydowanie polecam, tę smutną ale pełną prawdy powieść, stawiam 8/10.
Drugi tom "Ukrytej sieci" jest nieporównanie mroczniejszy od pierwszego. Porusza sprawę zorganizowanej cyber przestępczości. Miejscami miałem wrażenie jakbym czytał orwellowską dystopię, jednak ta powieść to nie science-fiction, a opis ponurej rzeczywistości.
Dużo tu specjalistycznych pojęć, które raczej nie przeszkadzają w lekturze. Jakub Szamałek w fascynujący sposób...
2023-12-11
Ta krótka baśń pełna jest przygód i ukrytych symboli. Utkana ze zdań krótkich, lakonicznych sformułowań, zachwyca niezwykłym klimatem pomimo szybkiego tempa akcji.
Pewien żołnierz wracający z wojny spotkał starą czarownicę. Zapytała się go, czy wszedłby do magicznego drzewa, w którym mieszczą się trzy komnaty ze skarbami, w zamian za krzesiwo. Żołnierz zgodził się, wszedł do wydrążonego drzewa, nabrał bogactw i wyciągnął magiczny przedmiot. Gdy wiedźma na zewnątrz począł ją pytać po co jej krzesiwo, lecz mu nie odpowiedziała. Jak dalej potoczy się baśń? Co czeka żołnierza, a co czarownicę?
Utwór pod wieloma względami należy uznać za atrakcyjny. Problem stanowi czarownica, czy można uznać ją za negatywną postać po tym jak dzieli się swym skarbem ze żołnierzem. Nie zdradzę co ją później spotkało, nie chcę spoilerować.
Polecam tę niejednoznaczną baśń, szczególnie za jej Andersenowski klimat. Stawiam mocne 7/10.
Ta krótka baśń pełna jest przygód i ukrytych symboli. Utkana ze zdań krótkich, lakonicznych sformułowań, zachwyca niezwykłym klimatem pomimo szybkiego tempa akcji.
Pewien żołnierz wracający z wojny spotkał starą czarownicę. Zapytała się go, czy wszedłby do magicznego drzewa, w którym mieszczą się trzy komnaty ze skarbami, w zamian za krzesiwo. Żołnierz zgodził się, wszedł...
2023-12-10
Andersen zabrał mnie w świat mówiących choinek, wróbli, bocianów i myszy. Przedziwnie je ożywił, uwrażliwił, nadając im cechy ludzkie. Baśń do głębi wzrusza, uczy cierpliwości oraz pogody ducha.
Rosła sobie w lesie młoda choinka, ogrzewało ją słońce, wiaterek świszczał w gałązkach, rosa perliła się wśród igieł. Miała wspaniałą młodość, jednak nie doceniała tego, chciała tylko rosnąć, by dogonić swych starszych braci. Wciąż myślała o tym co będzie dalej, jak wspaniała może być przyszłość. Nic jednak nie może trwać wiecznie. Pewnego zimowego dnia, drwale ją wycięli, a jako że była bardzo piękna, służyła jako świąteczne drzewko. Jaka przyszłość czeka tytułową choinkę? Czy w końcu będzie szczęśliwa?
Baśń wiele o nas mówi. Gdy jesteśmy młodzi pragniemy jak najszybciej dorosnąć, nie doceniamy naszej swobody i bezpieczeństwa. Na starość wspominamy życie i ta młodość wydaje się być najpiękniejsza.
Cóż więcej dodać? Ciepło polecam nie tylko młodszym czytelnikom. Stawiam 9/10.
Andersen zabrał mnie w świat mówiących choinek, wróbli, bocianów i myszy. Przedziwnie je ożywił, uwrażliwił, nadając im cechy ludzkie. Baśń do głębi wzrusza, uczy cierpliwości oraz pogody ducha.
Rosła sobie w lesie młoda choinka, ogrzewało ją słońce, wiaterek świszczał w gałązkach, rosa perliła się wśród igieł. Miała wspaniałą młodość, jednak nie doceniała tego, chciała...
2023-12-09
Duński baśniopisarz znów zaczarował rzeczywistość, mnie przy okazji także. Jestem pełen uznania dla nieprzeciętnego stylu, czytanie jego utworów to czysta przyjemność. A teraz nadmienię o czym jest baśń.
Pewien bardzo bogaty pan miał syna. Gdy zmarł pozostawił majątek potomkowi. Niestety ten roztrwonił go, wtedy dostał od przyjaciela latający kufer. Na tym kufrze w mig doleciał do Turcji. Gdzie spotkał księżniczkę turecką. Jak potoczą się jego dalsze losy? Czy w końcu zmądrzeje?
Baśń ma bardzo smutny wydźwięk, jednocześnie wiele o nas mówi. Nie tylko o próżności, ale o zaślepieniu i głupocie.
Tutaj ożywają kuchenne przedmioty by się troszkę poswarzyć, tańczyć, śpiewać i opowiadać.
Lekki, zwiewny styl sprawia że baśń czyta się bardzo szybko.
Zdecydowanie polecam, ten krótki utwór. Stawiam zasłużone 8/10.
Duński baśniopisarz znów zaczarował rzeczywistość, mnie przy okazji także. Jestem pełen uznania dla nieprzeciętnego stylu, czytanie jego utworów to czysta przyjemność. A teraz nadmienię o czym jest baśń.
Pewien bardzo bogaty pan miał syna. Gdy zmarł pozostawił majątek potomkowi. Niestety ten roztrwonił go, wtedy dostał od przyjaciela latający kufer. Na tym kufrze w mig...
2023-12-08
"Wojna makowa" to udany i nad wiek dojrzały debiut powieściowy Rebecci Kuang, naturalizowanej Amerykanki urodzonej w Chinach.
W pierwszej z trzech części Wojen Makowych poznajemy Runin młodą dziewczynę z Prowincji Koguta, która po zdaniu keju, nieprawdopodobnie trudnego egzaminu, trafia do sinegardzkiej szkoły wojskowej, kształcącej przyszłych generałów. Jako że Runin jest sierotą, zdanie do tak prestiżowej szkoły wydaje się być cudem. Tam jednak musi się zmierzyć z niezrozumieniem, obelgami, cierpieniem fizycznym, morderczymi treningami i nauką ponad siły. Wszystko po to by nie odpaść już po pierwszym roku studiów. Sinegard to stolica Cesarstwa Nikan, wewnętrznie skłóconego i słabego ekonomicznie. Czy przegra kolejną wojnę makową? A może znajdzie się strateg który zjednoczy dwanaście prowincji, tak jak niegdyś uczynił to Czewrony Cesarz?
Autorka dosyć udanie opisuje mnóstwo pojedynków prowadzonych według wschodnich sztuk walki.
Bohaterowie przedstawieni są bardzo spójnie i wiarygodnie, charakteryzują się wschodnio-azjatyckim sposobem myślenia i działania, a wypowiadane słowa wyglądają całkiem naturalnie.
Mamy tu ponurą, brutalną rzeczywistość, dla której przeciwwagą jest magia Speerczyków.
Klarowny język i zwięzły sposób pisania to niewątpliwie atuty.
Zdecydowanie polecam tę ponad sześciuset stronicową powieść fantasy. Stawiam 8/10.
"Wojna makowa" to udany i nad wiek dojrzały debiut powieściowy Rebecci Kuang, naturalizowanej Amerykanki urodzonej w Chinach.
W pierwszej z trzech części Wojen Makowych poznajemy Runin młodą dziewczynę z Prowincji Koguta, która po zdaniu keju, nieprawdopodobnie trudnego egzaminu, trafia do sinegardzkiej szkoły wojskowej, kształcącej przyszłych generałów. Jako że Runin jest...
2023-12-01
2023-11-27
Czytając tę pełną ciepła i humoru, młodzieżową powieść, dochodzę do wniosku że miłość jest największą siłą sprawczą jaką zna człowiek. "Ponad wszystko" to świetnie opowiedziana, wzruszająca historia miłosna Maddy i Ollego.
Uwielbiająca literaturę osiemnastolatka o imieniu Madeline cierpi na niewydolność odpornościową, uwięziona jest w hermetycznie czystym domu. Jej mama jest lekarką, a brat i tata zginęli w wypadku samochodowym. Poznaje Ollego, świetnie zbudowanego nastolatka, potrafiącego wspinać się po ścianach, matematycznego wyżła. Maddy szybko się w nim zakochuje, a potajemnie spotykania odbywają się w tajemnicy przed mamą. Czy ta miłość ma szanse na ziszczenie? Jak potoczy się jej historia.
Mamy tu oryginalny pomysł na fabułę, który w połączeniu z bardzo przyzwoitym poprowadzeniem pióra daje mnóstwo czytelniczej przyjemności.
Dialogi są świetne, pełne wspomnianego już humoru, określają postaci.
Sami bohaterowie wiarygodni, na ogół mili i sympatyczni.
Historię czyta się bardzo lekko i szybko, zdarza się że na stronie bywa po parę wyrazów.
Nicola Yoon, posługując się prostym, klarownym językiem wykreowała bardzo wiarygodną rzeczywistość. Myślę że jeszcze wrócę do jej twórczości.
Zdecydowanie ciekawa powieść, godna polecenia. Stawiam mocne 8/10, gorąco polecając.
Czytając tę pełną ciepła i humoru, młodzieżową powieść, dochodzę do wniosku że miłość jest największą siłą sprawczą jaką zna człowiek. "Ponad wszystko" to świetnie opowiedziana, wzruszająca historia miłosna Maddy i Ollego.
Uwielbiająca literaturę osiemnastolatka o imieniu Madeline cierpi na niewydolność odpornościową, uwięziona jest w hermetycznie czystym domu. Jej mama...
2023-11-16
Jestem przekonany że użytkownikom naszego portalu nie trzeba przedstawiać noblisty z 1980 roku. Lecz ilu z nas czytało jego dzieła? Jakie utwory mogą kryć się w tomiku pod enigmatycznym tytułem "To"?
Otóż ten zbiór, blisko dziewięćdziesięciu letniego kresowiaka z okolic Grodna, jest próbą rozliczenia się z życiem, jak i nostalgiczną podróżą do przeszłości. W rodzinne Szetejnie i Kiejdany nad jeziora gdzie rośnie cietrzewie, rzeki płyną tak spokojnie i piętrzące się pagórki jego młodości.
Z poezji wyłania się obraz osoby pogodzonej z życiem, wciąż przenikliwej, nadzwyczaj bystrej, skromnej a nade wszystko głodnej doznań.
Wiersze przejmują szczerością, dużo w nich rozmyślań nad naturą i cyklicznością zmian na świecie, zdarzają się erotyki.
Noblista zastanawia się nad śmiercią, nie czując strachu, nie użalając się. Żal mu jedynie towarzyszy życia, po których jedynie duch żywy został i wspomnienie. O wielu z nich pisze, dedykując im swe wiersze. Z poezji unosi się w niebo wiara że jednak po drugiej stronie coś na nas czeka.
Czesław Miłosz osiągnął taką mądrość, że samo przebywanie z jego poezją przynosi szczęście.
Zdecydowanie polecam stawiając zasłużone 9/10.
Jestem przekonany że użytkownikom naszego portalu nie trzeba przedstawiać noblisty z 1980 roku. Lecz ilu z nas czytało jego dzieła? Jakie utwory mogą kryć się w tomiku pod enigmatycznym tytułem "To"?
Otóż ten zbiór, blisko dziewięćdziesięciu letniego kresowiaka z okolic Grodna, jest próbą rozliczenia się z życiem, jak i nostalgiczną podróżą do przeszłości. W rodzinne...
2023-11-22
Rzekomy thriller, który według zapewnień powinien być niesamowicie wciągający, zanudził mnie prawie na śmierć.
Autor nie zbudował napięcia, nie przyciągając mej uwagi, po prostu nie chciało mi się wracać do książki.
Postacie są wprawdzie przekonująco skonstruowane, ale wydają się wyblakłe, anemiczne.
Podobnie dialogi - nie określają postaci, nie odróżniają ich, są całkiem zwyczajne, rzec można kiepskie.
Na wspomniane dylematy moralne, zawarte w formie pytań i testów, mógłbym dosyć łatwo odpowiedzieć.
Do mieszkania Emmy wtargnęli dwaj bandyci, okradając ją podczas nieobecności narzeczonego Simona. Przyszła lokatorka minimalistycznego mieszkania przy Folgate Street 1, nie potrafi pozbyć się traumy. Po jakimś czasie gdy zginie, do mieszkania wprowadzi się Jane. Ona także ma nadzieję na lepszy los. Czy Jane, matka martwego dziecka także zostanie zabita? Kto stoi za śmiercią Emmy?
Pomysł na powieść jest oryginalny, ale trochę nietrafiony. Historia wydaje się być oderwana od rzeczywistości.
Nie polecam, stawiam 5/10.
Rzekomy thriller, który według zapewnień powinien być niesamowicie wciągający, zanudził mnie prawie na śmierć.
Autor nie zbudował napięcia, nie przyciągając mej uwagi, po prostu nie chciało mi się wracać do książki.
Postacie są wprawdzie przekonująco skonstruowane, ale wydają się wyblakłe, anemiczne.
Podobnie dialogi - nie określają postaci, nie odróżniają ich, są całkiem...
2023-11-14
W tej książce znajduje się paręnaście pięknych pełnych ciepła opowiadań dla dzieci. Najistotniejsze role pełnią w nich Karusia i Piaskowy Wilk. Dziewczynka czując się zignorowana kopie dół w który ma wpaść tata. Nieoczekiwanie znajduje w nim Piaskowego Wilka. Od razu się zaprzyjaźniają a wiekowe, magiczne zwierzątko prostymi słowami tłumaczy Karusi skomplikowany świat.
Czytając "Piaskowego Wilka" widziałem wszechświat bo i o nim jest tu mowa z perspektywy paroletniej dziewczynki. Otoczony mgiełką fantazji i marzeń, piękny, nieogarniony, nieznany.
Czasem zwyczajnie miło poczuć się dzieckiem, lub jeśli się je ma to przeczytać mu jedno z opowiadań. Można je czytać w dowolnej kolejności, a razem tworzą wspaniały zbiór.
Gdy za oknem szaro, plucha i wieje, ta miła lektura będzie wspaniałą odskocznią, przyniesie oczekiwany żar. Podobny do tego który Piaskowy Wilk przyniósł Karusi.
Ciepło polecam, nie tylko dzieciom. Stawiam mocne 8/10.
W tej książce znajduje się paręnaście pięknych pełnych ciepła opowiadań dla dzieci. Najistotniejsze role pełnią w nich Karusia i Piaskowy Wilk. Dziewczynka czując się zignorowana kopie dół w który ma wpaść tata. Nieoczekiwanie znajduje w nim Piaskowego Wilka. Od razu się zaprzyjaźniają a wiekowe, magiczne zwierzątko prostymi słowami tłumaczy Karusi skomplikowany...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-12
Po wielu latach wracam do "Szatana z siódmej klasy" by go odkryć na nowo i stwierdzić że to była jedna z mych ulubionych lektur. Kornel Makuszyński stworzył wspaniałego bohatera Adasia Cisowskiego. Inteligentnego, nad wiek dojrzałego, mistrza w rozwiązywaniu arcytrudnych zagadek, przy tym spokojnego, wrażliwego po prostu dobrego człowieka. Ujął mnie język, już nie staropolszczyzna a jeszcze nie współczesny, z mnóstwem nieco poetycznych przenośni w których panowała przesada.
Nieprzeciętne poczucie humoru urodzonego w Stryju artysty sprawiło że, co chwilę głośno się śmiałem.
Świetne, pełne życia dialogi często określają bohaterów. Ci z kolei zachowują się w zupełności jak prawdziwi ludzie. Choć dziś coraz mniej w nas honoru gdzie wierzyło się na słowo i braterstwa.
Wszystko uzupełnia zwięzły i barwny język.
Mam wrażenie że czym dłużej czytałem, tym powieść stawała się coraz lepsza, przygody mroziły krew w żyłach, a mi trudno było oderwać się od książki.
Zdecydowanie polecam, tę lekturę. Stawiam w pełni zasłużone 9/10, choć wahałem się nad dziesiątką.
Po wielu latach wracam do "Szatana z siódmej klasy" by go odkryć na nowo i stwierdzić że to była jedna z mych ulubionych lektur. Kornel Makuszyński stworzył wspaniałego bohatera Adasia Cisowskiego. Inteligentnego, nad wiek dojrzałego, mistrza w rozwiązywaniu arcytrudnych zagadek, przy tym spokojnego, wrażliwego po prostu dobrego człowieka. Ujął mnie język, już nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-10
Elżbieta Cherezińska zabiera nas w pasjonującą podróż w czasie. Otóż mamy drugą połowę XIII wieku. Polska rozbita dzielnicowego przez zwaśnionych Piastów staje się coraz słabsza i podatna na ataki z zewnątrz. Na pierwszym planie walka o władzę między Piastami i oczywiście Przemysł II, wokół którego zacieśnia się sieć intryg. W tle wyprawy krzyżowe, pogańskie obrzędy, magia, turnieje, szczypta seksu. Mamy tu multum scen bitewnych, potyczek, zasadzek, oblężeń. A mnogość barw chorągwi pod jakimi walczą rody oszałamia. Jak potoczą się losy Przemysła II i jego wujka Bolesława Pobożnego?
Czytając "Koronę śniegu i krwi" wyraźnie czułem surowy klimat tamtej epoki, bardzo różniącej się od czasów teraźniejszych. Ta ogromnych rozmiarów bo zawarta na ponad siedmiuset dużych stronicach powieść historyczna, wiernie i ze szczegółami oddaje realia tamtych czasów, upiększając ją odrobiną niesamowitości.
Bohaterowie, w większości postaci historyczne, są raczej skąpo nakreślone, jednak z całych sił trzymałem kciuki za wybranych, by przeżyli.
Powieść ta to nie zbiór suchych faktów jak w podręcznikach, znajdziemy w zamian zapierające dech w piersiach dzieje naszej ojczyzny.
Zdecydowanie polecam tę wciągającą historię, stawiam 8/10.
Elżbieta Cherezińska zabiera nas w pasjonującą podróż w czasie. Otóż mamy drugą połowę XIII wieku. Polska rozbita dzielnicowego przez zwaśnionych Piastów staje się coraz słabsza i podatna na ataki z zewnątrz. Na pierwszym planie walka o władzę między Piastami i oczywiście Przemysł II, wokół którego zacieśnia się sieć intryg. W tle wyprawy krzyżowe, pogańskie obrzędy, magia,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-03
Zbigniew Herbert to mój ulubiony poeta. Jego wybitną twórczość nie sposób opisać słowami, bo czymże jest róża, jej delikatność, na czym polega powab i piękno. Jak wyrazić tragedię wojny, oddać hołd poległym, wyjść z tej traumy cało. Autor poprzez tworzenie dystansował się do noszonego w sercu piętna. Od początku krytykował bezrozumny, dbający o same pozory, komunizm. Uciekał się do klasyków, Homera, Marka Aureliusza, mitów greckich.
Trafność spostrzeżeń i przenikliwość myśli są tu wprost piorunujące.
W tej poezji panuje ład i spokój, wymuskany, nieskazitelny porządek. Herbert tworzy jakby na zimno z wyczuciem, lekko niczym puch.
Wiele z wierszy nastraja ogromnym smutkiem, żalem, goryczą szczególnie te o wojnie. Jednakże w "Strunie światła" znajdziemy też wiersze powiązane z przyrodą takie jak "Struna" czy "O róży".
Przeważają te refleksyjne, mówiące o sprawach istotnych szczególnie dla Polaków tamtych czasów to one spajają tomik.
Szerokie wykształcenie, przeróżne prace jakich się podejmował, częste zmiany środowiska ukształtowały nie tylko wspaniałego twórcę ale i szlachetnego, zdystansowanego człowieka.
"Strunie światła" będącej pierwszym tomikiem w dorobku poety, stawiam niezwykle u mnie rzadkie 10/10, gorąco polecając.
Zbigniew Herbert to mój ulubiony poeta. Jego wybitną twórczość nie sposób opisać słowami, bo czymże jest róża, jej delikatność, na czym polega powab i piękno. Jak wyrazić tragedię wojny, oddać hołd poległym, wyjść z tej traumy cało. Autor poprzez tworzenie dystansował się do noszonego w sercu piętna. Od początku krytykował bezrozumny, dbający o same pozory, komunizm. ...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-01
Trzecia część cyklu obfituje w setki zapierających dech przygód. Ogromna rozmiarowo powieść wciąga już od pierwszej strony, tak bardzo że wkradła się do mojego umysłu, zabarwiając szarą rzeczywistość, kolorami wszystkich pór roku i odcieniami emocji, które poczułem tak jakbym uczestniczył w tych niezwykłych przygodach.
Pojawia się wiele nowych postaci, które wpłyną na przebieg fabuły.
Wciąż pierwsze skrzypce gra Feyra, księżniczka Dworu Nocy, jej emocje, odczucia są dokładnie przedstawione, uwierzyłem w nie bez zastrzeżeń. Podobnie jak w przypadku pozostałych kluczowych postaci.
Moja rówieśniczka serwuje czytelnikom wartką, nieprzewidywalną, pełną napięcia akcję, z licznymi pojedynkami, ucieczkami, intrygami, oraz wojną i nieokiełznaną magią.
Dialogi są czasem przydługie ale mimo tego atrakcyjne w swojej naturalności.
Czytając można poczuć piękno natury, lasów, kwiatów, jezior, gwiazd.
Zdecydowanie polecam stawiając mocne i w pełni zasłużone 8/10.
Trzecia część cyklu obfituje w setki zapierających dech przygód. Ogromna rozmiarowo powieść wciąga już od pierwszej strony, tak bardzo że wkradła się do mojego umysłu, zabarwiając szarą rzeczywistość, kolorami wszystkich pór roku i odcieniami emocji, które poczułem tak jakbym uczestniczył w tych niezwykłych przygodach.
Pojawia się wiele nowych postaci, które wpłyną na...
2023-10-30
Akcja debiutanckiej a jednocześnie zawierającej wątki autobiograficzne powieści Mario Vargasa Llosy, rozgrywa się w szkole wojskowej na przedmieściach Limy. Autor przeszedł przez piekło koszar w którym kadeci gwałcili kadetów i zmuszali ich do obcowania ze zwierzętami, pili wódkę pisco, kradli odpowiedzi z testów a nocami wymykali się do miasta by spółkować z prostytutkami.
Wszystko opisano suchym, reporterskim stylem, językiem bardzo bogatym. Dla przeciwwagi co jakiś czas autor z nostalgią przywołuje piękno Limy, miasta swojej młodości.
Dialogi są bardzo przekonujące, przydają postaciom autentyczności, odróżniając jedną od drugiej.
"Miasto i psy" to książka pełna brutalnej prawdy o kondycji ludzkiej. Historie wojskowe nie należą do moich ulubionych, a ta podejmuje trudne zagadnienia.
Jednak barwny, lekki styl prowadzenia pióra peruwiańskiego mistrza należy do jednych z najlepszych na świecie.
Polecam, po chwilowym zastanowieniu stawiam 7/10.
Akcja debiutanckiej a jednocześnie zawierającej wątki autobiograficzne powieści Mario Vargasa Llosy, rozgrywa się w szkole wojskowej na przedmieściach Limy. Autor przeszedł przez piekło koszar w którym kadeci gwałcili kadetów i zmuszali ich do obcowania ze zwierzętami, pili wódkę pisco, kradli odpowiedzi z testów a nocami wymykali się do miasta by spółkować z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Mam wrażenie że z upływem lat twórczość Erica-Emmanuela Schmitta coraz bardziej odrywa się od rzeczywistości, a poziom artystyczny wciąż opada. Tak też jest z "Felixem i niewidzialnym źródłem" Wydana przed ponad trzema laty kontynuacja "Cyklu o Niewidzialnym" wypada mizernie na tle poprzednich utworów.
Felix jest czarnoskórym synem Fatu i co na pewno zabrzmi dziwnie "Ducha Świętego". Mama prowadzi kawiarnię, o nazwie "W robocie". Spotykają się tam oryginalne indywidua. Nieśmiała panna Tran, właścicielka psiaka "Pana" przez co staje się mniej samotna. Płochliwy Robert Larousse, od wielu lat wkuwający słownik francuski. Sfrustrowany, samozwańczy filozof Sophronides. Nieszczęśliwa transseksualistka Simone, która urodziła się jako chłopak, lecz z braku pracy sprzedaje ciało w Lasku Bolońskim. Natomiast Fatu ma depresję, autor okrutnie nazywa ją zombie. Wciąż tylko podlicza, czując żal, nieufnie spogląda na otoczenie. Totalnie załamana nie potrafi zająć się małym jeszcze Felixem.
Wystąpienie u niej depresji wydaje się nieuzasadnione, jednak gdy spojrzymy głębiej i przyjmiemy że autor posługuje się symbolami, ujrzymy współczesną rzeczywistość, z jej wieloma bolączkami.
Czytając miałem wrażenie że autor nie dbał o formę, o to nawet czy utwór się spodoba. Nie potrafił wprowadzić napięcia, czy usankcjonować swoich abstrakcji tak by przypominały naturalne zachowania. Chciał natomiast coś przekazać, opisać nasze zagubienie.
Protagonista dwunastoletni Felix jest narratorem, to przydaje nieco uroku i baśniowości tej opowieści.
Stawiam słabe 6/10. Gdyby była to sztuka może byłoby oczko wyżej.
Mam wrażenie że z upływem lat twórczość Erica-Emmanuela Schmitta coraz bardziej odrywa się od rzeczywistości, a poziom artystyczny wciąż opada. Tak też jest z "Felixem i niewidzialnym źródłem" Wydana przed ponad trzema laty kontynuacja "Cyklu o Niewidzialnym" wypada mizernie na tle poprzednich utworów.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFelix jest czarnoskórym synem Fatu i co na pewno zabrzmi dziwnie "Ducha...