Rana
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2019-08-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-08-14
- Liczba stron:
- 414
- Czas czytania
- 6 godz. 54 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366335042
- Tagi:
- literatura polska manipulacja nauczycielka niebezpieczeństwo nienawiść poszukiwanie prawdy szantaż szkoła thriller trauma zabójstwo zemsta
- Inne
Podobno czas leczy rany. Jednak niektóre nigdy się nie zabliźniają.
Najpierw pod kołami pociągu ginie Marysia, uczennica ekskluzywnej prywatnej szkoły na warszawskim Mokotowie. Jej nauczycielka, Elżbieta próbuje odkryć, co się naprawdę stało. Rozpoczyna prywatne śledztwo tylko po to, żeby wkrótce sama zginąć. Ale jej ciało znika, a jedynymi osobami, które cokolwiek widziały, są Gniewomir, nieprzystosowany społecznie chłopak zafascynowany seryjnymi zabójcami, i Klementyna, samotna nauczycielka na życiowym zakręcie, której wydaje się, że zdobywszy pracę w poważanej szkole, los wreszcie się do niej uśmiechnął. Nic bardziej mylnego.
Żadne z nich nie chce angażować się w tę sprawę – każde z nich ma swoje powody – ale żadne z nich nie ma wyjścia. Gdyby wiedzieli, dokąd zaprowadzi ich to śledztwo, nigdy by się na to nie odważyli. Szkoła okazuje się pełna tajemnic. Podobnie jak pracujący w niej nauczyciele…
Rana to bezlitosne studium zła uśpionego w zaciszu domowego ogniska. Niepokojące i mroczne, odsłania najgłębiej skrywane tajemnice, o których nikt nie chce mówić. Nowa powieść jednego z najwyżej ocenianych i najchętniej czytanych współczesnych pisarzy odziera z wszelkich złudzeń.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Tam, gdzie czai się potwór
Kończysz dzień książką, a następny nią rozpoczynasz. Trzymasz ją w ręku i nie odkładasz, choć wcale nie jest ci przyjemnie. Wręcz przeciwnie, niepokój przy lekturze odczuwasz nieustannie. A mimo to czytasz, aż skończysz. Znasz ten stan? Musisz więc już być po lekturze kryminałów Wojciecha Chmielarza.
Czas na najnowszy – „Ranę”.
Klementyna Jastrzębska po latach przerwy wróciła do pracy w szkole. To naturalne, że trochę się denerwowała, bo odwykła od stania przy tablicy, a w międzyczasie w edukacji dokonały się zmiany. Nie dziwi też, że miejsce, w którym przyszło jej pracować – ekskluzywna prywatna warszawska szkoła – stres raczej wzmagało. Te dyrektorskie oczekiwania! Zresztą młodzież też stanowiła zagadkę. Niepokoje, które przeżywała, były więc zrozumiałe. Tym bardziej że na pracy jej zależało. Odkąd została zupełnie sama, nie było jej lekko. Wcześniej zresztą również nie.
Ale dlaczego martwiła się o swoje CV? Dlaczego musiała je fałszować? Jaką tajemnicę ukrywała? Zanim autor pozwoli nam się tego o swojej bohaterce dowiedzieć, uśmierci Marysię, 15-letnią zdolną uczennicę, a potem, dla równowagi, kogoś z grona nauczycielskiego. I tym samym zaangażuje Klementynę w rozwiązywanie kryminalnej zagadki.
Czy morderca grasuje w szkole? Można by nie postawić sobie takiego pytania, skoro kolejne rozdziały powieści wyznaczają przerwy i godziny lekcyjne, a mijana przez Klementynę w drodze do nowej pracy staruszka przestrzega przed złymi w niej ludźmi. Odpowiedź na nie będzie więc jak najbardziej oczywista, ale jednocześnie z gruntu fałszywa. I to niezależnie od tego, czy odpowiedzieliście sobie „tak”, czy „nie”.
Szkoła w powieści Wojciecha Chmielarza jest jedynie jedną z przestrzeni, w której rozgrywają się wydarzenia i rodzą się interakcje między bohaterami. To zaś, co stanowi clou wypadków, dzieje się w rodzinach. A jest ich kilka – ta ze wspomnień Klementyny i te, którym się można bezpośrednio przyglądać – dyrektorska rodzina Karoliny, bogata, ale rozbita rodzina Sławka i Gniewka, mocno doświadczona Marysi i straumatyzowana Eli. W każdej z nich – niejedna sącząca się boleśnie rana.
„Rana” jest powieścią na wskroś współczesną. Sygnalizuje szereg problemów społecznych – różnego rodzaju przemoc, nastoletnie ciąże, używki, nieuczciwe biznesy. A jako powieść kryminalna trochę psychologizuje i trzyma w napięciu do ostatniej strony. I choć można dyskutować z ostatecznym rozwiązaniem intrygi (realistyczne? idealistyczne?),to nie sposób odmówić jej sugestywności. Mrocznej.
Polecam.
Justyna Radomińska
Oceny
Książka na półkach
- 7 966
- 1 769
- 877
- 437
- 157
- 150
- 135
- 106
- 91
- 63
OPINIE i DYSKUSJE
6.5/10*
Chyba przerosła mnie ilość patologicznych zachowań bohaterów.
6.5/10*
Pokaż mimo toChyba przerosła mnie ilość patologicznych zachowań bohaterów.
No jak zwykle fenomenalna! Niesamowicie wykreowani bohaterowie. Gniewko i Karola, Marysia pieknie ukazana nadwrażliwość mlodych dorosłych w tak trudnym dla nich wieku.
Kreacja Klementyny również ciekawa choć nie zaskarbiła sobie mojej sympatii.
Pieniądze to nie wszystko.
No jak zwykle fenomenalna! Niesamowicie wykreowani bohaterowie. Gniewko i Karola, Marysia pieknie ukazana nadwrażliwość mlodych dorosłych w tak trudnym dla nich wieku.
Pokaż mimo toKreacja Klementyny również ciekawa choć nie zaskarbiła sobie mojej sympatii.
Pieniądze to nie wszystko.
Klementyna to kobieta około 50, z trudną przeszłością, probująca (a w zasadzie zmuszona przez sytuację życiową) po wielu latach podjąć pracę. Otrzymuje posadę nauczycielki matematyki w prywatnej szkole i w zasadzie od pierwszego dnia zostaje wplątana w sieć intryg w miejscu pracy. Dodatkowo dwie osoby że szkolnej społeczności tracą życie - najpierw uczennica, chwilę później nauczycielka języka polskiego. Klementyna, wbrew swojej woli, zostaje niejako zmuszona do odkrycia, kto stoi za śmiercią kobiet.
"Rana" nie jest powieścią wybitną. Autor nie przebiera też w słowach. To, co jednak uderza w tej powieści, to niesamowicie ważny wątek dzieciństwa bohaterów i jego wpływ na ich dorosłe życie. Nawet, jeśli tytułowa "Rana" się zagoi, zostaje blizna, która jest na zawsze. Jeśli nie na ciele, to w pamięci. Przyznam szczerze, że dawno kryminalna historia nie dała mi tak mocno po emocjach jak ta.
Klementyna to kobieta około 50, z trudną przeszłością, probująca (a w zasadzie zmuszona przez sytuację życiową) po wielu latach podjąć pracę. Otrzymuje posadę nauczycielki matematyki w prywatnej szkole i w zasadzie od pierwszego dnia zostaje wplątana w sieć intryg w miejscu pracy. Dodatkowo dwie osoby że szkolnej społeczności tracą życie - najpierw uczennica, chwilę później...
więcej Pokaż mimo toKryminalna opowieść bez udziału policji. Jak detoks, od tych wszystkich historii, gdzie mamy ciało i policjanta/profilera/detektywa, którzy szukają zbrodniarza. To wręcz obyczajowa książka, której bohaterzy są przytłoczeni przez własne demony. Autor skupił się na wybranych osobach i połączył je nićmi przeznaczenia. Mamy zwłoki, mamy intrygę, ale na spokojnie, bardzo normalnie...
Kryminalna opowieść bez udziału policji. Jak detoks, od tych wszystkich historii, gdzie mamy ciało i policjanta/profilera/detektywa, którzy szukają zbrodniarza. To wręcz obyczajowa książka, której bohaterzy są przytłoczeni przez własne demony. Autor skupił się na wybranych osobach i połączył je nićmi przeznaczenia. Mamy zwłoki, mamy intrygę, ale na spokojnie, bardzo...
więcej Pokaż mimo to#wojciechchmielarz #rana #ksiazkanaczerwiec #przemocwrodzinie #zlamatka
Nie będę streszczała fabuły książki bo skrót mozna przeczytac z tyłu na okładce.
Nie chcę też oceniać książki ale jest to książka pesymistyczna i trudna. Poruszająca społeczny problem znęcania się fizycznego jak i psychicznego na dzieciach i ich traumatycznych przeżyciach które wpływają na ich postępowanie w dorosłym życiu.
I, jak to u Chmielarza który jest świetnym manipulatorem, zaczynamy lubić głównego bohatera, zaczynamy nawet czuć z nim pewną więź i przede wszystkim bardzo mu współczujemy. By na końcu opowieści zostać z ,,moralnym kacem"
Wojtek Chmielarz nie pisze krymynałów typu ,,zabili go i uciekł" o nie, on pisze o zwykłych ludziach którzy przez przypadek ,,stali się źli" Mimo że Rana jest uważana za najslabszą książkę tego autora to myślę że warto po nia sięgnąć chociażby po to żeby zastanowić się czym jest tytułowa ,,Rana" która tak naprawdę nigdy się nie zabliżnia. U mnie 10/10 bo kocham Chmielarze i będę go kochać nawet gdy będzie pisał slogany na opakowaniach płatków śniadaniowych.
#wojciechchmielarz #rana #ksiazkanaczerwiec #przemocwrodzinie #zlamatka
więcej Pokaż mimo toNie będę streszczała fabuły książki bo skrót mozna przeczytac z tyłu na okładce.
Nie chcę też oceniać książki ale jest to książka pesymistyczna i trudna. Poruszająca społeczny problem znęcania się fizycznego jak i psychicznego na dzieciach i ich traumatycznych przeżyciach które wpływają na ich...
Takiej lektury mi trzeba było. "Rana" to książka prosta i przyjemna do spędzenia czasu.
Książka nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia. Nie ma wielkich zwrotów akcji a wszystko można przewidzieć. Bohaterowie są prości w ich historii jak i w charakterystyce. Użyty język jest prosty co ułatwia czytanie, rozdziały także są dobrze rozdzielone jak i ich długość nie przeraża nas kartkując następne strony powieści.
Podsumowując patrząc na książkę na półce stwierdzam że to była przyjemnie spędzony czas bez polotu.
Takiej lektury mi trzeba było. "Rana" to książka prosta i przyjemna do spędzenia czasu.
więcej Pokaż mimo toKsiążka nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia. Nie ma wielkich zwrotów akcji a wszystko można przewidzieć. Bohaterowie są prości w ich historii jak i w charakterystyce. Użyty język jest prosty co ułatwia czytanie, rozdziały także są dobrze rozdzielone jak i ich długość nie przeraża nas...
Po pierwszym udanym spotkaniu książkowym z twórczością autora, zabrałam się za kolejną jego książkę, tym razem w bibliotece Pani poleciała mi książkę pt. "RANA" i powiem wam, że bardzo podoba mi się styl pisarski autora i wiem, że sięgnę po jego kolejne książki. Może to nie kryminał, ani thriller jak dla mnie to psychologiczna uczta z wątkiem kryminalnym, ale naprawdę fajnie mi się czytało, autor doskonale wie jak zbudować napięcie i nie boi się trudnych tematów. Co prawda w tej książce przewija się mnóstwo osób, to jednak autor rewelacyjnie wykreował bohaterów pierwszo i drugoplanowych i wszyscy siedzą w mojej głowie od początku. W tej książce możemy dostrzec jak zaskakujące potrafi być życie i jak przerażająco może być w tak zwanych (dobrych domach),nie zabraknie sekretów i tajemnic oraz, że jedno kłamstwo ciągnie za sobą drugie.... Jednym słowem ta lektura szokuje, ale też zachwyca swoją spójnością i na pewno zapada na długo w naszej pamięci. Co prawda nie jest to łatwa książka, ale warta polecenia, więc nie pozostaje mi nic innego jak z całego serducha polecić wam ten tytuł ❤️. Jestem zachwycona twórczością autora!
Po pierwszym udanym spotkaniu książkowym z twórczością autora, zabrałam się za kolejną jego książkę, tym razem w bibliotece Pani poleciała mi książkę pt. "RANA" i powiem wam, że bardzo podoba mi się styl pisarski autora i wiem, że sięgnę po jego kolejne książki. Może to nie kryminał, ani thriller jak dla mnie to psychologiczna uczta z wątkiem kryminalnym, ale naprawdę...
więcej Pokaż mimo toMoje pierwsze zetknięcie z tym autorem. Na początku ciężko mi się czytało. Chyba ilość opisów była zbyt duża i nie pchała akcji do przodu co trochę nudziło. Zastrzeżenia mam od języka (chyba zbyt wulgarny dla mnie) i charakteru postaci. Te są bardzo jednowymiarowe i generalnie złe więc ciężko im kibicować albo się utożsamiać z nimi. Zakończenie trochę pisane na kolanie ale w ogólnym rozrachunku książka bardzo w porządku. Sięgnę po inne pozycje autora.
Moje pierwsze zetknięcie z tym autorem. Na początku ciężko mi się czytało. Chyba ilość opisów była zbyt duża i nie pchała akcji do przodu co trochę nudziło. Zastrzeżenia mam od języka (chyba zbyt wulgarny dla mnie) i charakteru postaci. Te są bardzo jednowymiarowe i generalnie złe więc ciężko im kibicować albo się utożsamiać z nimi. Zakończenie trochę pisane na kolanie ale...
więcej Pokaż mimo toPrzerażająco.Smutna.Książka
Przerażająco.Smutna.Książka
Pokaż mimo to„Niech pani nie puszcza tam swojego dziecka […]. Tam źli ludzie pracują”. W ten oto sposób pewna staruszka przestrzega na pierwszych stronach „Rany” główną bohaterkę książki, Klementynę. Na nic jednak przestrogi, bo Klementyna nie zamierza posyłać do ekskluzywnej prywatnej szkoły w Warszawie swojego dziecka, tylko tam uczyć. Jest zdesperowana, bo pieniądze się kończą, a w wieku Klementyny o zatrudnienie niełatwo. Mniejsza zatem o fakt, że jej nowe miejsce pracy jest epicentrum patologii. Mam wrażenie, że prawie każdy polski autor kryminałów uważa za konieczne napisanie choć jednej powieści o prestiżowej szkole, którą w istocie toczy rak, i przynajmniej jednej o prestiżowym osiedlu, które w istocie jest przeżarte zgnilizną. Osiedle Chmielarz odpracował już w „Osiedlu marzeń”, więc pora na szkołę: w placówce z „Rany” uczniowie i nauczyciele spędzają większość czasu na piciu, biciu, ćpaniu, szantażowaniu, robieniu przekrętów i rozpowszechnianiu pornografii (za zgodą adresata lub bez),a to dopiero kilka pierwszych rozdziałów. Jasne jest, że w tej Sodomie tylko trupa brakuje, więc będzie i trup: jedna z uczennic, Marysia, ginie potrącona przez pociąg. Popełniła samobójstwo? Zamordowano ją? Doszło do wypadku, gdy przed kimś uciekała? Klementyna dość nieoczekiwanie dla siebie samej zaczyna prowadzić śledztwo w tej sprawie.
BOHATEROWIE. Pokiereszowani przez życie, a dokładniej przez własne rodziny. Klementynie, ofierze przemocy domowej, noc w noc śnią się koszmary, w których jest katowana przez matkę. Jej uczniowie – jak córka dyrektorki Karolina czy bracia Sławek i Gniewko – nieporadnie i desperacko szukają miłości, której nie dostają od rodziców, pogrążonych w rozpamiętywaniu własnych nieszczęść. Polonistka Ela i jej mąż obwiniają się wzajemnie o doprowadzenie do poważnego kryzysu w ich związku… Tytułowa rana to ślad w psychice, krzywda wyrządzona przemocą, pogardą lub obojętnością, nieprzepracowana trauma przekazywana z pokolenia na pokolenie: rodzic rani dziecko, mąż żonę, a ofiary odreagowują ból, oddają pięknym za nadobne i szukają kolejnych ofiar. Wielu recenzentów zarzuca bohaterom „Rany”, że są niesympatyczni. To prawda: najsympatyczniej zapowiadająca się postać szybko ginie, a pozostałe postaci budzą najrozmaitsze emocje – od irytacji przez politowanie aż po wstręt – ale są to przeważnie emocje negatywne. Nie postrzegam tego jednak jako wady książki: jeśli powieść ma pokazać, jak okrucieństwo i emocjonalny chłód niszczą ludzi, to bohaterowie muszą być zniszczeni naprawdę, a nie na niby. Ale jeśli komuś potrzebny jest bohater, z którym chętnie poszedłby na kawę, to tym razem może być ciężko.
FABUŁA. Książka opisywana jest jako thriller, ale moim zdaniem to raczej dramat psychologiczny z wątkiem kryminalnym na drugim planie. Osobista tragedia Klementyny, rozterki osamotnionej Karoliny, małżeński kryzys Eli, wewnętrzna szarpanina „debila” Gniewka – wszystko to jest nie mniej ważne niż odpowiedź na pytanie: „co się stało z Marysią?”. Ale nawet jeśli nie jest to rasowy kryminał, to wypadałoby nie zdradzać połowy fabuły. Wcale nie przesadzam: książka liczy 413 stron, a umieszczony na tylnej okładce opis fabuły zawiera wydarzenia do strony 190 włącznie! Dobrze, że chociaż zakończenia nie zdradzili…
INNOŚĆ. Klementyna znajduje w Gniewku… no, może nie pokrewną duszę, ale kogoś, kto dzieli z nią doświadczenie inności, wybrakowania, niepasowania do reszty świata. „Oboje niedorobieni. Brakuje im czegoś, co mają inni”. Podoba mi się, że autor nie szuka tu łatwych wyjaśnień, nie sprowadza braków Klementyny i Gniewka do naukowych definicji. Bo przecież definicje się zmieniają: kolejne określenia takie jak „syndrom Aspergera”, „psychoza maniakalno-depresyjna” czy „schizofrenia” zastępowane są innymi, rozmaite zaburzenia emocjonalne zostają zaklasyfikowane do jednej grupy, a zaraz potem do dwóch różnych… ale różnie nazywane, nie przestają tak samo istnieć i boleć.
KOSZMARY. Powieść podejmuje m.in. trudny temat przemocy domowej i muszę przyznać, że rozdziały, w których Klementyna wspomina swoją przeszłość albo wraca do niej w snach, wyszły Chmielarzowi znakomicie. Bardzo obrazowo i przejmująco opisał cierpienie dziewczynki, która z jednej strony panicznie boi się krzywdzących ją dorosłych, a z drugiej – wciąż kocha swoich bliskich, czuje się za nich odpowiedzialna, skłonna jest szukać winy w sobie. Doceniam umiejętność oddania sposobu myślenia dziecka, jego specyficznego postrzegania pewnych aspektów świata dorosłych jako swoistego pomieszania baśni i koszmaru.
OBIAD. W jednej z recenzji ponabijano się z uprawianego przez autora kultu domowych obiadów i muszę przyznać, że trochę to przerysowane. Klementyna wstydzi się, że zamiast domowego obiadu podaje Gniewkowi kanapki, brak domowego obiadu jest też jednym z przejawów zaniedbywania Karoliny przez matkę. Co prawda dziewczyna ma wykupione obiady w szkole, ale jej nie smakują… A jaka jest gwarancja, że dyrektorka szkoły gotuje jak Magda Gessler? Najlepsze, że ten obiadoholizm Chmielarza udziela się absolutnie wszystkim jego postaciom i typowa „matka roku” argumentuje podczas kłótni, że jest dobrą matką, bo przecież szykuje synowi jedzenie.
PRL. Chmielarz nie idealizuje czasów Rzeczypospolitej Ludowej. „Nawet latem było tak, jakby była zima”. Jedna z postaci uważa jednak – a autor pozwala wybrzmieć jej poglądom bez słowa sprzeciwu z czyjejkolwiek strony – że o to, aby lato było latem, mieli prawo walczyć wyłącznie ludzie nieobarczeni rodziną. Rozmowy młodzieży „o Kuroniu, wolności i Polsce” podsumowane zostają cyniczną uwagą: „Wtedy to było modne”. Ten, kto ma rodzinę, nie jest prawdziwym opozycjonistą – on się bawi w partyzanta. Czy rodzinie istotnie należy się bezwzględne pierwszeństwo przed wolną Polską? Do tego mamy jeszcze epizodyczną postać, która wspomina swój udział w powstaniu, „pusząc się tym faktem” – określenie brzmi tak, jakby powinna się go raczej wstydzić. Jedna z postaci stwierdza, że „spełnianie marzeń potrafi zabić” i w kontekście całej powieści można to rozumieć szerzej: wszystko jedno, czy marzy ci się góra forsy, własna szkoła czy wolna Polska, nie masz prawa w imię tych marzeń zabijać życia rodzinnego. Dla wielu czytelników będzie to pogląd kontrowersyjny, ale nie można powiedzieć, aby autor się pod nim bez zastrzeżeń podpisywał: w pewnym momencie pokazuje go w krzywym zwierciadle. Spodobała mi się ta niejednoznaczność.
WULGARYZMY. Jedną z rzeczy, które mnie u Chmielarza denerwują, jest zamiłowanie jego bohaterów do nieustannego rzucania mięsem. Nie mam nic przeciwko wulgaryzmom w książkach jako takim, bo unikanie ich w książce źle wpływa na realizm wydarzeń, ale Chmielarz przekleństw nadużywa i to także wypada nierealistycznie. Nie dotarliśmy jeszcze do dwudziestej strony powieści, a już nauczycielka przybywająca na rozmowę kwalifikacyjną do prestiżowej ponoć placówki słyszy dobiegające zza drzwi opatrzonych tabliczką „Dyrekcja” wrzaski gęsto przeplatane „k… mać!” i „do jasnego ch…!”. Jeden ojciec mówi do syna: „nie spedalę cię dla kasy”, drugi woła do córki, że jej matka to „sucha c…”: litości, nawet najgorsza patola nie rozmawia w ten sposób na co dzień ze swoimi dziećmi! Przesycenie powieści wulgaryzmami jest tu miejscami aż śmieszne. Nawet gimnazjalistka myśląca ze złością o koleżance nie może pomyśleć „mam nadzieję, że ten chłopak ją przeleciał/zaliczył/wykorzystał i zostawił”, nie, musi paść słowo „przer…ł”. Na podstawie częstotliwości używania wulgaryzmów trudno jest stwierdzić, czy z kart powieści mówi do nas wzorowa uczennica prestiżowego gimnazjum, czy dresiarz recydywista. Zmniejszyłabym liczbę bluzgów przynajmniej o połowę.
ZAKOŃCZENIE. Oczywiście nie będę go tu zdradzać, powiem tylko, że gdyby cała książka była napisana tak jak to zakończenie, to nie dałabym siódemki. Takiego finału nie powstydziłby się Jarosław Żamojda… Jeśli chodzi o zagadkę kryminalną – nie domyśliłam się rozwiązania, ale uważam je za logiczne, więc tu rozczarowania nie było. Jeśli chodzi o zagadkę, nazwijmy to, biograficzną – domyśliłam się rozwiązania bardzo szybko, ale czytałam reportaż, na którym autor oparł swój pomysł, więc nie mogłam zostać zaskoczona. Jeśli chodzi o samo finałowe rozwiązanie: zaskakujące, ale według mnie nie do przeprowadzenia w praktyce.
Podsumowując: „Rana” nie jest typowym kryminałem, ale ma typowe dla powieści Chmielarza zalety: ciekawą zagadkę kryminalną, wartką akcję, wiarygodnie przedstawione dylematy bohaterów, przekonująco opisaną relację nawiązywaną przez główną bohaterkę ze społecznie nieprzystosowanym uczniem, zgrabne splecenie wielu wątków w przejmującą całość. Do słabych punktów powieści zaliczyłabym zakończenie, przesadną brutalizację języka i akcje w stylu „kopiuj, wklej” (rodzice Gniewka i rodzice Sabiny ze „Żmijowiska” to właściwie te same postaci). Jako że zestaw wątków poruszanych w „Ranie” jest nawet jak na Chmielarza wyjątkowo ponury, nie znajdziemy w tej książce zbyt wielu przejawów poczucia humoru (chyba że czarnego – niezła jest np. wzmianka o uczniu, którego hobby to śledzenie życiorysów seryjnych morderców, w związku z czym na lekcjach polskiego ożywił się dopiero przy omawianiu „Balladyny”),jest za to sporo trafnych, drobnych obserwacji psychologicznych i umiejętnego zamykania złożonych uczuć w lapidarnych określeniach (spodobał mi się m.in. fragment o „nowotworze snów”). Z niewielu powieści autora płynie też tak wyraźne i słuszne przesłanie. Napisał parę lepszych książek, ale i na „Ranę” warto znaleźć trochę czasu.
„Niech pani nie puszcza tam swojego dziecka […]. Tam źli ludzie pracują”. W ten oto sposób pewna staruszka przestrzega na pierwszych stronach „Rany” główną bohaterkę książki, Klementynę. Na nic jednak przestrogi, bo Klementyna nie zamierza posyłać do ekskluzywnej prywatnej szkoły w Warszawie swojego dziecka, tylko tam uczyć. Jest zdesperowana, bo pieniądze się kończą, a w...
więcej Pokaż mimo to