-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2023-11-16
2023-09-06
Jedna po drugiej pociechy spływają
Na nas rozmarzonych nad niemożliwym
A my w swej śmieszności
Zapominamy że ta oto płetwa była naszą
Nim ręką się stała
I o dzikich tańcach w skórach z mamuta
Którego już nie ma
Zostało echo lecz nie głuche
Przetrwaliśmy
Jak bicie serca
Nawet we śnie pilne
Strzeże granic
Wiemy Tarsjusz miał swych potomków
Niezbyt atrakcyjny
Człek nim się nie interesował
Te skrzydła błony najdrobniejsze kostki
Wciąż działają
A Kasandra pod popiołem
Przed spopieleniem ostrzec próbowała
Nikt nie słuchał
Oni przynajmniej w pyle utrwaleni
A co z tymi co się nie zmieścili
By choć na kartach ksiąg osiąść
Lub starej fotografii
Która nie potrafiąc upiększyć
Suchą prawdę oddaje
Oni wszyscy z matki szarookiej
Cichej skromnej prawie przeźroczystej
Żyją dobrze się mają
Czy są jej wdzięczni? Czy pamiętają?
Czy choć Ją wyśnią
Taką jaka za życia była?
Od początku szaroocznością złączeni
Ona namalowana zastygła w pejzażu
Całkiem zależna od wyobrażeń
Odwrócić się nie zdoła
Malarz tak zadecydował
Dla niej została radość pisania
Tu Ona zdecyduje
Czy sarna przybiegnie nad rzeczkę
Czy zdąży się napić nim myśliwy
A może wcale go nie będzie
Jedna po drugiej pociechy spływają
Na nas rozmarzonych nad niemożliwym
A my w swej śmieszności
Zapominamy że ta oto płetwa była naszą
Nim ręką się stała
I o dzikich tańcach w skórach z mamuta
Którego już nie ma
Zostało echo lecz nie głuche
Przetrwaliśmy
Jak bicie serca
Nawet we śnie pilne
Strzeże granic
Wiemy Tarsjusz miał swych potomków
Niezbyt atrakcyjny
Człek nim się...
2023-08-14
Panie Konstanty
W każdym wierszu zaczarowany
Bo tu Pana takt rytm i rym
Doskonały więc niezapomniany
Wczuwam się w melodię
Jakże ptasia słodka
Każda nuta z natury
Wyobraźnia Boska
Wsiadam w powóz zaczarowany
Jadę przez Kraków stary
Nocą otulony nocą rozkołysany
Nade mną pański Kuzyn
W pełni i ciągle niewyspany
Docieram w duszy zaułek
Dotąd mi nieznany
W nim piękno Pańskim piórem
Pochwycone na papier przelane
Przeniosłeś mnie na lądy nieznane
Utuliłeś do snu swoje dziecię
Zasnąłem przebudzić się nie chciałem
Bo tak ślicznie bajałeś
Natchnąłeś mnie wieszczu
Fantazjami targany
Twój duch z nami został
Jest lekki więc i nam lżej
Cieplej milej i niebieściej
Talent Twój nieśmiertelny
Panie Konstanty
W każdym wierszu zaczarowany
Bo tu Pana takt rytm i rym
Doskonały więc niezapomniany
Wczuwam się w melodię
Jakże ptasia słodka
Każda nuta z natury
Wyobraźnia Boska
Wsiadam w powóz zaczarowany
Jadę przez Kraków stary
Nocą otulony nocą rozkołysany
Nade mną pański Kuzyn
W pełni i ciągle niewyspany
Docieram w duszy zaułek
Dotąd mi nieznany
W nim piękno...
2023-04-04
Poezja noblistki czerpie z prostych środków. Z pozoru wydaje się być bardzo czytelna, wersy składają się ze słów często spotykanych, zrozumiale ułożonych, przebija się przez to duża skromność poetki. A jednak każdy z wierszy zmusza do refleksji nad porządkiem natury, przemijaniem, naszą kruchością, ciągłymi zmianami zachodzącymi tu i teraz ale i tam i wtedy.
"Dwukropek" to krótki tomik składający się z zaledwie siedemnastu dwustronicowych wierszy.
Szymborska z finezją bawi się słowem, przy okazji bawiąc nas. Często zastanawia się co by było gdyby i nie są to czcze rozważania.
Najbardziej przemówiły do mnie wiersze: "Stary profesor", "Monolog psa zaplątanego w dzieje" i "Nazajutrz - bez nas".
Każdy z wierszy pełen jest kształtów, kolorów, zapachów, szelestów, ruchu. Poetka snuje pasjonujące historie, w których czają się ukryte znaczenia.
W moim odczuciu, podmiot liryczny zwierza się ze swej niepewności względem obecnych czasów w których zmiany następują coraz szybciej.
Polecam ten znakomity tomik, stawiając 8/10.
Poezja noblistki czerpie z prostych środków. Z pozoru wydaje się być bardzo czytelna, wersy składają się ze słów często spotykanych, zrozumiale ułożonych, przebija się przez to duża skromność poetki. A jednak każdy z wierszy zmusza do refleksji nad porządkiem natury, przemijaniem, naszą kruchością, ciągłymi zmianami zachodzącymi tu i teraz ale i tam i wtedy.
"Dwukropek" to...
2023-03-15
Przyznam choć niechętnie że bardzo dużo czasu minęło od poprzednio czytanego tomiku wierszy. Nie pamiętam już tytułu, nawet roku.
"Piękno Utajone" czyli "szept duszy ludzi tamtej strony dnia", to dla mnie wyjątkowy zbiór. Zawiera w sobie twórczość ośmiu osób po kryzysach psychicznych. Większość z nich znam osobiście, tym trudniej o moją obiektywną ocenę. Jednak za sprawą "Piękna Utajonego" ja również po aż siedmioletniej przerwie wróciłem do pisania wierszy.
Twórcy prezentują bardzo różny poziom artystyczny. Znajdziemy tu diamenty natchnienia, wypełnione przemyśleniami, oszlifowane zgrabnie skonstruowaną kompozycją.
Inne mniej kunsztowne, mniej zgrabne, przegadane. Zdarzały się nawet moim zdaniem napisane bez natchnienia, ale tych najmniej. Czasem coś mi uwierało gdy nie rezonowały z moją wrażliwością.
Dużo w nich motywów religijnych, filozoficznych lub uwypuklających piękno natury.
Zdecydowana większość zawiera pozytywny przekaz, niosą ukojenie, pocieszenie.
Myślę że bardzo dobrze zrobiłem wybierając ten ponad stu-stronicowy zbiór. Za jego sprawą mocniej czuję, inaczej rozumiem i podchodzę do tych samych zdarzeń.
Stawiam 8/10.
Przyznam choć niechętnie że bardzo dużo czasu minęło od poprzednio czytanego tomiku wierszy. Nie pamiętam już tytułu, nawet roku.
"Piękno Utajone" czyli "szept duszy ludzi tamtej strony dnia", to dla mnie wyjątkowy zbiór. Zawiera w sobie twórczość ośmiu osób po kryzysach psychicznych. Większość z nich znam osobiście, tym trudniej o moją obiektywną ocenę. Jednak za sprawą...
2011-04-17
"Tylko MIŁOŚĆ się liczy" to kolejny zbiór wierszy księdza Jana Twardowskiego. Jak sam powiedział wszystkie jego wiersze są o Miłości. To słowo w tej pozycji pada tak często że z czasem nieprzyjemnie dźwięczy. Nieważne czy czyta się po kolei czy wyrywkowo wiersze to myśli się powtarzają nawet te same fragmenty. Ksiądz Twardowski wymaga od nas wiele, stara się Nam przybliżyć wolę Boga wobec Nas. Bóg cały czas Kocha Miłością doskonałą każdego człowieka i prosi o Miłość. Twardowski bardziej skupia się na relacja między ludźmi, o naszych małych miłościach, kochaniach, zachwycie, zdumieniu, rozczarowaniu, oczywistej samotności, czyli wielu odcieniach Miłości.
"Tylko MIŁOŚĆ się liczy" to kolejny zbiór wierszy księdza Jana Twardowskiego. Jak sam powiedział wszystkie jego wiersze są o Miłości. To słowo w tej pozycji pada tak często że z czasem nieprzyjemnie dźwięczy. Nieważne czy czyta się po kolei czy wyrywkowo wiersze to myśli się powtarzają nawet te same fragmenty. Ksiądz Twardowski wymaga od nas wiele, stara się Nam przybliżyć...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11-30
"Zgoda na świat" jest jednym z lepszych tomików Księdza Jana Jakie miałem przyjemność przeczytać.
Autor w swojej poezji dotyka ważnych problemów. Smuci się razem z nami z naszej samotności, braku wiary. Z fałszywego osądzania siebie, świata i Boga. Jego poezja jest pełna wrażliwości, czuła.
Jak zwykle dużo w niej paradoksów, zdań pozornie nieskładnych, zaprzeczających sobie nawzajem, a jednak logicznych i prawdziwych. Ksiądz Jan od biedronki uwielbia przyrodę. Jej piękno jest dla niego odbiciem mądrości Stworzyciela.
Moja ocena to 8/10. Gorąco polecam, nie zawiodłem się.
"Zgoda na świat" jest jednym z lepszych tomików Księdza Jana Jakie miałem przyjemność przeczytać.
Autor w swojej poezji dotyka ważnych problemów. Smuci się razem z nami z naszej samotności, braku wiary. Z fałszywego osądzania siebie, świata i Boga. Jego poezja jest pełna wrażliwości, czuła.
Jak zwykle dużo w niej paradoksów, zdań pozornie nieskładnych, zaprzeczających...
2011-01-02
Wiersze Zbigniewa Herberta są niebanalne, z głębokim przesłaniem, napisane przez mocno doświadczonego człowieka.
Mimo swej ogromnej wagi, poprzez celne podejmowanie problemów nader ważnych nie znajdziemy w nich cienia napuszenia.
Nie zauważającego zwyczajnych spraw, ludzkich słabości, jakże zmieniających świat i nasz odbiór rzeczywistości.
Autor zastanawia się nad śmiercią, okrucieństwem, pychą, cierpieniem, nad rozpaczą i wieloma innymi kwestiami.
Nie stara się utrudnić przekazu wierszy, jednak są one wierszami, więc muszą być napisane w sposób zawoalowany.
Myślę że autor chciałby, mimo swej elokwencji i specyficznym układaniu słów, byśmy rozumieli jego wiersze. W dzisiejszym, wszechobecnym hałasie, zabieganiu, wręcz chaosie, rzadko kiedy sięgamy po wiersze, a gdy już sięgamy, szybko się nimi zniechęcamy.
Autor przypomina nam że nie możemy zapominać o tym co nas dotknęło.
Nie wolno nam myśleć że wszystkie zasady moralne jest względne.
Że możemy odciąć się od naszej historii, nie wyciągać, przynajmniej nie starać się wyciągnąć z niej wniosków.
Polecam, ten tomik wierszy, Zbigniew Herbert to mój ulubiony poeta.
Wiersze Zbigniewa Herberta są niebanalne, z głębokim przesłaniem, napisane przez mocno doświadczonego człowieka.
Mimo swej ogromnej wagi, poprzez celne podejmowanie problemów nader ważnych nie znajdziemy w nich cienia napuszenia.
Nie zauważającego zwyczajnych spraw, ludzkich słabości, jakże zmieniających świat i nasz odbiór rzeczywistości.
Autor zastanawia się nad...
2019-07-25
Na wstępie muszę zdradzić, że tomik o którym piszę dostałem od autora.
"Miałem zamknięte oczy i nic nie widziałem" to już drugi zbiór wierszy Pawła Marciszewskiego, młodego, utalentowanego ale skromnego poety.
Na początku wiersze czytało mi się z trudem, nie rozumiałem ich. Jednak później z każdym kolejnym wierszem, tomik podobał mi się coraz bardziej.
Dużo w nim odwołań do historii, zachwytu nad pięknem przyrody. Jak również opisu naszej wiary w Boga.
Tomik ma zaledwie 64 strony. Wiersze w nim zamieszczone są w większości krótkie, a niekiedy tak krótkie, że trudno doszukać się w nich przesłania.
Sam autor przyznaje że nie wszystkie wiersze mu się udały. Rozumiem to, kilka lat temu pisałem wiersze i nawet gdy miałem wenę nie wszystkie utwory mi się udawały.
Jednak mamy tu kilka świetnych wierszy, szczególnie podobał mi się ten pod tytułem: "Hymn".
Summa summarum, polecam ten tomik wierszy i daję zasłużone 7/10.
Na wstępie muszę zdradzić, że tomik o którym piszę dostałem od autora.
"Miałem zamknięte oczy i nic nie widziałem" to już drugi zbiór wierszy Pawła Marciszewskiego, młodego, utalentowanego ale skromnego poety.
Na początku wiersze czytało mi się z trudem, nie rozumiałem ich. Jednak później z każdym kolejnym wierszem, tomik podobał mi się coraz bardziej.
Dużo w nim odwołań do...
2011-12-21
Jest to tomik krótki acz rzeczowy. Noblistka trafia w sedno, z lekkością przybliża w niewielu słowach cały świat. Wiadomo to co napisałem to wielkie uproszczenie. Ale tak właśnie jest z wierszami, choć często trudne w odbiorze, są krótkie, treściwe. do tego pozostawiają nas z refleksjami, dzięki inteligentnym pointom.
Polecam czytanie wierszy, wiadomo nie jest to modne zajęcie, ale bardzo ubogaca.
Ten tomik, jest świetny!
Jest to tomik krótki acz rzeczowy. Noblistka trafia w sedno, z lekkością przybliża w niewielu słowach cały świat. Wiadomo to co napisałem to wielkie uproszczenie. Ale tak właśnie jest z wierszami, choć często trudne w odbiorze, są krótkie, treściwe. do tego pozostawiają nas z refleksjami, dzięki inteligentnym pointom.
Polecam czytanie wierszy, wiadomo nie jest to modne...
2019-02-20
"Traktat o marionetkach" jest interesującym zbiorem wierszy.
Odnoszę jednak wrażenie że nie wnosi sobą nic nowego.
Z początku sądziłem że szybko odłożę ten tomik na miejsce.
Jednak wiersz za wierszem czytało mi się go coraz lepiej.
Podoba mi się lekkość z jaką te poezje są ułożone.
Jednak do mistrzów liryki Panu Kazimierzowi jeszcze bardzo daleko.
Dużo tu smutku, negatywnej oceny natury ludzkiej.
To co mi się podobało, to opisy przyrody, rozkwitającej do pełni sił witalnych.
Wiele stwierdzeń tu zawartych, jest niesamowicie celna.
Jednak spora część wierszy jest przegadanych, wiele czyta się ciężko, ponieważ nie posiadają lekkości charakteryzującej poezję.
"Traktat o marionetkach" jest interesującym zbiorem wierszy.
Odnoszę jednak wrażenie że nie wnosi sobą nic nowego.
Z początku sądziłem że szybko odłożę ten tomik na miejsce.
Jednak wiersz za wierszem czytało mi się go coraz lepiej.
Podoba mi się lekkość z jaką te poezje są ułożone.
Jednak do mistrzów liryki Panu Kazimierzowi jeszcze bardzo daleko.
Dużo tu smutku, negatywnej...
2014-02-24
Niestety utwór ten, jest zawiły i chaotycznie zbudowany, przez co niezrozumiały.
Czytając go nie mogłem skoncentrować się nad tekstem.
Nasz Wieszcz, poniósł tym razem klęskę, nie przedstawił swojej filozofii. Jeśli już, to zrobił, to w moim uznaniu nie tak jak powinien.
Miesza hinduizm i prawo ponownych wcieleń z chrześcijaństwem.
Nie polecam, także dlatego że "Genesis z ducha" jest mało poetyckie.
Niestety utwór ten, jest zawiły i chaotycznie zbudowany, przez co niezrozumiały.
Czytając go nie mogłem skoncentrować się nad tekstem.
Nasz Wieszcz, poniósł tym razem klęskę, nie przedstawił swojej filozofii. Jeśli już, to zrobił, to w moim uznaniu nie tak jak powinien.
Miesza hinduizm i prawo ponownych wcieleń z chrześcijaństwem.
Nie polecam, także dlatego że "Genesis...
2011-01-25
Ponieważ czytałem już "Ballady i Romanse" jak i "Sonety Krymskie", pozwalam sobie je ocenić.
Wystawiłem im ocenę wspólną 7/10, jednak dużo bardziej podobały mi się Ballady.
Ich niesamowity klimat i uczucia jakie wywoływało czytanie. Były pełne tajemniczości, miejscami nawet grozy, odważne i ze zrozumiałym przesłaniem. Czyli cały najlepszy Mickiewicz.
Z tym większym apetytem sięgnąłem po "Sonety Krymskie", które w żadnym punkcie nie dorównują "Balladom i romansom". Autor na pewno zawarł w nich jakieś przesłanie, jednak tak gmatwał, tak gubił mój trop wśród tych stepów, że ich nie zrozumiałem. Do tego zajeżdżał taką niezrozumiałą poetycznością, że się niestety męczyłem. Tak więc w jednym wydaniu mamy zarówno piękną i bestię.
Ponieważ czytałem już "Ballady i Romanse" jak i "Sonety Krymskie", pozwalam sobie je ocenić.
Wystawiłem im ocenę wspólną 7/10, jednak dużo bardziej podobały mi się Ballady.
Ich niesamowity klimat i uczucia jakie wywoływało czytanie. Były pełne tajemniczości, miejscami nawet grozy, odważne i ze zrozumiałym przesłaniem. Czyli cały najlepszy Mickiewicz.
Z tym większym...
2011-01-30
"Pan Cogito", Pan Myśli, ile tu ukrytych znaczeń, jak dużo w tym stwierdzeniu autoironii, zdrowego dystansu.
Warto rozkoszować się formą, subtelnością i wykwintnością stylu. Pan Zbigniew szepcze nam między linijkami, myśl, myśl, myśl...
"Pan Cogito" to zbiór wierszy, niesłychanie głęboki zarówno intelektualnie, filozoficznie, jak i psychologicznie. Autor nie chce do niczego przekonać, nie chce przyciągnąć czytelnika, do własnego zdania, nie chce w końcu pisać subiektywnie, omijać prawdy.
Tworzy wiersze z niespotykaną lekkością pióra a to dzięki wielkiemu darowi natchnienia. Natchnienie natomiast nie przychodzi z powietrza, wynika z naszej wiedzy, zasobu słownictwa i przeżyć duchowych.
Jego refleksja nad kondycją moralną człowieka jest smutna. Zna historię i widzi do czego człowiek jest zdolny. Widzi nasze zło z domieszką dobra, chociażby z własnych doświadczeń wojennych. Dużo mówi o przeszłości, o antyku zarówno Greckim jak i Rzymskim. Szuka wpływu przeszłości na teraźniejszość.
Przyznaje skromnie że dużej części wierszy nie zrozumiałem, to jedynie wcześniej mi się tak wydawało. Po ponownym studiowaniu jego wierszy przyznaje, podążanie za myślą tego Poety jest trudne.
Potrzebny nam dystans gdyż dużo złego nas spotyka, często od nas samych.
"Pan Cogito", Pan Myśli, ile tu ukrytych znaczeń, jak dużo w tym stwierdzeniu autoironii, zdrowego dystansu.
Warto rozkoszować się formą, subtelnością i wykwintnością stylu. Pan Zbigniew szepcze nam między linijkami, myśl, myśl, myśl...
"Pan Cogito" to zbiór wierszy, niesłychanie głęboki zarówno intelektualnie, filozoficznie, jak i psychologicznie. Autor nie chce do...
2012-02-05
2011-10-20
2013-11-06
2017-07-04
2017-07-03
Jestem przekonany że użytkownikom naszego portalu nie trzeba przedstawiać noblisty z 1980 roku. Lecz ilu z nas czytało jego dzieła? Jakie utwory mogą kryć się w tomiku pod enigmatycznym tytułem "To"?
Otóż ten zbiór, blisko dziewięćdziesięciu letniego kresowiaka z okolic Grodna, jest próbą rozliczenia się z życiem, jak i nostalgiczną podróżą do przeszłości. W rodzinne Szetejnie i Kiejdany nad jeziora gdzie rośnie cietrzewie, rzeki płyną tak spokojnie i piętrzące się pagórki jego młodości.
Z poezji wyłania się obraz osoby pogodzonej z życiem, wciąż przenikliwej, nadzwyczaj bystrej, skromnej a nade wszystko głodnej doznań.
Wiersze przejmują szczerością, dużo w nich rozmyślań nad naturą i cyklicznością zmian na świecie, zdarzają się erotyki.
Noblista zastanawia się nad śmiercią, nie czując strachu, nie użalając się. Żal mu jedynie towarzyszy życia, po których jedynie duch żywy został i wspomnienie. O wielu z nich pisze, dedykując im swe wiersze. Z poezji unosi się w niebo wiara że jednak po drugiej stronie coś na nas czeka.
Czesław Miłosz osiągnął taką mądrość, że samo przebywanie z jego poezją przynosi szczęście.
Zdecydowanie polecam stawiając zasłużone 9/10.
Jestem przekonany że użytkownikom naszego portalu nie trzeba przedstawiać noblisty z 1980 roku. Lecz ilu z nas czytało jego dzieła? Jakie utwory mogą kryć się w tomiku pod enigmatycznym tytułem "To"?
więcej Pokaż mimo toOtóż ten zbiór, blisko dziewięćdziesięciu letniego kresowiaka z okolic Grodna, jest próbą rozliczenia się z życiem, jak i nostalgiczną podróżą do przeszłości. W rodzinne...