-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Czyta się z ulgą po 15 października ale i przestrachem. Bo "my, naród" zbyt łatwo ulegamy emocjom a szkoła nie uczy postawy obywatelskiej.
Czy znów stracimy szansę?
Czyta się z ulgą po 15 października ale i przestrachem. Bo "my, naród" zbyt łatwo ulegamy emocjom a szkoła nie uczy postawy obywatelskiej.
Czy znów stracimy szansę?
"Dlaczego kobiety nie piszą? - Bo w każdej chwili mogą sobie popłakać."
"Jedynym sensem istnienia kobiety na świecie, oprócz zaspokajania potrzeb seksualnych, jest umożliwianie mężczyźnie chwilowej ucieczki spod męczącej presji ducha. Albowiem kobieta może być tymczasowym ocaleniem dla tych, co żyją na szczytach, ponieważ jest ona w znikomym stopniu wyintegrowana z życia."
Ale na koniec: "Jakkolwiek bym się szamotał na szczytach rozpaczy, nie mogę i nie chcę wyrzec się i porzucić miłości, nawet gdyby rozpacze i smutki omroczyły świetliste źródło mojej istoty, bijące nie wiadomo gdzie, w jakimś odległym zakamarku mojej egzystencji ".
E. Cioran, lat 23
"Dlaczego kobiety nie piszą? - Bo w każdej chwili mogą sobie popłakać."
"Jedynym sensem istnienia kobiety na świecie, oprócz zaspokajania potrzeb seksualnych, jest umożliwianie mężczyźnie chwilowej ucieczki spod męczącej presji ducha. Albowiem kobieta może być tymczasowym ocaleniem dla tych, co żyją na szczytach, ponieważ jest ona w znikomym stopniu wyintegrowana z...
Kolejna książka po Najlepszym Mieście Świata Grzegorza Piątka, którą przeczytałam z dużym zaciekawieniem. Pniewski swoimi projektami zrealizowanymi czy nie, mógłby obdarować kilku architektów. Przy tym jego życiorys był fascynujący lub tak został opisany w książce. Niezniszczalnego czyta się jak dobrą powieść a bogactwo źródeł wskazuje na to, że mamy do czynienia z pracą naukową.
Kolejna książka po Najlepszym Mieście Świata Grzegorza Piątka, którą przeczytałam z dużym zaciekawieniem. Pniewski swoimi projektami zrealizowanymi czy nie, mógłby obdarować kilku architektów. Przy tym jego życiorys był fascynujący lub tak został opisany w książce. Niezniszczalnego czyta się jak dobrą powieść a bogactwo źródeł wskazuje na to, że mamy do czynienia z pracą...
więcej mniej Pokaż mimo toWiele już było zbieżnych opinii na temat książki więc nie będę odkrywcza. Świetna i wciągająca beletrystyka oparta na wydarzeniu wciąż rozpalającym wyobraźnię. Niewyjaśnione zjawiska czy "czynnik ludzki" w sowieckiej Rosji ukrywającej wiele i nie dopuszczającej niewygodnej prawdy? Co doprowadziło do śmierci dziewięciorga młodych i wysportowanych ludzi w górskiej przełęczy? Na te i wiele innych pytań autor próbuje odpowiedzieć za pomocą dwójki współczesnych śledczych. Jednocześnie umieszcza akcję zimą 1959 roku uczestnicząc godzina po godzinie w wyprawie Gonczara, czyli Diatłowa.
Wiele już było zbieżnych opinii na temat książki więc nie będę odkrywcza. Świetna i wciągająca beletrystyka oparta na wydarzeniu wciąż rozpalającym wyobraźnię. Niewyjaśnione zjawiska czy "czynnik ludzki" w sowieckiej Rosji ukrywającej wiele i nie dopuszczającej niewygodnej prawdy? Co doprowadziło do śmierci dziewięciorga młodych i wysportowanych ludzi w górskiej przełęczy?...
więcej mniej Pokaż mimo toŚwietna publicystyka ale najważniejsze, że wciąż aktualna. Na pewno już nie w takim stopniu jak niemal sto lat temu ale, wciąż jest wiele do zrobienia z postulatów wygłoszonych przez Virginię.
Świetna publicystyka ale najważniejsze, że wciąż aktualna. Na pewno już nie w takim stopniu jak niemal sto lat temu ale, wciąż jest wiele do zrobienia z postulatów wygłoszonych przez Virginię.
Pokaż mimo to
Na wypożyczenie książki czekałam niemal rok, mimo że biblioteka ma 2 egzemplarze. Niestety, doczekałam się na swoją kolej już po Jego śmierci. To wstrząsająca lektura.
Wolałabym ją skończyć wierząc, że dał radę. Nie wiem czy istnieje gen uzależnienia. Czytając autobiografię Matthew Perrego miałam wrażenie, że posiadał tylko geny uzależnienia, bez żadnych szans na wyzdrowienie.
Gdybym przeczytała książkę rok temu, jej odbiór byłyby zupełnie inny.
Przypomina się wywiad z Tomaszem Beksińskim tuż przed śmiercią samobójczą, w którym przekonywał, że już nie myśli o samobójstwie.
Na wypożyczenie książki czekałam niemal rok, mimo że biblioteka ma 2 egzemplarze. Niestety, doczekałam się na swoją kolej już po Jego śmierci. To wstrząsająca lektura.
więcej Pokaż mimo toWolałabym ją skończyć wierząc, że dał radę. Nie wiem czy istnieje gen uzależnienia. Czytając autobiografię Matthew Perrego miałam wrażenie, że posiadał tylko geny uzależnienia, bez żadnych szans na...