Nie czuję się jak "kobieta". Czuję się po prostu jak "coś" – inna i obca.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sarah Hendrickx
1
8,1/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.), zdrowie, medycyna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.sarahhendrickx.com/
8,1/10średnia ocena książek autora
198 przeczytało książki autora
246 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kobiety i dziewczyny ze spektrum autyzmu. Od wczesnego dzieciństwa do późnej starości
Sarah Hendrickx
8,1 z 155 ocen
461 czytelników 19 opinii
2018
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Sarah Hendrickx, Kobiety i dziewczyny ze spektrum autyzmu. Od wczesnego dzieciństwa do późnej starości
Jesteś w porządku i wcale nie musisz się zmieniać. Owszem, jesteś trochę dziwna, ale nie ma w tym nic złego. I nigdy, PRZENIGDY nie próbuj p...
Jesteś w porządku i wcale nie musisz się zmieniać. Owszem, jesteś trochę dziwna, ale nie ma w tym nic złego. I nigdy, PRZENIGDY nie próbuj przyrównywać się do neurotypowej dziewczyny czy kobiety. One należą do innego gatunku, dlatego w wyniku takich porównań możesz jedynie poczuć się gorzej.
Sarah Hendrickx , Kobiety i dziewczyny ze spektrum autyzmu. Od wczesnego dzieciństwa do późnej starości1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Kobiety i dziewczyny ze spektrum autyzmu. Od wczesnego dzieciństwa do późnej starości Sarah Hendrickx
8,1
"Przez bardzo długi czas byłam przekonana, że jestem zupełnie beznadziejnym przypadkiem. "Jakim cudem ktokolwiek mógłby mnie pokochać?". Chciałam po prostu mieć kogoś, kto towarzyszyłby mi w wędrówce i akceptował mnie taką, jaka jestem."
(Kobieta z autyzmem, Hendricx, 2008, s.88)
O spektrum nie wiedziałam do tej pory zbyt wiele. Kończąc trzeci rok studiów psychologii nie zetknęłam się z tym tematem na uczelni. Jedyna sytuacja związana z kwestią autyzmu, jaką potrafię sobie przypomnieć, to szkolne plotki o chłopcu, który na nasze (i nauczycielskie również, ale niestety, nikt z nami o tym nie porozmawiał) oko zachowywał zachowywał się dziwnie. Nieodpowiednio. "Pewnie ma autyzm" - tak sobie to tłumaczyliśmy, nie rozumiejąc zupełnie nic. A on spotykał się z wyśmiewaniem, drwinami i złością wynikającymi ze strachu przed odmiennością.
Takie były moje doświadczenia związane z ASD. Niedawno przeczytałam jakąś książkę fabularną, ojciec próbował nawiązać relację z autystycznym synem. Słyszałam też od znajomej, która uczęszczała na wolontariat, że praca z chłopcami ze spektrum jest niezwykle trudna. Nigdy nie słyszałam natomiast niczego o autystycznych dziewczynach. I jeszcze do niedawna ktoś mógłby mi odpowiedzieć, że to nic dziwnego. Przecież zaburzenia ze spektrum dotyczą w przeważającej większości płci męskiej. Cóż, nie mogło stać się inaczej, skoro profil osoby autystycznej opracowano na podstawie badań wyłącznie chłopców. I tak, podczas gdy dziewczynki i kobiety zmagały się ze swoją odmiennością w samotności, żyjąc w poczuciu niedopasowania i bycia "dziwną", chłopcy otrzymywali diagnozę i byli obejmowani różnego rodzaju działaniami terapeutycznymi. Długim procesem będzie na pewno zmiana myślenia o spektrum u dziewcząt, ale lawina drobnych zmian została już zapoczątkowana - o czym świadczą chociażby wzmianki o różnicach międzypłciowych ASD w DSM-V, czy książka pani Hendrickx. Pełna znaczących świadectw kobiet, którym udało się uzyskać diagnozę i - czasem dopiero po latach niedopasowania do otoczenia, a czasem szybciej - odczuć ulgę.
Z zacytowaną przeze mnie na samym początku wypowiedzią pewnie wielu z nas mogłoby - na pewnym etapie życia - się utożsamić. Szukamy akceptacji i bezwarunkowej miłości. Pomimo i na przekór wszystkim naszym dziwactwom i niedoskonałościom. I tak sobie myślę, że opisywane przeze mnie dzieło autorki to przede wszystkim dwie rzeczy. Ogromna wartość merytoryczna: "przejście" przez niemal cały cykl życia wraz z kobietami ze spektrum i możliwość poznania choć odrobiny ich doświadczeń i codzienności to rzecz niezwykle cenna, zarówno dla terapeutów, diagnostów i bliskich (by móc wspierać pełniej, ale przede wszystkim poprzez odpowiednie pytania i umiejętność słuchania szukać autyzmu za starannie wypracowaną "zasłoną dymną") oraz dla wszystkich kobiet z ASD. Rzecz druga to piękna lekcja akceptacji, ba, pochwały! odmienności. Różnimy się, wszyscy. Jedni bardziej wpasowują się w kulturę i świat, który pędzi, bywa raczej głośny i wymaga wiele, inni mniej. Ale niezależnie od łatek, jakie na przestrzeni życia otrzymujemy lub przypisujemy sobie sami - przyglądajmy się sobie z ciekawością. Bo to w porządku, być innym.
(Recenzja dla opsychologii.pl)
Kobiety i dziewczyny ze spektrum autyzmu. Od wczesnego dzieciństwa do późnej starości Sarah Hendrickx
8,1
Po książkę sięgnęłam gdy u mojej nastoletniej córki psychiatra zaczął podejrzewać autyzm. Byłam w szoku, bo poza zaburzeniami integracji sensorycznej nic mi nie pasowało do autyzmu.
Od razu zamówiłam tę książkę i moje wątpliwości zaczęły się rozwiewać w trakcie pierwszego rozdziału. Tyle zachowań od wczesnego dzieciństwa potwierdzało domysły psychiatry. Po lekturze dałam sobie rozgrzeszenie z tego, że do tej pory nie powiązałam córki ze spektrum, zaczęłam ją rozumieć i przebudowywać nasze relacje. Lektura nie zastąpi diagnozy, terapii i specjalistów, ale da bazę pod spokój i zrozumienie sytuacji dziewcząt i kobiet w spektrum.