-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2016-06-01
2016-06-14
Nie przyznaje gwiazdek, bo nie sposób oceniać "Młot na czarownice" w ten sposób. Wierzyć się nie chce, że takie dyrdymały (np o odciętych, oczywiście za sprawą czarownic, męskich członkach, które żyją w skrzyniach i żywią się owsem) mogły doprowadzić do śmierci rzeszy ludzi. Chociaż sama nie wiem, czy wiara w te bzdury mogła do tego doprowadzić... Może to był sposób na usprawiedliwienie chęci mordu, wzbogacenia się itp. Przyzwolenie na setki tysięcy morderstw w świetle prawa i to na "chwałę Bożą". Tak czy inaczej - wstyd mi za moich przodków.
Nie przyznaje gwiazdek, bo nie sposób oceniać "Młot na czarownice" w ten sposób. Wierzyć się nie chce, że takie dyrdymały (np o odciętych, oczywiście za sprawą czarownic, męskich członkach, które żyją w skrzyniach i żywią się owsem) mogły doprowadzić do śmierci rzeszy ludzi. Chociaż sama nie wiem, czy wiara w te bzdury mogła do tego doprowadzić... Może to był sposób na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-04-12
Autorka z ogromnej ilości dat, faktów, dokumentów, legend stworzyła niesamowitą opowieść, uzupełnioną i ubarwioną własną wyobraźnią. Jestem pełna podziwu dla stworzonego klimatu, napięcia i kreowania postaci. Od pierwszych stron zakochałam się w Cherezińskiej! No i w Witkiewiczu też się zakochałam... ;) Czas na "Koronę śniegu i krwi"!
Autorka z ogromnej ilości dat, faktów, dokumentów, legend stworzyła niesamowitą opowieść, uzupełnioną i ubarwioną własną wyobraźnią. Jestem pełna podziwu dla stworzonego klimatu, napięcia i kreowania postaci. Od pierwszych stron zakochałam się w Cherezińskiej! No i w Witkiewiczu też się zakochałam... ;) Czas na "Koronę śniegu i krwi"!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-30
Ciężko było się wgryźć. Niesamowitej długości, zajmujące czasem nawet dwie strony, wielowątkowe, złożone zdania, zdecydowanie nie ułatwiały czytania. Wielokrotnie wracałam jedną stronę w tył, po zagubieniu sensu. Kiedy jednak już udało się wgryźć i złapać rytm tego przedziwnego teksu, nie mogłam się oderwać!
Ciężko było się wgryźć. Niesamowitej długości, zajmujące czasem nawet dwie strony, wielowątkowe, złożone zdania, zdecydowanie nie ułatwiały czytania. Wielokrotnie wracałam jedną stronę w tył, po zagubieniu sensu. Kiedy jednak już udało się wgryźć i złapać rytm tego przedziwnego teksu, nie mogłam się oderwać!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-19
Po raz kolejny nie zawiodłam się na opowiadaniach Pilipiuka! Zabrał mnie znów do świata magii, legend i antyków. Miłe oderwanie się od szarej codzienności. Szczególnie spotkania z dobrze znanymi bohaterami są jak balsam dla mojej duszy. Ten zbiór to może nie literacki wyczyn najwyższego szczebla, ale z pewnością idealny uprzyjemniacz dnia. Dokładnie taka książka, jakiej potrzebowałam w ten deszczowy poranek.
Po raz kolejny nie zawiodłam się na opowiadaniach Pilipiuka! Zabrał mnie znów do świata magii, legend i antyków. Miłe oderwanie się od szarej codzienności. Szczególnie spotkania z dobrze znanymi bohaterami są jak balsam dla mojej duszy. Ten zbiór to może nie literacki wyczyn najwyższego szczebla, ale z pewnością idealny uprzyjemniacz dnia. Dokładnie taka książka, jakiej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-05
Jeden z niewielu architektów, którego teksty da się czytać! Nie nadęty, będący blisko problemów projektowania, projektantów, wykonawców i klientów. Choć ostatecznie niesamowity marzyciel. Szkoda, że jego rewolucji edukacji nie udało się wprowadzić na polski grunt. Szkoda jeszcze dotkliwsza, że nadal nie zdołaliśmy uporać się z większością problemów, jakie towarzyszyły sztuce projektowania już niemal 100 lat temu.
Wielkie gratulacje dla wydawnictwa oraz grafika - Przemka Dębowskiego! Grafik to chyba najbardziej niedoceniana postać, mająca w gruncie rzeczy ogromny wpływ na sukces lub porażkę książki. Chylę czoła Panie Przemku. Świetna robota! To naprawdę piękne wydanie. Dopracowane w każdym szczególe. Cieszę się, że znalazło się na mojej półce.
Jeden z niewielu architektów, którego teksty da się czytać! Nie nadęty, będący blisko problemów projektowania, projektantów, wykonawców i klientów. Choć ostatecznie niesamowity marzyciel. Szkoda, że jego rewolucji edukacji nie udało się wprowadzić na polski grunt. Szkoda jeszcze dotkliwsza, że nadal nie zdołaliśmy uporać się z większością problemów, jakie towarzyszyły...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02-08
zdecydowanie TAK! Książka powstała pod koniec lat 60. Wciąż jest obecna w dyskusjach urbanistów, a także aktywistów zajmujących się przestrzenią miejską. Trudno uwierzyć, że dopiero teraz (2014) wydano tę książę w języku polskim. No cóż... Na świecie modernistyczne osiedla uznano za zgubne dla tkanki miast oraz społeczeństwa i zaczęto je niszczyć na początku lat 70-tych. W naszym kraju dopiero zaczynano je budować z pełnym rozmachem....
Jakoś tak się składa, że ze wszystkich książek o architekturze i/lub urbanistyce najbardziej cenię sobie te napisane przez nieurbanistów i niearchitektów. Właśnie Jane Jacobs uświadomiła mi dlaczego. Zasada jest prosta. Za dużo sztuki i wzniosłych idei - za mało patrzenia z ludzkiej, zwyczajnej perspektywy + leczenie skutków, a nie przyczyn (widać tutaj zero wniosków z postępu medycyny).
Polecam każdemu, kto posiada minimalną wiedzę na temat historii urbanistyki i architektury. W szczególności studentom i to na samym początku projektowej edukacji.
zdecydowanie TAK! Książka powstała pod koniec lat 60. Wciąż jest obecna w dyskusjach urbanistów, a także aktywistów zajmujących się przestrzenią miejską. Trudno uwierzyć, że dopiero teraz (2014) wydano tę książę w języku polskim. No cóż... Na świecie modernistyczne osiedla uznano za zgubne dla tkanki miast oraz społeczeństwa i zaczęto je niszczyć na początku lat 70-tych. W...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-03
PORAŻAJĄCA! 10/10
To moje pierwsze i z pewnością nie ostatnie spotkanie z Saramago!
PORAŻAJĄCA! 10/10
To moje pierwsze i z pewnością nie ostatnie spotkanie z Saramago!
2016-04-14
2016-10-01
Można przeczytać. Książka dobra, może nawet bardzo dobra. Jednak ilość zachwytów, jakie słyszałam na jej temat, jest moim zdaniem przesadzona. Ciekawa, wciąga... Niestety dużo traci przez nadmierną ilość stron, słów, wątków i postaci. Po raz kolejny Pani Bonda troszkę przedobrzyła.
Można przeczytać. Książka dobra, może nawet bardzo dobra. Jednak ilość zachwytów, jakie słyszałam na jej temat, jest moim zdaniem przesadzona. Ciekawa, wciąga... Niestety dużo traci przez nadmierną ilość stron, słów, wątków i postaci. Po raz kolejny Pani Bonda troszkę przedobrzyła.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-20
Tytuł zastanawiający, na pierwszy rzut oka niepoprawnie dziwaczny / dziwacznie niepoprawny. Jednak już po kilku stronach zaczynam rozumieć.
Opowieść o niesamowicie smutnym człowieku, w którego wnętrzu nieustannie szaleją i walczą ze sobą burze, sztormy, powodzie. Historia postaci zalanej nadmiarem złych historii, rozmiękczających od środka i powodujących, że Soran i jego życie tracą swój normalny kształt. Wydarzenia odrealnione, nie wiadomo co jest jawą, a co wspomnieniem, snem, czy wyobrażeniem. Autor zdołał załamać czasoprzestrzeń i tego szczerze mu gratuluję. Ciekawie dokonuje przedstawienia kolejnych postaci, poprzez wprowadzenie czytelnika w świat odczuć towarzyszących spotkaniu lub wspomnieniu. Obawiam się jednak, że w przypadku dłuższego utworu, powtarzanie tego schematu mogłoby być dla czytelnika męczące i zwyczajnie nudne. Bardzo podoba mi się gra jego wyobraźni. Przywodzi na myśl Murakamiego, jednak nie operuje słowem z taką lekkością. Jeszcze bardzo wiele wersów dzieli go od takiego mistrzostwa. Czytając ten poetycki tekst, niestety brakuje wrażenia niewymuszonej swobody pisarza, która tak urzeka czytelnika. Mam nadzieję, że umiejętność tę osiągnie z czasem. Przeszkadza też tendencja do powtórzeń, ale to wszystko należy wybaczyć młodemu autorowi w przypadku debiutu ;)
Podsumowując : pisać, pisać i jeszcze raz pisać! Bo praktyka czyni mistrza, a poza tym jestem ciekawa kolejnych spotkań z twoją wyobraźnią!
Tytuł zastanawiający, na pierwszy rzut oka niepoprawnie dziwaczny / dziwacznie niepoprawny. Jednak już po kilku stronach zaczynam rozumieć.
Opowieść o niesamowicie smutnym człowieku, w którego wnętrzu nieustannie szaleją i walczą ze sobą burze, sztormy, powodzie. Historia postaci zalanej nadmiarem złych historii, rozmiękczających od środka i powodujących, że Soran i jego...
2016-12-05
Niesamowita! Przede wszystkim dlatego, że przeczy ogólnemu przeświadczeniu, że książki architektów są wyłącznie dla architektów. Ta książka to pozbawiona pseudo-architektoniczno-ideowego bełkotu, wciągająca opowieść o tym, skąd w ogóle wziął się Nowy Jork taki, jakim go widzimy dziś. Mistrzostwo pióra ( u architektów rzadko spotykane - znam problem z autopsji ) poparte niezliczoną ilością ciekawostek i historii tak surrealistycznych, że zaskoczyły nawet Salvadora Dali.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, kto kupił Manhattan za 24 dolary, co w środku miasta robi "syntetyczny Dywan Arkadyjski", jak wyglądała pierwsza na świecie prezentacja windy, co spowodowało "masowe wniebowstąpienie", jak żyje się w mieście karłów, jak wziąć udział w wycieczce na Księżyc, co ma lobotomia do The Rockettes i jedzenia ostryg w rękawicach bokserskich, jakim cudem rosyjscy architekci dopłynęli do USA nie opuszczając basenu, jest to książka dla ciebie.
Pytanie tylko, co na to Le Corbusier? Eh... Who cares?
Podsumowując: "niezmienny Luna Park byłby anomalią". Nuda to grzech!
Panie Koolhaas, jaka szkoda, że nie ma pana więcej po polsku!
P.S. Książkę warto przejrzeć dla samych ilustracji i archiwalnych zdjęć, map, rysunków. Robią wrażenie!
Opinia o książce opublikowana na blogu
https://laskultury.blogspot.com/2019/06/deliryczny-nowy-jork.html
Niesamowita! Przede wszystkim dlatego, że przeczy ogólnemu przeświadczeniu, że książki architektów są wyłącznie dla architektów. Ta książka to pozbawiona pseudo-architektoniczno-ideowego bełkotu, wciągająca opowieść o tym, skąd w ogóle wziął się Nowy Jork taki, jakim go widzimy dziś. Mistrzostwo pióra ( u architektów rzadko spotykane - znam problem z autopsji ) poparte...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-21
Mam ostatnio szczęście do dobrych książek :)
Na wstępie rozwikłam wątpliwości. Każdy, kto spodziewa się kryminału, thrillera, czy rozwiązania rodzinnej historii napiętnowanej tajemniczą śmiercią, poważnie się myli. Taki charakter mogą sugerować opis i opinie, umieszczone na okładce. Jedyne słowa z tego opisu, z jakimi mogę się zgodzić w 100%, to "opowieść o samotności" i "hipnotyczna lektura". Mam wrażenie, że w dużej mierze, właśnie z tego wprowadzenia czytelnika w błąd wynika stosunkowo niska ocena na LC. Jeśli po tę lekturę sięgnie fan kryminału z wartką akcją, z pewnością nie znajdzie tam nic, czego oczekiwał. Szkoda. Mnie ten melancholijny tekst urzekł i zgodnie z zapowiedzią "zahipnotyzował". Polecam!
Mam ostatnio szczęście do dobrych książek :)
Na wstępie rozwikłam wątpliwości. Każdy, kto spodziewa się kryminału, thrillera, czy rozwiązania rodzinnej historii napiętnowanej tajemniczą śmiercią, poważnie się myli. Taki charakter mogą sugerować opis i opinie, umieszczone na okładce. Jedyne słowa z tego opisu, z jakimi mogę się zgodzić w 100%, to "opowieść o samotności"...
2017-01-07
Wystrzegajcie się tej książki!
Nie polecam, strata czasu.
Nigdy wcześniej nie czytałam tego rodzaju książek i po wszechobecnej modzie na Grejów i inne lektury temu podobne, postanowiłam sięgnąć, po coś z tej kategorii.
Więcej tego nie zrobię, skutecznie się zraziłam.
Gdyby nie to, że czyta się błyskawicznie, przez prosty język i ogólną prostotę wszystkiego, pewnie nie dotrwałabym do końca. Dawno nie spotkałam się z tak bardzo sztampowymi, płaskimi i przewidywalnymi postaciami, dialogami i fabułą jak tu.
Co do fabuły właśnie, będzie spoiler.
On - rzekomo silny, niezależny mężczyzna. Ona - pozornie silna, niezależna kobieta. Zaczynają się spotykać i oddawać cielesnym przyjemnościom, w wyniku czego się w sobie zakochują. Żadne nie chce się do tego przyznać, ale ostatecznie wyznają sobie miłość i prawdopodobnie będą żyć długo i szczęśliwie. Koniec. A! Zapomniałam dodać, że oboje piszą powieści erotyczne. Przyjaciółka głównej bohaterki również.
Wystrzegajcie się tej książki!
Nie polecam, strata czasu.
Nigdy wcześniej nie czytałam tego rodzaju książek i po wszechobecnej modzie na Grejów i inne lektury temu podobne, postanowiłam sięgnąć, po coś z tej kategorii.
Więcej tego nie zrobię, skutecznie się zraziłam.
Gdyby nie to, że czyta się błyskawicznie, przez prosty język i ogólną prostotę wszystkiego, pewnie nie...
2016-12-20
- Mistrzostwo! - Wyszeptałam z zadowoleniem, gdy mój wzrok zatrzymał się na ostatniej kropce. No może powiedziałam to trochę głośniej, bo inni pasażerowie tramwaju patrzyli na mnie dość dziwnie...
W każdym razie podtrzymuję tę pierwszą opinię. Nie chcę nawet myśleć, ile pracy musiała włożyć autorka, w opracowanie tej historii. Tony akt, dokumentów, książek i opowieści. Naprawdę nie wiem, jak ona to robi, w tak krótkim czasie ( przecież jej książki wychodzą regularnie, w stosunkowo niewielkich odstępach czasu). Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Czyta się bajecznie, pomimo trudnej tematyki i militarnego słownictwa. A ilość stron? Na pierwszy rzut oka przeraża, ale już po przerzuceniu kilku kartek wiedziałam, że to jeszcze za mało! Na początku można się zgubić w mnogości postaci. Na szczęście każda z nich jest tak charakterystyczna i plastycznie przedstawiona, że już po krótkim czasie czytelnik rozróżnia, kto jest kim.
Można się też zgubić w ilości ugrupowań wojskowych i politycznych, czy właściwie wojskowo-politycznych. Nawet główni zainteresowani (bohaterowie książki) nie mogą się w tym połapać. Sprawdza się stare porzekadło : Gdzie dwóch Polaków, tam trzy ugrupowania. Może by tak razem? Eh... Jak to Cherezińska napisała w innej swojej książce : "to nie polskość bywa męcząca, ale tacy bywamy my, Polacy" i "nie jest niczym trudnym być patriotą wśród bohaterów, trudniej jest zachować miłość do rodaków wśród tchórzy, kłótników, zdrajców". Dlatego podwójnie podziwiam tych, którzy starali się być choć trochę sprawiedliwi, wśród zalewającego brudu wojny.
*Cytaty pochodzą z książki E.Cherezińskiej "Turniej Cieni", którą również szczerze polecam.
- Mistrzostwo! - Wyszeptałam z zadowoleniem, gdy mój wzrok zatrzymał się na ostatniej kropce. No może powiedziałam to trochę głośniej, bo inni pasażerowie tramwaju patrzyli na mnie dość dziwnie...
W każdym razie podtrzymuję tę pierwszą opinię. Nie chcę nawet myśleć, ile pracy musiała włożyć autorka, w opracowanie tej historii. Tony akt, dokumentów, książek i opowieści....
2016-11-21
Moje pierwsze spotkanie z Mrozem zaliczam do udanych. Historia wysoce nieprawdopodobna. Na szczęście równie nieprawdopodobna, co wciągająca. Chętnie sięgnę po więcej. Dobrze, że już czekają na mnie kolejne części!
Moje pierwsze spotkanie z Mrozem zaliczam do udanych. Historia wysoce nieprawdopodobna. Na szczęście równie nieprawdopodobna, co wciągająca. Chętnie sięgnę po więcej. Dobrze, że już czekają na mnie kolejne części!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-11
Dlaczego przeczytałam dopiero teraz?! Żałuję, że tak długo zwlekałam. Rewelacyjna książka.
Dlaczego przeczytałam dopiero teraz?! Żałuję, że tak długo zwlekałam. Rewelacyjna książka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-08
Słyszałam tyle skrajnych opinii na temat tej książki, że nie wytrzymałam i musiałam w końcu po nią sięgnąć! I jak wrażenia? Niestety przychylam się do tych mniej pochlebnych sądów. Pomysł naprawdę ciekawy! Szkoda, że tak umiejętnie zmarnowany przez jedną z najbardziej nudnych i jęczących postaci literackich, o jakich czytałam.
Słyszałam tyle skrajnych opinii na temat tej książki, że nie wytrzymałam i musiałam w końcu po nią sięgnąć! I jak wrażenia? Niestety przychylam się do tych mniej pochlebnych sądów. Pomysł naprawdę ciekawy! Szkoda, że tak umiejętnie zmarnowany przez jedną z najbardziej nudnych i jęczących postaci literackich, o jakich czytałam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-02
Po książkę sięgnęłam, ze względu na film Polańskiego, który oglądałam wieki temu i zaintrygował mnie. Mam jednak wrażenie, że film był o czymś zupełnie innym. Pominięto chyba cały wątek klubu, przez co główne zadanie, jakie niosła książka, a mianowicie gra z wyobraźnią odbiorcy, zostało pogrzebane. Muszę przyznać, że dałam się nabrać równie bardzo, jak literacki Corso! Razem z nim po nocach przeglądałam w skupieniu ryciny, szukałam różnic i powiązań. Tak jak on dopatrywałam się związków Dumasa z piekielnymi mocami. A tu bum. Niespodzianka, której fanom kina niestety oszczędzono. Nie wiedzą, jak cudownie jest dać się tak nabrać. Bo jak podsumował sam Corso: "książki lubią takie żarty(...) A każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył".
Po książkę sięgnęłam, ze względu na film Polańskiego, który oglądałam wieki temu i zaintrygował mnie. Mam jednak wrażenie, że film był o czymś zupełnie innym. Pominięto chyba cały wątek klubu, przez co główne zadanie, jakie niosła książka, a mianowicie gra z wyobraźnią odbiorcy, zostało pogrzebane. Muszę przyznać, że dałam się nabrać równie bardzo, jak literacki Corso!...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-02
Dlaczego nie była to lektura w moich szkolnych czasach?! bardzo żałuję, że przeczytałam dopiero teraz, gdy jestem już dorosłą kobietą... Jeśli dorobię się kiedyś potomstwa,z pewnością będzie to jedna z pierwszych książek, jakie im przeczytam. Chciałabym wszystkiego, co w tej historii najlepsze:
- domu z tajemnicami, jak dom profesora,
- przyjaciela, takiego jak faun,
- obrońcy, takiego jak Aslan,
- opiekunów, jak państwo Bobrowie
- wszystkich łakoci, łącznie z plackiem ze śliwkami.
Opowieść idealna dla dzieci!
Dlaczego nie była to lektura w moich szkolnych czasach?! bardzo żałuję, że przeczytałam dopiero teraz, gdy jestem już dorosłą kobietą... Jeśli dorobię się kiedyś potomstwa,z pewnością będzie to jedna z pierwszych książek, jakie im przeczytam. Chciałabym wszystkiego, co w tej historii najlepsze:
- domu z tajemnicami, jak dom profesora,
- przyjaciela, takiego jak faun,
-...
Książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie! Lekko senna, odrealniona, przesiąknięta szacunkiem do świata, natury, ludzi oraz ich praw i obyczajów. Świetna kreacja postaci. Każde stworzenie dostało od autora własny, szczególny i niepowtarzalny, magiczny, symboliczny charakter. Piękna. Urzekła mnie.
Książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie! Lekko senna, odrealniona, przesiąknięta szacunkiem do świata, natury, ludzi oraz ich praw i obyczajów. Świetna kreacja postaci. Każde stworzenie dostało od autora własny, szczególny i niepowtarzalny, magiczny, symboliczny charakter. Piękna. Urzekła mnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to