-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2019-11-09
2019-09-15
2019-07-03
Książka, która czyta się sama. Najpierw myślałam, że to zasługa plaży i szumu morza, ale po powrocie do domu było tak samo. Wciąga bardzo, aż do samego końca.
To moja pierwsza książka autorki, ale sięgnę po coś kolejnego na pewno. Początkowo sądziłam, że będzie to ciężkostrawne dla mnie romansidło, ale nic z tych rzeczy. Niezła powieść obyczajowa, jest i tajemnica, są skomplikowane relacje. Mam też pewne 'ale', trochę właśnie relacji dotyczące. Jak dla mnie, za mało było w książce rzeczy, które wskazywałyby na aż takie nadopiekuńcze podejście Eve do córki. Owszem, dało się wyczuć, że jest nadopiekuńcza, ale nie powiedziałabym, że aż tak, by Cory nabawiła się poważnych problemów ze samą sobą i ze światem wokół. To nieco na wyrost było. Ale ten jeden minus na całość negatywnie nie wpływa.
Książka, która czyta się sama. Najpierw myślałam, że to zasługa plaży i szumu morza, ale po powrocie do domu było tak samo. Wciąga bardzo, aż do samego końca.
To moja pierwsza książka autorki, ale sięgnę po coś kolejnego na pewno. Początkowo sądziłam, że będzie to ciężkostrawne dla mnie romansidło, ale nic z tych rzeczy. Niezła powieść obyczajowa, jest i tajemnica, są...
2019-12-22
2019-12-22
2019-10-18
Książka wysłuchana, bo jak długo jak Chyłką będzie Krzysztof Gosztyła, tak długo cyklu słuchać będę.
Było Chyłkowato, ale mniej mnie wciągnęło, dlatego wyjątkowo długo słuchałam - ponad tydzień, a zazwyczaj z tym cyklem szło mi błyskawicznie, dwa dni.
Dostrzegam mankamenty, ale mam słabość do Chyłki :)
Książka wysłuchana, bo jak długo jak Chyłką będzie Krzysztof Gosztyła, tak długo cyklu słuchać będę.
Było Chyłkowato, ale mniej mnie wciągnęło, dlatego wyjątkowo długo słuchałam - ponad tydzień, a zazwyczaj z tym cyklem szło mi błyskawicznie, dwa dni.
Dostrzegam mankamenty, ale mam słabość do Chyłki :)
2019-12-09
2019-10-07
Wysłuchane. Przywykłam do serii, przywykłam do głosu Laury Breszki.
Mniej mnie irytowały każdorazowo powtarzane stanowiska, funkcje i pełne dane osobowe, za to niesamowicie irytowała mnie Klementyna Kopp. Wkurzająca była, działało mi na nerwy mnie prawie wszystko co robiła. Nie wiem, czy jakaś bardziej nerwowa się zrobiłam, czy naprawdę przeginała w tym tomie.
Sama historia ciekawa, choć momentami miałam wrażenie rozwleczonego śledztwa. Ale znów było wciągająco i szybko.
Wysłuchane. Przywykłam do serii, przywykłam do głosu Laury Breszki.
Mniej mnie irytowały każdorazowo powtarzane stanowiska, funkcje i pełne dane osobowe, za to niesamowicie irytowała mnie Klementyna Kopp. Wkurzająca była, działało mi na nerwy mnie prawie wszystko co robiła. Nie wiem, czy jakaś bardziej nerwowa się zrobiłam, czy naprawdę przeginała w tym tomie.
Sama historia...
2019-09-29
To mój ulubiony cykl nie będzie. Jakieś to nijakie. Problemy wydumane.
To mój ulubiony cykl nie będzie. Jakieś to nijakie. Problemy wydumane.
Pokaż mimo to2019-09-27
Druga część cyklu "Owoc granatu". Nieco inna niż pierwsza, ale niemniej wciągająca. Nie wiem, jakie miałabym nastawienie do cyklu, gdyby to był tom pierwszy. Ten tom to właściwie historie miłosne Halszki i Stefanii, rozterki związane z uczuciami. A ja za romansidłami nie przepadam. Ale przyznać muszę, że wyszło to nieźle, czytało się szybko i było to więcej niż łatwostrawne.
Dawno nie czytałam tak przyjemnego cyklu, odpowiadającego mi pod każdym względem - opowiadanych historii, stylu i języka.
Druga część cyklu "Owoc granatu". Nieco inna niż pierwsza, ale niemniej wciągająca. Nie wiem, jakie miałabym nastawienie do cyklu, gdyby to był tom pierwszy. Ten tom to właściwie historie miłosne Halszki i Stefanii, rozterki związane z uczuciami. A ja za romansidłami nie przepadam. Ale przyznać muszę, że wyszło to nieźle, czytało się szybko i było to więcej niż...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-09-22
Nie wiem co sądzić o tej książce. Wesoła nie jest. Główny bohater, Richard, jest chory i należałoby mu współczuć, ale jednocześnie do najsympatyczniejszych osób nie należy.
Stwardnienie zanikowe boczne, na co cierpi Richard, jest okropną chorobą. Wyłącza ciało, oszczędza umysł. Egocentryczny muzyk, przedkładający swoją karierę nad ludzi, z dnia na dzień staje coraz mniej samodzielny, a w konsekwencji - zdany na innych.
Książka nie jest ckliwa, co w przypadku takiej tematyki mogło się zdarzyć. Jest w niej tyle emocji, ile trzeba.
Okropnie mi było żal Richarda, w zderzeniu z takim choróbskiem każdy zasługuje na współczucie, ale polubić go nie polubiłam. Dość długo pozostaje egoistą, nie docenia tego co ma, a co w jego sytuacji wcale nie było oczywiste.
Nie wiem co sądzić o tej książce. Wesoła nie jest. Główny bohater, Richard, jest chory i należałoby mu współczuć, ale jednocześnie do najsympatyczniejszych osób nie należy.
Stwardnienie zanikowe boczne, na co cierpi Richard, jest okropną chorobą. Wyłącza ciało, oszczędza umysł. Egocentryczny muzyk, przedkładający swoją karierę nad ludzi, z dnia na dzień staje coraz mniej...
2019-09-12
Początkowo myślałam, że będzie to ckliwe romansidło, ale na szczęście było w tym coś więcej.
Na plaży czytało się idealnie, wakacyjny klimat dało się czuć. Było sielsko, spokojnie, choć opowieści wojenne były mało przyjemne. I te właśnie wątki wojenne opowiadane przez Trudę są tu najciekawsze. Historia Julki nieco przewidywalna.
Szanownego męża głównej bohaterki kopnęłabym w zadek i mocno nim potrząsnęła.
Trudno mi uwierzyć też w to, że żona może aż tak mało wiedzieć o mężu. Nie zna jego miejsca urodzenia? Trochę to grubymi nićmi szyte.
Przyczepiłabym się jeszcze do redakcji i korekty, o ile takie w ogóle miały miejsce.
Język nie jest powalający, rzekłabym, że jest wręcz prosty, zdarzają się błędy stylistyczne. Co prawda powieść ma w sobie coś, co sprawia, że chce się czytać dalej, ale autorce życzę, by znalazła wydawnictwo, które przyłoży się do redakcji, a jej samej - pracy nad językiem.
Tak więc uwag trochę mam, jest nad czym pracować, ale czytało się to przyjemnie. A może to wakacje mi pomogły w pozytywnym odbiorze tej książki. Po drugą część sięgnę.
Początkowo myślałam, że będzie to ckliwe romansidło, ale na szczęście było w tym coś więcej.
Na plaży czytało się idealnie, wakacyjny klimat dało się czuć. Było sielsko, spokojnie, choć opowieści wojenne były mało przyjemne. I te właśnie wątki wojenne opowiadane przez Trudę są tu najciekawsze. Historia Julki nieco przewidywalna.
Szanownego męża głównej bohaterki kopnęłabym...
2019-09-07
Umierający ojciec Laury prosi córkę o niezrozumiałą dla niej rzecz - chce by ta odwiedziła nieznaną jej Sarah, która wydaje się dla ojca kimś ważnym. Duży problem, nie wiedzieć początkowo czemu, ma z tym mąż Laury, sporo starszy od niej Ray. Ray boryka się z problemami natury psychicznej, ale wydaje się mieć wszystko pod kontrolą.
I nagle bum, zdarza się nieszczęście - Ray popełnia samobójstwo, czego świadkiem jest pięcioletnia Emma, córka Laury. Ray Emmę wychowywał, choć nie był jej biologicznym ojcem. Nieszczęście jest podwójne - nie tylko umiera Ray, ale Emma w wyniku traumy przestaje mówić.
To wszystko to nie żaden spojler, to pierwsze kilkanaście, może ciut więcej, stron książki. Od tego wszystko się zaczyna.
Moja druga książka autorki i druga, która czyta się sama. Nie sposób się oderwać od lektury. Na to, że momentami naiwna, bo takie historie miłosne się nie zdarzają, przymykam oko. Inne wydarzenia mi to wynagrodziły. Życie Sarah jest niesamowitą opowieścią i to chyba czytałam z największą ciekawością. Przejmujące jest też to, jak ze skutkami traumy radzi sobie pięcioletnia Emma i jej mama, Laura.
"Chcę Cię usłyszeć" podobało mi się chyba jeszcze bardziej niż "Sekretne życie CeeCee Wilkes". Po dwóch tak dobrych książkach autorki, aż boję się czytać jej kolejną, bo nie wiem, czy im dorówna. Polecam.
Umierający ojciec Laury prosi córkę o niezrozumiałą dla niej rzecz - chce by ta odwiedziła nieznaną jej Sarah, która wydaje się dla ojca kimś ważnym. Duży problem, nie wiedzieć początkowo czemu, ma z tym mąż Laury, sporo starszy od niej Ray. Ray boryka się z problemami natury psychicznej, ale wydaje się mieć wszystko pod kontrolą.
I nagle bum, zdarza się nieszczęście - Ray...
2019-10-21
2019-09-05
Do tej książki miałam dwa podejścia. Zaczęłam rok temu, ale zaczęłam źle. Z doskoku, dwie strony w poczekalni u lekarza, trzy strony rano, kolejne trzy przy okazji jakiejś krótkiej wolnej chwili.
I to złe podejście było, bo ta książka wymagała ode mnie skupienia, oddania się tej lekturze, a nie uciekania myślami do innych już spraw.
I te pierwsze 50 stron przemęczyłam. Nie mogłam wsiąknąć w ten dość jednak specyficzny klimat. Ale wystarczyło poświęcić tej książce trochę więcej czasu i uwagi i jej postrzeganie zupełnie się odmieniło.
Jest dziwna, to na pewno mogę o niej powiedzieć. Inna, specyficzna, ale jak się wsiąknie, to już na dobre.
Jest też niepokojąca. Po raz kolejny w historii kobiety są nikim. Są gorsze, choć w sumie nie wiadomo dlaczego.
To, co nie do końca do mnie przemawia, to brak odczuć i emocji. Narracja pierwszoosobowa jak najbardziej mi odpowiada, ale momentami wręcz raziło mnie jak ta opowieść jest wyzuta z emocji.
Brakowało mi też jakiegoś choćby krótkiego nawiązania do tego, co i jak się wydarzyło, że doszło do takiej historii.
A teraz pora na serial. Bardzo jestem ciekawa, jak ta opowieść wypadła na ekranie.
Do tej książki miałam dwa podejścia. Zaczęłam rok temu, ale zaczęłam źle. Z doskoku, dwie strony w poczekalni u lekarza, trzy strony rano, kolejne trzy przy okazji jakiejś krótkiej wolnej chwili.
I to złe podejście było, bo ta książka wymagała ode mnie skupienia, oddania się tej lekturze, a nie uciekania myślami do innych już spraw.
I te pierwsze 50 stron przemęczyłam....
2019-09-01
Większość znanych mi opinii o tej książce była bardzo pozytywna. Z polecanymi książkami mam kłopot, bo w większości przypadków okazuje się, że nie podzielam zachwytów innych. I ogromnie się cieszę, że tym razem było inaczej.
Historia wciąga niesamowicie. Język ani nie jest infantylny, ani przesadnie uproszczony. Autorka pięknie przedstawia zarówno sielskie życie sióstr na Kresach, jak i obrazowo ukazuje okrucieństwo wojny.
Wprost, ale bez niepotrzebnej martyrologii. Tak to autorka zrobiła, że aż boli jak się czyta.
Serce przyspiesza, ręce się same zaciskają, a co wrażliwszym łezka może polecieć. Zawsze doceniam, jak pisarz ze znanym już tematem, jakim tu jest wojna, potrafi zrobić coś takiego, ze wzbudza to emocje.
Polecam.
Większość znanych mi opinii o tej książce była bardzo pozytywna. Z polecanymi książkami mam kłopot, bo w większości przypadków okazuje się, że nie podzielam zachwytów innych. I ogromnie się cieszę, że tym razem było inaczej.
Historia wciąga niesamowicie. Język ani nie jest infantylny, ani przesadnie uproszczony. Autorka pięknie przedstawia zarówno sielskie życie sióstr na...
2019-08-27
Moje pierwsze spotkanie z autorką, przypadkowe, acz udane.
Wszystko mi się podobało, pochłonęłam ją błyskawicznie. Były momenty, które uważałam za wielce nieprawdopodobne, ale całość wyszła dobrze.
Z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy cyklu.
Moje pierwsze spotkanie z autorką, przypadkowe, acz udane.
Wszystko mi się podobało, pochłonęłam ją błyskawicznie. Były momenty, które uważałam za wielce nieprawdopodobne, ale całość wyszła dobrze.
Z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy cyklu.
2019-08-27
Polubiłam ten cykl. Tak jak są seriale codzienne, tak to mogłoby być codzienną lekturą. Tak swojsko jest.
Przywykłam nieco do powtarzanych pełnych funkcji, imienia i nazwiska w przypadku 'stałych' bohaterów serii, ale w odniesieniu do tych nowych było gorzej.
Każdorazowe nazywanie Filipa "śmieciarzem" oraz "chłopiec w ciele mężczyzny" irytowały mnie przez całą lekturę.
Do szewskiej pasji doprowadza mnie młodszy aspirant Paweł Kamiński. Daniel na zbity pysk powinien był go wyrzucić, a cacka się z nim jak z jajkiem.
Gdybym miała takiego buca w zespole, to raczej nie miałby on tak spokojnego żywota jak Paweł. Z jednej strony, myślę sobie, że to dobrze, że on taki jest - wzbudza jakieś emocje, więc wachlarz odczuć podczas lektury się poszerza.
Ale z drugiej strony… Grrr, no nie trawię typa.
Polubiłam ten cykl. Tak jak są seriale codzienne, tak to mogłoby być codzienną lekturą. Tak swojsko jest.
Przywykłam nieco do powtarzanych pełnych funkcji, imienia i nazwiska w przypadku 'stałych' bohaterów serii, ale w odniesieniu do tych nowych było gorzej.
Każdorazowe nazywanie Filipa "śmieciarzem" oraz "chłopiec w ciele mężczyzny" irytowały mnie przez całą lekturę.
Do...
2019-08-13
O ludzie, teraz to autor przegiął. Przywykłam już do myśli, że Carter to trochę psychol jest i ma skrzywienia.
Wiem już, że spodziewać się mogę wyjątkowej brutalności, okrucieństwa, jakie mi do głowy nie przychodzi. Ale teraz to przesadził.
Nie raz mnie skręca jak czytam (albo co gorsza - słucham!) o kolejnej zbrodni jego autorstwa, ale tym razem, to zamarłam i nie wiedziałam, czy brnąć dalej.
Szlifierka. Tylko tyle powiem, żeby tym co nie czytali nie spojlerować, a tym co czytali, dać znać co mnie tak poruszyło.
Tym razem daruję sobie analizę fabuły, postaci i innych takich, bo tym razem tę lekturę będę pamiętać dzięki szlifierce.
Brrrr.
O ludzie, teraz to autor przegiął. Przywykłam już do myśli, że Carter to trochę psychol jest i ma skrzywienia.
Wiem już, że spodziewać się mogę wyjątkowej brutalności, okrucieństwa, jakie mi do głowy nie przychodzi. Ale teraz to przesadził.
Nie raz mnie skręca jak czytam (albo co gorsza - słucham!) o kolejnej zbrodni jego autorstwa, ale tym razem, to zamarłam i nie...
2019-08-08
A to dobra książka na lato była. Początkowo wydawała mi się rozwlekła i nie wiadomo w sumie o czym, ale okazała się sympatyczną lekturą.
Atelier z kapeluszami, prowadzone przez Kamelię i jej babcię to bardzo fajny i nieoklepany pomysł na miejsce dużej części akcji.
Do tego Kraków i jego piękne okolice. Uroczo.
A to dobra książka na lato była. Początkowo wydawała mi się rozwlekła i nie wiadomo w sumie o czym, ale okazała się sympatyczną lekturą.
Atelier z kapeluszami, prowadzone przez Kamelię i jej babcię to bardzo fajny i nieoklepany pomysł na miejsce dużej części akcji.
Do tego Kraków i jego piękne okolice. Uroczo.
Przypadkiem wzięte z biblio, ale wybór okazał się całkiem dobry.
Saga rodzinna, a to pierwszy z pięciu tomów. Wojna i okres powojenny w nowo powstającej Nowej Hucie.
Mało w tej książce pozytywnych wydarzeń. Życie bohaterów jest tragiczne, smutne, szare. Ludzka zawiść i komunizm to nic wesołego, a tu są ukazane od jak najgorszej strony.
Tak, to smutna książka. Wciąga bardzo, chciało mi się czytać co będzie dalej, ale dobrych rzeczy tu brak.
Przypadkiem wzięte z biblio, ale wybór okazał się całkiem dobry.
więcej Pokaż mimo toSaga rodzinna, a to pierwszy z pięciu tomów. Wojna i okres powojenny w nowo powstającej Nowej Hucie.
Mało w tej książce pozytywnych wydarzeń. Życie bohaterów jest tragiczne, smutne, szare. Ludzka zawiść i komunizm to nic wesołego, a tu są ukazane od jak najgorszej strony.
Tak, to smutna książka. Wciąga bardzo,...