Dom ziemi i krwi. Część 1

- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Księżycowe Miasto (tom 1.1)
- Tytuł oryginału:
- The House of Earth and Blood
- Wydawnictwo:
- Uroboros
- Data wydania:
- 2020-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-05-20
- Data 1. wydania:
- 2020-03-03
- Liczba stron:
- 560
- Czas czytania
- 9 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328052062
- Tłumacz:
- Marcin Mortka
- Inne
Bryce Quinlan jest dziewczyną, która w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty!
Bryce Quinlan kocha swoje życie. W dzień pracuje dla handlarza antyków, sprzedając nie do końca legalne magiczne artefakty, a nocą imprezuje razem z przyjaciółmi, delektując się każdą przyjemnością jaką Lunathion – znane również jako Crescent City – ma do zaoferowania. Ale gdy bezwzględne morderstwo wstrząsa miastem, wszystko zaczyna się rozpadać – również świat Bryce.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Wyróżniona opinia
Dom ziemi i krwi. Część 1
S. J. Maas to moja ukochana autorka, więc kiedy usłyszałam, że wydaje nową serię skakałam ze szczęścia i nie wyobrażałam sobie, żeby nie przeczytać „Crescent City”, zwłaszcza po przeczytaniu „Catwoman Soulsteler”, która pod wieloma względami mnie zawiodła. Teraz po przeczytaniu pierwszej części „Księżycowego miasta” mogę stwierdzić jedno – zakochałam się na nowo w twórczości Maas, która dzięki swojej zupełnie nowej odsłonie , pochwyciła mnie w sidła i coś podejrzewam, że już nie zdołam się z nich uwolnić. O samej fabule nie będę się rozpisywać, zwłaszcza, że okładkowy opis oddaje wszystko, co powinno zachęcić do przeczytania. „Bryce Quinlan kocha swoje życie”, a najbardziej swoją przyjaciółkę Danikę, która jest jego nieodłączną częścią. Dziewczyny połączyła specjalna więź, która wydaje się być nierozerwalna i wykracza poza wspólne spędzanie czasu –współlokatorki, siostry, bratnie dusze. Jednak jeden wieczór zmienia wszystko. Nieudana randka Bryce, szalona impreza w towarzystwie przyjaciółek Fury i Juniper oraz ciężki po imprezowy powrót do domu zostaje zwieńczony brutalnym morderstwem, które rozerwał na strzępy świat bohaterki oraz szalonym pościgiem za mordercą, który wypełzł z samych czeluści Hel. A to wyszko jedynie wstęp, prawdziwa akcja zaczyna się dwa lata później, gdy do drzwi galerii, w której pracuje Bryce pukają dwa upadłe anioły posądzające ją o morderstwo jej klienta, a najważniejsza osoba w mieście, czyli sam Gubernator Micah zwraca się do naszej pół- fae z pewną niecodzienną prośbą. W pierwszej części „Domu ziemi i krwi” zakochałam się od pierwszych stron i zapominając o bożym świecie pochłonęłam go na jednym tchu. S.J. Maas zaprezentował zupełnie nowy świat, którego nigdy nie spodziewałam się po jej poprzednich książkach. Zmiennokształtna z mieczem na plecach i komórką w ręce, ognista zjawa oglądająca na tablecie operę mydlaną czy fauna tańcząca w balecie, przez świetną kreację świata wydawały mi się zupełnie normalne i na miejscu. Zgrabne wymieszanie techniki i magii pozwoliły na wykreowanie uniwersum o niepowtarzalnym klimacie, które wciąga z każdą stroną i nie chce wypuścić nawet po przeczytaniu. Kolejnym elementem, w którym Maas przeszła samą siebie są postacie. Mówię tu o całej gamie nowych stworzeń, które zostały wyciągnięte z najróżniejszych zakamarków mitologii i na nowo ożywione. Obok dobrze znanych nam z poprzednich książek autorki Fae zarówno czystej, jak i pół-krwi, pojawiają się takie stworzenia jak wampiry, anioły, zjawy, zmiennokształtni, sfinks i wile innych, na których wymienianiu zeszłoby mi zdecydowanie za długo. Natomiast jeśli chodzi o konkretne postacie to nawet nie ma sensu się rozpisywać, ponieważ każda jedna skradła moją sympatię oraz znalazła dla siebie miejsce w moim czytelniczym serduszku, co więcej jestem pewna, że KAŻDA osoba, która sięgnie po " Księżycowe Miasto" znajdzie postać, którą pokocha, o ile w ogóle da radę wybrać jedną. Następną znaczącą zmianą na jaką nie dało się nie zwrócić uwagi jest styl, który został dostosowany do starszych czytelników. Maas nie skąpi przekleństw, brutalnych opisów czy pokazywanie „mrocznej” strony miasta. Mamy alkohol, narkotyki, imprezowanie, niewolnictwo, a o wielu sprawach, które w innych książkach opisywał za pomocą piękny słówek lub przenośni mówi się tu wprost. Nie uległy jednak zmianie najważniejsze elementy stylu pisania – chwytliwe dialogi, tajemnice owiane kolejnymi tajemnicami, pozornie nieznaczące wtrącenia, które okazały się niezwykle ważne podczas dalszej lektury. Jako, że przygodę z Mass zaczynałam jako 17-latka ze „Szklanym Tronem”, który był wtedy dla mnie spełnieniem wszelkich oczekiwań. Teraz mając na karku prawie 22 lata cieszę się, że twórczość Maas dorosła razem ze mną i mogę napawać się dziełem ukochanej autorki równie mocno, jak wtedy, gdy pierwszy raz sięgnęłam po jej książki. „Nowa” Mass i jej „Księżycowe Miasto” to moim zdaniem pierwszorzędna książka, po którą powinien sięgnąć każdy fan fantastyki, nawet jeśli wcześniejsze serie nie przypadły mu do gustu. Ja z niecierpliwością czekam na premierę drugiej części „Domu ziemi i krwi”, chociaż już w tej chwili jestem w stanie stwierdzić, że będzie to moja ulubiona seria.
OPINIE i DYSKUSJE
autorka próbuje iść w "Dwory" ,nieudana próba, powinna napisać coś nowego ,inna tematyka ,inne miejsca,inna czcionka okładki
historia miała potencjał
autorka próbuje iść w "Dwory" ,nieudana próba, powinna napisać coś nowego ,inna tematyka ,inne miejsca,inna czcionka okładki
Pokaż mimo tohistoria miała potencjał
Pokochałam twórczość Sary J Maas od pierwszych stron serii Dwory, następnie Szklany tron i teraz ponownie po dwumiesięcznej przerwie autorka podbiła moje serce. Wykreowany kolejny świat, wspaniałe postacie i zagadka do rozwiązania. Czytając tą książkę nie można się nudzić, ani przez chwilę. Nie mogę się doczekać aż przeczytam kolejne części
Pokochałam twórczość Sary J Maas od pierwszych stron serii Dwory, następnie Szklany tron i teraz ponownie po dwumiesięcznej przerwie autorka podbiła moje serce. Wykreowany kolejny świat, wspaniałe postacie i zagadka do rozwiązania. Czytając tą książkę nie można się nudzić, ani przez chwilę. Nie mogę się doczekać aż przeczytam kolejne części
Pokaż mimo toDużo postaci, dużo nazwisk, dużo rozkiminiania kto do jakiego domu należy. Niestety nie polubiłam głównych postaci - Hunt jest nudny, a Bryce wykurzająca i mam nadzieję, że drugi tom bardziej skupi się na Ruhnie. Sam koncept fantastycznych postaci żyjących w jednym mieście, ich hierarchia i moce bardzo mi się podobał i doceniam tę pracę autorki, która przeplotła to wątkiem kryminalnym. Może dalej będzie lepiej, pierwsza część Dworów też mnie nie powaliła.
Dużo postaci, dużo nazwisk, dużo rozkiminiania kto do jakiego domu należy. Niestety nie polubiłam głównych postaci - Hunt jest nudny, a Bryce wykurzająca i mam nadzieję, że drugi tom bardziej skupi się na Ruhnie. Sam koncept fantastycznych postaci żyjących w jednym mieście, ich hierarchia i moce bardzo mi się podobał i doceniam tę pracę autorki, która przeplotła to wątkiem...
więcej Pokaż mimo toBryce Quinlan w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. Nie posiada zdolności magicznych znanych dla jej rasy, a mimo to kocha życie, dobrą zabawę, a także swoją pracę, w której sprzedaje nie zawsze legalne, magiczne artefakty. Bryce to prawdziwa imprezowiczka, która czerpie z życia to, co najlepsze i wykorzystuje wszelkie uroki Księżycowego Miasta. Jednakże spokojny świat Bryce szybko ulega zniszczeniu, gdy w mieście dochodzi do okropnego morderstwa. Dziewczyna musi walczyć nie tylko z traumą, ale i ze wspomnieniami, by odkryć prawdę.
Bardzo ciężko jest mi uzbierać myśli po skończeniu "Księżycowego Miasta". Pióro autorki jest bez wątpienia bardzo dobre, przez co książkę czyta się przyjemnie, jednak tutaj coś mi nie grało. Wydaje mi się, że początek historii był bardzo chaotyczny. Czytelnik zostaje po prostu zasypany informacjami i nie sposób zapamiętać, jakie stworzenia i rasy magicznych istot żyją w tym świecie. Na dodatek technologia tutaj jest żywcem wyjęta z XXI wieku, co niestety w książkach z gatunku fantasy bardzo odstaje. Technologia jakby zabiera magiczność powieści, a czytanie staje się bardziej przyziemne. No i główna fabuła - wzięta żywcem z kryminału. Gdyby nie opisy skrzydeł, latania, parę fantastycznych nazw stworzeń, można bez problemu odnieść wrażenie, iż czyta się obyczajówkę. Ale nie ma tu samych negatywów, to na pewno. Świat wykreowany jest bardzo interesujący, bohaterowie są ciekawi (choć jak na moje spostrzeżenie troszkę zbyt podobni do postaci znanych z "Dworów") i wierzę, że historia rozwinie się jeszcze lepiej w kolejnych częściach.
Podsumowując: to bardzo dobra pozycja, z dużym potencjałem.
Bryce Quinlan w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. Nie posiada zdolności magicznych znanych dla jej rasy, a mimo to kocha życie, dobrą zabawę, a także swoją pracę, w której sprzedaje nie zawsze legalne, magiczne artefakty. Bryce to prawdziwa imprezowiczka, która czerpie z życia to, co najlepsze i wykorzystuje wszelkie uroki Księżycowego Miasta. Jednakże spokojny...
więcej Pokaż mimo toPowrót do Lunathionu to zarazem piękna i męcząca podróż. Warto jednak w nią wyruszyć i dać się ponieść historii.
Nasza główna bohaterka – Bryce Quinlan, jest młodą kobietą półkrwi – pół fae, pół człowiek. Co wśród fae czystej krwi wzbudza raczej negatywne reakcje. Jej w miarę spokojne życie zaczyna się rozpadać, gdy dochodzi do brutalnego morderstwa, w trakcie którego ginie jej przyjaciółka. Bryce pogrąża się w rozpaczy po stracie przyjaciółki. Wszystko to, co do tej pory znała i kochała przepadło, pozostawiając po sobie jedynie cierpienie, ból i łzy. Sprawca tego bestialskiego mordu zostaje odnaleziony i osadzony w więzieniu.
Mijają dwa lata i wydawać by się mogło, że wszystko powoli wraca do normalności.
Jej świat ponownie legnie w gruzach, gdy do drzwi galerii w której pracuje Bryce, zapukają dwa upadłe anioły… okazuje się, że jej zmarłą przyjaciółka miała wiele sekretów, a prawdziwy morderca wciąż jest na wolności.
---------
Maas ma to do siebie, że lubi wstrząsnąć czytelnikiem już od samego początku, Wie, co zrobić, żeby namieszać nam w głowach i sprawić, że wykreowany przez nią świat będzie jeszcze bardziej zagmatwany. Autorka rzuca nas na głęboką wodę – rozbudowany świat, trudne nazwy, mnóstwo imion i powiązań z nimi związanych. Do tego dochodzi lekko rynsztokowy język, zachowania godne potępienia, rozwiązłość, alkohol, narkotyki i korzystanie w uciech miasta – nawet tych najgorszych. Początkowe życie bohaterów, to nieustanna zabawa zakrapiana używkami i zabawą bez konsekwencji. Morderstwo zadziała jak kubeł zimnej wody i skłoni Bryce do zastanowienia się nad swoim życiem, a nawet do wewnętrznej przemiany. Moment ten sprawił, że zaczęłam darzyć ją większą sympatią.
Wiecie co jeszcze Maas ma w sobie charakterystycznego? Kiedy czytelnik jest czegoś pewny i wydaje mu się, że przejrzał cały misterny plan, okazuje się, że nie był nawet bliski prawdy. Autorka potrafi wyczarować rozwiązania, które wydają się niemożliwe i przy okazji takie, których nie jesteśmy nawet w stanie sami wymyślić.
Nie da się nudzić i ja to kupuję!
Powrót do Lunathionu to zarazem piękna i męcząca podróż. Warto jednak w nią wyruszyć i dać się ponieść historii.
więcej Pokaż mimo toNasza główna bohaterka – Bryce Quinlan, jest młodą kobietą półkrwi – pół fae, pół człowiek. Co wśród fae czystej krwi wzbudza raczej negatywne reakcje. Jej w miarę spokojne życie zaczyna się rozpadać, gdy dochodzi do brutalnego morderstwa, w trakcie którego...
DNF @ 22%.
Kiepsko się to czyta. Sama ekspozycja i to w taki nieciekawy, przytłaczający sposób. Zresztą wcześniej wielu recenzentów zaspoilerowało (właściwie jest to też w opisie książki) coś co dzieje się ok. strony 100 i jakby czytanie do tego momentu to było tylko takie czekanie kiedy to się wydarzy, a z drugiej strony było to za wcześnie żeby mi jakoś zależało na kimkolwiek.
Słabe to i tyle...
DNF @ 22%.
więcej Pokaż mimo toKiepsko się to czyta. Sama ekspozycja i to w taki nieciekawy, przytłaczający sposób. Zresztą wcześniej wielu recenzentów zaspoilerowało (właściwie jest to też w opisie książki) coś co dzieje się ok. strony 100 i jakby czytanie do tego momentu to było tylko takie czekanie kiedy to się wydarzy, a z drugiej strony było to za wcześnie żeby mi jakoś zależało na...
Zastanawiam się co mogę powiedzieć o tej książce i nie wiem. Z jednej strony była naprawdę interesująca, historia była wciągająca i do samego końca niebyło wiadome jak to się może skończyć. Nie mniej jednak na duży minus jest fakt, że świat jest tutaj bardzo rozbudowany wiec, jeśli sięgasz po tą książkę musisz się na to nastawić, że momentami może być ciężko. Podobno w kolejnych tomach nie ma już tego problemu, zobaczymy! Autorka przedstawia nam genialny świat i bohaterów, wszystkie sytuacje opisane są w bardzo dobry sposób. Czyta się to z zapartym tchem. Główna bohaterka to waleczna kobieta, która nie jest łatwa do manipulowania, dobrze wie czego chce i nie wacha się ani na chwilę. Bardzo mi się podobało, pomimo trudności z wgryzieniem się w świat. Na dniach chce zacząć kolejny tom, bo relacja między Bryce a Huntem zaczynała się rozwijać w interesujący sposób, a już myślałam, że nigdy do tego nie dojdzie.
Zastanawiam się co mogę powiedzieć o tej książce i nie wiem. Z jednej strony była naprawdę interesująca, historia była wciągająca i do samego końca niebyło wiadome jak to się może skończyć. Nie mniej jednak na duży minus jest fakt, że świat jest tutaj bardzo rozbudowany wiec, jeśli sięgasz po tą książkę musisz się na to nastawić, że momentami może być ciężko. Podobno w...
więcej Pokaż mimo toDwa lata po premierze przeczytałam jeszcze raz i pokochałam jeszcze bardziej. Uwielbiam ten świat!
Dwa lata po premierze przeczytałam jeszcze raz i pokochałam jeszcze bardziej. Uwielbiam ten świat!
Pokaż mimo toNie było najgorzej, bo uparłam się żeby przeczytać całą pierwszą część. Gdyby nie to to pewnie byłby to DNF.
Najgorsza książka Mass a szkoda bo historia miała potencjał. Nie wiem, co myśleć o świecie, który stworzyła Mass. Nie wiem czy mi się podoba czy nie. Z jednej strony tak, ale z drugiej jakoś mi się gryzła technologia XXI wieku z fantastycznymi bohaterami.
Być może sama za dużo przeklinam, ale przekleństwa mnie nie uwierały chociaż niezbyt umiejętnie były używane.
Bardzo irytowały mnie historie bohaterów opowiadane między dialogami. To nie jest dobry sposob, aby poznać bohaterów czy ich historie, bo bardzo wybija to z rytmu i często musiałam się cofać, aby sprawdzić o czym był dialog.
Jeszcze nie czytałam drugiej części, ale mam zamiar przeczytać bo końcówka części 1 była w porządku i pewnie znowu Mass zrobiła 400 stronnicowy wstęp do historii, w której dopiero zacznie się akcja.
Nie podoba mi się w tej książce to, że postaci kobiece są traktowane bardzo przedmiotowo i są seksualizowane pod każdym względem. I ciągle podkreślany jest ich wygląd.
Cieszę się, że wątek romantyczny to slow burn, bo nie jestem chyba gotowa na sceny erotyczne w wykonaniu Mass. A czuję, że będą gorsze niż w Dworze Srebrnych Płomieni.
Hunt - nic nie mam do tej postaci, ale jest kreowany na takiego badassa zabójcę, ale podczas czytania miałam wrażenie że to taka ciepła klucha, której brakuje miłości i przytulasków.
Nie było najgorzej, bo uparłam się żeby przeczytać całą pierwszą część. Gdyby nie to to pewnie byłby to DNF.
więcej Pokaż mimo toNajgorsza książka Mass a szkoda bo historia miała potencjał. Nie wiem, co myśleć o świecie, który stworzyła Mass. Nie wiem czy mi się podoba czy nie. Z jednej strony tak, ale z drugiej jakoś mi się gryzła technologia XXI wieku z fantastycznymi bohaterami.
Być może...
instagram: zauroczona_literatura
link: https://www.instagram.com/p/CaSNr7fMB77/
Historia ta opowiada o Bryce Quinlan, pół Fae, pół człowieku. W ciągu dnia pracuje w Griffin Antiquities, a wieczorami, razem z jej najlepszą przyjaciółką Daniką - członkinią Watahy Diabłów - spędzają w klubach. Tańcząc, pijąc i wciągając różne substancje.
Jednakże, szaleńcze życie kończy się w momencie, gdy po powrocie z klubu jako jedyna widzi zabójstwo oraz napastnika. Po czasie morderca trafia za kratki, jednak dla Quinlan nic nie będzie takie jak dawniej.
⚠️ ( Uwaga, mogą wystąpić spojlery) ⚠️
Zaczynając od początku, książka jest pełna zwrotów akcji, tajemniczych poszukiwań oraz niespodziewaanych sytuacji. Czytając ją świetnie się bawiłam. Jednak jeżeli miałabym wymieniać to co mi się najbardziej podobało byłyby to trzy rzeczy.
Po pierwsze wewnętrzna przemiana naszej głównej bohaterki, która po stracie bliskiej osoby odstawia używki i alkohol, całkowicie zmieniając też swoje spojrzenie na niektóre aspekty.
Po drugie - poszukiwanie mordercy. Ten wątek podobał mi się najbardziej. Do samego końca nie jest się pewnym co do osoby, która popełniła zabójstwo. Autorka skupia naszą uwagę na coraz to nowszych "tropach", komplikując i utrudniając opisaną sytuację w książce.
Za trzeci plus uważam zakończenie pierwszej części "Księżycowego miasta", ponieważ pozostawia czytelników w wielkim szoku i zaskoczeniu.
Podsumowując, książka bardzo mi się podobała i nie mogę się doczekać aż sięgnę po następną część.
A.
instagram: zauroczona_literatura
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tolink: https://www.instagram.com/p/CaSNr7fMB77/
Historia ta opowiada o Bryce Quinlan, pół Fae, pół człowieku. W ciągu dnia pracuje w Griffin Antiquities, a wieczorami, razem z jej najlepszą przyjaciółką Daniką - członkinią Watahy Diabłów - spędzają w klubach. Tańcząc, pijąc i wciągając różne substancje.
Jednakże, szaleńcze życie kończy się w...