-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać3
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2020-12-29
2020-12-27
W poprzednim tomie pani Zofia padła ofiarą porwania, w tym - sama dokonuje kidnapingu. Mało tego: stosuje wyszukane tortury, np poezją, choć warunki zewnętrzne poważnie nie sprzyjają. Kto to widział w piwnicy stawiać barek, wygodną kanapę, telewizor i stół bilardowy???!!! Pani Zofia wspina się także w hierarchii firmy ściągającej zadłużenia, a dzięki przymusowej wizycie w burdelu zmienia swój wizerunek. Rzuca dr Majewskiej kolejną ofiarę na żer, a wszystko przez to, że u syna drzwi były zamknięte, i musiała, biedna, oknem wejść. Ta dzisiajsza młodzież...
Ten tom, pomimo takiego ładunku humoru, wydał mi się jednak trochę bardziej "dołujący", zbyt często, moim zdaniem, włączały się pani Zofii poważne przemyślenia.
Mimo to - polecam.
W poprzednim tomie pani Zofia padła ofiarą porwania, w tym - sama dokonuje kidnapingu. Mało tego: stosuje wyszukane tortury, np poezją, choć warunki zewnętrzne poważnie nie sprzyjają. Kto to widział w piwnicy stawiać barek, wygodną kanapę, telewizor i stół bilardowy???!!! Pani Zofia wspina się także w hierarchii firmy ściągającej zadłużenia, a dzięki przymusowej wizycie w...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-25
Świetny kryminałek - satyra.
Pani Zofia Wilkońska jest staruszką straszliwą. Jako bohaterka książki jest super, ale gdybym znała taką kobietę w realnym świecie, to chyba przeprowadziłabym się na drugi koniec Polski. Albo drugą półkulę.
Postać szefa reprywatyzacyjnego gangu okazała się niespodzianką, ale jeszcze większą była wieść, że Henryk żyje! Co, oczywiście, dla pani Zofii niespodzianką nie było...
Polecam, polecam, polecam. Znacznie bardziej niż Alek Rogoziński autor zasługuje na tytuł Księcia Kryminału (i Komedii).
Świetny kryminałek - satyra.
Pani Zofia Wilkońska jest staruszką straszliwą. Jako bohaterka książki jest super, ale gdybym znała taką kobietę w realnym świecie, to chyba przeprowadziłabym się na drugi koniec Polski. Albo drugą półkulę.
Postać szefa reprywatyzacyjnego gangu okazała się niespodzianką, ale jeszcze większą była wieść, że Henryk żyje! Co, oczywiście, dla pani...
2020-11-13
Rewelacja!
Wcześniej tylko zahaczyłam o Koźlaczki w opowiadaniach, ale pomysł z ich rodzinną kroniką jest znakomity.
Serce ogrzewa prababcia Narcyza, która za każdym razem doprowadza mnie do łez (ze śmiechu) i perypetie samej Maliny. Mówcie co chcecie, ale nikt nie potrafi jak ona przyjąć oświadczyn, przekląć miejsca parkingowego czy odwdzięczyć się miejscowemu władyce za podrzuconego trupa.
Polecam, polecam, polecam :)
I czekam na kolejne tomy.
Rewelacja!
Wcześniej tylko zahaczyłam o Koźlaczki w opowiadaniach, ale pomysł z ich rodzinną kroniką jest znakomity.
Serce ogrzewa prababcia Narcyza, która za każdym razem doprowadza mnie do łez (ze śmiechu) i perypetie samej Maliny. Mówcie co chcecie, ale nikt nie potrafi jak ona przyjąć oświadczyn, przekląć miejsca parkingowego czy odwdzięczyć się miejscowemu władyce za...
2020-10-20
Zaledwie dobra (a może aż?), a mogło być lepiej. Wciąż się zastanawiam, czy sięgnąć po kolejne tomy... Gdyby tylko ta Alicja nie była taka roszczeniowa i z przeznaczeniem zbawiciela , gdyby akcja nie była tak przewidywalna, gdyby była choć trochę bardziej jasna... Ale nie - autorka wychodzi najwyraźniej z założenia, że sama bohaterka nie musi wiedzieć w czym bierze udział. Wyjaśnia jej to któraś z pozostałych postaci jedynie w ostateczności, przez co akcja wcale nie staje się bardziej zrozumiała...
No, sama nie wiem. Sami się przekonajcie.
Zaledwie dobra (a może aż?), a mogło być lepiej. Wciąż się zastanawiam, czy sięgnąć po kolejne tomy... Gdyby tylko ta Alicja nie była taka roszczeniowa i z przeznaczeniem zbawiciela , gdyby akcja nie była tak przewidywalna, gdyby była choć trochę bardziej jasna... Ale nie - autorka wychodzi najwyraźniej z założenia, że sama bohaterka nie musi wiedzieć w czym bierze udział....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-12
W sumie książka słada się z trzech części, w każdej z nich bohaterowie stawiają czoła demonom z przeszłości. W pierwszej jest to ojciec Zane'a, w drugiej - były mąż Darby, w trzeciej: wspólnie pomagają osobie z podobną przeszłością.
Ogólnie niezła książka,ale uważam, że wydawnictwo zamiast dawać taki wyszukany i nie mający związku z akcją tytuł, powinno zostać przy oryginalnym: "under currents" - czyli "ukryte (lub głębokie) prądy". Miałoby to więcej sensu.
Ogólnie - polecam.
W sumie książka słada się z trzech części, w każdej z nich bohaterowie stawiają czoła demonom z przeszłości. W pierwszej jest to ojciec Zane'a, w drugiej - były mąż Darby, w trzeciej: wspólnie pomagają osobie z podobną przeszłością.
Ogólnie niezła książka,ale uważam, że wydawnictwo zamiast dawać taki wyszukany i nie mający związku z akcją tytuł, powinno zostać przy...
2020-06-05
Zakończenie historii Żniwiarzy jest naprawdę mocne - rozstajemy się z paroma postaciami, kilka zostaje na stałe.
Znowu wkurza mnie relacja Magdy i Pierwszego, zwłaszcza biorąc pod uwagę, ile ofiar ten drugi za sobą zostawia. I z jaką wyższością ciągle się zachowuje. Tym niemniej ostateczne starcie z Niją choć może mało widowiskowe jest pełne napięcia, a epilog...
Cóż, epilog stanowi - moim zdaniem - wyraźny łącznik z serią "Zapomniana księga", do której w związku z tym mam zamiar wrócić wkrótce :)
Polecam.
Zakończenie historii Żniwiarzy jest naprawdę mocne - rozstajemy się z paroma postaciami, kilka zostaje na stałe.
Znowu wkurza mnie relacja Magdy i Pierwszego, zwłaszcza biorąc pod uwagę, ile ofiar ten drugi za sobą zostawia. I z jaką wyższością ciągle się zachowuje. Tym niemniej ostateczne starcie z Niją choć może mało widowiskowe jest pełne napięcia, a epilog...
Cóż,...
2020-06-03
Bardzo fajna historia typu "co by było, gdyby".
No właśnie, co by było gdyby rzucić nieduże miasteczko z okolicą 400 lat w przeszłość, w sam środek brutalnej europejskiej wojny?
Książka ciekawa, zabawna, nieźle udokumentowana. Duże brawa dla autora za historyczny research - rzadko zdarzają się tak solidnie zakorzenione i dokładnie przebadane wątki. Widać, że historia i jej wpływ na traźniejszość jest pasją autora.
Jedynymi minusami w tej opowieści są dla mnie mało realistyczne postacie z XXI już wieku. Jest kilka czarnych owiec, ale autor zdaje się sądzić, że wszyscy Amerykanie to moralni supermeni. I dlatego, gdy mają okazjonalnie przytarty nosek, wcale mnie to nie martwi :)
Pomijając trochę pompatyczne postacie - polecam.
Bardzo fajna historia typu "co by było, gdyby".
No właśnie, co by było gdyby rzucić nieduże miasteczko z okolicą 400 lat w przeszłość, w sam środek brutalnej europejskiej wojny?
Książka ciekawa, zabawna, nieźle udokumentowana. Duże brawa dla autora za historyczny research - rzadko zdarzają się tak solidnie zakorzenione i dokładnie przebadane wątki. Widać, że historia i jej...
2020-05-27
Poprawa po ostatniej części, może dlatego, że Magda (w ciele Oliwii) w końcu umiera... Odnajduje się w Nawii, odnajduje Mateusza i inne znajome postacie, a także - niespodzianka, niespodzianka - Pierwszego. I to jest dlamnie jedyny minus tej książki: dziwna dynamika między Magdą a Pierwszym. Zwyczajnie tego nie rozumiem.
Moją sympatię zyskała za to Janina. Feliks, doktorek, Gauza i bliźniaki walczą z potworami i ludzką ciemnotą. Zakończenie wręcz krzyczy: Natychmiast bierz się za kolejny tom! Natychmiast!
Polecam.
Poprawa po ostatniej części, może dlatego, że Magda (w ciele Oliwii) w końcu umiera... Odnajduje się w Nawii, odnajduje Mateusza i inne znajome postacie, a także - niespodzianka, niespodzianka - Pierwszego. I to jest dlamnie jedyny minus tej książki: dziwna dynamika między Magdą a Pierwszym. Zwyczajnie tego nie rozumiem.
Moją sympatię zyskała za to Janina. Feliks, doktorek,...
2020-05-17
Z trudem się przebiłam. O ile pierwszy tom był ok, pomimo okazjonalnych "obsuw", to drugi leży i kwiczy w całej rozciągłości.
Po pierwsze: postacie są drewniane, płaskie, kompletnie przewidywalne i pozbawione charakteru.
Po drugie: sama główna bohaterka (i jej idea) są tak pompatycznie przekazane, że po prostu śmiech ogarnia. Jej zachowanie, sposób mówienia, wszystko - bardzo, bardzo mało realistyczne. Rozumiem, że jako Jedyna może mieć szczególne moce, ale autorka jednak trochę przegięła. Multi-lingwistka, wiedźma, po dwóch latach władająca mocą i mieczem lepiej od kilkusetletniego nauczyciela. A oprócz tego mówiąca cały czas jakby nieustannie była w trybie prorokowania. Na litość jeża, przecież to wciąż jest trzynastolatka, choć dorastająca w ekstremalnie trudnych warunkach, a zachowuje się jak stulatka, która nie dopuszcza myśli, że ktoś inny może mieć rację... O ile jest to zachowanie typowe dla nastolatek, to w zestawieniu z jej całościową postawą, jest po prostu niestrawne i nużące. Po prostu.
Po trzecie: tłumacz. Mam wrażenie, że korzystał z internetowego translatora - niektóre zdania i sformułowania kompletnie nie miały sensu i musiałam po kilka razy do nich wracać, żeby zrozumieć, o co chodzi.
Jedynym, co utkwiło mi w pamięci pozytywnie, to scena z negocjacjami ile piwa Fallon może wypić. I to nie ona je prowadziła...
Do polecenia jedynie jako środek nasenny.
Z trudem się przebiłam. O ile pierwszy tom był ok, pomimo okazjonalnych "obsuw", to drugi leży i kwiczy w całej rozciągłości.
Po pierwsze: postacie są drewniane, płaskie, kompletnie przewidywalne i pozbawione charakteru.
Po drugie: sama główna bohaterka (i jej idea) są tak pompatycznie przekazane, że po prostu śmiech ogarnia. Jej zachowanie, sposób mówienia, wszystko -...
2020-05-13
Wrrr, gdyby nie fochy Magdy, byłaby to książka idealna. Serio, mam wrażenie, że zaczyna się nawet wątek romantyczny między nią a Pierwszym. Jedyna moja nadzieja w tym, że się mylę.
Zdecydowanie bardziej podoba mi się wątek Feliksa, kolejnego ze Żniwiarzy - Wandy, a nawet Mateusza. Oni są zdecydowanie bardziej wiarygodni od "głównej" bohaterki. A wszelkie rekordy biją nowi kuzyni - Seba i Adi wraz z babcią. O, tak, babcia Janina jest znakomita :)
Jak zawsze zakończenie zostawiło mnie z niedosytem i pragnieniem ciągu dalszego. Dlatego w dalszym ciągu polecam i sięgam po kolejny tom.
Wrrr, gdyby nie fochy Magdy, byłaby to książka idealna. Serio, mam wrażenie, że zaczyna się nawet wątek romantyczny między nią a Pierwszym. Jedyna moja nadzieja w tym, że się mylę.
Zdecydowanie bardziej podoba mi się wątek Feliksa, kolejnego ze Żniwiarzy - Wandy, a nawet Mateusza. Oni są zdecydowanie bardziej wiarygodni od "głównej" bohaterki. A wszelkie rekordy biją nowi...
2020-05-11
Ponownie pojawia się Magda - tym razem w innym wydaniu. Jednak dla mnie sytuacja się pogarsza, bo o ile w poprzednim tomie byłam w stanie ją znieść, to teraz zrobiła się po prostu nie do strawienia...
Na szczęście, jest wciąż Feliks i doktorek, plus były nauczyciel. Pojawia się też całkiem sporo pobocznych postaci, i tym razem trzeba zacząć uważać, żeby nie stracić z oczu "kto jest kim".
Ogólnie - nieźle, polecam, i natychmiast sięgam po następną część. Wszystko przez ten cliffhanger na końcu... :)
Ponownie pojawia się Magda - tym razem w innym wydaniu. Jednak dla mnie sytuacja się pogarsza, bo o ile w poprzednim tomie byłam w stanie ją znieść, to teraz zrobiła się po prostu nie do strawienia...
Na szczęście, jest wciąż Feliks i doktorek, plus były nauczyciel. Pojawia się też całkiem sporo pobocznych postaci, i tym razem trzeba zacząć uważać, żeby nie stracić z oczu...
2020-05-08
Świetna!
W opisie położono nacisk na postać Magdy, tymczasem bohaterem niemal równorzędnym jest Feliks, i to on - zwłaszcza w nowym wydaniu - bardziej przypadł mi do gustu. Ach, te złośliwostki... Magda chwilami sprawia wrażenie nieco dziecinnej: chciałaby sama polować na potwory, ale jak się za to bierze, to żałuje, że jednak nie wzięła ze sobą wuja.
Bardzo podoba mi się, że - jak w poprzedniej serii - autorka sięga raczej do słowiańskiej mitologii, zamiast iść na łatwiznę i jak większość pozostałych, klepać utarte schematy. Świetne są opisy naszych rodzimych potworów.
Co tam "Wiedźmin", ta seria zasługuje na ekranizację!
Kończę, bo muszę wziąć się za kolejny tom, pa!
Polecam.
Świetna!
W opisie położono nacisk na postać Magdy, tymczasem bohaterem niemal równorzędnym jest Feliks, i to on - zwłaszcza w nowym wydaniu - bardziej przypadł mi do gustu. Ach, te złośliwostki... Magda chwilami sprawia wrażenie nieco dziecinnej: chciałaby sama polować na potwory, ale jak się za to bierze, to żałuje, że jednak nie wzięła ze sobą wuja.
Bardzo podoba mi się,...
2020-05-04
Sięgnęłam po książkę zachęcona opisem i ogólnym uwielbieniem dla pyskatych czarownic. Zawsze też chętnie sięgam po opowieści z alternatywną historią.
Prawdę powiedziawszy, trochę się zawiodłam. Sama Sanika bywa zabawna, ale zarazem jest do bólu wredna - nie ma przyjaciół, bo ich nie chce, wymaga zaufania, sama nikogo nim nie obdarzając i w ogóle wszystko jej zwisa. Natomiast za każdym razem, gdy czytałam słowa "król Julian" miałam skojarzenia z pewnym lemurem :)
Cała historia jest dosyć skomplikowana, co jakiś czas w ogóle schodzi z głównego wątku i plącze się po obrzeżach. Przez to ciężko się zorientować, co się dzieje. Historia Saniki podawana jest w małych dawkach, jakby przypadkowo wciśniętych między poszczególne sceny, co też nie dodaje jej przejrzystości. Rozumiem, że ma być tajemnicza i poznawana stopniowo, ale autorka jednak trochę przesadziła. No i te wtrącane ciągle cytaty z dziecięcych wyliczanek czy bajek... Akcja jest przez to tak zagmatwana, że samo clou - czyli walka z głównym złym - w sumie nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Prawdę powiedziawszy, ledwo ją pamiętam.
Pomimo tych potknięć nie jest to aż tak zła książka, żebym nie sięgnęła po kolejną część. Nie będę się jednak z tym spieszyć.
Sięgnęłam po książkę zachęcona opisem i ogólnym uwielbieniem dla pyskatych czarownic. Zawsze też chętnie sięgam po opowieści z alternatywną historią.
Prawdę powiedziawszy, trochę się zawiodłam. Sama Sanika bywa zabawna, ale zarazem jest do bólu wredna - nie ma przyjaciół, bo ich nie chce, wymaga zaufania, sama nikogo nim nie obdarzając i w ogóle wszystko jej zwisa....
2020-05-02
Podobnie jak poprzednio, samo clou książki, czyli poszukiwanie pamięci Robina, nie zajmuje przesadnie wiele a akcji. Znacznie więcej uwagi autorka poświęca Czarnemu Taborowi, CK oraz - oczywiście - Diabelskiemu Młynowi.
Poza tym standardowo, czyli zabawnie, krwawo i sarkastycznie. Do faworytów należy, of kors, Henio :) bo jak nie pokochać słodkiego smoczątka, w twojej obronie gotowe puścić strugę ognia, jak mały, przenośny miotacz?
Mam szczerą nadzieję, że na tym nie skończą się przygody Nikity i Robina, a autorka zaserwuje nam kolejną dawkę charakterystycznego czarnego humoru.
Polecam.
Podobnie jak poprzednio, samo clou książki, czyli poszukiwanie pamięci Robina, nie zajmuje przesadnie wiele a akcji. Znacznie więcej uwagi autorka poświęca Czarnemu Taborowi, CK oraz - oczywiście - Diabelskiemu Młynowi.
Poza tym standardowo, czyli zabawnie, krwawo i sarkastycznie. Do faworytów należy, of kors, Henio :) bo jak nie pokochać słodkiego smoczątka, w twojej...
2020-04-21
Z Nikitą pierwszy raz się zetknęłam przy okazji "Dyni i Jemioły"; a przynajmniej tak to pamiętam.
Świetny drugi tom cyklu. Naładowany akcją, sarkastycznymi komentarzami i humorem. Nikita wybiera się nie do - jak można by pojejrzewać - mroźnej, a zdumiewająco ciepłej Norwegii. I jak należy, zahacza o skandynawską mitologię. Główny wątek wzbogacają dodatkowe smaczki w postaci tajemniczego i definitywnie nieudolnego zleceniodawcy porwania, misiowatego gangu motocyklistów i drobnej parady nordyckich bóstw, z szowinistycznym Odynem na czele.
Dzięki pomocy (niekoniecznie żywych) sprzymierzeńców Nikita ma sznsę odkryć i przypomnieć sobie swoją przeszłość, a także wyzwolić się od matki. Swoją drogą, jej rodzice nie byli szczególnie udani...
Ciężko wybrać najlepszy moment książki, ale dla mnie zdecydowanie jednym z jaśniejszych punktów była rozmowa z młodymi Rysiami po powrocie Nikity do domu - ubaw na całego.
Zdecydowanie sięgnę po ciąg dalszy, a tak w ogóle - polecam!
Z Nikitą pierwszy raz się zetknęłam przy okazji "Dyni i Jemioły"; a przynajmniej tak to pamiętam.
Świetny drugi tom cyklu. Naładowany akcją, sarkastycznymi komentarzami i humorem. Nikita wybiera się nie do - jak można by pojejrzewać - mroźnej, a zdumiewająco ciepłej Norwegii. I jak należy, zahacza o skandynawską mitologię. Główny wątek wzbogacają dodatkowe smaczki w postaci...
2020-03-06
Zaczyna się jak post-apo, by po chwili zboczyć bardziej w stronę magii i spirytualizmu.
Niesamowita opowieść o budowaniu życia od nowa w innym miejscu i wśród nowych przyjaciół. Podoba mi się część pierwsza - ta o Zagładzie, i to jak różnie ludzie sobie radzą z jej następstwami, nie jestem natomiast fanką kierunku, w który się rozwinęła. Sceptycznie traktuję wszelkie książki z wątkiem mesjanistycznym, ta nie jest wyjątkiem.
Jednak ogólnie - może być.
Zaczyna się jak post-apo, by po chwili zboczyć bardziej w stronę magii i spirytualizmu.
Niesamowita opowieść o budowaniu życia od nowa w innym miejscu i wśród nowych przyjaciół. Podoba mi się część pierwsza - ta o Zagładzie, i to jak różnie ludzie sobie radzą z jej następstwami, nie jestem natomiast fanką kierunku, w który się rozwinęła. Sceptycznie traktuję wszelkie...
2020-01-17
Rozpoczyna się Ragnarök i ostatnia walka Atticusa (oraz wszystkich niemal bogów) z hordami Lokiego.
Niemal cała książka jest opisem bitwy z różnych punktów widzenia, w ogóle całość jest opisana słowami Atticusa, jego nauczyciela i uczennicy.
Ponieważ świat nadal istnieje, można przypuszczać (SPOILER), że bitwę wygrała właściwa strona :) Dla samego Atticusa nie kończy się cała sprawa bezboleśnie, traci rękę i zostaje zmuszony do przemyślenia pewnych spraw.
Prawdę powiedziawszy, trochę mi ulżyło, że ten cykl już się kończy, kolejne tomy zaczęły wydawać mi się coraz bardziej wymuszone. Ogólnie jednak nie jest źle - ładnie domykają się wątki, zakończenie mnie usatysfakcjonowało.
Jest ok, polecam.
Rozpoczyna się Ragnarök i ostatnia walka Atticusa (oraz wszystkich niemal bogów) z hordami Lokiego.
Niemal cała książka jest opisem bitwy z różnych punktów widzenia, w ogóle całość jest opisana słowami Atticusa, jego nauczyciela i uczennicy.
Ponieważ świat nadal istnieje, można przypuszczać (SPOILER), że bitwę wygrała właściwa strona :) Dla samego Atticusa nie kończy się...
2011-06-15
2014-04-14
Świetnie rozwinięcie "Szamanki od umarlaków". Ida walczy z coraz szybciej biegnącym czasem, by uratować swoją znikającą duszę. Pomaga jej Kruchy oraz - z większymi i mniejszymi oporami - Ruda. Z zadaniem Idy wiąże się bowiem pewna tajemnica z przeszłości ekipy Firmy.
Znakomita książka, zwłaszcza sceny w krainie luster. A Pech był po prostu... Cóż, był po prostu rewelacyjny. malutki, słodziutki, skrzydlaty i baaardzo złośliwy. Zwłaszcza końcowy list od niego okazał się prawdziwą esencją "szczęścia inaczej".
Super.
Świetnie rozwinięcie "Szamanki od umarlaków". Ida walczy z coraz szybciej biegnącym czasem, by uratować swoją znikającą duszę. Pomaga jej Kruchy oraz - z większymi i mniejszymi oporami - Ruda. Z zadaniem Idy wiąże się bowiem pewna tajemnica z przeszłości ekipy Firmy.
Znakomita książka, zwłaszcza sceny w krainie luster. A Pech był po prostu... Cóż, był po prostu rewelacyjny....
Chciałoby się powiedzieć: przyszła kryska na matyska, ale czy więzienie wystarczy by powstrzymać panią Zofię?
Ciężko wymyśleć, co nasza bohaterka mogłaby zmalować w więzieniu, ale staruszka daje radę. Nie została nawet do końca zameldowana, a już pogryzła strażniczkę, wznieciła pożar i dopuściła się świętokradztwa! Nawiasem mówiąc, jej rozmowy z więziennym kapłanem są prawdziwą perełką. Niemal do łez ze śmiechu doprowadził mnie również wyjaśnienie w trakcie rejestracji, czym jest więzienie. A potem to już z górki: napaść bieliźniana na unijną delegację, bunt z zakładnikiem, ucieczka. Dzięki tej książce dowiedziałam się również jak doszło do katastrofy ekologicznej w "Czajce".
Tom trzeci - rewelacja!
Proszę o więcej.
Chciałoby się powiedzieć: przyszła kryska na matyska, ale czy więzienie wystarczy by powstrzymać panią Zofię?
więcej Pokaż mimo toCiężko wymyśleć, co nasza bohaterka mogłaby zmalować w więzieniu, ale staruszka daje radę. Nie została nawet do końca zameldowana, a już pogryzła strażniczkę, wznieciła pożar i dopuściła się świętokradztwa! Nawiasem mówiąc, jej rozmowy z więziennym kapłanem są...