-
ArtykułyZnaleźć sens. 7 książek, które zmieniają podejście do życiaKonrad Wrzesiński33
-
ArtykułyCzego to człowiek nie wymyśli! „Historia wynalazków. Moja pierwsza książka o odkryciach”Anna Sierant1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 27 września 2024LubimyCzytać345
-
ArtykułyOceniaj po okładce – rozmowa z Anną Pol, autorką okładek do „Chłopek” i „Anne z Zielonych SzczytówEwa Cieślik3
Biblioteczka
2016-04-16
2016-02-20
2016-02-17
2014-02-15
2014-10-11
2015-08-04
2015-08-06
2015-08-03
2015-08-02
2015-08-01
2013-02-23
2015-05-01
2015-04-30
2015-01-02
Minusem książki z pewnością jest postać głównego bohatera, który jest niesamowicie wtórny. Mroczny, panujący nad uczuciami, uber-cool bohater bardzo często występuje w różnych dziełach kultury. Taka wtórna postać rzadko daje radę, gdy pozbawiona jest większej ilości cech indywidualnych (poza byciem zagadkowym i mrocznym i opanowanym). Dominicowi niestety na nich nie zbywa, być może dlatego, że opowiadania są stanowczo za krótkie. Cierpią na tym szczególnie zakończenia opowiadań, napisane tak, jakby autorka chciała jak najprędzej skończyć, postawić ostatnią kropkę i odetchnąć z ulgą, że kolejna zagadka rozwiązana.
Zaskoczył mnie jednak przede wszystkim świetny klimat opowiadań, fabułki, mimo że szczątkowe, również dość ciekawe i nieoklepane. Jestem zaskoczona, bo spodziewałam się czegoś dużo gorszego, otrzymałam natomiast przyzwoite czytadło.
Minusem książki z pewnością jest postać głównego bohatera, który jest niesamowicie wtórny. Mroczny, panujący nad uczuciami, uber-cool bohater bardzo często występuje w różnych dziełach kultury. Taka wtórna postać rzadko daje radę, gdy pozbawiona jest większej ilości cech indywidualnych (poza byciem zagadkowym i mrocznym i opanowanym). Dominicowi niestety na nich nie zbywa,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-01-05
2015-01-01
2013-02-09
2013-05-30
2013-06-11
2013-05-30
Ta książka to majstersztyk. Nudna i głupia, a w swojej głupocie nawet nie jest zabawna.
Jak można pisać, że to książka urocza, ciepła itd. itp., kiedy Kamilka jest najbardziej antypatyczną główną bohaterką jaką widziały moje biedne oczy. 24-letni, nie nadający się do życia pasożyt, który całymi dniami czyta o kwiatuszkach w swoim buduarze godnym kilkuletniej dziewczynki. Dziewczyna, która po skończeniu studiów zajmuje się pierdzeniem w stołek i odrzucaniem każdej oferty pracy, "bo się boi". W dodatku irytująco naiwna, biorąca dziwną ofertę wyjazdu do pracy we Włoszech za dobrą monetę, potem wcale nie zastanawiająca się nad tym, dlaczego została wybrana do idealnej pracy w odległym Milanówku marzeń. Zero refleksji w stylu "a może oni chcą mnie zawieźć do burdelu do Niemiec?", nic. Bohaterka ze swoją naiwnością i brakiem mózgu jest tak irytująca, że miałam nadzieję, że w końcu "ta urocza lecz wymagająca remontu willa", zawali jej się na głowę i zaoszczędzi kolejnych hejtów pod adresem byłego chłopaka sprzed ośmiu lat. Fale hejtu, jakie przez osiem lat (!!!!!!!1111) wysyła Kamilka do swojego byłego chłopaka są znaczącym elementem fabuły. Kto normalny wysyła przez osiem lat (!!!!!111) hejterskie maile do byłego faceta? To podpada pod jakiś paragraf, pogróżki, nękanie, cokolwiek. A Kamila przez cały czas przedstawiana jest jako urocza bohaterka pozytywna, co tam nękanie, przecież to tylko takie fiu bździu w głowie <3
Droga autorko, nie. To już jakaś choroba psychiczna, być może spowodowana traumą przez odrzucenie? Przecież ta infantylność mogła wziąć się z tego, że odrzucenie w młodym wieku zaowocowało zatrzymaniem rozwoju psychicznego? Albo wręcz cofnięciem się, niejedna szesnastolatka ma więcej oleju w głowie niż urocza Kamilka.
A to tylko jedna z bohaterek, pozostają jeszcze dwaj trueloverzy do trójkąta, urocza ciotunia stalkerka, która od ośmiu lat (!!!!11!) potajemnie czyta hejterskie maile swojej siostrzenicy, urocza rodzinka z tradycjami, która okazuje się w rezultacie dość piekielna...
Brzmi to jak książka do pośmiania się z głupotek, jak "Saga o Ludziach Lodu" albo inne harlequiny, ale w rzeczywistości bardzo podniosła mi ciśnienie i nie dałam rady jej skończyć.
1/10 nie polecam najgorszemu wrogowi.
Ta książka to majstersztyk. Nudna i głupia, a w swojej głupocie nawet nie jest zabawna.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak można pisać, że to książka urocza, ciepła itd. itp., kiedy Kamilka jest najbardziej antypatyczną główną bohaterką jaką widziały moje biedne oczy. 24-letni, nie nadający się do życia pasożyt, który całymi dniami czyta o kwiatuszkach w swoim buduarze godnym kilkuletniej dziewczynki....