Czego to człowiek nie wymyśli! „Historia wynalazków. Moja pierwsza książka o odkryciach”
„Mamo, a czemu?!”, „Tato, a dlaczego?”. Jeśli podobne zdania słyszycie na co dzień i chcecie zaspokoić dziecięcą (oraz swoją) ciekawość, sięgnijcie po „Historię wynalazków”, a także dwa poprzednie tytuły z serii „Moja pierwsza książka o”. Ale uwaga! Ich lektura grozi chęcią stawiania kolejnych dociekliwych pytań!
Dzieje wszechświata są długie, naprawdę dłuuuugaśne. Przynajmniej z naszej – ludzkiej – perspektywy. Bo właściwie najpierw to nie było nic, potem – około 13 miliardów lat temu – pojawiły się atomy, a jeszcze później gwiazdy, planety i inne zadziwiające zjawiska. Na trzeciej planecie od Słońca, w naszym domu, początki też nie były najłatwiejsze – 4,5 miliarda lat temu „na płonącą ziemię padał deszcz topniejących skał, a niebo zasnuwały chmury popiołu” (skąd ten cytat? Zaraz zdradzę!). Przez kolejne wiele, wiele lat Ziemia na zmianę rozkwitała życiem i doświadczała wymierania. Za każdym jednak razem niewielka część gatunków przetrwała. I dzięki temu miliony lat temu – więc jak na historię naszej planety wcale nie tak dawno – pojawili się na niej ludzie. No a ludzie, jak i inne stworzenia, podlegają procesowi ewolucji. Można też jednak powiedzieć, że to człowiek jest jedynym gatunkiem, który nie tylko ewoluuje, ale i sam ogromnie zmienia Ziemię. To, jak niestrudzona działalność człowieka wpłynęła na wygląd i funkcjonowanie świata, jest zadziwiające. W końcu ludzkość ma na koncie niemało wynalazków.
I to właśnie o książce o wynalazkach, a dokładnie o „Historii wynalazków. Mojej pierwszej książce o odkryciach”, kolejnej już publikacji dla dzieci z serii „Moja pierwsza książka o” Wydawnictwa Agora dla dzieci, przeczytacie w tym artykule. Ten krótki wstęp poświęcony historii wszechświata i tego wszystkiego, co działo się, zanim pojawili się ludzie i ich pomysły, znalazł się tu nie bez powodu, bo dwie poprzednie książki ze wspomnianego cyklu poświęcone są właśnie tej tematyce. Warto więc też sięgnąć po „Historię kosmosu. Moją pierwszą książkę o wszechświecie” (to z niej pochodzi wspomniany wyżej cytat) oraz po „Historię życia. Moją pierwszą książkę o ewolucji”. No właśnie, nazwa serii, która, jak już wiecie, brzmi „Moja pierwsza książka o”, jest nieprzypadkowa. Publikacje te, mające nieco ponad 30 stron i przyciągające wzrok ilustracje Amy Husband, są przeznaczone dla najmłodszych czytelników, a to – zważywszy na ich tematykę – nie zdarza się zbyt często. Zazwyczaj podobne publikacje kierowane są do 10- czy nastolatków. Po tę serię może już za to sięgnąć nawet czterolatek.
Wszystkie trzy książki mają tych samych autorów. Pierwsza autorka to Catherine Barr – z wykształcenia ekolożka, która prowadzi także warsztaty dla dzieci dotyczące ewolucji oraz gatunków zagrożonych wyginięciem. Barr to również dziennikarka i redaktorka (na tych stanowiskach pracowała w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie). Drugim autorem jest Steve Williams – biolog z dyplomem z biologii morskiej i zoologii, który w sumie osiem lat spędził na morzu. Williams to także zapalony pszczelarz. Co więcej, konsultantami merytorycznymi polskich wydań książek byli Aleksandra i Piotr Stanisławscy ze znanego i docenianego portalu Crazy Nauka, a czytać je w języku polskim możemy dzięki Agnieszce Walulik, autorce przekładu.
No dobrze, ale co znajdziemy w samej „Historii wynalazków”?
Jednak ludzie to są sprytni!
Na stronie Wydawnictwa Agora dla dzieci poświęconej właśnie „Historii wynalazków” znalazły się recenzje książki od jej młodych czytelników. I tak siedmioletni Michał stwierdził po jej lekturze krótko: „Jednak ludzie to są sprytni!”. Nie sposób się nie zgodzić. Wiadomo, że historia kołem się toczy, i to właśnie od wynalezienia koła około 4000 r. p.n.e. rozpoczyna się publikacja, w której przeczytamy również o wielu, wielu innych ludzkich pomysłach zrealizowanych przez marzycieli-realistów: tych, którzy postanowili swoje idee wcielić w życie i którym się to powiodło, choć nieraz początkowo nic na to nie wskazywało. W książce razem z dziećmi przeczytamy także, skąd się wziął kompas (przypuszczam, że za tę informację odpowiadał miłośnik morskich podróży Steve Williams), dowiemy się, jakie były początki papieru (bo niektóre z wynalazków, zanim zaczęły służyć do najbardziej dziś nam znanych celów, najpierw znajdowały zastosowanie gdzie indziej), jak ludzie mierzyli czas, poznamy wynalazki, dzięki którym człowiek coraz szybciej zaczął się przemieszczać z miejsca na miejsce. Dowiemy się, jak to się dzieje, że możemy się komunikować z kimś po drugiej stronie globu za sprawą przyłożenia słuchawki do ucha. W „Historii wynalazków” nie zabraknie też pierwszych komputerów, a nawet – sztucznej inteligencji.
Co ważne, chociaż przywykliśmy myśleć o wynalazkach wyłącznie jako o pozytywnych aspektach ludzkiej działalności, autorzy zwracają też uwagę na to, co wymyślił człowiek, a co niekoniecznie temu człowiekowi wyszło na dobre lub co wykorzystał w zdecydowanie negatywny sposób.
„Historia wynalazków” to doskonały sposób nie tylko na pobudzenie, ale i zaspokojenie tej słynnej dziecięcej ciekawości, a dla rodziców czy opiekunów świetna okazja do przypomnienia sobie poznanych wcześniej wiadomości lub zaznajomienia się z całkiem nowymi informacjami. Książka nie zarzuca czytelników nazwiskami odkrywców czy szczegółowymi datami – skupia się na samych wynalazkach i tym, w jak ogromny sposób przyczyniły się do zmiany świata, jakości życia człowieka. Na końcu umieszczono przydatny słowniczek najważniejszych terminów. I przypomnienie: „Ale w jaki sposób istoty ludzkie wykorzystają te wynalazki, aby dbać o siebie nawzajem i o naszą planetę? Pewnego dnia to ty będziesz o tym decydować”.
Książka „Historia wynalazków. Moja pierwsza książka o odkryciach” jest już dostępna w sprzedaży online.
Artykuł sponsorowany
komentarze [3]
Zainteresowanych ścieżkami inwencji i wynalazczości kieruję uwagę także na:
1) serial BBC „Powiązania” (Connections),
2) Pajęczyna wiedzy. Do Stonehenge i z powrotem oraz inne wyprawy w krainę nauki ,
3) Skojarzenia .
Czytałam dwie pierwsze części serii i bardzo polecam. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamZapraszam do dyskusji.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam