Czytamy w weekend. 27 września 2024
Ewa czyta jednego z najważniejszych współczesnych polskich pisarzy. Arek sięgnie po głośny, wyjątkowy debiut. Ania najbliższe dni spędzi z kolei z dramatyczną i wzruszającą historią dwóch Żydówek. A co wy czytacie w ten weekend?
Co czytamy w ten weekend?
Miał być kolejny kryminał. Miał być strach, brud i napięcie.
Lecz po tygodniu wypełnionym po brzegi wrażeniami pozwolę sobie wycofać się do bezpiecznej przestrzeni, do miejsca, w którym historie o ludzkim życiu oferują wytchnienie od chaosu.
„Traktat o łuskaniu fasoli” Wiesława Myśliwskiego zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. To coś o wiele więcej niż tylko opowieść. To jakby portret ludzkiej wielkości czy raczej małości… wypełniony mądrością, którą mogą zaoferować tylko życiowe doświadczenia. Autor pisze tak, jakby każde jego zdanie było starannie wykonanym obrazem.
Niezależnie od tego, czy opisuje radości życia, czy bolesną traumę, każda strona ujawnia głęboki związek z ludzką kondycją.
Jest to rodzaj książki, do której wraca się raz po raz, a ona zawsze oferuje coś nowego, głębszego niż poprzednio.
Najlepiej czytać ją powoli, zapamiętując każde zdanie, szczególnie przed snem, gdy świat jest cichy, pełen rozmytych cieni rozlanych po pokoju. Wtedy wyraźniej widać malowane słowem obrazy.
Jak dobry przyjaciel – przynosi ciepło, nostalgię i refleksję.
Jest to książka idealna na zawsze, ale najbardziej kiedy szuka się schronienia przed lękami i złożonością życia.
W weekendową podróż zabieram ze sobą książkę Kim de L’Horizon „Drzewo krwi”.
Do tej pory czytałem książkę „Argonauci”, czyli wręcz poetycki zapis relacji pisanej z perspektywy partnerki osoby niebinarnej. Intymność, ciągłe drżenie o bezpieczeństwo i próba opisania nieheteronormatywnego funkcjonowania w rzeczywistości były skrajnie bolesne, ale i cenne w perspektywie zarówno narracyjnej, jak i językowej. Jestem strasznie ciekawy, jak u Kim poszukiwanie własnych korzeni oraz panująca zmowa milczenia w rodzinie wpływają na jej/jego budowanie tożsamości i postrzeganie świata.
Niebinarność należy do pojęcia „parasola” transpłciowości. Temat pięknie rozwija Maja Heban w swojej „Godność proszę!”: „Transpłciowość nie jest niczym złym, ona po prostu jest – jak niebieski kolor oczu”. Maja oswaja społeczeństwo z tym, że tożsamość to nasza pierwotna siła, nie jakaś egzotyka. Autor_ka „Drzewa krwi” ( jak sam_a opisuje językowo swoje zaimki, używając popularnego już podkreślnika) snuje nam opowieść autobiograficzną pełną czułości, ale i chorobliwej miłości do siebie, a wszystko to okraszone jest ciętym humorem i celnymi spostrzeżeniami jak u Didiera Eribona w „Powrocie do Reims”. Nie ukrywam, że tego szukam w literaturze – językowej zabawy z niebanalną i oryginalną treścią dotyczącą tożsamości człowieczej per se. Jako osoba agenderowa jestem głodny tej książki – gdybym się rozczarował, to najwyżej nasycę się widocznością osób autorskich spod znaku niecispłciowości. Ciekawe jest dla mnie zatem, czy „Drzewo krwi” zapuszcza korzenie w stronę literackich oczarowań, czy raczej w kierunku skomplikowanej siatki wyzwań czytelniczych.
Nadchodzący weekend proponuję spędzić z książką autorstwa Niny Majewskiej-Brown zatytułowaną „Miłość zostawiłam w getcie”.
To bardzo emocjonalna opowieść o dwóch Żydówkach rozdzielonych przez mur warszawskiego getta. Ich historia jest świadectwem niezwykłej przyjaźni, wystawionej na jedną z najgorszych prób w historii.
Nie jest to lekka lektura, ale zdecydowanie zapadająca w pamięć. Pokazuje oddanie oraz desperację, z jaką ludzie walczyli o los swoich bliskich podczas II wojny światowej. Byli skłonni do największych poświęceń, wystawiając przy tym na niebezpieczeństwo życie swoje i rodziny. W imię czego? Jak dowodzi ta książka, w imię najważniejszych dla siebie emocji – miłości, przyjaźni i wierności.
A osoby, które chcą wiedzieć więcej, zapraszam na Ciekawostki Historyczne, gdzie znajdziecie artykuł inspirowany książką.
Oto czytelnicze wybory zespołu Lubimyczytać i Ciekawostek Historycznych. A co wy czytacie w ten weekend? Dajcie znać w komentarzach.
[kw]
komentarze [372]
Kończę Śmiercionośny upominekZmagam się z PsychologI z powodu rozwiązłości bohaterki mam ochotę rzucić go czym prędzej W planach Geneza złaSpokojnego odpoczynku życzę wszystkim
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamCóż Golden retriever nie zwrócił mi torby skradzionej dzień przed walentynkami w bibliotece. Zaznzczam, że w torbie miałem także książki. Tak więc, 1 punkt do rozczarowania kobietami na polu na którym miało być bezpiecznie, trochę nadwątlił moje zdrowe podejście co do otwartości pewnej grupy osób. 2 punktem byłavt kandydatura na przykład Jurka Owsiaka na stanowisko...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejOd dawna na mojej "półce wstydu" znajduje się" Pieśń koguta" Viktora Fischla -czas to jutro zmienić. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Zamierzam czytać:
Królestwo słodyczy i rozkoszy Przybądź wraz z północą To, czego nie mówię
Może zacznę Siła samodyscypliny. O panowaniu nad sobą w każdej sytuacji.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
U mnie
Płacz i płać
A w międzyczasie
Nic cię nie cieszy? Jak poradzić sobie z anhedonią i odzyskać radość życia
skończone w tygodniu: Wybrana, zaczęta Depopulacja a w audio następny samochodzik Pan Samochodzik i tajemnica tajemnic
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamCałkiem moje klimaty 😀, a z samochodzików moja ulubiona część, dobrego czytania i słuchania, pozdrawiam Cię serdecznie
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Kontynuuje czytanie
Czarne miecze oraz Igła w sercu. Zapiski z oddziału ratunkowego planuje zacząć czytać Zanim wyblakną wspomnienia