-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2022-05-28
2020-03-07
2020-02-27
Dobra, ale nierówna ta książka.
Na plus:
ciekawe uniwersum,
świetny wstęp,
dość dobra historia, z niezłym potencjałem,
kilka postaci z charakterkiem,
dużo dialogów dzięki którym czyta się książkę migiem.
Na minus:
"ciebie, jemu, tobie" - za dużo i często sztucznie,
straaasznie irytujący główny bohater - znawca kobiet bez najmniejszego z nimi doświadczenia, dwudziestoletni "mędrzec", którego wola jest słowem, a jak się sprzeciwisz, to cię wychłosta, konserwatysta do bólu i cierpiętnik bez powodu,
rozchwiane postaci - nawet jak ktoś jest ciekawy (np.Kira) to ostatecznie wpada w schematy, ugina się do woli innych, albo zaczyna być banalny
obraz kobiet, który woła o pomstę do nieba - aż wierzyć mi się nie chce, że napisała to kobieta! Sporo banałów, stereotypów i de facto szowinistycznych uwag. W zasadzie kobiety do garów i dzieci, bo wszystkie chcą związków w głębi duszy (rzecze Honoriusz). Jedyny wyjątek szybko znika, bo nie pasuje do reszty.
Książka broni się fabułą. Ostatecznie chętnie sięgnę po drugą część, mając jednak nadzieję, że Honoriusz szybko zginie, albo zacznie być choć odrobinę mniej irytujący.
Dobra, ale nierówna ta książka.
Na plus:
ciekawe uniwersum,
świetny wstęp,
dość dobra historia, z niezłym potencjałem,
kilka postaci z charakterkiem,
dużo dialogów dzięki którym czyta się książkę migiem.
Na minus:
"ciebie, jemu, tobie" - za dużo i często sztucznie,
straaasznie irytujący główny bohater - znawca kobiet bez najmniejszego z nimi doświadczenia,...
2020-01-29
2019-12-22
2020-02-21
2019-11-30
2019-11-28
2019-11-21
2019-11-15
Bardzo dobra książka. Szykowałam się na wciągający thriller, a tymczasem trafiłam na coś znacznie lepszego. Doskonała historia, ciekawa i poruszająca sprawia, że od powieści sposób się oderwać.
Bardzo dobra książka. Szykowałam się na wciągający thriller, a tymczasem trafiłam na coś znacznie lepszego. Doskonała historia, ciekawa i poruszająca sprawia, że od powieści sposób się oderwać.
Pokaż mimo to2019-10-22
2019-10-16
2019-10-10
2019-10-06
2019-08-13
2019-08-15
Powiedzieć, że książka wciąga to nic nie powiedzieć. Od niej po prostu nie sposób się oderwać. Historia jest ciekawa, główna bohaterka oryginalna. Jej spojrzenie na rzeczywistość jednocześnie zaskakujące i intrygujące. W zasadzie jedynym minusem jest dla mnie epilog, który troszkę mi się gryzie z całością. Ale i tak powieść jest według mnie rewelacyjna.
Powiedzieć, że książka wciąga to nic nie powiedzieć. Od niej po prostu nie sposób się oderwać. Historia jest ciekawa, główna bohaterka oryginalna. Jej spojrzenie na rzeczywistość jednocześnie zaskakujące i intrygujące. W zasadzie jedynym minusem jest dla mnie epilog, który troszkę mi się gryzie z całością. Ale i tak powieść jest według mnie rewelacyjna.
Pokaż mimo to2019-09-01
Książkę czyta się migiem. Akcja jest bardzo dynamiczna, tematyka ciekawa, historia intrygująca, a bohaterki dające się lubić. Atmosfera na wyspie jest bardzo gęsta i do samego końca trudno domyślić się jak to wszystko się skończy i o co tu właściwie chodzi.
Książkę czyta się migiem. Akcja jest bardzo dynamiczna, tematyka ciekawa, historia intrygująca, a bohaterki dające się lubić. Atmosfera na wyspie jest bardzo gęsta i do samego końca trudno domyślić się jak to wszystko się skończy i o co tu właściwie chodzi.
Pokaż mimo to2019-09-05
Tej książki się nie czyta. Ją się połyka. Sprawa morderstwa młodej dziewczyny okazuje się strasznie zawiła. Autorka bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę. Kiedy już mamy wrażenie, że wiemy kto stoi za tą zbrodnią sprawy przybierają zupełnie innego obrotu. A potem znowu wszystko staje na głowie. Świetny kryminał.
Tej książki się nie czyta. Ją się połyka. Sprawa morderstwa młodej dziewczyny okazuje się strasznie zawiła. Autorka bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę. Kiedy już mamy wrażenie, że wiemy kto stoi za tą zbrodnią sprawy przybierają zupełnie innego obrotu. A potem znowu wszystko staje na głowie. Świetny kryminał.
Pokaż mimo to2019-09-21
Dawno nic Kinga nie czytałam i już zapomniałam jak dobre są jego książki. "Instytut" jest rewelacyjny. Ciekawa historia, fabuła, którą niby można streścić w kilku zdaniach a mimo to się nie dłuży. Umiejętność wczucia się autora w perspektywę osoby, z którą raczej niewiele go łączy zawsze mnie zaskakuje. Nie inaczej było i tu. Do tego sporym plusem dla mnie były całkiem przyjemne smaczki w postaci odwołań Kinga do "Gry o tron" lub twórczości... Kinga. Mimo, że książka gruba, połknęłam ją w trzy dni, a lubię się lekturą delektować. Tym razem się nie dało ;P
Dawno nic Kinga nie czytałam i już zapomniałam jak dobre są jego książki. "Instytut" jest rewelacyjny. Ciekawa historia, fabuła, którą niby można streścić w kilku zdaniach a mimo to się nie dłuży. Umiejętność wczucia się autora w perspektywę osoby, z którą raczej niewiele go łączy zawsze mnie zaskakuje. Nie inaczej było i tu. Do tego sporym plusem dla mnie były całkiem...
więcej mniej Pokaż mimo to
Z jakiego powodu czytam książki? Po pierwsze, żeby zgłębić interesujący mnie temat, po drugie, aby doświadczyć pewnych emocji i wreszcie po to, żeby zatopić się w lekturze, i oderwać się od otaczającej mnie rzeczywistości. Zdarza się, że sięgam po tytuł, który totalnie mnie zaskakuje. Tak właśnie było z pierwszą powieścią Joanny Lampki, czyli rozpoczynającą serię Mistrz Gry Gwiazdą Północy, Gwiazdą Południa. Miała być ona dla mnie szybką, niezobowiązującą wycieczką w świat fantastyki. O tym, że trafiłam na pozycję, która stanie się ważną częścią mojej biblioteczki, przekonałam się po lekturze zaledwie kilku stron książki. Nie zawiódł mnie także Pan Kamienia Wschodu, będący na jej kontynuacją, dlatego też z ogromną radością przywitałam trzecią część cyklu, o jakże obiecującym tytule – Królowa dzikusów.
Szalona i nieprzewidywalna, oddana sprawie, wierna przyjaciołom, często idąca pod prąd, zawsze odważnie stawiająca czoła wszelkim przeciwnościom – to te cechy Aline, czyli głównej bohaterki cyklu Mistrz Gry sprawiły, że bezpardonowo rozgościła się ona w moim sercu. Z zapartym tchem śledziłam jej brawurowe wyczyny na południu, gdzie przy okazji tajnej akcji wdała się w burzliwy romans z następcą tronu Ianem Lancasterem. Nie mniej interesujące były dla mnie jej przygody po powrocie do domu, gdzie musiała stawić czoła wyzwaniom, których nie spodziewała się ani ona, aż śledzący jej losy czytelnicy. W kolejnej powieści Joanny Lampki dane nam będzie obserwować Aline w zupełnie nowych rolach. Przy okazji czytelnicy będą mieli okazję jeszcze lepiej poznać Północ, której nie sposób opisać lepiej, niż zrobiła to jedna z bohaterek książki, jako “miejsce, gdzie przygoda zdarza się na śniadanie, na obiad i na kolację”.
Nowa książka Joanny Lampki to rewelacyjnie napisana powieść, której fabuła wciąga aż po ostatnią stronę. Doprawiona charakterystycznym, ciętym humorem lektura niespodziewanie (znowu!) okazała się być dla mnie emocjonalnym rollerem coasterem. Pełna zaskakujących zwrotów akcji historia Aline przepełniona jest poczuciem niepewności o przyszłość swoją i najbliższych, a zakończenie… No nie, takich rzeczy się po prostu nie robi czytelnikom! Nie zamierzam psuć Wam ani odrobinę przyjemności odkrywania historii głównej bohaterki, dlatego też nie powiem nic więcej na temat fabuły. Mogę Was jednak zapewnić, że po nieco mniej dynamicznym okresie w swoim życiu, w Królowej dzikusów Aline wraca do gry w wielkim stylu. Na potwierdzenie moich słów, a także po to, aby zobrazować Wam brawurowy styl, w jakim została napisana powieść jeszcze jeden cytat, opisujący główną bohaterkę “Ta to nawet w takim wypizdowie gołymi rękami potrafi sprawić, że nam granat wpadnie do kotła i z pięknego dnia zrobi się piekło na ziemi”.
Gorąco polecam Wam najnowszą powieść autorki bloga Szwajcarskie Blabliblu. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z serią Mistrz Gry, pojawienie się na rynku Królowej Dzikusów jest doskonałą okazją, żeby wreszcie nadrobić zaległości.
http://kulturacja.pl/2022/06/joanna-lampka-krolowa-dzikusow-recenzja/
Z jakiego powodu czytam książki? Po pierwsze, żeby zgłębić interesujący mnie temat, po drugie, aby doświadczyć pewnych emocji i wreszcie po to, żeby zatopić się w lekturze, i oderwać się od otaczającej mnie rzeczywistości. Zdarza się, że sięgam po tytuł, który totalnie mnie zaskakuje. Tak właśnie było z pierwszą powieścią Joanny Lampki, czyli rozpoczynającą serię Mistrz Gry...
więcej Pokaż mimo to