Rozmowy z przyjaciółmi
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Conversations with Friends
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2021-02-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-02-24
- Data 1. wydania:
- 2018-03-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328085060
- Tłumacz:
- Łukasz Witczak
- Tagi:
- przyjaźń przyjaciele uczucia
- Inne
Mieszkająca w Dublinie Frances ma dwadzieścia jeden lat i chłodny umysł obserwatorki. Jest studentką i początkującą pisarką; ze swoją najlepszą przyjaciółką i byłą dziewczyną Bobbi występuje na slamach poetyckich. Przypadkowa znajomość z Melissą, popularną dziennikarką, której mąż Nick jest aktorem, otwiera im drzwi do świata pięknych domów, hałaśliwych przyjęć i wakacji w Bretanii. Gdy Frances i Nick niespodziewanie zbliżają się do siebie, błyskotliwa i stroniąca od uczuć Frances musi po raz pierwszy zmierzyć się ze swoimi słabościami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Normalny romans, normalni przyjaciele, normalni ludzie
Literatura, drodzy Państwo, z całą pewnością nie rozpala wszystkich umysłów świata, a lektura nie stanowi najpopularniejszej formy obcowania z (pop)kulturą, ale czasami nawet na naszym poletku zdarza się hit. Hit, czyli książka, której okładkę widzimy wtedy, gdy niekoniecznie nam na tym zależy, której autora czy autorkę mimowolnie poznaliśmy ze względu na kolejne wywiady, która przewinęła się przez kolejne list bestsellerów, na podstawie której w końcu nakręcono popularny serial (choć tutaj dostarczam pewien prztyczek w nos hitowości owej głosicielom — mój całkiem nieźle zorientowany w świecie popkultury koleżka wcale nie zdawał sobie sprawy z literackich źródeł scenariusza). Mówię, o czym Państwo doskonale wiedzą, o „Normalnych ludziach” - a że hity dodają autorom skrzydeł (w oczach wydawców),to długo nie musieliśmy czekać na inną książkę Sally Rooney: w tym wypadku są to debiutanckie „Rozmowy z przyjaciółmi”.
Nie będę owijał w bawełnę i przyznam bez bicia: przeczytałem romans – albo i melodramat. Tak właśnie określa się teksty kultury oparte o wątek romantyczny, a to właśnie on stanowi absolutnie podstawowy rdzeń powieści Irlandki. Na szczęście proza gatunkowa nie pierwszy raz staje się pożywką dla literatury próbującej sięgać poza schematy, dzięki czemu powstały pewne... schematy, które potrafią najbardziej nawet banalny czy sentymentalny pomysł przeobrazić w reprezentanta środka: coś łatwo przyswajalnego, przyjemnego w instynktowny sposób, niosącego czytelniczą frajdę, a jednocześnie w jakimś stopniu sycącego, wyróżniającego się wyraźnie na tle dostawców pustych kalorii. Autorzy celujący w taki efekt śmiało sięgają po ironię oraz stosownie dawkowany absurd i, przede wszystkim, często wykazują się głęboką samoświadomością nie tylko w wywiadach po premierze, ale i na poziomie samego tekstu.
W „Rozmowach z przyjaciółmi” samoświadomość okazuje się kluczowa – nie ze względu na to, żeby Rooney co rusz mrugała do czytelnika narratorskim okiem, wręcz przeciwnie, Irlandka jest pisarką raczej chłodną i rzeczową, co udowodniła aż nadto w „Normalnych ludziach”, lecz w kwestii kreowania oraz opisywania postaci. Mógłbym tu pisać o banałach typu „ostre spojrzenie” czy „talent obserwatorski”, ale to nie tak – autorka nie odkrywa najgłębszych prawd o ludzkiej naturze (choć ma tu pewne zasługi, podejmuje na przykład bardzo ciekawą kwestię zazdrości w poliamorycznym związku) ani nie rzeźbi charakterów w strugach niuansów, lecz zmusza bohaterów (a przynajmniej protagonistkę) do nieustannego myślenia. Zdarza mi się czytać książki ludzi wyraźnie ode mnie mądrzejszych (zachwyciłem się „Pamięcią”),zdarza mi się czytać książki o ludziach wyraźnie ode mnie mądrzejszych („Świat w płomieniach” to jedna z najwspanialszych przygód w moim życiu),ale nie o żadną wydumaną mądrość tu chodzi – a o nieustanną, natrętną wręcz refleksję nad tym, kim się jest, gdzie się jest, z kim się jest i podobne. Czasami ta głęboka samoświadomość Frances bywa dla czytelnika wręcz niekomfortowa – jako przedstawicielka radykalnej lewicy często punktuje wyraźny dysonans między tym, jak świat wygląda, a jaka jest jej utopijna wizja, a odbiorca zostaje zmuszony do zastanowienia się, czy przypadkiem nie przykłada się do utrzymywania wygodnego statusu quo. Ale nie sprowadzajmy kompulsywnych myśli Frances tylko do polityki czy życia społecznego — tyle samo czasu poświęca na przyglądaniu się (niekoniecznie fizycznemu) własnemu ciału, ciałom znajomych i kochanków, swoim rodzicom i współpracownikom, zastanawianiu się nad relacjami łączącymi ją z innymi ludźmi albo powiązaniami między jej przyjaciółmi; w skrócie — wszystkiemu.
To gwarantuje, że „Rozmowy z przyjaciółmi” są jakieś — wyróżniają się na zdecydowanie na tle romansów opartych o relację pomiędzy młodą kobietą i sporo starszym od niej mężczyzną, dzięki czemu trafią do czytelników zainteresowanych nie tylko prozą gatunkową. Z drugiej strony jednak wyraźnie pogłębiona i eksploatowana samoświadomość głównej bohaterki nie jest samograjem, sama w sobie nie byłaby w stanie zagwarantować jakościowej lektury. A z jakością jest tu ni mniej, ni więcej, tylko dobrze – nie nazwałbym tego debiutu wybitnym. Rooney brakowało doświadczenia, aby dobrze rozłożyć akcenty i poświęcić poszczególnym wydarzeniom czy tropom odpowiednio wiele czasu, przez co niektóre ciekawe, czasem wręcz konstytutywne wątki nie wybrzmiewają.
Sprawozdanie z ateizmu: nie bardzo uwierzyłem na przykład w różnicę majątkową między Frances i pozostałymi bohaterami. Fragmenty, w których omawiany jest jej brak środków do życia, czyli problem bez wątpienia poważny, są tak lekkie i tak mało znaczące, że mogłyby równie dobrze traktować o braku ulubionego smaku lodów w pobliskim sklepie – a przecież to zadeklarowana komunistka żyjąca wśród bogaczy! Niewiele dowiadujemy się także o stosunku Frances do choroby (wątek pojawia się bardzo późno) czy tym, jak układały się stosunki między nią a żoną jej kochanka po odkryciu i zaakceptowaniu romansu. Zresztą już samo bazowe założenie jest nieco chwiejne: czy rzeczywiście jedenaście lat różnicy to coś, co mogłoby kogoś szokować czy nawet zastanawiać? (Nie wspominając już, co właśnie robię, o tym, że w jednej scenie pewna postać komentuje w podobny sposób potencjalny romans dwudziestodziewięciolatka z kobietą młodszą o lat sześć). Słowem: mnóstwo potencjału, który nie zawsze zostaje zrealizowany.
„Rozmowy z przyjaciółmi” to powieść, która przyniosła mi sporo czytelniczej frajdy, choć o wybitności ciężko w jej przypadku mówić. Gdybym nie wiedział, w którą stronę skręci kariera Sally Rooney, powiedziałbym, że debiut jest obiecujący dzięki temu, w jaki sposób łączy schematy literatury gatunkowej z chęcią sięgania po tematy cięższe, poważniejsze, trudniejsze; w którymś miejscu pewnie pojawiłoby się odniesienie do świetnego „O pięknie”, bo obie powieści łączy swego rodzaju plotkarsko-demaskatorski sznyt, obie toczą się w świecie brytyjskiej socjety. Ale nikomu z Państwa nie muszę polecać obiecującej debiutantki, bo wszyscy już o „Normalnych ludziach” słyszeliśmy. Oby Rooney w kolejnej powieści potwierdziła swój niebagatelny talent.
Bartosz Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 2 717
- 1 442
- 308
- 173
- 129
- 52
- 43
- 42
- 41
- 27
OPINIE i DYSKUSJE
Słaba książka, której nie dałam rady przeczytać do końca. Domyślam się, że próby poetyckich wstawek w opisach miały wprowadzać głębie, tworzyć świat pasujący do głównej bohaterki-pisarki, ale były bardzo wymuszone, tragiczne i niepotrzebne. W tym przypadku próba nadania literaturze sztucznej głębi doprowadziło do rozczarowania. Książka porusza kilka wątków, ale nie prowadzi do satysfakcjonującego finału.
Słaba książka, której nie dałam rady przeczytać do końca. Domyślam się, że próby poetyckich wstawek w opisach miały wprowadzać głębie, tworzyć świat pasujący do głównej bohaterki-pisarki, ale były bardzo wymuszone, tragiczne i niepotrzebne. W tym przypadku próba nadania literaturze sztucznej głębi doprowadziło do rozczarowania. Książka porusza kilka wątków, ale nie prowadzi...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOstatnie zdanie coś we mnie ruszyło.
W tej chwili nie mam nic więcej do dodania.
Może jeszcze tu wrócę.
Ostatnie zdanie coś we mnie ruszyło.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW tej chwili nie mam nic więcej do dodania.
Może jeszcze tu wrócę.
„Możesz wierzyć, w co chcesz”.
Debiut Sally Rooney, czyli „Rozmowy z przyjaciółmi” odebrałam bez zachwytów, ale jako powieść intrygującą. Bo może właśnie po części tacy jesteśmy? Pełni słabości, tajemnic, rozdarci między poczuciem niezależności, a potrzebą bliskości. Jeśli do zawirowań życiowych dodamy oszukiwanie innych i podwójne życie, to trudno żywić sympatię do bohaterów powieści. Rooney potrafi opisywać emocje, jej zmysł obserwatorski pozwala nam przyglądać się z bliska życiu dwudziestojednoletniej Frances i jej przyjaciół, których łączą skomplikowane relacje. No cóż, „romanse z cudzymi mężami nie należą do najprostszych”. Przyznaję, że czasem zdarzało mi się przewracać oczami ze względu na irytujące zachowania bohaterów, ich nieporadność i zagubienie. Takie to było chwilami mocno dziecinne. Choć całość do mnie nie przemówiła, to byłam ciekawa tej książki i cieszę się, że ją przeczytałam.
„Możesz wierzyć, w co chcesz”.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDebiut Sally Rooney, czyli „Rozmowy z przyjaciółmi” odebrałam bez zachwytów, ale jako powieść intrygującą. Bo może właśnie po części tacy jesteśmy? Pełni słabości, tajemnic, rozdarci między poczuciem niezależności, a potrzebą bliskości. Jeśli do zawirowań życiowych dodamy oszukiwanie innych i podwójne życie, to trudno żywić sympatię do...
Czyta się bardzo szybko, skłania do paru przemyśleń; miejscami płytkie romansidło (co też niekoniecznie musi być wadą, trochę daje to odpocząć od poważniejszych fragmentów).
Czyta się bardzo szybko, skłania do paru przemyśleń; miejscami płytkie romansidło (co też niekoniecznie musi być wadą, trochę daje to odpocząć od poważniejszych fragmentów).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toIt took me a lot of time to finally decide what rating I want to give this book. After reading it I said to myself that it was really good written book. But I just couldn’t understand main characters. I was frustrated with Frances, I know she was young but still.. I feel like I acted like her when I was 13 years old and everything she did was childish and selfish. And I wouldn’t mind it, but at the end of the book she learnt nothing. Her character have no development at all. And that’s what is bothering me. This is next book of Sally Rooney that I had in my hands, first read to the end (I couldn’t get through Normal People) and I think it’s the end of our adventure. I just hate characters that she’s writing. And that’s a shame, because her writing style it’s amazing.
But I guess, goodbye Sally, at least for now.
It took me a lot of time to finally decide what rating I want to give this book. After reading it I said to myself that it was really good written book. But I just couldn’t understand main characters. I was frustrated with Frances, I know she was young but still.. I feel like I acted like her when I was 13 years old and everything she did was childish and selfish. And I...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka intrygująca, dziwna i przykra. Trochę bez sensu, trochę o niczym. A jednak przeczytałam całość i przyznam, że skłania do kilku refleksji.
Dbajcie o swoją psychikę, bo tutaj bohaterowie mieli ze sobą wieczny problem.
Książka intrygująca, dziwna i przykra. Trochę bez sensu, trochę o niczym. A jednak przeczytałam całość i przyznam, że skłania do kilku refleksji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDbajcie o swoją psychikę, bo tutaj bohaterowie mieli ze sobą wieczny problem.
Świetna książka ukazująca wiele różnych rodzajów problemów zwykłych ludzi, tych bogatych, biednych, starszych i młodszych, pracujących czy studiujących.
Momentami może trochę zbyt podkoloryzowana, ale przyjemna i prosta do czytania. Płynie się przez nią, głównie dzięki ciekawemu zbiorowisku bohaterów, których niekoniecznie lubimy, ale na pewno chcemy czytać o nich więcej, niekoniecznie zgadzamy się z nimi, ale nie możemy się oprzeć żeby dowiedzieć się jakie będą konsekwencje ich - nie zawsze udanych - decyzji.
Jest to powieść opierająca się na relacjach romantyczno-miłosnych, ale nie takich idealizowanych, tylko takich bardziej realnych, trudnych, często niezdrowych i nietradycyjnych z różnymi społeczno-politycznymi aspektami w tle.
Świetna książka ukazująca wiele różnych rodzajów problemów zwykłych ludzi, tych bogatych, biednych, starszych i młodszych, pracujących czy studiujących.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMomentami może trochę zbyt podkoloryzowana, ale przyjemna i prosta do czytania. Płynie się przez nią, głównie dzięki ciekawemu zbiorowisku bohaterów, których niekoniecznie lubimy, ale na pewno chcemy czytać o nich więcej,...
Trudno ocenić książkę, której autorka zebrała ochy i achy jako olśniewająca debiutantka. Fakt, tę powieść czyta się łatwo i z pewną frajdą z tego płynącą - tak jak łatwo i z frajdą jest ślizgać się po zamarzniętym jeziorze. Tylko czasem jest lepiej, gdy nas coś zatrzyma i wpadniemy w głębię. Tutaj tej głębi nie ma i po przeczytaniu nic w nas nie zostaje.
Może jest to typowa beach novel, niezobowiązująca, lekka jak drink z parasolką, nie wiem. Historia studentki romansującej z żonatym mężczyzną, ich fascynacji, do tego fascynacja przyjaciółką-lesbijką i opis problemów psychicznych i zdrowotnych bohaterki. Brakuje pointy. Nic się nie kończy. Może tak jest w życiu, ale po co o tym pisać, skoro to tylko seria stopklatek z romansu?
W większości czytam po to, by coś sobie wziąć z książki, fabuły, sposoby narracji. Ta powieść jest pewną odskocznią od ambitnej, wymagającej literatury - a mnie przekonała, że - trudno! - muszę czytać tylko coś ambitniejszego.
Trudno ocenić książkę, której autorka zebrała ochy i achy jako olśniewająca debiutantka. Fakt, tę powieść czyta się łatwo i z pewną frajdą z tego płynącą - tak jak łatwo i z frajdą jest ślizgać się po zamarzniętym jeziorze. Tylko czasem jest lepiej, gdy nas coś zatrzyma i wpadniemy w głębię. Tutaj tej głębi nie ma i po przeczytaniu nic w nas nie zostaje.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMoże jest to...
1 gwiazdka dlatego, że nie da się niżej.
No dobra, to będzie bardzo długi rant.
Ta książka to chyba najgorsze co przeczytałam w tym roku.
Bohaterka jest jakaś odrealniona, dziwi się np. długim czasem oczekiwania na termin wizyty u lekarza. Mimo, że ma 21 lat jest zdrowo odklejona od rzeczywistości i takie rzeczy musi jej tłumaczyć mama. Podejmuje kompletnie nielogiczne decyzje, zachowuje się jak głupia 14-latka.
Używanie przez nią i jej przyjaciółkę w zwykłej rozmowie "mądrze" brzmiących sformułowań typu "aksjomat egoizmu, praktyka dyskursywna, epistemiczny", wcale nie sprawia że są inteligentniejsze. Jedyne co, to stają się coraz bardziej nierzeczywiste dla czytelnika i jakby wyrwały się z czasopisma naukowego.
Wszystkie postaci tutaj są niesamowicie irytujące. Każdy jest dla siebie tak wredny i niemiły, że aż mnie samej robiło się przykro czytając, jak się do siebie odzywają. Dużo gadają - ale ze sobą nie rozmawiają niestety. Gdyby mogli łaskawie ze sobą porozmawiać, książka miałaby 50-100 stron a nie 330.
Dlaczego ta książka to jeden wielki poem na temat ideologii (politycznych)? Komunizm, kapitalizm, faszyzm, nacjonalizm. Po co?? I to w takiej ilości! Przecież to książka z gatunku obyczajowej/literatury pięknej (chociaż z tym bym się kłóciła),to jest zupełnie niepotrzebne.
Dialogi są O K R O P N E. Sztuczne, nienaturalne. Nie da się tego swobodnie czytać, jest to wina niestety tłumaczenia.
Pomysł z nieoddzielaniem dialogów od opisów jest tragiczny. Nie umiem czytać tak napisanych książek, prędzej czy później się gubię. Czytam teraz dialog czy opis?? I tak w kółko...
Książka poniżej wszelkiej krytyki. Nie ma w niej żadnej znaczącej fabuły, jaki jest w ogóle jej cel? Chyba, żeby autorka mogła wygłaszać swoją miłość dla komunizmu... To zakończenie to już w ogóle śmiechu warte.
1 gwiazdka dlatego, że nie da się niżej.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNo dobra, to będzie bardzo długi rant.
Ta książka to chyba najgorsze co przeczytałam w tym roku.
Bohaterka jest jakaś odrealniona, dziwi się np. długim czasem oczekiwania na termin wizyty u lekarza. Mimo, że ma 21 lat jest zdrowo odklejona od rzeczywistości i takie rzeczy musi jej tłumaczyć mama. Podejmuje kompletnie nielogiczne...
Mam wrażenie, że pozytywnych aspektów tej książki jest niewiele. O wiele łatwiej przychodzą mi na myśl te negatywne, choć skupię się tylko na tych najbardziej dla mnie irytujących:
Nie da się sympatyzować z bohaterami ani się z nimi utożsamić. Mimo poruszania całkiem normalnych problemów młodych ludzi (choć to za dużo powiedziane),ich wypowiedzi i decyzje wydają się bardzo odrealnione. Postacie są kreowane na inteligentne, oczytane i utalentowane, ale trudno w to uwierzyć, ponieważ ich działania i słowa zupełnie nie pasują do tych opisów.
Czytając tę książkę, od pierwszych rozdziałów miałam w głowie jedno słowo – "płaska". Nie da się dobrze poznać wszystkich postaci. Nie wiem, co bardziej nie jest rozwinięte – postacie czy wątki. Relacja z rodzicami jest potraktowana bardzo powierzchownie, a przecież byłoby to kluczowe dla zrozumienia zachowania głównej bohaterki. Wszystko jest jednowymiarowe. Podążamy za bohaterką, ale ma się wrażenie, że zmierzamy donikąd, a książka jest o niczym.
Jednakże, dostrzegam dwa pozytywne aspekty:
- książkę czyta się szybko, właściwie płynie się przez ten dziwny świat i można ją skończyć za jednym popołudniowym posiedzeniem
- chociaż rzadko, pojawiają się opisy pewnych myśli lub wyjaśnienia zachowań, w które jestem w stanie uwierzyć; ludzie robią i mówią jedno, ale myślą zupełnie coś innego, a ich intencje, zwłaszcza w wieku 21 lat, są po prostu takie, jakie są
Aby nie kończyć tak negatywnie, wezmę pod uwagę, że to debiut młodej osoby, która, sądząc po "Normalnych ludziach", już jakoś pracuje nad tym, czego brakuje w tej książce.
Mam wrażenie, że pozytywnych aspektów tej książki jest niewiele. O wiele łatwiej przychodzą mi na myśl te negatywne, choć skupię się tylko na tych najbardziej dla mnie irytujących:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie da się sympatyzować z bohaterami ani się z nimi utożsamić. Mimo poruszania całkiem normalnych problemów młodych ludzi (choć to za dużo powiedziane),ich wypowiedzi i decyzje wydają się...