Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Olivia była wychuchaną jedynaczką. Abigail wychowała ją sama. Mało powiedzieć, że dbała o córkę. Ona żyła jej życiem. Z nikim się nie spotykała, nie miała przyjaciół. Liczyła się tylko Olivia. Pewnej nocy Olivia nie wróciła z grilla. Jej ciało zostało znalezione w rzece. Dziewczyna nie była ani żywa ani martwa. Diagnoza lekarska: śmierć mózgu. Już to było dla Abigail szokiem. Druga rzecz: ślady na ciele jej córki sugerowały udział osób trzecich w "wypadku". Policja niechętnie przyjmuje zgłoszenie i jakoś się nie spieszy z rozwiązaniem tej sprawy. Abigail powiedziała córce, że jej ojciec nie żyje. Czy tak jest naprawdę? Historię poznajemy na przemian z perspektywy nadopiekuńczej matki i córki, która chciała wyrwać się spod jej skrzydeł. Dowiadujemy się kim był ojciec dziewczyny. Zależało mu na utrzymaniu ich pokrewieństwa w tajemnicy. Czy mógł mieć coś wspólnego ze śmiercią nastolatki? Kolejną szokującą informacją dla Abi jest fakt, że Olivia jest w ciąży. Czas teraźniejszy, bo pomimo śmierci mózgu jej ciało zachowuje funkcje życiowe. Szpital dba o ich podtrzymanie, aby uratować dziecko. Z chwilą jego narodzin Olivia umrze. To kolejny cios dla matki. Jej córka wygląda jak żywa choć to tylko pozory. Nie może nawet się cieszyć, że zostanie babcią, bo pojawienie się kolejnego dziecka oznacza odłączenie od urządzeń jej córki. W powieści roi się od tajemnic. Możemy zgadywać kto źle życzył słodkiej i miłej, ogólnie lubianej dziewczynie. Kto przesyłał jej groźby? Co się stało w ostatnią noc Olivii? Książka zaczyna się w chwili gdy Abi otrzymuje wiadomość o wypadku. Następnie cofamy się do wspomnień Olivii i zdążamy w stronę feralnej nocy. Jednocześnie Abi prowadzi własne śledztwo z pomocą policjanta odsuniętego od sprawy. Czekamy do końca na rozwiązanie zagadki.