-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać271
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-05-10
2016-12-22
2016-10-21
Napisana ze swadą relacja z rowerowej samotnej podróży dziewczyny, której można pozazdrościć odwagi, charakteru i poczucia humor. Zabawne!
Napisana ze swadą relacja z rowerowej samotnej podróży dziewczyny, której można pozazdrościć odwagi, charakteru i poczucia humor. Zabawne!
Pokaż mimo toNie mogłem przeczytać tej książki do końca. Ale nie dlatego, że źle się ją czytało czy źle jest napisana. Nie! Bałem się, przejęty okrucieństwem, bezmyślnością i bezdusznością ludzi. W końcu jednak przeczytałem. "Podróż Bena" budzi ogromne emocje i przeraża otaczającym nas światem. Powieść metaforyczna - bym nazwał. I piękna, i mądra.
Nie mogłem przeczytać tej książki do końca. Ale nie dlatego, że źle się ją czytało czy źle jest napisana. Nie! Bałem się, przejęty okrucieństwem, bezmyślnością i bezdusznością ludzi. W końcu jednak przeczytałem. "Podróż Bena" budzi ogromne emocje i przeraża otaczającym nas światem. Powieść metaforyczna - bym nazwał. I piękna, i mądra.
Pokaż mimo to2014-10-24
Świetnie, lekko napisana historia. Krótko, zwięźle i na temat.
Świetnie, lekko napisana historia. Krótko, zwięźle i na temat.
Pokaż mimo to2014-09-24
Zabawne, pouczające, ciekawe. Świetnie dobrani bohaterowie rozmów, chociaż szkoda, że autorka czasem odpuszczała, zamiast podrążyć...
Zabawne, pouczające, ciekawe. Świetnie dobrani bohaterowie rozmów, chociaż szkoda, że autorka czasem odpuszczała, zamiast podrążyć...
Pokaż mimo to2014-07-03
Paweł Rochala niewątpliwie ma lekkie pióro i ogromną wyobraźnię. A także – co nie jest bez znaczenia – wiedzę godną pozazdroszczenia. W książce, którą czyta się jednym tchem (to oczywiście przesada, bo na przeczytanie ponad 600 stron dość drobnego druku, czasu trochę poświęcić trzeba), na każdej stronie dzieje się coś, co dech w piersiach zapiera. Są to chociażby opisy przyrody – bajecznie kolorowe, sielankowe, lecz nieprzesłodzone, są to opisy pół bitewnych, a właściwe tego, co dzieje się na polu po bitwie (na przykład opis różnych gatunków ptaków żerujących na trupach), są to sceny batalistyczne (bitwy też są opisane, barwnie, ciekawe i w nie zbyt długich akapitach), są to również wizje św. Jadwigi (wyłażąca z piekła armia diabelska, która zalewa ziemię, na długo pozostaje w pamięci). Jest to również historia miłosna Anuchy i Wojdy. Cała powagę i dramatyzm rozluźnia wojewodzianka Gertrudka i jej wybranek – komizm bywa wysokiej jakości i nawet ponuraka rozweseli. Są też postacie zabawne: diabeł i anioł – obaj zesłani na ziemię w określonym celu...
Nie jest to literatura nowatorska, nie fantasy, chociaż sporo tam wątków baśniowych opartych na słowiańskich wierzeniach, legendach, mitach i mądrościach. Dzięki „Balladzie o czarownicy” można poznać życie, koneksje i koligacje ostatnich Piastów oraz polskich świętych – oprócz wcześniej wspomnianej św. Jadwigi, są obaj święci bracia Odrowążowie – co w żadnym razie nie czyni z tej książki hagiografii. To przygodowa, czasem lekka, czasem wywołująca dreszcze i przede wszystkim dobra literatura.
Paweł Rochala niewątpliwie ma lekkie pióro i ogromną wyobraźnię. A także – co nie jest bez znaczenia – wiedzę godną pozazdroszczenia. W książce, którą czyta się jednym tchem (to oczywiście przesada, bo na przeczytanie ponad 600 stron dość drobnego druku, czasu trochę poświęcić trzeba), na każdej stronie dzieje się coś, co dech w piersiach zapiera. Są to chociażby opisy...
więcej Pokaż mimo to