-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2015-11-23
2018-03-29
2014-04-03
„Zaufanie. Rozpoznałam to słowo. Zalany słońcem kwiat na skraju postrzegania, wabiący do innego świata.”
Sajon. Nie ma bezpieczniejszego miejsca. Jednak tylko dla zwykłych ludzi. Każdy jasnowidz uważany jest za coś gorszego. Za coś co może zginąć za sam fakt, że oddycha. Wszystko zapoczątkował król Edward VII, któremu przypisano pięć morderstw. Uważa się, że to przez niego rozniosła się plaga jasnowidzenia. Sądzono, że miał on wielu popleczników, którzy zabijali i czerpali energię ze zła. Wtedy powstał Sajon, aby zniszczyć całą chorobę. Wielka republika, która jest maszyną tropiącą jasnowidzów. Każdy zły czyn był przypisywany odmieńcom. Według nich ślepcy, czyli zwykli ludzie, nie byli w stanie popełnić żadnego zła. Rząd Sajonu gardzi jasnowidzami, więc wszyscy musieli przenieść się do podziemia i tam musimy wieść życie pełne niebezpieczeństw i ciągłego strachu, że nas złapią.
Paige Mahoney oto ja. Pochodzę z Irlandii, jednak gdy tam zaczęły się zamieszki zostałam zmuszona z ojcem wyjechać do Sajonu. Poza tym ojciec znalazł tu dobrze płatną pracę, więc nie musieliśmy się martwić. Do czasu. W wieku kilkunastu lat dowiedziałam się prawdy o sobie. Zostałam wprowadzona w świat jasnowidzów, do którego od zawsze należałam. Mój ojciec oczywiście nie ma o niczym pojęcia i sądzi, że pracuję w barze z tlenem. Ukrywam przed nim prawdę, bo tak jest dużo łatwiej. Poza tym jestem niezwykle rzadkim typem jasnowidza. Należę do grupy śniących wędrowców. Mogę wpływać na zaświaty i opuszczać swoje ciało. Mój mim-lord, Jaxon Hall, uważa, że jestem w stanie zabijać bezkrwawo. Jednak ja nie mam zamiaru tego sprawdzać. Czasem jednak nie mamy wpływu na niektóre wydarzenia i coś dzieje się wbrew naszej woli. U mnie było podobnie. Teraz tkwię w Szeolu I. Tajnym miejscu, gdzie rządzi tajemnicza rasa niezniszczalnych i nieśmiertelnych Refaitów, którzy bronią nasz świat przez Emmitami. Jednak ja nie potrafię im uwierzyć i nadal pragnę wrócić do miejsca, które jest mi znane. Do Sajonu.
W skrytości ducha miałam nadzieję, że książka mi się nie spodoba, bo przecież skoro tak wiele osób ją zachwala to jednak musi się w końcu znaleźć ktoś kto ją zjedzie od góry do dołu. Z przykrością informuję, że w tym wypadku nie będę to ja. Z czego jednak w pewnym stopniu się cieszę, bo nie rozszarpiecie mnie za moją recenzję.
Ale od początku. Spotkałam się z wieloma stwierdzeniami, że początek książki sprawia, że mamy niezły mętlik w głowie i trudno jest się połapać co i jak. Ja stety-niestety tak nie miałam. Może nie wszystko było jasne i klarowne, ale w miarę czytania kolejnych stron dało się wszystko zrozumieć i z dumą przyznaję, że ani razu w trakcie czytania książki nie zajrzałam do słowniczka, który znajduje się na końcu. Mam nadzieję, że i Wam się to uda.
Najbardziej podobał mi się pomysł i jego niepowtarzalność. Istnieje wiele dystopii, które nie mają aż tak rozbudowanej fabuły i mimo że wszystko tak naprawdę kręci się wokół Paige to poznajemy także świat, który ją otacza. Dzięki temu mamy szerszy obraz, mimo że książka napisana jest w narracji pierwszoosobowej.
Podobali mi się również bohaterowie i to, że romans jest gdzieś tam bardzo daleko i nie przeszkadza w akcji. Czasem irytowała mnie jednak postawa Paige i kilkakrotnie nie mogłam zrozumieć jej postępowania, jednak nadal uważam, że książka zasługuje na swoje pozytywne opinie, choć ja w przeciwieństwie do innych arcydziełem jej nie nazwę.
Po wielu plusach przyszedł czas na minusy. Jak wiecie nieczęsto czytam recenzje, jednak wiem z pewnego źródła, że prawdopodobnie nikt albo naprawdę malutka część narzekała na interpunkcję w tej książce. Ja jako recenzentka częściej zwracam na takie niuanse uwagę, dlatego to co mnie irytuje Was może nie ruszać. Jednak nie zmienia to faktu, że wielokrotnie w tej pozycji myślniki rozpoczynające bądź kończące wypowiedź bohatera były postawione w złych miejscach. Zrozumiałabym gdyby zdarzyło się to raz czy dwa, może nawet i cztery, ale dziesięć? [to liczba w przybliżeniu, bo dokładnie nie wiem ile tego było] Nikt nie sprawdza tego zanim pójdzie książka do druku? Raz czy dwa widziałam przecinek zamiast kropki, ‘ze’ zamiast ‘że’ oraz [o zgrozo] spację przed przecinkiem [!!] Wybaczcie mi, ale ja tak mam i zawsze jak będą się zdarzały takie błędy to będzie to wypunktowane w mojej recenzji. [Wiem, że sama w recenzjach robię sporo błędów, jednak lubię wytykać je również innym. Musicie się przyzwyczaić :)]
Podsumowując, mimo błędów niezależnych od autorki książka jest świetną historią, która zasługuje na to, aby ją przeczytać. Mam nadzieję, że Was nie będą irytowały te niuanse, które mnie przyprawiały o skręt kiszek.
Moja ocena: 8/10
Polecam: www.czytampierwszy.pl
„Zaufanie. Rozpoznałam to słowo. Zalany słońcem kwiat na skraju postrzegania, wabiący do innego świata.”
Sajon. Nie ma bezpieczniejszego miejsca. Jednak tylko dla zwykłych ludzi. Każdy jasnowidz uważany jest za coś gorszego. Za coś co może zginąć za sam fakt, że oddycha. Wszystko zapoczątkował król Edward VII, któremu przypisano pięć morderstw. Uważa się, że to przez niego...
2017-07-06
Najlepsze zastosowanie: Jolene i Darius są szczęśliwymi rodzicami Mercy. Pewnego dnia dziewczynkę zauważa Fig, która uznaje ją za swoją córkę. A właściwie, że posiada ona duszę jej córki. Decyduje się na obserwowanie tej rodziny i śledzenie każdego ruchu małej. Dochodzi nawet do tego, że kupuje dom tuż obok tej rodziny, aby być bliżej nich. Fig zaprzyjaźnia się z Jolene, a jej obsesja wchodzi na nowy poziom. Zaczyna ubierać się jak Jolene, urządza dom w ten sam sposób i farbuje włosy na dokładnie ten sam kolor. Wydaje się, że obiektem jej fiksacji jest matka Mercy, ale Fig zaczyna również coraz częściej pisać z Dariusem. Spędza z nim dużo czasu i stara się przekonać go do siebie. Kto jest prawdziwym obiektem jej zainteresowań? Mercy — wcielenie jej córki? Jolene, którą obwinia o to, że ma wszystko? Czy przystojny Darius, który wydaje się być najlepszym mężem, wspaniałym lekarzem i cudownym ojcem? A może chciałaby mieć ich wszystkich?
Bohaterowie: Książka podzielona jest na trzy części i każdą z nich przedstawia inny bohater. Najdłuższa jest ta poświęcona Fig, natomiast najkrótsza Dariusowi. Ciężko powiedzieć, że dowiadujemy się wiele na temat Fig, ponieważ ciężko jest zrozumieć to, co dzieje się w jej głowie. Z całą pewnością została dobrze skonstruowana, tak samo jak każda z pozostałych postaci, ale nie można powiedzieć, że poznaliśmy ją do końca i moglibyśmy przewidzieć, jak się zachowa w danej sytuacji. Ma ona zbyt pokręconą psychikę, aby móc jednoznacznie to określić.
(...)
Całokształt: Tarryn Fisher niezwykle umiejętnie przedstawia psychikę postaci. Zrobiła to również w Margo, i mimo że nie podobała mi się ta pozycja, to postawię docenić to, jak dobrze tworzy postaci, które przedstawia. Po raz drugi to widzę i cieszy mnie to, że robi to w taki sposób. I może Bad mommy to zupełnie inna historia niż Margo, ale to właśnie ją uważam za lepszą. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Tarryn Fisher nie skończyło się dobrze, miałam wiele zastrzeżeń i bałam się sięgać po Bad mommy, nawet przy tym nawale pozytywnych recenzji. Ale zdecydowałam się dać jeszcze jedną szansę autorce. I zrobiłam dobrze, ponieważ ta historia wydała mi się dużo ciekawsza. Okazuje się, że thrillery psychologiczne są czymś naprawdę interesującym.
Całość: http://www.karazydwa.pl/2017/07/Bad-mommy.html
Polecam: www.czytampierwszy.pl
Najlepsze zastosowanie: Jolene i Darius są szczęśliwymi rodzicami Mercy. Pewnego dnia dziewczynkę zauważa Fig, która uznaje ją za swoją córkę. A właściwie, że posiada ona duszę jej córki. Decyduje się na obserwowanie tej rodziny i śledzenie każdego ruchu małej. Dochodzi nawet do tego, że kupuje dom tuż obok tej rodziny, aby być bliżej nich. Fig zaprzyjaźnia się z Jolene, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-06-26
Najlepsze zastosowanie: Witkacy nie tak wyobrażał sobie swoje życie. Co prawda od dawna wiedział, że jest inny – sugerował to jego pociąg do narkotyków, dzięki którym widział niestworzone rzeczy oraz oderwanie od rzeczywistości. Nigdy nie podejrzewał, że jest szamanem. Istotą magiczną, która potrafi rozmawiać z duchami, przenosić ich na drugą stronę. Że będzie musiał mierzyć się z upiorami i zombiakami. Wszystko to zwaliło się na niego dość nieoczekiwanie. Ponadto dowiedział się, że jego przyjaciółka również posiada magiczne zdolności i to jeszcze bardziej popaprane od jego. Musiał również zmierzyć się z faktem, że istnieją alternatywne światy, gdzie magia jest czymś naturalnym. Przebył szkolenie i starał się żyć normalnie, pracując w policji i rozwiązując różnorakie sprawy. Kiedy sądził, że życie mocniej już go kopnąć nie może, przed jego drzwiami stanęła przeszłość. Żądała pomocy, wsparcia i miała wiele tajemnic, które Witkacy jednocześnie chciałby i nie chciałby znać. Sprawy się komplikują, duchy pojawiają się w większej ilości miejsc niż powinni, choć akurat tam, gdzie powinno ich być od groma są pustki. Spraw do rozwiązania jest wiele, a czasu coraz mniej. Tym bardziej, że pomocy raczej nie ma skąd wziąć, a radzić sobie jakoś trzeba.
Tykać to kijem?: Całą serię o Dorze Wilk bardzo polubiłam. Z tego powodu cieszyłam się jak głupia, kiedy okazało się, że autorka nie porzuca tego świata i ma zamiar napisać jeszcze kilka powieści w uniwersum Thornu. Dlatego nie mogłam przegapić tej powieści, choć przeleżała swoje zanim się za nią zabrałam.
Bohaterowie: Głównym bohaterem najnowszej serii w Thornverse jest Witkacy. Nieco szalony i pełen cwaniactwa szaman, któremu wcale nie podoba się, że jest częścią magicznego świata. Zdecydowanie bardziej podoba mu się normalność i chętnie oddałby swoje zdolności, gdyby było to możliwe. Mimo wszystko polubiłam go, choć nie jest szczególnie wyrazistą postacią. Co prawda ma swoje pozytywy, jak specyficzny humor oraz sposób bycia. Ogólnie nie jest najgorszą postacią, choć zdecydowanie mógł zostać lepiej dopracowany. Ale jestem również zadowolona, że nie jest wielkim twardzielem, który uważa, że wszystko da się załatwić i uda mu się dokonać niesamowitych rzeczy nawet nie kiwając palcem. Facet zna swoje możliwości i stara się nie przekraczać zbyt wyraźnie swoich granic, choć niekiedy je lekko nagina.
W powieści są postaci dużo bardziej intrygujące. Przede wszystkim pewien stróż, który całkowicie mnie zachwycił, mimo że pojawił się tylko kilka razy. Jego nieco buńczuczna postawa i lekkość z jaką podchodzi do życia sprawiły, że stał się dla mnie doprawdy ciekawą osobą. Poza nim mocno wyróżniającą się istotą jest ktoś płci żeńskiej. Wygadany, z dość niecodziennym poczuciem humoru i zbyt dużą wiedzą jak na swój wiek. Nie chcę zdradzać o kogo chodzi, dlatego pozostanę przy tym krótkim opisie. Mam ogromną nadzieję, że właśnie te dwie postaci będą pojawiały się częściej i będą miały znaczący wpływ na fabułę.
Pióro: Aneta Jadowska pisze fenomenalnie i właśnie za to, oraz za umiejętność kreowania świetnych przygód, postaci i intryg ją uwielbiam. Na szczęście nic się w tej sferze nie zmieniło i nadal możemy podziwiać jej kunszt.
Całokształt: Książka podzielona jest na dwie części, co moim skromnym zdaniem jest całkowicie zbędne. Równie dobrze mogłaby to być jedna historia. Bez żadnego przerywnika. Choć tak naprawdę nie pojawił się żaden. Kiedy skończyła się część pierwsza to prawie, że z tego samego miejsca ruszyła druga. Gdyby były to osobne tomy to rozumiem, gdyż pierwsza część zakończyła się czymś zaskakującym i fajnie gdyby było to zakończenie tomu, gdyż czytelnik byłby nieźle skonfundowany, a czekanie na kontynuacje byłoby mordęgą.
Przyznaję bez bicia, że jestem nieco zawiedziona. Prawdą jest, że dostajemy świetną historię z ciekawą akcją, ale brak jej czegoś szczególnego. Wszystko rozwiązane jest w tempie ekspresowym i człowiek ledwo daje radę nadążyć nad całością. Wydaje mi się, że Dora została nieco lepiej dopracowana. Witkacemu nadal brakuje czegoś niesamowitego i nieprawdopodobnego. Wiele wydarzeń jest przewidywalnych i brakuje elementu zaskoczenia. Mam nadzieję, że zarówno seria o Nikicie, jak i kolejne tomy Szamańskiej serii będą o wiele lepsze – bardziej zaskakujące, poruszające i wbijające w fotel.
Kasia radzi: Jeśli jesteście fanami Dory Wilk to zdecydowanie powinniście zabrać się za powieści rozgrywające się w jej świecie. Co prawda uważam, że nie jest to nieprawdopodobna historia i wiele jej brakuje do heksalogii, ale i tak myślę, że warto dać jej szansę. Zwłaszcza ze względu na tę dwójkę bohaterów, o których wspominałam wyżej.
Najlepsze zastosowanie: Witkacy nie tak wyobrażał sobie swoje życie. Co prawda od dawna wiedział, że jest inny – sugerował to jego pociąg do narkotyków, dzięki którym widział niestworzone rzeczy oraz oderwanie od rzeczywistości. Nigdy nie podejrzewał, że jest szamanem. Istotą magiczną, która potrafi rozmawiać z duchami, przenosić ich na drugą stronę. Że będzie musiał...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-11
2018-07-08
2018-07-06
2018-07-01
2018-06-29
2018-05-16
Najlepsze zastosowanie: Trzy Sternówny: Justyna ‘Dżusi’ — najmłodsza, najbardziej energiczna, wybuchowa, emocjonalna, próbująca uciec od dziwacznej rodziny do normalnego świata; Eleonora — pani bibliotekarka, która cały dzień ma ustawiony jak w zegarku — zawsze punktualna, w swojej szafie trzymająca ubrania jedynie w odcieniu szarości; Klara — ciotka Dżusi i El, ich prawna opiekunka. Z zewnątrz wydają się być w miarę normalną rodziną, jednak w środku aż wrze. Dziewczyny przez lata musiały przestrzegać trzech ważnych zasad, panujących w domu i nigdy nie zdarzyło się, aby je złamały — nawet niepokorna Dżusi nie próbowała zbyt mocno z nimi walczyć. Pewnego dnia, kiedy najmłodsza Sternówna wraca do Wrocławia, aby pilnować domu ciotki, która wyjechała, zdarza jej się złamać pierwszą zasadę, wpuszcza do mieszkania pewnego mężczyznę. Od tego wydarzenia życie każdej z nich zaczyna się zmieniać. Kłamstwa i sekrety ukrywane przez lata nareszcie wychodzą na światło dzienne i mogą narobić wielu szkód.
Bohaterowie: Przyznać muszę, że nie jest to najlepszy aspekt tej powieści. W ogóle cała książka jest naprawdę mało rozbudowana, ale o tym napiszę niżej, na razie kilka słów o bohaterach — przede wszystkim zaintrygowała mnie Dżusi, której wcale nie było tak dużo, ale jak się pojawiała to zabierała znaczną część naszej uwagi. Polubiłam jej charakter i odzywki, ponieważ zawsze były prawdziwe i na pewno trafione. Ponadto potrafiła walnąć też naprawdę fajnymi żartami, a to jest naprawdę ważnym elementem ałtorkowej* twórczości.
[...]
Całokształt: Powiem to od razu: Toń według mnie jest najgorszą, jak do tej pory książką Ałtorki*. Największymi zarzutami jest kwestia poprowadzenia akcji oraz rozwiązanie intrygi, która się zawiązała. Jeśli chodzi o to pierwsze — było zbyt chaotycznie. Akcja niesamowicie porozrzucana, na przykład jedno ważne wydarzenie zostało opisane jako retrospekcja po miesiącu odkąd się wydarzyło. Najpierw czytamy daną akcję, wsiąkamy w nią i chcemy dowiedzieć się, co się dalej wydarzy, a tu nagle się urywa i kolejny rozdział opisuje już bohaterów miesiąc później, a o wydarzeniach dowiadujemy się pośrednio z czyjejś relacji. Mnie zupełnie to wytrącało z rytmu i sprawiało, że po raz kolejny musiałam wsiąkać w daną opowieść. Zdecydowanie na „nie”, jeśli chodzi o ten sposób prowadzenia akcji, a także jeśli chodzi o tak szybkie i nieskładne rozwiązanie wszystkiego, co się tak pięknie wiązało przez całą opowieść. Naprawdę jestem zawiedziona, że to wszystko się tak potoczyło.
Cała recenzja: http://www.karazydwa.pl/2018/06/Ton.html
Najlepsze zastosowanie: Trzy Sternówny: Justyna ‘Dżusi’ — najmłodsza, najbardziej energiczna, wybuchowa, emocjonalna, próbująca uciec od dziwacznej rodziny do normalnego świata; Eleonora — pani bibliotekarka, która cały dzień ma ustawiony jak w zegarku — zawsze punktualna, w swojej szafie trzymająca ubrania jedynie w odcieniu szarości; Klara — ciotka Dżusi i El, ich prawna...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-05-29
2016-05-23
2018-05-19
2018-03-06
Najlepsze zastosowanie: Po latach spędzonych w Łodzi, Magda decyduje się na powrót do Ustki. Teoretycznie tylko na wakacje, bo już ma obiecaną pracę w kawiarni i pensjonacie, prowadzonym przez jej babcię, jednak kto wie, czy zdania nie zmieni. Dziewczyna często wcześnie się budzi i wyrusza na plażę, aby zrobić zdjęcia wschodowi słońca, ale pewnego dnia znajduje coś jeszcze — zwłoki mężczyzny, unoszące się na falach. Magda dość spokojnie do tego podchodzi i pierwsze, co robi to dzwoni do swojego wujka policjanta. Jednak pozostawienie całej sprawy policji nie za bardzo podoba się Magdzie, dlatego decyduje się sama nieco pogrzebać i dowiedzieć się więcej na temat tej zbrodni. Odkrywanie kolejnych tajemnic związanych z trupem odkrywa także zupełnie niespodziewanie kwestie związane z rodziną Garstków, o których Magda nie miała pojęcia i które od lat pozostają tajemnicą.
Bohaterowie: Madzia Garstka, nasza główna bohaterka, jest naprawdę ciekawą postacią. Została przedstawiona naprawdę dobrze — jest pełnowymiarowa i stała w swoim charakterze. Ale to jest coś do czego już przyzwyczaiła nas Aneta Jadowska, dlatego nie wiem czy naprawdę warto aż tak zwracać na to uwagę, skoro stało się to już oczywistością. Jeśli chodzi o samą Magdę — polubiłam się z nią. Ma bardzo fajne poczucie humoru i umie logicznie myśleć. Ma w sobie coś, co sprawia, że się ją lubi.
(...)
Całokształt: Jak doskonale wiecie, sięgam po każdą książkę Anety Jadowskiej bez względu na to, o kim opowiada czy jaką tematykę porusza. Dlatego nie mogłam się doczekać aż przeczytam książkę jej autorstwa, która nie posiada wątków fantastycznych! Kwestie kryminalne wcale nie są takie obce Anecie, bo przecież w urban fantasy wątek kryminalny jest dość częsty, dlatego nie obawiałam się, że coś w tej materii będzie nie tak. I miałam rację. Tutaj wszystko poszło idealnie, zwłaszcza że nie wszystkiego się domyśliłam. Przede wszystkim nie wiedziałam, co zrobi Madzia z całą tą sprawą, ale zostało to idealnie zamknięte (...)
Całość: http://www.karazydwa.pl/2018/04/Trup-na-plazy.html
Najlepsze zastosowanie: Po latach spędzonych w Łodzi, Magda decyduje się na powrót do Ustki. Teoretycznie tylko na wakacje, bo już ma obiecaną pracę w kawiarni i pensjonacie, prowadzonym przez jej babcię, jednak kto wie, czy zdania nie zmieni. Dziewczyna często wcześnie się budzi i wyrusza na plażę, aby zrobić zdjęcia wschodowi słońca, ale pewnego dnia znajduje coś jeszcze...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-24
2018-02-01
2016-12-27
2016-10-28
2016-07-26
Seria: Odcienie magii #3
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Narracja: trzecioosobowa
Główny bohater: Kell
Najlepsze zastosowanie: Czerwony Londyn jest zagrożony. Ciemna siła pochodząca z Czarnego Londynu, mieszkająca przez jakiś czas w Białym, w ciele Hollanda, teraz zmierza do najbardziej magicznego Londynu. Ma zamiar wziąć je w posiadanie i nic nie stanie jej na przeszkodzie, aby to osiągnąć. Kell wraz z Lilą i swoją rodziną, a także zupełnie niespodziewanie z Hollandem, próbuje walczyć z Osaronem, jednak nie będzie to łatwe. Król-cień jest bardzo potężny i dzięki swojej mocy może kontrolować dużą liczbę ludzi w Czerwonym Londynie. Władca z pomocą swoich synów musi znaleźć sposób, aby go pokonać. Wszyscy wiedzą, że nie będzie to łatwe, ale nikt nie chce oddać swojej ojczyzny bez walki. Decyzje, które zostaną podjęte będą trudne, jednak konieczne. Trzeba pokonać mrok, który chce pochłonąć cały magiczny świat.
Bohaterowie: W pierwszych dwóch tomach najbardziej rozbudowanymi postaciami byli Kell i Lila, natomiast tutaj więcej postaci dostaje swoje pięć minut. Dowiadujemy się nowych rzeczy na temat Rhy’a oraz Alucarda, ale król i królowa również opowiadają nam swoją historię. Przez to skupienie na wielu bohaterach niektórzy mogą stwierdzić, że książka jest nieco przegadana i robi się z tego powodu za długa i może trochę nudnawa. Mi to zupełnie nie przeszkadzało, a wręcz powiedziałabym, że bardzo się podobało. Wracanie do tego, co było kiedyś jest swego rodzaju mechanizmem obronnym w momencie zagrożenia, dlatego fajnie było poczytać o tych wszystkich historyjkach z dawnego życia, aby także lepiej zrozumieć niektórych bohaterów. Jestem naprawdę ukontentowana z tego powodu, choć zrozumiem osoby, które powiedzą, że to nie do końca było potrzebne i przez to dłużyła im się cała opowieść.
(...)
Aby poznać całość, wejdź na: http://www.karazydwa.pl/2018/05/Wyczarowanie-swiatla.html
Seria: Odcienie magii #3
więcej Pokaż mimo toWydawnictwo: Zysk i S-ka
Narracja: trzecioosobowa
Główny bohater: Kell
Najlepsze zastosowanie: Czerwony Londyn jest zagrożony. Ciemna siła pochodząca z Czarnego Londynu, mieszkająca przez jakiś czas w Białym, w ciele Hollanda, teraz zmierza do najbardziej magicznego Londynu. Ma zamiar wziąć je w posiadanie i nic nie stanie jej na przeszkodzie,...