Nieodwzajemnione uczucia Molly Becky Albertalli 6,9
ocenił(a) na 92 tyg. temu “Nieodwzajemnione uczucia Molly” to historia dla wszystkich tych, którzy często się zakochują, jednak nigdy nic z tego nie wychodzi.
Siedemnastoletnia Molly była zauroczona już 26 razy. Czy cokolwiek z tym zrobiła? Nie. Dziewczyna boi się odrzucenia, dlatego nie daje sobie nawet szansy na spróbowanie. Ogranicza się, nie dając możliwości, żeby ktoś ją odrzucił, bo sama robi to na starcie. Jej siostra często powtarza jej, że te całe randkowanie wcale nie jest takie trudne, jednak Cassie przychodzi to wszystko zdecydowanie zbyt łatwo. Gdy na horyzoncie pojawia się Mina, piękna dziewczyna poznana w klubie, cały świat przestaje dla niej istnieć, w tym jej własna siostra. Którą dodatkowo próbuje wyswatać z kolegą Miny. Tylko czy ten chłopak jest faktycznie tym, którego Molly pragnie?
Moja historia z tą książką zaczęła się w 2019, kiedy to moja przyjaciółka podarowała mi ją na urodziny. “Simon kontra reszta homo sapiens” była jedną z moich ulubionych i najczęściej czytanych książek tamtego czasu, więc oczywiście byłam strasznie podekscytowana na lekturę tej części.
Czuję się do Molly podobna w wielu aspektach - często brakuje mi pewności siebie, porównuję się do innych i nadmiernie analizuję każdą sytuację. Jednocześnie Molly dostrzega detale wielu rzeczy, które innym przemykają niezauważone. Uwielbiam czytać o jej przemyśleniach na różne, życiowe sprawy, bo bardzo często pokrywają się one z moimi spostrzeżeniami. To podnosi na duchu, kiedy znajduje się w książce bohaterkę, która jest podobna do nas. To sprawia, że świat staje się mniej samotny.
“Nieodwzajemnione uczucia Molly” to historia, która przynosi spokój i nadzieję, jednocześnie zwraca uwagę na problemy, z którymi borykają się młodzi ludzie. Bo Molly to typowa nastolatka, która dopiero uczy się, jak funkcjonować w społeczeństwie, jakie panują zasady i o co chodzi w tych wszystkich związkach. Jest przy tym niepewna siebie i nie daje sobie szansy na spróbowanie czy popełnianie błędów. Jest to coś, z czym wiele z nas boryka się na co dzień. Boimy się odrzucenia, przez co ograniczamy się na samym starcie.
Od pięciu lat sięgam po tę historię, kiedy mam gorszy czas i potrzebuję podnieść się na duchu. I pomimo tego, że czytałam tę historię parokrotnie, to nadal mi się nie znudziła i wątpię, że kiedyś znudzi. Bo za każdym razem wynoszę z niej coś innego, coś, co pomaga mi w obecnej sytuacji. I to jest cecha dobrej historii, kiedy ewoluuje ona z czytającym i potrafi do niego dotrzeć za każdym razem.
[recenzja patronacka]
Ig: @ksiazkowekwiaty