Koniec maskarady Samantha Shannon 8,2
![Koniec maskarady](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4972000/4972011/907801-352x500.jpg)
ocenił(a) na 99 tyg. temu Skończyłam ją i jacie, nie mogę uwierzyć, że końcówka okazała się taka. A rozdarła mi ona serce na pół. Z jednej strony nie mogę uwierzyć w to, co się tam wydarzyło. Z drugiej strony mam wiele pytań w głowie. A z trzeciej strony boję się tego, co może się dalej wydarzyć. I jacie, teraz mam po tej książce pustkę, a totalnie się jej nie spodziewałam, bo wiedziałam, że akcja została przeniesiona do Paryża. Wiedziałam, że będzie mniej bohaterów, których kojarzyłam, a wiele nowych. Podejrzewałam, że się wciągnę, ale nie sądziłam, że aż tak bardzo.
A wszystko zaczęło się nawet spokojnie, choć dla mnie już wtedy dużo się działo. Pierwsza strona wciągnęła mnie w ten świat i wypuściła dopiero na ostatniej. Myślami będę wracać do tej części, bo nie tylko działo się w niej sporo, więcej informacji zaczęło się wyjaśniać, ale też jest ona dla mnie ulubioną częścią.
Paige. O jacie, co ja z nią miałam. Bo z jednej strony podziwiałam jej spryt, odwagę i poświęcenie. Jednak z drugiej strony miałam jej dość. Ona przecież nie uczyła się za wielem z poprzednich akcji. Wciąż podejmowała decyzje pod wpływem chwili i choć to było jak najbardziej w jej stylu, było to głupie i niebezpieczezne. Co do Arcturusa, polubiłam go bardziej w tym tomie. Otworzył się, lepiej go poznałam i wiele razy mnie zaskoczył. I jacie, końcówka z nim rozdarła mi serce.
Jedynym, maleńkim minusem dla mnie była liczba postaci. Jest ona ogromna. Lista z tyłu bardzo pomogła, bo mogłam ich sobie jakoś ułożyć w historii. Jednak mimo tego pozostali bohaterowie są dla mnie tylko tłumem. Nie jestem w stanie się z nimi bardziej zżyć albo im współczuć.
Pamiętam, że w poprzednich tomach miałam problem ze stylem pisania. Nie potrafiłam go zrozumieć i się do niego przyzwyczaić. Teraz nie mam pojęcia, co mi w nim przeszkadzało, bo ten styl pisania jest taki Shannon. Niepowtarzalny i zapadający w pamięć.
„Koniec maskarady” to historia, która mnie wciągnęła. Sprawiła, że nie zapomnę o tym świecie i będę wracać do niego myślami. I będę też zapewne wyczekiwać kolejnej części, bo mam wrażenie, że jest na co czekać.