-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-07-29
Tej książki nie da się w żaden logiczny sposób skomentować. Ją po prostu trzeba przeczytać! Jak dotąd, jest to najlepsza książka jaką w życiu przeczytałem.
Tej książki nie da się w żaden logiczny sposób skomentować. Ją po prostu trzeba przeczytać! Jak dotąd, jest to najlepsza książka jaką w życiu przeczytałem.
Pokaż mimo to2015-04-13
O całej serii powstały i powstają wypracowania, artykuły i prace naukowe. Nie da się zaprzeczyć, że Harry Potter stał się fenomenem współczesnej literatury, a każdy, kto wchodzi w świat wykreowany przez Rowling, zostaje nim oczarowany. Zachwycałem się tymi książkami jako nastolatek, zachwycam się jako dorosły. Chociaż z tej perspektywy czytam je na innej płaszczyźnie i dostrzegam inne aspekty, to cały czas pozostaję pod głębokim wrażeniem talentu J.K.Rowling. Oczywiście polecam!
O całej serii powstały i powstają wypracowania, artykuły i prace naukowe. Nie da się zaprzeczyć, że Harry Potter stał się fenomenem współczesnej literatury, a każdy, kto wchodzi w świat wykreowany przez Rowling, zostaje nim oczarowany. Zachwycałem się tymi książkami jako nastolatek, zachwycam się jako dorosły. Chociaż z tej perspektywy czytam je na innej płaszczyźnie i...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-17
Powrót do "Krzyku czapli" był niesamowity. Utwierdziłem się w przekonaniu, że "Opowieści Rodu Otori" to moja ulubiona seria, a ostatni tom jest wisienką na torcie. Nie spotkałem jeszcze książki, która tak by mnie poruszyła i nawet teraz cisnęła do oczy łzy wzruszenia nad losem bohaterów. Akcja jest wartka, coś nowego dzieje się na każdej stronie, zakończenie jest słodko-gorzkie; taki niby happy-end, a jednak tragiczny. Z pewnością jeszcze kiedyś powrócę do wszystkich części, a kto nie czytał, niech bez wahania sięga. Polecam!
***
Moja ulubiona część serii. Kocham świat wykreowany przez Lian Hearn. Bohaterów i ich losy obdarzyłem wielką sympatią i bardzo często wracam do tych książek. Polecam każdemu komu mogę, a moje egzemplarze są już zaczytane przez moich znajomych i mnie :)
Powrót do "Krzyku czapli" był niesamowity. Utwierdziłem się w przekonaniu, że "Opowieści Rodu Otori" to moja ulubiona seria, a ostatni tom jest wisienką na torcie. Nie spotkałem jeszcze książki, która tak by mnie poruszyła i nawet teraz cisnęła do oczy łzy wzruszenia nad losem bohaterów. Akcja jest wartka, coś nowego dzieje się na każdej stronie, zakończenie jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-03-31
Komiks o Holokauście? To nie mogło się udać. A jednak udało się! Art Spiegelman stworzył genialne arcydzieło. Tego nie trzeba reklamować, to trzeba przeczytać! Polecam.
Komiks o Holokauście? To nie mogło się udać. A jednak udało się! Art Spiegelman stworzył genialne arcydzieło. Tego nie trzeba reklamować, to trzeba przeczytać! Polecam.
Pokaż mimo to2013-03-28
Do tej pory unikałem komiksów jak diabeł święconej wody. Nie podobała mi się ta forma wyrażania treści. Temat Holocaustu liznąłem trochę, przy okazji czytania Grzesiuka. Jednak to, co serwuje nam Spiegelman, to istne arcydzieło. Prosta, minimalistyczna forma przekazu połączona z jednym z najtragiczniejszych wydarzeń historii może się wydawać mieszanką wybuchową. Pewnym jest, że całość robi niesamowite wrażenie i nawet forma komiksu (a może zwłaszcza) jest dobra, aby ocalić Holocaust od zapomnienia i przestrzec następne pokolenia przed podobną tragedią. Polecam!!!
Do tej pory unikałem komiksów jak diabeł święconej wody. Nie podobała mi się ta forma wyrażania treści. Temat Holocaustu liznąłem trochę, przy okazji czytania Grzesiuka. Jednak to, co serwuje nam Spiegelman, to istne arcydzieło. Prosta, minimalistyczna forma przekazu połączona z jednym z najtragiczniejszych wydarzeń historii może się wydawać mieszanką wybuchową. Pewnym...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-01-28
Opowieści rodu Otori to zdecydowanie moja ukochana seria. W żyłach głównego bohatera mieszają się: krew klasy wojowników - surowa i bezwzględna, krew Plemienia - tajemnicza, niebezpieczna i mroczna oraz krew Ukrytych - nakazująca mu miłować bliźnich i unikać zabijania. Taki konflikt interesów czyni Takeo i jego życie niezmiernie ciekawym. Lian Hearn w 100% wykorzystuje potencjał, a jej książki są majstersztykami. Nie sposób się od nich oderwać! Pod tą niewinną okładką kryje się opowieść z innego świata. Emocje, zarówno pozytywne jak i negatywne, wylewają się z każdej strony, nie pozwalając czytelnikowi odłożyć książki choćby na chwilę. Kocham i zdecydowanie polecam!
Opowieści rodu Otori to zdecydowanie moja ukochana seria. W żyłach głównego bohatera mieszają się: krew klasy wojowników - surowa i bezwzględna, krew Plemienia - tajemnicza, niebezpieczna i mroczna oraz krew Ukrytych - nakazująca mu miłować bliźnich i unikać zabijania. Taki konflikt interesów czyni Takeo i jego życie niezmiernie ciekawym. Lian Hearn w 100% wykorzystuje...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka, której się nie zapomina - wciąga jak wir, niełatwo ją odłożyć, jeśli się już zaczęło. Polecam.
Książka, której się nie zapomina - wciąga jak wir, niełatwo ją odłożyć, jeśli się już zaczęło. Polecam.
Pokaż mimo to2014-12-01
Każdy z nas ma jakąś książkę, do której z sentymentem wraca. Taką książką-magnesem, która mnie nieodparcie przyciąga jest "Po słowiczej podłodze". Na poły mityczna Japonia wykreowana przez Lian Hearn jest niesamowita - staje się enklawą, do której uciekam przed codziennością. Losy bohaterów angażują czytelnika od pierwszej strony, a napięcie utrzymuje się do samego końca. Jedna z lepszych książek jakie dane mi było przeczytać, a już na pewno żadna inna nie pobudziła mojej wyobraźni do tego stopnia. POLECAM!!!
Każdy z nas ma jakąś książkę, do której z sentymentem wraca. Taką książką-magnesem, która mnie nieodparcie przyciąga jest "Po słowiczej podłodze". Na poły mityczna Japonia wykreowana przez Lian Hearn jest niesamowita - staje się enklawą, do której uciekam przed codziennością. Losy bohaterów angażują czytelnika od pierwszej strony, a napięcie utrzymuje się do samego końca....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-31
Geniusz! Szczygielski po raz kolejny udowodnił, że zasługuje na miano mojego ulubionego Autora. Pod przewrotnym tytułem po raz kolejny kryło się zupełnie coś innego, niż było oczekiwane. Śmiało stwierdzam, że to najlepsza przeczytana przeze mnie książka w 2017 roku, a może i w ogóle. Poznajemy tu losy kobiet o nazwisku Król - przede wszystkim babki i wnuczki. Jedna z nich dorastała w Warszawie przedwojennej, zaznała wojny i okupacji. Druga z nich żyje we współczesnej, europejskiej metropolii. Wbrew pozorom łączy je bardzo wiele i, mimo że żyły w tak odległych czasach, ich problemy są łudząco podobne. Książka poruszyła mnie do głębi. Piękne opisy Warszawy - tej przedwojennej, okupowanej, jak i współczesnej robią wrażenie. Wspaniałe portrety psychologiczne kobiet, nieoczekiwane zwroty akcji, inteligentny humor i doskonała polszczyzna - to wszystko składa się na genialną lekturą. Chylę też czoła przed Autorem za dobre przygotowanie się do napisania "Pocztu". Zebranie informacji musiało zająć mnóstwo czasu i wymagać zaangażowania i pasji. Czyta się jednym tchem. Polecam!
Geniusz! Szczygielski po raz kolejny udowodnił, że zasługuje na miano mojego ulubionego Autora. Pod przewrotnym tytułem po raz kolejny kryło się zupełnie coś innego, niż było oczekiwane. Śmiało stwierdzam, że to najlepsza przeczytana przeze mnie książka w 2017 roku, a może i w ogóle. Poznajemy tu losy kobiet o nazwisku Król - przede wszystkim babki i wnuczki. Jedna z nich...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-08
Zanim napisałem recenzję, musiałem nieco ochłonąć. Jest to naprawdę wspaniała książka. Jeżeli sądzisz, że Kościół to nakazy i zakazy kardynałów i biskupów, to jesteś w wielkim błędzie. Autor pokazuje nam, gdzie bije serce Kościoła. To biedni i bogaci, zdrowi i chorzy, hetero i homoseksualiści, ludzie grzeszni i podnoszący się z tego grzechu, to w końcu Ty i ja! To my tworzymy Kościół. Sam Papież mówi "kimże jestem, żeby oceniać osobę szukającą Boga?" dodając, że każdy ma prawo należeć do Kościoła, szukać Chrystusa, być częścią wspólnoty. W książce "Raban!", napisanej po porządnym dziennikarskim researchu i napisanej doskonałym piórem znajdziemy dowody, że każdy z nas zasługuje na to, żeby być częścią Kościoła i każdy z nas ma do tego prawo. Zapominają osądzający nas bliźni i księża, że pewnego dnia sami będą sądzeni. Mirosław Wlekły w sposób o wiele doskonalszy niż niejeden kaznodzieja pokazuje, że wiara jest pięknym darem i łaską, a skostniałe struktury Kościoła raczej zniechęcają i odpędzają wiernych, zamiast ich przyciągać. To dzięki nowemu Papieżowi "z końca świata" Kościół zyskał nowego ducha. Idźmy więc za zawołaniem naszego Papieża i "róbmy raban", a przede wszystkim bądźmy dobrymi i wyrozumiałymi ludźmi. Polecam!
Zanim napisałem recenzję, musiałem nieco ochłonąć. Jest to naprawdę wspaniała książka. Jeżeli sądzisz, że Kościół to nakazy i zakazy kardynałów i biskupów, to jesteś w wielkim błędzie. Autor pokazuje nam, gdzie bije serce Kościoła. To biedni i bogaci, zdrowi i chorzy, hetero i homoseksualiści, ludzie grzeszni i podnoszący się z tego grzechu, to w końcu Ty i ja! To my...
więcej mniej Pokaż mimo toCała seria to moje ulubione, a może nawet ukochane książki. Wracam kiedy mogę. Świat wykreowany przez Hearn oczarował mnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem i polecam każdemu komu mogę. Przeczytajcie, bo warto!
Cała seria to moje ulubione, a może nawet ukochane książki. Wracam kiedy mogę. Świat wykreowany przez Hearn oczarował mnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem i polecam każdemu komu mogę. Przeczytajcie, bo warto!
Pokaż mimo to2014-11-22
"Świat jest teatrem, aktorami ludzie." To właśnie świat Sońki, jej życie, okazuje się być doskonałą sztuką, jakby skrojoną na potrzeby teatru. Sonia - niepozorna wiejska baba odziana w kaftan. Igor - przypadkowo zagubiony na wsi młody reżyser. On odrywa ją od pasania krów. Ona ma szansę opowiedzieć, jak wyglądało jej życie. A było to życie niebanalne, pełne miłości i nienawiści, rozkoszy i bólu, radości, choć częściej smutku. Sońka nie płakała, nie płakała choć wiedziała, że "w człowieku mieści się więcej wody niż krwi." Wiodąc proste życie, czekała na kogoś, komu będzie mogła opowiedzieć o swojej przeszłości, aż oto zjawa się jej Anioł Śmierci. To właśnie przeszłość Sońki, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony, będzie wystawiana na deskach Teatru Dramatycznego w moim rodzinnym mieście. Cieszę się, że będę miał okazję właśnie w Białymstoku zobaczyć teatralną adaptację losów Sonii. Książkowa wersja wstrząsnęła mną do głębi, wierzę, że obserwując adaptację czekają mnie podobne doznania. Zdecydowanie polecam!
"Świat jest teatrem, aktorami ludzie." To właśnie świat Sońki, jej życie, okazuje się być doskonałą sztuką, jakby skrojoną na potrzeby teatru. Sonia - niepozorna wiejska baba odziana w kaftan. Igor - przypadkowo zagubiony na wsi młody reżyser. On odrywa ją od pasania krów. Ona ma szansę opowiedzieć, jak wyglądało jej życie. A było to życie niebanalne, pełne miłości i...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-02-22
Seria "Opowieści Rodu Otori" to moje ulubione, a może nawet ukochane książki. Co jakiś czas odczuwam nieprzepartą pokusę, aby wrócić do świata wykreowanego przez Lian Hearn. Jestem pod ogromnym wrażeniem twórczości Autorki i uważam ją za mistrzynię pióra. Trzeci tom jest równie intrygujący i rozpalający uczucia czytelnika jak dwa poprzednie. Przeczytajcie, bo warto!
Seria "Opowieści Rodu Otori" to moje ulubione, a może nawet ukochane książki. Co jakiś czas odczuwam nieprzepartą pokusę, aby wrócić do świata wykreowanego przez Lian Hearn. Jestem pod ogromnym wrażeniem twórczości Autorki i uważam ją za mistrzynię pióra. Trzeci tom jest równie intrygujący i rozpalający uczucia czytelnika jak dwa poprzednie. Przeczytajcie, bo warto!
Pokaż mimo to2021-05-27
Gdyby się dało, dałbym 11/10. Sięgając po książki Grzebałkowskiej zawsze mam wysokie oczekiwania, ale tym razem to istny majstersztyk. Spodziewałem się książki o warszawskich dzieciach wojny, a poznałem historie z całego świata. Opowieści trudne, pełne bólu, strachu, niepewności, ale też nadziei, niegasnącego optymizmu i wiary w ludzi. Czyja historia jest smutniejsza? Artura Pawłowskiego, który nie wiedział nawet ile ma rodzeństwa i kim byli jego rodzice? Czy Gieorgija Karietnikowa, który nie rozumiał słowa matka? A może któraś z pozostałych? Ciężko oceniać, ciężko porównywać. Książka chwyta za włosy i czołga po ziemi. To jest to, czego szukam w literaturze.
Gdyby się dało, dałbym 11/10. Sięgając po książki Grzebałkowskiej zawsze mam wysokie oczekiwania, ale tym razem to istny majstersztyk. Spodziewałem się książki o warszawskich dzieciach wojny, a poznałem historie z całego świata. Opowieści trudne, pełne bólu, strachu, niepewności, ale też nadziei, niegasnącego optymizmu i wiary w ludzi. Czyja historia jest smutniejsza?...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08-15
Życie jest zdecydowanie zbyt krótkie, by uczyć się polskiego. To chyba z tego powodu każdy obcokrajowiec posługujący się naszą mową wzbudza instynktowną sympatię. Podobnie jest z panem Muldgaardem, który nie dość, że sam w sobie uroczy, posługuje się dość łamaną, ale kwiecistą i pełną archaizmów polszczyzną. Nadaje książce mnóstwo kolorytu, wraz z innymi nietuzinkowymi postaciami, wśród których antypatyczna Biała Glista również zasługuje na uwagę. Wszystko jest przyprawione genialnym i jedynym w swoim rodzaju humorem Chmielewskiej. "Wszystko czerwone" jest antidotum na najgłębszego doła, na najbrzydszą pogodę i na największe problemy. Polecam!
***
Opinia 2010:
Obok "Lesia" najlepsza książka Chmielewskiej. Ubaw do łez, problemy z językiem polskim duńskich władz śledczych powalały na kolana. Polecam.
Życie jest zdecydowanie zbyt krótkie, by uczyć się polskiego. To chyba z tego powodu każdy obcokrajowiec posługujący się naszą mową wzbudza instynktowną sympatię. Podobnie jest z panem Muldgaardem, który nie dość, że sam w sobie uroczy, posługuje się dość łamaną, ale kwiecistą i pełną archaizmów polszczyzną. Nadaje książce mnóstwo kolorytu, wraz z innymi nietuzinkowymi...
więcej mniej Pokaż mimo toJedna z niewielu książek, która autentycznie zapada w pamięć - na amen. Sergiusz Piasecki przedstawił tragiczny dla Polski okres z ogromną dozą przymrużenia oka. Momentami włos dęba stawał na głowie, gdy obserwowało się sposób myślenia i postępowania głównego bohatera - zdeprawowanego i zezwierzęconego. Niemniej jednak to, że autor odchodzi od martyrologicznego przedstawiania historii jest samym w sobie ogromnym plusem, myślę, że to najlepszy sposób na zainteresowanie historią młodych ludzi. Zamiast podawać suche fakty i robić z Polaków męczenników, przedstawia interesującą opowieść od której nie sposób się oderwać, a która daje ogromne wyobrażenie o okropnościach Wojny.
Jedna z niewielu książek, która autentycznie zapada w pamięć - na amen. Sergiusz Piasecki przedstawił tragiczny dla Polski okres z ogromną dozą przymrużenia oka. Momentami włos dęba stawał na głowie, gdy obserwowało się sposób myślenia i postępowania głównego bohatera - zdeprawowanego i zezwierzęconego. Niemniej jednak to, że autor odchodzi od martyrologicznego...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-14
Książka absolutnie niezwykła, z miejsca trafia do ulubionych. Przedstawia niezbite dowody na to, że nie warto sądzić po pozorach i że rzeczywiście powinniśmy spieszyć się kochać ludzi. Para bohaterów dość niezwykła jak na kryminalną intrygę: wnuczek ze swoją na pozór zdziecinniałą babcią. Jak silna może być między nimi więź? Okazuje się, że na tyle, by razem pokusili się o skok stulecia... Czy udany? Zachęcam do lektury :)
Książka absolutnie niezwykła, z miejsca trafia do ulubionych. Przedstawia niezbite dowody na to, że nie warto sądzić po pozorach i że rzeczywiście powinniśmy spieszyć się kochać ludzi. Para bohaterów dość niezwykła jak na kryminalną intrygę: wnuczek ze swoją na pozór zdziecinniałą babcią. Jak silna może być między nimi więź? Okazuje się, że na tyle, by razem pokusili się o...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-04-07
Książka, która jak mało która ukazuje jak mało różnimy się od siebie jako ludzie. Otaczają nas te same problemy, zmagamy się z tymi samymi chorobami, a trudności wydają się piętrzyć przed każdym z nas. A w tym wszystkim nieważne jest z kim śpimy, ważne jest, aby przy osobie, z którą jesteśmy nasze serce biło inaczej, aby czuć się szczęśliwym, bo tylko to jest w życiu ważne. Nie ma co oglądać się na innych, zastanawiać się "czy wypada?". Jeżeli coś sprawia Ci przyjemność i nie przynosi krzywdy innym, rób to! Bo w życiu piękne są tylko chwile :) Polecam!
Książka, która jak mało która ukazuje jak mało różnimy się od siebie jako ludzie. Otaczają nas te same problemy, zmagamy się z tymi samymi chorobami, a trudności wydają się piętrzyć przed każdym z nas. A w tym wszystkim nieważne jest z kim śpimy, ważne jest, aby przy osobie, z którą jesteśmy nasze serce biło inaczej, aby czuć się szczęśliwym, bo tylko to jest w życiu ważne....
więcej mniej Pokaż mimo to2016-05-19
19/05/2016
Powróciłem do książki jako dorosły. Opowieść o kochających się braciach znowu mnie ujęła i chwyciła za serce, chociaż tym razem łzy się nie pojawiły. Astrid Lindgren okazuje się być pisarką uniwersalną, której przekaz trafia zarówno do dziecka, jak i do dorosłego. Serdecznie polecam.
*
Pierwsza książka przy której płakałem jak fontanna i chyba jedyna. Piękna opowieść o miłości, o poświęceniu. Potwierdza, że osoby, które nas kochają nigdy nas nie opuszczają...
19/05/2016
Powróciłem do książki jako dorosły. Opowieść o kochających się braciach znowu mnie ujęła i chwyciła za serce, chociaż tym razem łzy się nie pojawiły. Astrid Lindgren okazuje się być pisarką uniwersalną, której przekaz trafia zarówno do dziecka, jak i do dorosłego. Serdecznie polecam.
*
Pierwsza książka przy której płakałem jak fontanna i chyba jedyna. Piękna...
Urodzony w 1735 Ignacy Krasicki był doskonałym obserwatorem natury ludzkiej. Posiadał talent to opisywania przywar swoich bliźnich. Posługując się alegorią zwierząt, zręcznie wytykał ludziom ich błędy i portretował ich zachowania. Jego "Bajki" można uważać za ponadczasowe. Jak widać, przez te prawie 300 lat natura ludzka nie zmieniła się ani na jotę. Historie napisane przez Krasickiego są ciągle aktualne i nadal dają do myślenia. Może zachowujemy się jak czapla, która obiecując pomoc oszukała ryby? A może odnajdziemy w sobie dewotkę, która przy słowach "jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" batożyła służkę? Na pewno któraś z bajek traktuje o nas, a gdy uda nam się odnaleźć swoją przywarę, zawstydzimy się na moment, uśmiechniemy się i... będziemy żyć dalej. Wszak błądzić jest rzeczą ludzką, a jesteśmy tylko, albo aż, ludźmi. Polecam!
Urodzony w 1735 Ignacy Krasicki był doskonałym obserwatorem natury ludzkiej. Posiadał talent to opisywania przywar swoich bliźnich. Posługując się alegorią zwierząt, zręcznie wytykał ludziom ich błędy i portretował ich zachowania. Jego "Bajki" można uważać za ponadczasowe. Jak widać, przez te prawie 300 lat natura ludzka nie zmieniła się ani na jotę. Historie napisane przez...
więcej Pokaż mimo to