Mirosław Wlekły, reporter „Dużego Formatu”, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego i Polskiej Szkoły Reportażu, członek stowarzyszenia reporterów “Rekolektyw”. Autor książek: „All inclusive. Raj, w którym seks jest bogiem”, “Tu byłem. Tony Halik” oraz e-booka „Skąd się wziąłeś, Franciszku? Reporterska podróż do kraju papieża”. Publikował też w antologiach („Grzech jest kobietą”, „NieObcy”, „Obrażenia. Pobici z Polską”) oraz w prasie zagranicznej (m.in. w Portugalii, Niemczech i Angoli). Jest współautorem reportaży, na podstawie których powstały spektakle teatralne: „Listy na wolność” (Teatr Nowy w Poznaniu),„Swarka” (Teatr Polski w Bydgoszczy”) I “Bóg w dom” (Teatr Polski w Bydgoszczy). Nominowany do nagród: Newsweeka im. Teresy Torańskiej i im. Beaty Pawlak.http://miroslawwlekly.pl/
Książka, która zawiera dużą zawartość "mięsa" w "mięsie". Dużo ciekawostek na temat samego dziennikarza, jak i postaci historycznych (polityków),z którymi miał styczność podczas swojej pracy. Dla fanów historii XX wieku bardzo pożyteczne źródło wiedzy na temat totalitaryzmów oraz Wielkiego Głodu. Sama publikacja jest dobrze napisana, czyta się lekko, z przyjemnością.
Kolejna z książek ukazujących liczne ciemne strony polskiego papieża. Jak widać z podtytułu, autor skupia się na postrzeganiu Jana Pawła II poza Polską – zwłaszcza w Amerykach (Południowej, Środkowej i USA),lecz także w Afryce i w Europie zachodniej (Szwajcaria, Austria, Benelux, niewielki Liechtenstein). W zasadzie o większości poruszonych spraw była już mowa w innych pozycjach, lecz jest to książka naprawdę warta przeczytania jako swego rodzaju kompendium.
W sumie dostajemy 7 rozdziałów. Pierwsze dwa czyta się jak thriller, w którym zbrodnicze reżimy Ameryki Środkowej i Południowej, popełniając swoje zbrodnie, korzystają z błogosławieństwa papieża jako wrogie komunizmowi. To opowieści o zamordowanym przy ołtarzu salwadorskim arcybiskupie Oscarze Romero, który z trudem dostał się dwukrotnie na audiencję u papieża, lecz Wojtyła wprost wyraził brak zainteresowania prawdą, a także o jednej z licznych zbrodniczych bestii otaczających papieża Polaka - żyjącym w luksusie i za pan brat z przestępcami kolumbijskim kardynale Trujillo. Kolejny rozdział dotyczy kwestii seksualności i konserwatywnego zwrotu w kościele, tj. zablokowania reform soboru watykańskiego II przez wstecznego Wojtyłę, co miało swoje przełożenie na epidemię AIDS w Afryce. Następnie tradycyjnie już o tuszowaniu pedofilii (na przykładzie innej bestii - Marciala Maciela Degollado) i osobie Stanisława Dziwisza zwanego „wdową”. Autor pokazuje też szereg nietrafionych nominacji biskupich, których dokonywano wedle klucza konserwatywności i antykomunizmu, lecz wbrew lokalnym społecznościom - na przykładzie niewielkiego Liechtensteinu, który z uwagi na sympatie papieskie otrzymał własną diecezję wbrew tamtejszym katolikom. Na koniec ponownie Ameryka Południowa i teologia wyzwolenia, której nienawidził Wojtyła, dotykająca również kapłaństwa kobiet i pozycji kobiet w katolickim światopoglądzie.
Jak sentencjonalnie napisał autor, „niektórzy papieże kierują się przede wszystkim politycznymi interesami, niekoniecznie dobrem ludzi”. Po lekturze można w zasadzie stwierdzić, że Wojtyła wielkim patriotą był, gdyż dla sprawy polskiej poświęcił resztę świata – był więc bardzo złym papieżem, El Polaco. Z pewnością niektórzy poczytają papieżowi za wspaniałe, że otaczał się zbrodniarzami i bestiami, byle otrzymywać więcej podejrzanej proweniencji pieniędzy dla wspierania Solidarności oraz informacji wywiadowczych o ruchach wojsk rosyjskich – w zamian zdając obywateli krajów południowoamerykańskich na łaskę prawicowych reżimów wspieranych przez USA. Kiedy w Ameryce Południowej w czasie pontyfikatu Wojtyły przy milczeniu Watykanu ginęły tysiące katolików, w Europie liczba praktykujących zmniejszyła się o jedną trzecią. To z kolei dzięki oczywistej nieumiejętności podążania za zmianami społecznymi i wydaniu błędnej diagnozy: lekarstwem na sekularyzację miał być betonowy konserwatyzm, a nie poszukiwanie błędów we własnym postępowaniu.
W wielu miejscach książka jest też pochwałą aktualnego papieża Franciszka, którego autor przeciwstawia Janowi Pawłowi II i Benedyktowi XVI. Na minus trzeba zaliczyć niestety pewną powtarzalność wątków – powracają w kolejnych rozdziałach, co niekiedy jest sygnalizowane jako nawiązanie i odesłanie do odpowiedniego miejsca, a niekiedy wydaje się redakcyjną niedoróbką.