- ArtykułyW nazwaniu tkwi siłaArnika0
- ArtykułyLive z Zadie Smith już 30 września — tego nie możesz przegapić. Sprawdź szczegóły!LubimyCzytać1
- ArtykułyCo nowego w wydawniczym świecie? 9 wrześniowych premier na ten tydzieńLubimyCzytać3
- ArtykułyNie uwierzysz, kto to napisał. Nietypowe książki znanych pisarzyBartek Czartoryski10
Marcin Szczygielski
Zadebiutował w 2003 r. satyryczną powieścią „PL-BOY”, w której opisał swoje doświadczenia z sześcioletniej pracy w redakcji polskiej edycji miesięcznika Playboy, gdzie pełnił funkcję grafika, a następnie dyrektora artystycznego. Książka szybko stała się bestsellerem, podobnie jak wydana rok później kontynuacja przygód jej bohatera, zatytułowana „Wiosna PL-BOYa”. Następne powieści „Nasturcje i ćwoki ”oraz „Farfocle namiętności” ugruntowały pozycję Szczygielskiego jako popularnego autora, jednak największy rozgłos medialny przyniósł mu „Berek”. Brawurowo napisana historia sąsiedzkiej wojny między młodym gejem i „moherową” emerytką za sprawą publicznego coming outu życiowego partnera Marcina Szczygielskiego - publicysty i krytyka filmowego Tomasza Raczka - trafiła na pierwsze strony polskich gazet w 2007 r. W 2010 r. ukazały się „Bierki” - drugi tom cyklu „Kroniki Nierówności”, zapoczątkowanego przez „Berka”. Kolejną powieścią Szczygielskiego był publikowany w 2011 r. „Poczet Królowych polskich”. W 2013 r. wydawnictwa Agora, Instytut Wydawniczy Latarnik i Oficyna Wydawnicza As wydały monografię autorstwa Marcina Szczygielskiego zatytułowaną „Filipinki - to my! Ilustrowana historia pierwszego polskiego girlsbandu”.
Odrębną dziedziną twórczości Marcina Szczygielskiego są książki dla dzieci i młodzieży. Pierwszą była wydana w 2009 r. powieść science-fiction „Omega”, która otrzymała główną nagrodę w konkursie literackim IBBY i tytuł Książki Roku IBBY 2010 Następną powieść - „Czarny Młyn” - autor napisał w 2010 r. na Konkurs Literacki im. Astrid Lindgren. W tym samym roku ukazała się kolejna powieść dla młodych czytelników „Za niebieskimi drzwiami”. W 2013 r. ukazała się także powieść Szczygielskiego „Czarownica piętro niżej”, która w 2014 r. uhonorowana została nagrodą literacką Zielona Gąska, przyznawaną przez Fundację im. Ildefonsa Gałczyńskiego. W 2014 r. do księgarń trafiła kontynuacja przygód Mai - bohaterki „Czarownicy piętro niżej” - „Tuczarnia motyli”.
Szczygielski jest autorem okładek i oprawy graficznej większości napisanych przez siebie książek.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Książki nagrodzone w 2023 roku
Książki pod patronatem Lubimyczytać polecają się na Mikołajki
„Zbójeckie nasienie”, czyli jak pisać o ciężkich czasach. Wywiad z Marcinem Szczygielskim
Noc Księgarń 2023. 10 rzeczy, które można robić w księgarniach po zmroku
Noc Księgarń już 13 października! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na czytelników
Kalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2023
Popularne cytaty autora
Najbardziej lubię takie, od których nie można się oderwać. Kiedy je czytam, zapominam, gdzie jestem, nie widzę liter i wydrukowanych słów - ...
Najbardziej lubię takie, od których nie można się oderwać. Kiedy je czytam, zapominam, gdzie jestem, nie widzę liter i wydrukowanych słów - znajduję się w książce. Nie mogę się doczekać, co będzie dalej, a zarazem szkoda mi, że książka się kończy.
myślę, że najgorsze, co może kogos spotkać, to przegapienie swojego życia. Niewykorzystanie szansy na zrealizowanie swoich pragnień, na odna...
myślę, że najgorsze, co może kogos spotkać, to przegapienie swojego życia. Niewykorzystanie szansy na zrealizowanie swoich pragnień, na odnalezienie sensu i wreszcie - na poznanie i pokochanie siebie samego. Najgorsze dla człowieka to obejrzeć się wstecz, gdy jest już za późno, spojrzeć na swoje życie i uświadomić sobie, że - z głupoty, lenistwa czy tchórzostwa - nie poszło się drogami, którymi chciało się iść.
38 osób to lubiCo cię nie zabije, to cię wzmocni-gdzie to ma sens? Zawsze kiedy słyszałam te słowa, przychodziło mi na myśl drzewo, w które uderza piorun, ...
Co cię nie zabije, to cię wzmocni-gdzie to ma sens? Zawsze kiedy słyszałam te słowa, przychodziło mi na myśl drzewo, w które uderza piorun, odzierając je z gałęzi i liści. Pozostaje tylko osmolony, chropowaty pień. Pień jest mocny i niezłomny, ale czy nadal jest drzewem, nawet jeśli krążą w nim jeszcze soki? Z człowiekiem jest tak samo. Każde złe doświadczenie odziera go z wierzchniej, miękkiej, delikatnej, wrażliwej tkanki. Następne podobne doświadczenie spływa po kościach. Ale dalsze, jeszcze gorsze i gorsze, odbierają kolejne uczucia. Człowiek nie uodparnia się na nie, traci tylko wrażliwość. Gdy liczba bodźców osiągnie dopuszczalny próg, pozostaje wreszcie tylko pierwotne jądro. Twarde i obojętne, animowane instynktem samozachowawczymi biologiczną wolą przetrwania. Czy tacy ludzie są jeszcze ludźmi? Czy może już zwierzętami, gorszymi nawet od ludzi, bo zdolnymi do bezwzględnego okrucieństwa.
30 osób to lubi