-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-01-21
2024-01-14
Całkiem wciągająca historia, czytało się szybko. Bez zaskoczeń, chyba poznałam już nieco styl autorki i mniej więcej w połowie lektury wiedziałam jak dalej potoczy się akcja. Nie szkodzi. Aczkolwiek motywy którymi kierował się podpalacz... mało przekonywujące. Na koniec zabrakło mi rozwinięcia paru wątków dla lepszego wyjaśnienia sytuacji. Ale ogólnie może być.
Całkiem wciągająca historia, czytało się szybko. Bez zaskoczeń, chyba poznałam już nieco styl autorki i mniej więcej w połowie lektury wiedziałam jak dalej potoczy się akcja. Nie szkodzi. Aczkolwiek motywy którymi kierował się podpalacz... mało przekonywujące. Na koniec zabrakło mi rozwinięcia paru wątków dla lepszego wyjaśnienia sytuacji. Ale ogólnie może być.
Pokaż mimo to2023-12-01
Krótka opowiastka w klimacie świątecznym, sztampowa i przewidywalna, z odniesieniami do bożonarodzeniowych cudów, z nabożeństwami i szkółkami niedzielnymi w tle. Bóg się rodzi itp. Przypadkowy strzał w bibliotece, nic bym nie straciła gdybym nie przeczytała.
Krótka opowiastka w klimacie świątecznym, sztampowa i przewidywalna, z odniesieniami do bożonarodzeniowych cudów, z nabożeństwami i szkółkami niedzielnymi w tle. Bóg się rodzi itp. Przypadkowy strzał w bibliotece, nic bym nie straciła gdybym nie przeczytała.
Pokaż mimo to2023-12-25
Całkiem dobrze się czytało, akcja wciągająca, choć autorka trochę na siłę ją spowalniała... dylematy sąsiadki - dzwonić czy nie dzwonić, reagować czy nie - trochę naciągane. Pod koniec czytelnik zostaje zaskoczony, bo nie było tak, jak mu się wydawało że jest.
W sumie niezłe czytadło, ale podejrzewam, że nie zostanie na długo w pamięci.
Całkiem dobrze się czytało, akcja wciągająca, choć autorka trochę na siłę ją spowalniała... dylematy sąsiadki - dzwonić czy nie dzwonić, reagować czy nie - trochę naciągane. Pod koniec czytelnik zostaje zaskoczony, bo nie było tak, jak mu się wydawało że jest.
W sumie niezłe czytadło, ale podejrzewam, że nie zostanie na długo w pamięci.
2023-12-19
Bardzo dobra książka! Początkowo nie byłam przekonana... Brytyjczyk? W dwudziestoleciu międzywojennym? (Nawiasem mówiąc to jeden z moich bardziej ulubionych okresów w historii Polski). Na rowerze?! Nie wiedziałam czego się spodziewać ;) Dostałam naprawdę niezły reportaż; może niezbyt wnikliwy, jednak pełen trafnych spostrzeżeń; może trochę nieuporządkowany, a nawet odrobinę chaotyczny, ale za to bardzo autentyczny! Znakomicie oddaje klimat tamtych miejsc, tamtych czasów.
Nie jest to książka metodyczna; autor stara się być obiektywny, nie zawsze mu to wychodzi, ale w tym cały urok! Newman ma przy okazji sporo dystansu do samego siebie i lekkie, przyjemne pióro - dzięki temu nie jest nudno, jest ciekawie i momentami bardzo zabawnie! (Kilka razy śmiałam się w głos - "robienie żubrów" czy przygody na arenie cyrkowej).
Przydają się przypisy od tłumaczki. Zresztą i sam przekład też nie pozostawia nic do życzenia. Czytało się świetnie, polecam.
Bardzo dobra książka! Początkowo nie byłam przekonana... Brytyjczyk? W dwudziestoleciu międzywojennym? (Nawiasem mówiąc to jeden z moich bardziej ulubionych okresów w historii Polski). Na rowerze?! Nie wiedziałam czego się spodziewać ;) Dostałam naprawdę niezły reportaż; może niezbyt wnikliwy, jednak pełen trafnych spostrzeżeń; może trochę nieuporządkowany, a nawet odrobinę...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-07
Nietrafiony strzał w bibliotece. W sumie trochę szkoda czasu, ale na szczęście wiele go nie zmarnowałam, niecałe dwa wieczory. Przygnębiająca i nudna szmira, okraszona na dodatek modlitwami, pitu-pitu o zbawieniu i życiu wiecznym, i tym podobnymi bzdurami. A taka ładna i optymistyczna okładka! Zachciało mi się historii na święta. Nie dajcie się zwieść. Nie polecam!
Nietrafiony strzał w bibliotece. W sumie trochę szkoda czasu, ale na szczęście wiele go nie zmarnowałam, niecałe dwa wieczory. Przygnębiająca i nudna szmira, okraszona na dodatek modlitwami, pitu-pitu o zbawieniu i życiu wiecznym, i tym podobnymi bzdurami. A taka ładna i optymistyczna okładka! Zachciało mi się historii na święta. Nie dajcie się zwieść. Nie polecam!
Pokaż mimo to2023-12-04
Nie jestem wielką fanką gatunku, ale jak już sięgam po książkę typu thriller / kryminał, to oczekuję, że będzie tego warta. I ta zdecydowanie była! Dobra, wciągająca lektura, ba! przyznam wręcz, że trudno było się oderwać. Akcja toczy się wartko, a suspens trzyma w napięciu. Na finiszu trochę bardziej przewidywalnie, domyśliłam się zakończenia, niemniej nie popsuło to dobrej zabawy. Polecam.
Nie jestem wielką fanką gatunku, ale jak już sięgam po książkę typu thriller / kryminał, to oczekuję, że będzie tego warta. I ta zdecydowanie była! Dobra, wciągająca lektura, ba! przyznam wręcz, że trudno było się oderwać. Akcja toczy się wartko, a suspens trzyma w napięciu. Na finiszu trochę bardziej przewidywalnie, domyśliłam się zakończenia, niemniej nie popsuło to...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-30
Drogie Panie! Badajcie się, bo według statystyk z rakiem piersi przyjdzie się zmierzyć co ósmej kobiecie.
Przeczytałam tę książkę świeżo po. Świeżo po raku piersi. Nie wiem jak odebrałabym ją, powiedzmy, dwa lata temu. Kiedy byłam zupełnie zdrowa. Ale na ten moment była to lektura dla mnie wybitna, bo opisywała dokładnie to, co czułam idąc bardzo podobną drogą. Nie jestem sama! Uff ;)
Autorka pisze ciekawie, "lekkim piórem", momentami z dystansem, a nawet z humorem. O, bogowie. Takie same myśli mnie nachodziły. Rozumiem to wszystko doskonale. Prawdziwe, autentyczne. Dla mnie bomba.
Drogie Panie! Badajcie się, bo według statystyk z rakiem piersi przyjdzie się zmierzyć co ósmej kobiecie.
Przeczytałam tę książkę świeżo po. Świeżo po raku piersi. Nie wiem jak odebrałabym ją, powiedzmy, dwa lata temu. Kiedy byłam zupełnie zdrowa. Ale na ten moment była to lektura dla mnie wybitna, bo opisywała dokładnie to, co czułam idąc bardzo podobną drogą. Nie jestem...
2023-11-22
Dobra lektura, czytało się lekko i przyjemnie. Rok 1969, często wzmiankowany w utworach muzycznych i w prozie. Lądowanie na księżycu, Woodstock, wojna w Wietnamie. Powieść dobrze osadzona w tych realiach, choć uważam że Woodstock zasługiwał na więcej niż tylko wzmiankę na pół strony. Fabuła ciekawa, bohaterowie autentyczni. Polecam.
Dobra lektura, czytało się lekko i przyjemnie. Rok 1969, często wzmiankowany w utworach muzycznych i w prozie. Lądowanie na księżycu, Woodstock, wojna w Wietnamie. Powieść dobrze osadzona w tych realiach, choć uważam że Woodstock zasługiwał na więcej niż tylko wzmiankę na pół strony. Fabuła ciekawa, bohaterowie autentyczni. Polecam.
Pokaż mimo to2023-10-30
Całkiem zacny XIX-wieczny kryminał z wciągającą fabułą osadzoną w Australii. Bardzo realistycznie zarysowane tło, ciekawi bohaterowie. Dobrze się czytało.
Całkiem zacny XIX-wieczny kryminał z wciągającą fabułą osadzoną w Australii. Bardzo realistycznie zarysowane tło, ciekawi bohaterowie. Dobrze się czytało.
Pokaż mimo to2023-09-24
"Mam Holly", rzekłam do koleżanki. "Ale musi zaczekać w kolejce..."
Akurat! :) Kolejkę diabli wzięli jak tylko dostałam do ręki tę świeżynkę. Niestety (a może wcale nie!) tak mam z tym moim ulubionym pisarzem, że wytrzymać nie mogę. Nowa książka przyciąga mnie jak magnes! Na szybko skończyłam to, co miałam zaczęte i... zapadłam w "Holly".
Powieść dobra, nie rozczarowała mnie. Może trochę schematyczna. Odrobinę! Ale polubiłam bohaterkę chyba równie mocno jak sam autor i cieszyłam się że mogłam znów się z nią spotkać. Tym razem w dobie pandemii, przy ograniczeniach covidowych, w rękawiczkach, maseczce i na zoomie.
King jak zwykle wspaniale kreśli postacie i osadza je w bardzo autentycznym amerykańskim tle - niektórzy mają mu za złe że tak otwarcie demonstruje swój światopogląd, ale ja to bardzo lubię! Jego prawo :) Fabuła jest wciągająca, nie braknie makabry, a na koniec Holly ma więcej szczęścia niż rozumu ;) Ciekawe czy jeszcze kiedyś o niej poczytamy. W sumie nie miałabym nic przeciwko. A powieść bardzo polecam. Przeczytałam ją w trzy dni... i to był bardzo dobry weekend!
"Mam Holly", rzekłam do koleżanki. "Ale musi zaczekać w kolejce..."
Akurat! :) Kolejkę diabli wzięli jak tylko dostałam do ręki tę świeżynkę. Niestety (a może wcale nie!) tak mam z tym moim ulubionym pisarzem, że wytrzymać nie mogę. Nowa książka przyciąga mnie jak magnes! Na szybko skończyłam to, co miałam zaczęte i... zapadłam w "Holly".
Powieść dobra, nie rozczarowała...
2023-09-22
Szczerze? Nie porwał mnie Lovecraft. Ani czyhając w progu, ani snując opowieści (kilka lat temu czytałam jego opowiadania i odczucia miałam podobne). Utwory niektórych pisarzy, nawet tych XIX-wiecznych, są nieustannie aktualne... a Lovecraft chyba się przeterminował. Styl niby dobry, fabuła dość ciekawa... ale jakieś to takie nijakie było. A końcówka, dopisana przez innego autora, położyła wszystko. Daję 6, bo to ponoć klasyka ;)
Szczerze? Nie porwał mnie Lovecraft. Ani czyhając w progu, ani snując opowieści (kilka lat temu czytałam jego opowiadania i odczucia miałam podobne). Utwory niektórych pisarzy, nawet tych XIX-wiecznych, są nieustannie aktualne... a Lovecraft chyba się przeterminował. Styl niby dobry, fabuła dość ciekawa... ale jakieś to takie nijakie było. A końcówka, dopisana przez innego...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-08
Stan Mississippi, druga połowa lat 50-tych XX wieku. Czarni i biali na amerykańskim Południu.
Dziwna książka. Opis na okładce absolutnie nie oddaje treści. Początkowo bardzo mnie wciągnęła, myślałam że nie będę mogła się oderwać, ale po kilkudziesięciu stronach coś się jakby rozmyło. Niemniej nadal czytało się nieźle. Ciekawa fabuła. Mnóstwo niedomówień, niedopowiedzeń, pewnych rzeczy trzeba było się domyślać. Pole do popisu dla wyobraźni. O czym pisał Canaan w "Realiach życia Murzyna"? Czy to, że Even i Judy wychowywali Perłę nie wzbudzało niczyich podejrzeń? Ciekawi bohaterowie, ciekawe historie ich życia. Reasumując - dobra powieść.
Stan Mississippi, druga połowa lat 50-tych XX wieku. Czarni i biali na amerykańskim Południu.
Dziwna książka. Opis na okładce absolutnie nie oddaje treści. Początkowo bardzo mnie wciągnęła, myślałam że nie będę mogła się oderwać, ale po kilkudziesięciu stronach coś się jakby rozmyło. Niemniej nadal czytało się nieźle. Ciekawa fabuła. Mnóstwo niedomówień, niedopowiedzeń,...
2023-08-30
Szczerze mówiąc... czytało się szybko, ale postacie mało przekonywujące, papierowe, nieprawdziwe. Żadnych głębszych emocji. Sztucznie piętrzące się problemy. Dodany wątek nastoletniej Louise, trochę jakby na siłę. Cukierkowe i sztampowe zakończenie. Ogólnie raczej słabizna.
Szczerze mówiąc... czytało się szybko, ale postacie mało przekonywujące, papierowe, nieprawdziwe. Żadnych głębszych emocji. Sztucznie piętrzące się problemy. Dodany wątek nastoletniej Louise, trochę jakby na siłę. Cukierkowe i sztampowe zakończenie. Ogólnie raczej słabizna.
Pokaż mimo to2023-08-23
Niezła lektura, dobrze i ciekawie się czytało. Narracja dwutorowa, postacie może trochę niedopracowane, ale ogólnie OK. Lekka pozycja w sam raz na wakacje.
Niezła lektura, dobrze i ciekawie się czytało. Narracja dwutorowa, postacie może trochę niedopracowane, ale ogólnie OK. Lekka pozycja w sam raz na wakacje.
Pokaż mimo toMam dziwny problem z tym autorem, bo dwie jego książki były moim zdaniem rewelacyjne (Britt-Marie i Ove), a ta jest drugą po "Mieście Niedźwiedzia" której zmęczyć nie mogę i poddałam się już na czterdziestej drugiej stronie. Zupełnie nie zaciekawiła mnie ani akcja (powolna), ani bohaterowie. A tyle dobrych opinii... No niestety, ja nie daję rady, nie oceniam.
Mam dziwny problem z tym autorem, bo dwie jego książki były moim zdaniem rewelacyjne (Britt-Marie i Ove), a ta jest drugą po "Mieście Niedźwiedzia" której zmęczyć nie mogę i poddałam się już na czterdziestej drugiej stronie. Zupełnie nie zaciekawiła mnie ani akcja (powolna), ani bohaterowie. A tyle dobrych opinii... No niestety, ja nie daję rady, nie oceniam.
Pokaż mimo to2023-08-15
Zacna gotycka nowelka. Z ciekawymi ilustracjami. Klasyka gatunku, do przeczytania w jeden wieczór. Zabrakło mi wyjaśnień dotyczących matki Carmilli. Ale ogólnie naprawdę dobra proza w starym stylu.
Zacna gotycka nowelka. Z ciekawymi ilustracjami. Klasyka gatunku, do przeczytania w jeden wieczór. Zabrakło mi wyjaśnień dotyczących matki Carmilli. Ale ogólnie naprawdę dobra proza w starym stylu.
Pokaż mimo to2023-08-05
Nie byłam pewna, czy przy obecnym stanie ducha mam ochotę na tego typu książkę... Szczerze? Właściwie to wiedziałam, że nie mam ochoty. A jednak zaczęłam czytać i po kilkudziesięciu stronach nie dość że nabrałam chęci, to jeszcze z kretesem przepadłam!
Powieść napisana z rozmachem. Pięknym językiem. Wartka akcja (zwłaszcza od momentu wypłynięcia!), barwni bohaterowie i znakomite, soczyste dialogi. Przedstawione w "Australijskim piekle" wydarzenia miały miejsce naprawdę; autor przydał im tylko trochę fikcji literackiej. Na koniec coś w rodzaju posłowia, z tłem historycznym i z opisem postaci. Rzadko daję 9 gwiazdek, ale tym razem nie mogę się oprzeć. W pełni zasłużone. Polecam!
Nie byłam pewna, czy przy obecnym stanie ducha mam ochotę na tego typu książkę... Szczerze? Właściwie to wiedziałam, że nie mam ochoty. A jednak zaczęłam czytać i po kilkudziesięciu stronach nie dość że nabrałam chęci, to jeszcze z kretesem przepadłam!
Powieść napisana z rozmachem. Pięknym językiem. Wartka akcja (zwłaszcza od momentu wypłynięcia!), barwni bohaterowie i...
2023-07-16
Nie porwała mnie ta książka. Kompletnie nie rozumiałam bohaterek - ani Birdie, jej usługiwania córkom i siostrze, a wcześniej mężowi; ani Chess, nie mogącej się zdecydować ktorego z braci wybrać; ani Tate z jej dziwnymi rozterkami i myślami; ani tym bardziej Indii i jej zmiennych preferencji seksualnych. Daję sześć, bo w sumie czytało się nieźle i nie miałam żadnego problemu z przebrnięciem przez tę historię, tylko po prostu bohaterki i ich wzajemne relacje wydawały mi się dziwaczne.
Nie porwała mnie ta książka. Kompletnie nie rozumiałam bohaterek - ani Birdie, jej usługiwania córkom i siostrze, a wcześniej mężowi; ani Chess, nie mogącej się zdecydować ktorego z braci wybrać; ani Tate z jej dziwnymi rozterkami i myślami; ani tym bardziej Indii i jej zmiennych preferencji seksualnych. Daję sześć, bo w sumie czytało się nieźle i nie miałam żadnego...
więcej mniej Pokaż mimo to
Temat bardzo ciekawy, a książka niestety nie. Reportaż chaotyczny, nieprzekonujący, fragmentami odbiegajacy od istoty rzeczy i nudnawy. Mieszają się bohaterowie, historie. Jakby autorka nie miała pomysłu na to, jak spiąć to wszystko w sensowną całość.
Niektóre reportaże czyta się jednym tchem, niczym beletrystykę, i tutaj też była szansa, był potencjał. Zupełnie niewykorzystany. Szkoda.
Temat bardzo ciekawy, a książka niestety nie. Reportaż chaotyczny, nieprzekonujący, fragmentami odbiegajacy od istoty rzeczy i nudnawy. Mieszają się bohaterowie, historie. Jakby autorka nie miała pomysłu na to, jak spiąć to wszystko w sensowną całość.
więcej Pokaż mimo toNiektóre reportaże czyta się jednym tchem, niczym beletrystykę, i tutaj też była szansa, był potencjał. Zupełnie...