Był żołnierzem, służył m.in. w Europie. Studiował na University of Cincinnati i Columbia University, pracował jako bibliotekarz i dziennikarz. Służba w okupowanych Niemczech posłużyła mu jako tło debiutu, powieści Wariat w Berlinie (1958). Jej bohater Carl Reinhart będzie powracać w kolejnych książkach, w skład cyklu wchodzą także następujące tytuły Reinhart in Love, Żyć, nie umierać! oraz Reinhart's Women. Najwięcej uznania przyniósł Bergerowi Mały Wielki Człowiek (1964),powieść o białym chłopcu, który wychowywał się wśród Czejenów, będąc jednocześnie białym Amerykaninem z obszarów pogranicza. Główna część utworu ukazuje różnice między sposobami życia białych Amerykanów i Indian, a narrator Jack Crabb poznaje wiele postaci historycznych, zarówno Indian jak i białych (gen. Custera, Wyatta Earpa, Dzikiego Billa Hickoka). Książka została sfilmowana w 1970 przez Arthura Penna, główną rolę w filmie zagrał Dustin Hoffman.
Polecam!!! Ale jakże nie polecić książki o Indianach!!! Kocham Indian i każda książka, czy film o Nich będzie mi się podobał, oczywiście niezakłamany, prawdziwy, a nie taki poprawny politycznie... teraz pora na film, bo powiem szczerze, że nie pamiętam, czy go oglądałam. .. rzecz jasna pod koniec książki się popłakałam. .. gdy umierał stary wódz... chciałabym mieć w sobie taki spokój i godność w obliczu śmierci. .. powtarzam kocham rdzennych Amerykanów, udało mi się być na paru Pow Wow i tylko jeszcze raz chciałabym stanąć oko w oko z Indianinem. .. ale to już chyba po tamtej stronie, gdzie pod dostatkiem bizonów :)
Sporo się ta książka na mnie naczekała, ale gdy już po nią sięgnęłam, to trudno było mi się oderwać od lektury.
"Mały wielki człowiek" to nie tylko historia Jacka Crabba, porwanego i wychowywanego przez Indian, lecz także panoramiczne spojrzenie na dziewiętnastowieczną Amerykę.
Tytułowy bohater wspomina swoje losy z perspektywy bardzo starego, liczącego ponad sto lat człowieka, ale również opisuje historię Dzikiego Zachodu, codzienne życie osadników na tych terenach, a przede wszystkim walkę między amerykańskimi żołnierzami i Indianami.
Mimo iż narrator mówi o tym wszystkim stylem przepełnionym czarnym humorem, trudno nie zwrócić uwagi na fakt, że wojna białych z czerwonymi tak naprawdę była rzezią i ludobójstwem.
Dużym plusem są wyraziste, barwne postacie, z których każda ma jakąś ciekawą historię. Jack Crabb snuje swoją opowieść z przymrużeniem oka, bywa sardoniczny, a nawet grubiański, jednak jest też doskonałym obserwatorem i umie skupić się na ludzkich dramatach, radościach, smutkach...
Kolejną zaletą jest bardzo dobrze ukazane tło historyczne - obok bohaterów fikcyjnych występują postacie autentyczne, podobnie jest z wydarzeniami.
Czytało mi się tę powieść z ogromną przyjemnością. Wciągnęła mnie akcja pełna niespodziewanych zwrotów, spodobał mi się też styl i język oraz świetnie oddany klimat dziewiętnastowiecznej Ameryki, który obala mity na temat honorowych Indian, dzielnych kowbojów, szlachetnych żołnierzy i odważnych osadników.
Polecam z czystym sumieniem!