Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Dobra, lekka książka, pełna dość zabawnych gagów, splotów wydarzeń i całkiem niezłego angielskiego humoru (rozbawi nie tylko wyspiarzy). Wszystko osadzone w klimacie przedwojennej angielskiej prowincji, z arystokratami i służbą w rodzinnej posiadłości, którą jest - a jakże - stare zamczysko. Przyjemny klimacik, polecam.

Dobra, lekka książka, pełna dość zabawnych gagów, splotów wydarzeń i całkiem niezłego angielskiego humoru (rozbawi nie tylko wyspiarzy). Wszystko osadzone w klimacie przedwojennej angielskiej prowincji, z arystokratami i służbą w rodzinnej posiadłości, którą jest - a jakże - stare zamczysko. Przyjemny klimacik, polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szału nie było, ale mimo wszystko przyjemnie się czytało. Powieść w dobrym starym stylu. Akcja aż tak bardzo mnie nie porwała... zakończenie nazbyt wymyślne... a jednak książka znacznie lepsza niż wiele współczesnych.

Szału nie było, ale mimo wszystko przyjemnie się czytało. Powieść w dobrym starym stylu. Akcja aż tak bardzo mnie nie porwała... zakończenie nazbyt wymyślne... a jednak książka znacznie lepsza niż wiele współczesnych.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie dałam rady dotrwać do końca, choć czytało się szybko i byłam już prawie w połowie! Liczyłam na dobrą fabułę, trochę wzruszeń... a dostałam jakiś totalny gniot, nudny, smętny i pełen wulgaryzmów. Szkoda słów. Temat trudny, ale skoro autora przerasta, to niech sobie odpuści. Beznadzieja.

Nie dałam rady dotrwać do końca, choć czytało się szybko i byłam już prawie w połowie! Liczyłam na dobrą fabułę, trochę wzruszeń... a dostałam jakiś totalny gniot, nudny, smętny i pełen wulgaryzmów. Szkoda słów. Temat trudny, ale skoro autora przerasta, to niech sobie odpuści. Beznadzieja.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"- Denerwuje mnie ten stary. Niby jest przyjacielski, ale wciąż mi się zdaje, że w każdej chwili może wykręcić chorągiewkę i wycofać się. Nie mógłbyś mi powiedzieć, jakich tematów nie należy używać w rozmowie z nim?
- Specjalnych tematów?
- No wiesz jak to bywa z obcym. Powiesz: dziś piękna pogoda, a ten zblednie jak trup, bo mu się przypomni, że w pogodny dzień jego żona uciekła z szoferem."

Mistrzostwo świata. Komiczność level hard; tzn. na wysokim poziomie. Wybuchałam śmiechem co kilka, kilkanaście stron, naprawdę nieźle się ubawiłam przy czytaniu. Dużo humoru sytuacyjnego, sporo abstrakcyjnego, wszystko tak jak lubię. Perypetie Bertiego i Jeevesa nigdy się nie nudzą :) Dlaczego nikt nie pokusił się o wydanie tych opowieści po polsku w większej ilości? Wybrano trzy części, a jest ich znacznie więcej. Szkoda. Biorę się teraz za czytanie w oryginale.

"- Denerwuje mnie ten stary. Niby jest przyjacielski, ale wciąż mi się zdaje, że w każdej chwili może wykręcić chorągiewkę i wycofać się. Nie mógłbyś mi powiedzieć, jakich tematów nie należy używać w rozmowie z nim?
- Specjalnych tematów?
- No wiesz jak to bywa z obcym. Powiesz: dziś piękna pogoda, a ten zblednie jak trup, bo mu się przypomni, że w pogodny dzień jego żona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo dobra lektura. Może trochę mniej zabawna niż "Dewiza Woosterów", niemniej jednak trzyma poziom. Czytanie o perypetiach Bertrama naprawdę potrafi poprawić humor :) Bohaterowie, fabuła, sploty zdarzeń... super. Polecam.

Bardzo dobra lektura. Może trochę mniej zabawna niż "Dewiza Woosterów", niemniej jednak trzyma poziom. Czytanie o perypetiach Bertrama naprawdę potrafi poprawić humor :) Bohaterowie, fabuła, sploty zdarzeń... super. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Temat bardzo ciekawy, a książka niestety nie. Reportaż chaotyczny, nieprzekonujący, fragmentami odbiegajacy od istoty rzeczy i nudnawy. Mieszają się bohaterowie, historie. Jakby autorka nie miała pomysłu na to, jak spiąć to wszystko w sensowną całość.
Niektóre reportaże czyta się jednym tchem, niczym beletrystykę, i tutaj też była szansa, był potencjał. Zupełnie niewykorzystany. Szkoda.

Temat bardzo ciekawy, a książka niestety nie. Reportaż chaotyczny, nieprzekonujący, fragmentami odbiegajacy od istoty rzeczy i nudnawy. Mieszają się bohaterowie, historie. Jakby autorka nie miała pomysłu na to, jak spiąć to wszystko w sensowną całość.
Niektóre reportaże czyta się jednym tchem, niczym beletrystykę, i tutaj też była szansa, był potencjał. Zupełnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Całkiem wciągająca historia, czytało się szybko. Bez zaskoczeń, chyba poznałam już nieco styl autorki i mniej więcej w połowie lektury wiedziałam jak dalej potoczy się akcja. Nie szkodzi. Aczkolwiek motywy którymi kierował się podpalacz... mało przekonywujące. Na koniec zabrakło mi rozwinięcia paru wątków dla lepszego wyjaśnienia sytuacji. Ale ogólnie może być.

Całkiem wciągająca historia, czytało się szybko. Bez zaskoczeń, chyba poznałam już nieco styl autorki i mniej więcej w połowie lektury wiedziałam jak dalej potoczy się akcja. Nie szkodzi. Aczkolwiek motywy którymi kierował się podpalacz... mało przekonywujące. Na koniec zabrakło mi rozwinięcia paru wątków dla lepszego wyjaśnienia sytuacji. Ale ogólnie może być.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo mocne 6 gwiazdek. Szybko się czytało, książka na dwa wieczory. Akcja osadzona w Anglii i w Hongkongu; i muszę przyznać, że autorka dobrze przygotowała swój chiński warsztat. Lekka, przyjemna pozycja, dobra na oderwanie się od rzeczywistości i spraw życia codziennego. Z happy endem ;) Polecam.

Bardzo mocne 6 gwiazdek. Szybko się czytało, książka na dwa wieczory. Akcja osadzona w Anglii i w Hongkongu; i muszę przyznać, że autorka dobrze przygotowała swój chiński warsztat. Lekka, przyjemna pozycja, dobra na oderwanie się od rzeczywistości i spraw życia codziennego. Z happy endem ;) Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wypożyczając tę pozycję z biblioteki "dałam jej drugie życie" - jak wyraziła się sympatyczna pani bibliotekarka - bo miała już zejść ze stanu. A teraz, skoro ktoś ją wypożyczył... zostaje! Na Bielanach, bo nie było jej ani na Bemowie, ani na Woli ;)
Ale do rzeczy. Humor... angielski? Nie wiem. Humor wyśmienity! "Dewiza Woosterów" to rozgrywająca się w zawrotnym tempie komedia, pełna dość zaskakujących zwrotów akcji... toczącej się w ciągu zaledwie kilku dni, głównie w wiejskiej posiadłości. Bohaterowie - świetni! Dialogi - znakomite! I ciągle coś, ciągle coś nowego, kolejne kłopoty, z których trzeba wyjść cało... zazwyczaj z pomocą nieocenionego służącego Jeevesa ;)
Naprawdę dużo dobrej zabawy przy lekturze... i dużo śmiechu! A to cenne! Bardzo! Dawno już żadne słowo pisane tak mnie nie rozbawiło. Polecam!
PS. I dlaczego nie ma wznowień? Nowego, pięknego wydania tej książeczki i innych z serii? Przekładów tych, które do tej pory nie ukazały się w Polsce? Hę? Bo ludzie wolą czytać jakieś współczesne gnioty... i głupoty... co za szkoda! Teraz będę szukać w bibliotekach kolejnych części, a może nawet kupię jakieś stare, wysłużone egzemplarze i wzbogacę nimi domową biblioteczkę.

Wypożyczając tę pozycję z biblioteki "dałam jej drugie życie" - jak wyraziła się sympatyczna pani bibliotekarka - bo miała już zejść ze stanu. A teraz, skoro ktoś ją wypożyczył... zostaje! Na Bielanach, bo nie było jej ani na Bemowie, ani na Woli ;)
Ale do rzeczy. Humor... angielski? Nie wiem. Humor wyśmienity! "Dewiza Woosterów" to rozgrywająca się w zawrotnym tempie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Całkiem dobrze się czytało, akcja wciągająca, choć autorka trochę na siłę ją spowalniała... dylematy sąsiadki - dzwonić czy nie dzwonić, reagować czy nie - trochę naciągane. Pod koniec czytelnik zostaje zaskoczony, bo nie było tak, jak mu się wydawało że jest.
W sumie niezłe czytadło, ale podejrzewam, że nie zostanie na długo w pamięci.

Całkiem dobrze się czytało, akcja wciągająca, choć autorka trochę na siłę ją spowalniała... dylematy sąsiadki - dzwonić czy nie dzwonić, reagować czy nie - trochę naciągane. Pod koniec czytelnik zostaje zaskoczony, bo nie było tak, jak mu się wydawało że jest.
W sumie niezłe czytadło, ale podejrzewam, że nie zostanie na długo w pamięci.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra książka! Początkowo nie byłam przekonana... Brytyjczyk? W dwudziestoleciu międzywojennym? (Nawiasem mówiąc to jeden z moich bardziej ulubionych okresów w historii Polski). Na rowerze?! Nie wiedziałam czego się spodziewać ;) Dostałam naprawdę niezły reportaż; może niezbyt wnikliwy, jednak pełen trafnych spostrzeżeń; może trochę nieuporządkowany, a nawet odrobinę chaotyczny, ale za to bardzo autentyczny! Znakomicie oddaje klimat tamtych miejsc, tamtych czasów.
Nie jest to książka metodyczna; autor stara się być obiektywny, nie zawsze mu to wychodzi, ale w tym cały urok! Newman ma przy okazji sporo dystansu do samego siebie i lekkie, przyjemne pióro - dzięki temu nie jest nudno, jest ciekawie i momentami bardzo zabawnie! (Kilka razy śmiałam się w głos - "robienie żubrów" czy przygody na arenie cyrkowej).
Przydają się przypisy od tłumaczki. Zresztą i sam przekład też nie pozostawia nic do życzenia. Czytało się świetnie, polecam.

Bardzo dobra książka! Początkowo nie byłam przekonana... Brytyjczyk? W dwudziestoleciu międzywojennym? (Nawiasem mówiąc to jeden z moich bardziej ulubionych okresów w historii Polski). Na rowerze?! Nie wiedziałam czego się spodziewać ;) Dostałam naprawdę niezły reportaż; może niezbyt wnikliwy, jednak pełen trafnych spostrzeżeń; może trochę nieuporządkowany, a nawet odrobinę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nietrafiony strzał w bibliotece. W sumie trochę szkoda czasu, ale na szczęście wiele go nie zmarnowałam, niecałe dwa wieczory. Przygnębiająca i nudna szmira, okraszona na dodatek modlitwami, pitu-pitu o zbawieniu i życiu wiecznym, i tym podobnymi bzdurami. A taka ładna i optymistyczna okładka! Zachciało mi się historii na święta. Nie dajcie się zwieść. Nie polecam!

Nietrafiony strzał w bibliotece. W sumie trochę szkoda czasu, ale na szczęście wiele go nie zmarnowałam, niecałe dwa wieczory. Przygnębiająca i nudna szmira, okraszona na dodatek modlitwami, pitu-pitu o zbawieniu i życiu wiecznym, i tym podobnymi bzdurami. A taka ładna i optymistyczna okładka! Zachciało mi się historii na święta. Nie dajcie się zwieść. Nie polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie jestem wielką fanką gatunku, ale jak już sięgam po książkę typu thriller / kryminał, to oczekuję, że będzie tego warta. I ta zdecydowanie była! Dobra, wciągająca lektura, ba! przyznam wręcz, że trudno było się oderwać. Akcja toczy się wartko, a suspens trzyma w napięciu. Na finiszu trochę bardziej przewidywalnie, domyśliłam się zakończenia, niemniej nie popsuło to dobrej zabawy. Polecam.

Nie jestem wielką fanką gatunku, ale jak już sięgam po książkę typu thriller / kryminał, to oczekuję, że będzie tego warta. I ta zdecydowanie była! Dobra, wciągająca lektura, ba! przyznam wręcz, że trudno było się oderwać. Akcja toczy się wartko, a suspens trzyma w napięciu. Na finiszu trochę bardziej przewidywalnie, domyśliłam się zakończenia, niemniej nie popsuło to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Krótka opowiastka w klimacie świątecznym, sztampowa i przewidywalna, z odniesieniami do bożonarodzeniowych cudów, z nabożeństwami i szkółkami niedzielnymi w tle. Bóg się rodzi itp. Przypadkowy strzał w bibliotece, nic bym nie straciła gdybym nie przeczytała.

Krótka opowiastka w klimacie świątecznym, sztampowa i przewidywalna, z odniesieniami do bożonarodzeniowych cudów, z nabożeństwami i szkółkami niedzielnymi w tle. Bóg się rodzi itp. Przypadkowy strzał w bibliotece, nic bym nie straciła gdybym nie przeczytała.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Drogie Panie! Badajcie się, bo według statystyk z rakiem piersi przyjdzie się zmierzyć co ósmej kobiecie.
Przeczytałam tę książkę świeżo po. Świeżo po raku piersi. Nie wiem jak odebrałabym ją, powiedzmy, dwa lata temu. Kiedy byłam zupełnie zdrowa. Ale na ten moment była to lektura dla mnie wybitna, bo opisywała dokładnie to, co czułam idąc bardzo podobną drogą. Nie jestem sama! Uff ;)
Autorka pisze ciekawie, "lekkim piórem", momentami z dystansem, a nawet z humorem. O, bogowie. Takie same myśli mnie nachodziły. Rozumiem to wszystko doskonale. Prawdziwe, autentyczne. Dla mnie bomba.

Drogie Panie! Badajcie się, bo według statystyk z rakiem piersi przyjdzie się zmierzyć co ósmej kobiecie.
Przeczytałam tę książkę świeżo po. Świeżo po raku piersi. Nie wiem jak odebrałabym ją, powiedzmy, dwa lata temu. Kiedy byłam zupełnie zdrowa. Ale na ten moment była to lektura dla mnie wybitna, bo opisywała dokładnie to, co czułam idąc bardzo podobną drogą. Nie jestem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra lektura, czytało się lekko i przyjemnie. Rok 1969, często wzmiankowany w utworach muzycznych i w prozie. Lądowanie na księżycu, Woodstock, wojna w Wietnamie. Powieść dobrze osadzona w tych realiach, choć uważam że Woodstock zasługiwał na więcej niż tylko wzmiankę na pół strony. Fabuła ciekawa, bohaterowie autentyczni. Polecam.

Dobra lektura, czytało się lekko i przyjemnie. Rok 1969, często wzmiankowany w utworach muzycznych i w prozie. Lądowanie na księżycu, Woodstock, wojna w Wietnamie. Powieść dobrze osadzona w tych realiach, choć uważam że Woodstock zasługiwał na więcej niż tylko wzmiankę na pół strony. Fabuła ciekawa, bohaterowie autentyczni. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Całkiem zacny XIX-wieczny kryminał z wciągającą fabułą osadzoną w Australii. Bardzo realistycznie zarysowane tło, ciekawi bohaterowie. Dobrze się czytało.

Całkiem zacny XIX-wieczny kryminał z wciągającą fabułą osadzoną w Australii. Bardzo realistycznie zarysowane tło, ciekawi bohaterowie. Dobrze się czytało.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Mam Holly", rzekłam do koleżanki. "Ale musi zaczekać w kolejce..."
Akurat! :) Kolejkę diabli wzięli jak tylko dostałam do ręki tę świeżynkę. Niestety (a może wcale nie!) tak mam z tym moim ulubionym pisarzem, że wytrzymać nie mogę. Nowa książka przyciąga mnie jak magnes! Na szybko skończyłam to, co miałam zaczęte i... zapadłam w "Holly".
Powieść dobra, nie rozczarowała mnie. Może trochę schematyczna. Odrobinę! Ale polubiłam bohaterkę chyba równie mocno jak sam autor i cieszyłam się że mogłam znów się z nią spotkać. Tym razem w dobie pandemii, przy ograniczeniach covidowych, w rękawiczkach, maseczce i na zoomie.
King jak zwykle wspaniale kreśli postacie i osadza je w bardzo autentycznym amerykańskim tle - niektórzy mają mu za złe że tak otwarcie demonstruje swój światopogląd, ale ja to bardzo lubię! Jego prawo :) Fabuła jest wciągająca, nie braknie makabry, a na koniec Holly ma więcej szczęścia niż rozumu ;) Ciekawe czy jeszcze kiedyś o niej poczytamy. W sumie nie miałabym nic przeciwko. A powieść bardzo polecam. Przeczytałam ją w trzy dni... i to był bardzo dobry weekend!

"Mam Holly", rzekłam do koleżanki. "Ale musi zaczekać w kolejce..."
Akurat! :) Kolejkę diabli wzięli jak tylko dostałam do ręki tę świeżynkę. Niestety (a może wcale nie!) tak mam z tym moim ulubionym pisarzem, że wytrzymać nie mogę. Nowa książka przyciąga mnie jak magnes! Na szybko skończyłam to, co miałam zaczęte i... zapadłam w "Holly".
Powieść dobra, nie rozczarowała...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Czyhający w progu August Derleth, H.P. Lovecraft
Ocena 6,9
Czyhający w progu August Derleth, H.P...

Na półkach: , ,

Szczerze? Nie porwał mnie Lovecraft. Ani czyhając w progu, ani snując opowieści (kilka lat temu czytałam jego opowiadania i odczucia miałam podobne). Utwory niektórych pisarzy, nawet tych XIX-wiecznych, są nieustannie aktualne... a Lovecraft chyba się przeterminował. Styl niby dobry, fabuła dość ciekawa... ale jakieś to takie nijakie było. A końcówka, dopisana przez innego autora, położyła wszystko. Daję 6, bo to ponoć klasyka ;)

Szczerze? Nie porwał mnie Lovecraft. Ani czyhając w progu, ani snując opowieści (kilka lat temu czytałam jego opowiadania i odczucia miałam podobne). Utwory niektórych pisarzy, nawet tych XIX-wiecznych, są nieustannie aktualne... a Lovecraft chyba się przeterminował. Styl niby dobry, fabuła dość ciekawa... ale jakieś to takie nijakie było. A końcówka, dopisana przez innego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Stan Mississippi, druga połowa lat 50-tych XX wieku. Czarni i biali na amerykańskim Południu.
Dziwna książka. Opis na okładce absolutnie nie oddaje treści. Początkowo bardzo mnie wciągnęła, myślałam że nie będę mogła się oderwać, ale po kilkudziesięciu stronach coś się jakby rozmyło. Niemniej nadal czytało się nieźle. Ciekawa fabuła. Mnóstwo niedomówień, niedopowiedzeń, pewnych rzeczy trzeba było się domyślać. Pole do popisu dla wyobraźni. O czym pisał Canaan w "Realiach życia Murzyna"? Czy to, że Even i Judy wychowywali Perłę nie wzbudzało niczyich podejrzeń? Ciekawi bohaterowie, ciekawe historie ich życia. Reasumując - dobra powieść.

Stan Mississippi, druga połowa lat 50-tych XX wieku. Czarni i biali na amerykańskim Południu.
Dziwna książka. Opis na okładce absolutnie nie oddaje treści. Początkowo bardzo mnie wciągnęła, myślałam że nie będę mogła się oderwać, ale po kilkudziesięciu stronach coś się jakby rozmyło. Niemniej nadal czytało się nieźle. Ciekawa fabuła. Mnóstwo niedomówień, niedopowiedzeń,...

więcej Pokaż mimo to