-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2016-10-06
Jeżeli lubicie oglądać fotografie w książkach podróżniczych, to nie sięgajcie po wersję audio. Będzie wam ich ogromnie brakowało. Aż się prosi zobaczyć chociaż namiastkę tego, o czym mówią autorzy. Zwłaszcza, że Gruzja to bardzo różnorodny pod względem geograficznym kraj, z ciepłym morzem i wysokimi górami. Autorzy nie skupili się jedynie na ludziach i wydarzeniach historycznych z nieodległej przeszłości, lecz snują opowieści także o czasach dawno minionych, czyli o panowaniu królowej Tamar. Dzięki lekturze dowiadujemy się wielu ciekawych informacji o kulturze Gruzji, obyczajach i tradycjach związanych ze spożywaniem posiłków oraz raczeniem się trunkami. Już choćby tytuł „Gaumardżos” to odpowiednik naszego toastu „Na zdrowie”, z tym że Gruzini piją „Za zwycięstwo”. I jak podkreślają autorzy, to wiele mówi o tym narodzie. Zapoznajemy się z losami zwykłych obywateli żyjących w trudnych czasach, gdy prąd pojawia się sporadycznie, za to strzały z broni maszynowej usłyszeć można często. Książka podkreśla zróżnicowanie społeczeństwa gruzińskiego, każdy region ma inne zwyczaje, stroje, nawet potrawy są odmienne. Język jest potoczysty, wartki, porywający. Jest tylko jeden minus. Nie powinni tej książki czytać autorzy. Dwa kardynalne błędy to byle jaka dykcja oraz śmiech w głosie narratora, nim jeszcze żart został opowiedziany. To bardzo przeszkadza w odbiorze książki, a szkoda, ponieważ naprawdę jest o czym słuchać.
Jeżeli lubicie oglądać fotografie w książkach podróżniczych, to nie sięgajcie po wersję audio. Będzie wam ich ogromnie brakowało. Aż się prosi zobaczyć chociaż namiastkę tego, o czym mówią autorzy. Zwłaszcza, że Gruzja to bardzo różnorodny pod względem geograficznym kraj, z ciepłym morzem i wysokimi górami. Autorzy nie skupili się jedynie na ludziach i wydarzeniach...
więcej mniej Pokaż mimo toDrugi tom konfliktu między Północnymi a Unią. A także między Unią a ghurkulską armią. Sam środek wojny, w której ważą się losy świata. A zarazem i ludzi. Wyprawa Wielkiego Maga ma za zadanie uratować Unię, przynosząc magiczny przedmiot. A ponieważ wędrówka jest długa i niebezpieczna, to dowiemy się wiele zarówno o ludziach w niej uczestniczących, jak i historii świata przedstawionego w powieści. Jak to zwykle bywa w powieściach pana Abercrombiego – dużo się dzieje, akcja jest pełna nieprzewidzianych zwrotów, a bohaterowie wyraziści i do bólu prawdziwy. Cóż, nie pozostaje mi nic innego niż poszukać trzeciego tomu, a wam polecić sięgniecie po pierwszy. Bez tego bardzo ciężko będzie się wam zorientować w zawiłościach akcji. Zachęcam.
Drugi tom konfliktu między Północnymi a Unią. A także między Unią a ghurkulską armią. Sam środek wojny, w której ważą się losy świata. A zarazem i ludzi. Wyprawa Wielkiego Maga ma za zadanie uratować Unię, przynosząc magiczny przedmiot. A ponieważ wędrówka jest długa i niebezpieczna, to dowiemy się wiele zarówno o ludziach w niej uczestniczących, jak i historii świata...
więcej mniej Pokaż mimo toAgencja Strike'a wychodzi na prostą. Po sensacyjnym rozwiązaniu sprawy śmierci modelki Luli Landry, kiedy detektywowi udało się to, czemu nie sprostała policja, ma bez liku nowych spraw. Jednej z nich, zgłoszenia o zaginięciu pisarza, podejmuje się powodowany litością dla starszej pani, która jest żoną autora, a przy okazji opiekuje się ich niepełnosprawną córką. Nie da się zaprzeczyć, że akcja kryminału, napisanego przez J.K. Rowling (bo to ona ukrywa się pod pseudonimem Robert Galbrait) jest skomplikowana, a zbrodnia jest wyjątkowo nietypowa. Za to słucha się świetnie i z dużą przyjemnością. Lektor naprawdę się napracował i czuć to niemalże w każdym słowie. Polecam.
Agencja Strike'a wychodzi na prostą. Po sensacyjnym rozwiązaniu sprawy śmierci modelki Luli Landry, kiedy detektywowi udało się to, czemu nie sprostała policja, ma bez liku nowych spraw. Jednej z nich, zgłoszenia o zaginięciu pisarza, podejmuje się powodowany litością dla starszej pani, która jest żoną autora, a przy okazji opiekuje się ich niepełnosprawną córką. Nie da...
więcej mniej Pokaż mimo toTo już czwarty tom opisujący kolejne śledztwo prowadzone przez jedyny w swoim rodzaju duet detektywów. Robin – młoda, rezolutna kobieta z przeszłością, inteligentna a jednak popełniające zwykłe, ludzkie błędy. I Cormoran Strike – beznogi weteran, który przedziera się przez gmatwaninę wypowiedzi świadków niczym buldożer przez las. Tym razem trafią w gąszcz polityki. Okaże się dużo bardziej podstępny niż ten literacki. Lektura świetna. Czyta się, a właściwie – słucha, z ogromną przyjemnością. Jedyne do czego można na upartego mieć zastrzeżenia, to sposób w jaki lektor interpretuje kobiece głosy – zbyt przypomina karykaturę, aby były wiarygodne. Za to akcja (poplątana, jak zwykle), bohaterowie – ludzcy, tacy pięknie nieidealni. Z jednej strony inteligentni, oczytani, a przytłaczają ich te same życiowe rozterki, co każdego z nas. Polecam.
To już czwarty tom opisujący kolejne śledztwo prowadzone przez jedyny w swoim rodzaju duet detektywów. Robin – młoda, rezolutna kobieta z przeszłością, inteligentna a jednak popełniające zwykłe, ludzkie błędy. I Cormoran Strike – beznogi weteran, który przedziera się przez gmatwaninę wypowiedzi świadków niczym buldożer przez las. Tym razem trafią w gąszcz polityki. Okaże...
więcej mniej Pokaż mimo toCzy świat jest gotowy na przyjęcie mutantów? Takich, co to potrafią komunikować się telepatycznie, żyją praktycznie bez końca i mają jeszcze wiele innych cech niedostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba. Hildor, naukowiec, postanowił sprawdzić w praktyce, czy społeczeństwo przyszłości zaakceptuje lepszą wersję człowieka. W swoim laboratorium, przy cichym przyzwoleniu władz, dochował się niezwykłych dzieci. Teraz są już od dawna dorosłe, a na Ziemi wrze. Co zrobią mutanci? Jakie decyzje podejmą? Powieść nierówna. Momentami wciągająca, a kiedy indziej wieje nudą. Niektóre sceny naciągane, a inne zaskakują niebanalnymi spostrzeżeniami. Wersja audio bez zastrzeżeń.
Czy świat jest gotowy na przyjęcie mutantów? Takich, co to potrafią komunikować się telepatycznie, żyją praktycznie bez końca i mają jeszcze wiele innych cech niedostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba. Hildor, naukowiec, postanowił sprawdzić w praktyce, czy społeczeństwo przyszłości zaakceptuje lepszą wersję człowieka. W swoim laboratorium, przy cichym przyzwoleniu...
więcej mniej Pokaż mimo toBo z wariatkami nigdy nie wie się, oj, nie wie się... Tak by można było podsumować tę książkę. Straszny mózgotrzep. Męczący. Międlący w kółko te same sprawy i fakty. Pełny retrospekcji pojawiających się w najmniej oczekiwanych momentach. No i oczywiście, pełen przemocy. Wobec najbliższych. Tych postrzeganych jako bezbronnych, czyli kobiet i dzieci. Autorka stara się przekonać czytelnika, że chorobę psychiczną może wywołać traumatyczne przeżycie. Zatem poddaje główną bohaterkę wielu ciężkim próbom w dzieciństwie. Zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Na dobrą sprawę trudno określić, które pozostawiły głębsze i trwalsze ślady. Przesłuchałam. Dręczona niepewnością, czy dobrze się domyślam. Intryga wydumana, lecz na upartego można ją uznać za prawdopodobną. Tyle, że akcja wlecze się niemożebnie. Z ulgą wyłączyłam, pomimo przyjemnego głosu lektorki. Raczej nie będę szukać kolejnych powieści autorki. Was również nie namawiam.
Bo z wariatkami nigdy nie wie się, oj, nie wie się... Tak by można było podsumować tę książkę. Straszny mózgotrzep. Męczący. Międlący w kółko te same sprawy i fakty. Pełny retrospekcji pojawiających się w najmniej oczekiwanych momentach. No i oczywiście, pełen przemocy. Wobec najbliższych. Tych postrzeganych jako bezbronnych, czyli kobiet i dzieci. Autorka stara się...
więcej mniej Pokaż mimo toRację mają ci, którzy uważają, że lekturę należy zacząć po bożemu, czyli od pierwszego tomu, jakim jest „Zamęt”. Autor niby wspomina o wcześniejszych wydarzeniach, niby nadmienia, ale nie uczestnicząc (w wersji czytelniczej, oczywiście) w poprzednich szpiegowskich historiach, nie będziecie wiedzieli, co spowodowało, że premier Bolecki maczał palce w rozwiązaniu kolejnej komórki polskiego wywiadu. Czyżby byli zbyt skuteczni? A może wiedzą zbyt wiele? A może komuś przeszkadzają? Jak w każdym poprzednim tomie, dużo się dzieje, akcja zmienia się dynamicznie, a czytelnikowi pozostaje jedynie mieć nadzieję, że opisane wydarzenia, rozgrywki polityczne to czysta, literacka fikcja. Nawet tę płonną nadzieję. Dla tych, którzy zapoznali się z poprzednimi tomami – lektura obowiązkowa. Wersja audio – znakomita. Polecam.
Rację mają ci, którzy uważają, że lekturę należy zacząć po bożemu, czyli od pierwszego tomu, jakim jest „Zamęt”. Autor niby wspomina o wcześniejszych wydarzeniach, niby nadmienia, ale nie uczestnicząc (w wersji czytelniczej, oczywiście) w poprzednich szpiegowskich historiach, nie będziecie wiedzieli, co spowodowało, że premier Bolecki maczał palce w rozwiązaniu kolejnej...
więcej mniej Pokaż mimo toZnacie Joe Alex’a? Czytaliście jego kryminały? Tak się składa, że Kazimierz Kwaśniewski to również on. A właściwie Maciej Słomczyński. Zatem nic się nie zmieni. Nadal bardziej chodzi o zagadkę aniżeli o to by trup ścielił się gęsto. Aczkolwiek tego również nie unikniemy. Jeden nieboszczyk się trafi. Oprócz tego mnogość wersji jednego dzieła sztuki, a konkretnie obrazu. Czyta się z dużym zainteresowaniem, pomimo tego, że dzieło odrobinę trąci myszką. Rozwiązania techniczne, problemy logistyczne, powszechny brak telefonów… Ech, te czasy dawno minione. Dla młodych czytelników – czysta fantastyka. Wersja audio do przyjęcia, jednak nie należy jej słuchać bezpośrednio po świetnie przeczytanej książce – zbyt wielka będzie różnica jakości. Polecam, całkiem przyjemna lektura.
Znacie Joe Alex’a? Czytaliście jego kryminały? Tak się składa, że Kazimierz Kwaśniewski to również on. A właściwie Maciej Słomczyński. Zatem nic się nie zmieni. Nadal bardziej chodzi o zagadkę aniżeli o to by trup ścielił się gęsto. Aczkolwiek tego również nie unikniemy. Jeden nieboszczyk się trafi. Oprócz tego mnogość wersji jednego dzieła sztuki, a konkretnie obrazu....
więcej mniej Pokaż mimo toPan Filip Kosior jest moim ulubionym lektorem. Wysłucham każdej książki, którą przeczyta. I to z niekłamaną przyjemnością. Przecież to istne słuchowisko, teatr jednego aktora, czy jak tam chcecie je nazwać. Nieważne. Istotne jest, że wpada się po uszy w lekturę, nagle czytelnik staje się jednym z elementów świata przedstawionego. W przypadku tej powieści sprowadza się to do tego, że bardzo często jest obijany, poniewierany i musi się z kimś potykać. Z wykorzystaniem każdej dostępnej broni – mogą to być pięści, może to być broń biała, a jak jest się przypadkiem magie, to sięga się po sztukę. Nie wiem, czy pisaną wielką literą, bo aż tak wyraźnie pan Kosior nie czyta. Niemniej jednak, gdy już ogarniemy wszystkie aspekty świata przedstawionego, zrozumiemy, że Unii zagraża napaść niemalże z każdej strony, gdy już żołnierze wyruszą na front, a wybrańcy zdobyć to, co ma przeważyć szalę zwycięstwa… to książka się urywa i trzeba z obłędem w oczach rozglądać się za kolejnym tomem. Cóż, zalecam przygotować się na solidną dawkę emocji i zaopatrzyć w cały cykl. Nie będziecie żałować. Polecam.
Pan Filip Kosior jest moim ulubionym lektorem. Wysłucham każdej książki, którą przeczyta. I to z niekłamaną przyjemnością. Przecież to istne słuchowisko, teatr jednego aktora, czy jak tam chcecie je nazwać. Nieważne. Istotne jest, że wpada się po uszy w lekturę, nagle czytelnik staje się jednym z elementów świata przedstawionego. W przypadku tej powieści sprowadza się to do...
więcej mniej Pokaż mimo toSłuchałam wersji audio. Spokojny, wyważony głos Krystyny Czubówny czytający o poparzonych, cierpiących likwidatorach, o ludziach, którzy z dnia na dzień musieli rozstać się ze swoim dotychczasowym życiem, o dzieciach, które były wysyłane byle dalej od Czarnobyla, sprawia, że reportaż jest jeszcze bardziej poruszający. Przez kontrast, przez to, że każde zdanie wybrzmiało w pełni, a jego treść głęboko wniknęła w świadomość czytelnika. Słuchałam i nie mogłam uwierzyć. A przecież pamiętam i tamte czasy, i wybuch elektrowni. Ale o tym, jak bardzo Białoruś ucierpiała – nie wiedziałam. O tym, że tylu ludzi wysiedlono, że tak wzrosła zachorowalność na choroby nowotworowe w tym kraju – też nie. Książka, w której wypowiadają się zwyczajni ludzie, którym przyszło żyć w niezwykłych czasach. Autorka postarała się porozmawiać z każdym, kto w jakikolwiek sposób był związany z Czarnobylem. Posłuchała historii dzieci, wysłuchała staruszki, porozmawiała z uczonymi. Dzięki temu czytelnik ma pełen obraz. Smutny, lecz jakże prawdziwy. Polecam. Zwłaszcza wersję audiobooka.
Słuchałam wersji audio. Spokojny, wyważony głos Krystyny Czubówny czytający o poparzonych, cierpiących likwidatorach, o ludziach, którzy z dnia na dzień musieli rozstać się ze swoim dotychczasowym życiem, o dzieciach, które były wysyłane byle dalej od Czarnobyla, sprawia, że reportaż jest jeszcze bardziej poruszający. Przez kontrast, przez to, że każde zdanie wybrzmiało w...
więcej mniej Pokaż mimo toTo jedna z tych książek, które sporo tracą, gdy ich się słucha. Przede wszystkim, nie udało mi się przyzwyczaić do głosu autora, do jego sposobu artykulacji. Gdy tylko miałam przerwę w słuchaniu książki od razu zaczynał mnie z powrotem drażnić. Kolejną sprawą są zdjęcia. Bardzo ich brakuje w wersji audio. Może to one wprowadzają trochę ładu w chaotyczne babcine wspomnienia. W opowieści przeplatają się słowa wnuka, czyli autora z historiami opowiadanymi przez babcię. Wyboru czasu i miejsca dokonał autor, lecz z chronologią ma on niewiele wspólnego. Tytułowa Lala była osobą znaną, obracała się w kręgach pisarzy, kompozytorów, była znawcą muzyki. Dlatego i jej opowieści są ciekawe. Czasami to zwykłe anegdotki, ale niekiedy to fragmenty historii. Do tego mamy fragmenty opisujące starzenie się babci, jej powolne uleganie chorobie. I niby wszystko jest, a czytać się nie da. Może wersja papierowa jest bardziej przyjazna.
To jedna z tych książek, które sporo tracą, gdy ich się słucha. Przede wszystkim, nie udało mi się przyzwyczaić do głosu autora, do jego sposobu artykulacji. Gdy tylko miałam przerwę w słuchaniu książki od razu zaczynał mnie z powrotem drażnić. Kolejną sprawą są zdjęcia. Bardzo ich brakuje w wersji audio. Może to one wprowadzają trochę ładu w chaotyczne babcine wspomnienia....
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka, którą można przeczytać wielokrotnie. Na raty i w całości. I za każdym razem z ogromną przyjemnością. I zaciekawieniem. Tyle tu upakowanych skrzętnie wiadomości. O ludziach, bo to o nich przede wszystkim ten reportaż. O postaciach charakterystycznych dla Czechosłowacji. Lecz również o historii tego państwa, przez pryzmat ludzi, którzy żyli w opisywanych przez autora czasach. Wtedy historia nagle ma ludzkie oblicze. Przykuwa uwagę w dwójnasób. Wersja audio – świetna. Lektor sprawia, że słuchanie to czysta radość. Zastanawiam się, czy już powinnam zacząć lekturę ponownie, czy też jeszcze chwilę poczekać. A jeżeli wy jeszcze nie czytaliście ani razu, to czym prędzej naprawcie to niedociągnięcie. Zachęcam, namawiam, radzę.
Książka, którą można przeczytać wielokrotnie. Na raty i w całości. I za każdym razem z ogromną przyjemnością. I zaciekawieniem. Tyle tu upakowanych skrzętnie wiadomości. O ludziach, bo to o nich przede wszystkim ten reportaż. O postaciach charakterystycznych dla Czechosłowacji. Lecz również o historii tego państwa, przez pryzmat ludzi, którzy żyli w opisywanych przez autora...
więcej mniej Pokaż mimo toBunt został opanowany, statek w miarę naprawiony, admirał zdradził wybranej grupie osób dokąd zamierza skierować załogę Hajmdala. Rzec by można, że wszystko dobrze się układa. Tak… Nie w tej powieści. Przecież za każdym metaforycznym rogiem przestrzeni kosmicznej czają się wrogowie, którzy chcą zniszczyć ostatnią nadzieję ludzkości. Tym razem Hajmdal natknie się na rój okrętów Luusat, którzy chcą doprowadzić do zagłady mieszkańców planety Manju. To krwiożercze plemię wampirów, którzy nazywają się Pierworodnymi. Dlaczego? Co w tej sytuacji zrobi admirał? Kim są pytie? I kim tak naprawdę są Welmeni? Dużo pytań, sporo odpowiedzi. Dobrze się słucha tej historii, nawet pomimo skłonności autora do powtórzeń. Lektor postarał się, aby zaciekawiony słuchacz szybko wracał do lektury. Polecam.
Bunt został opanowany, statek w miarę naprawiony, admirał zdradził wybranej grupie osób dokąd zamierza skierować załogę Hajmdala. Rzec by można, że wszystko dobrze się układa. Tak… Nie w tej powieści. Przecież za każdym metaforycznym rogiem przestrzeni kosmicznej czają się wrogowie, którzy chcą zniszczyć ostatnią nadzieję ludzkości. Tym razem Hajmdal natknie się na rój...
więcej mniej Pokaż mimo toKolejny kryminał z lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku. Dla współczesnego czytelnika to wizyta w skansenie. Inni ludzie, inne problemy, inne warunki życia i komunikacji. A w tym wszystkim tajemniczy szkielet w… ścianie. Nie jest to jak sami wiecie standardowe miejsce pochówku tudzież przechowywania nieboszczyków. Powiedzenie głosi, że trup powinien być w szafie. Skąd się wziął? Kim był? Dlaczego ktoś go ukrył? Te pytania będą nurtować zarówno młode małżeństwo, które ma odziedziczyć dom stryja, jak i miejscowego komendanta milicji. Zagadka okaże się śmiertelnie niebezpieczna. Powieści słucha się dobrze, pomimo tego, że trąci myszką. W zdumienie wprawiają metody analizy i dedukcji. Polecam.
Kolejny kryminał z lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku. Dla współczesnego czytelnika to wizyta w skansenie. Inni ludzie, inne problemy, inne warunki życia i komunikacji. A w tym wszystkim tajemniczy szkielet w… ścianie. Nie jest to jak sami wiecie standardowe miejsce pochówku tudzież przechowywania nieboszczyków. Powiedzenie głosi, że trup powinien być w szafie. Skąd...
więcej mniej Pokaż mimo toTo jedna z tych powieści, w stosunku do których miałam zbyt wysokie, co więcej, niczym nie poparte – oczekiwania. I nagle okazało się, że książka musi sprostać mojemu wyobrażeniu, co gorsza, oczekiwałam, że będzie kamieniem milowym polskiej fantastyki. A tu po prostu kawałek zwyczajnej prozy. Może nie do końca. Przecież aniołowie, to bardziej taka efemeryczna wersja świata. Nawet wtedy, gdy z dobrem i Bogiem niewiele mają wspólnego. Bliżej im do kiepskich zagrywek politycznych i bezpardonowej walki o władzę. A w tym wszystkim pałęta się człowiek. I inne rasy zamieszkujące tę stworzoną przez anioły planetę również. Nie tylko się pałęta. Ten człowiek usiłuje ocalić wyspę przed zagładą. Wyspę aberrację. Wyspę powstałą na mocy umowy między człowiekiem a aniołami. Umowy, która ma przestać obowiązywać. Dlaczego? Ponieważ… jeżeli chcecie się dowiedzieć dlaczego – poczytajcie. Nie jest to może najbardziej porywająca lektura, z którą ostatnio miałam do czynienia, lecz nie jest również kompletną stratą czasu. Wersja audio – do przyjęcia. Jakoś nie mogłam się przekonać do głosu lektora. Cóż, rzecz gustu. A z tym, jak powszechnie wiadomo, ciężko polemizować.
To jedna z tych powieści, w stosunku do których miałam zbyt wysokie, co więcej, niczym nie poparte – oczekiwania. I nagle okazało się, że książka musi sprostać mojemu wyobrażeniu, co gorsza, oczekiwałam, że będzie kamieniem milowym polskiej fantastyki. A tu po prostu kawałek zwyczajnej prozy. Może nie do końca. Przecież aniołowie, to bardziej taka efemeryczna wersja świata....
więcej mniej Pokaż mimo toNie da się ukryć, że audiobook sporo by stracił, gdyby czytał go inny lektor. A może nawet książka w wersji papierowej też jest tą gorszą wersją. Nie wiem. Zbyt dużą przyjemność czerpałam ze słuchania, by drążyć temat. A czym jest ta powieść, spytacie. O morderstwie sprzed lat. O czaszce z gwoździem w głowie, która wypada z przypadkowo uszkodzonej trumny. W ten sposób zaczyna się karuzela nieszczęść. Sprawy, o których tajne służby myślały, że już dawno zostały przysypane kurzem historii wychodzą na jaw. Głównie dzięki uporowi śledczych. A także zadawaniu właściwych pytań. Okazuje się, że w dawnej Czechosłowacji, pomimo zmian ustrojowych, podziału państwa, tajniacy nadal mają się dobrze. Jak sobie poradzi z tą sprawą ambitny Richard Krauz? Lektura to przyjemność. A żart przemycany tu i ówdzie zdobył me serce z przytupem. Polecam.
Nie da się ukryć, że audiobook sporo by stracił, gdyby czytał go inny lektor. A może nawet książka w wersji papierowej też jest tą gorszą wersją. Nie wiem. Zbyt dużą przyjemność czerpałam ze słuchania, by drążyć temat. A czym jest ta powieść, spytacie. O morderstwie sprzed lat. O czaszce z gwoździem w głowie, która wypada z przypadkowo uszkodzonej trumny. W ten sposób...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka o podróżach. Opowiedziana ze swadą. Zatem kuchnia Bałkanów, ich przepisy kulinarne i potrawy płynnie łączą się z historią. Oraz przygodami i wspomnieniami autora. I jego przodkami. Taki trochę bigos zbójecki, a jednak bardzo przyjemnie się słucha. Tak, właśnie słucha, ponieważ delektowałam się lekturą audiobooka. I jest to ten nieliczny przykład, kiedy warto pozwolić czytać autorowi. Nie zabił tekstu, wręcz przeciwnie, nadał mu kolorytu. Jednym słowem, polecam. Zwłaszcza fanom pana Makłowicza. Niezapomniana uczta.
Książka o podróżach. Opowiedziana ze swadą. Zatem kuchnia Bałkanów, ich przepisy kulinarne i potrawy płynnie łączą się z historią. Oraz przygodami i wspomnieniami autora. I jego przodkami. Taki trochę bigos zbójecki, a jednak bardzo przyjemnie się słucha. Tak, właśnie słucha, ponieważ delektowałam się lekturą audiobooka. I jest to ten nieliczny przykład, kiedy warto...
więcej mniej Pokaż mimo toJakoś nie mogę się przekonać do tej serii kryminałów. Autor absolutnie nie lituje się nad postacią pierwszoplanową. Można by odnieść wrażenie, że biblijny Hiob to przy naszym antropologu sądowym istny szczęściarz. Pomijając taki drobiazg, że doktor Hunter z reguły pakuje się w kłopoty (lub kłopoty pakują mu się na głowę – zależy od interpretacji), to jeszcze morderczyni go ściga, a rodzina ginie w dramatycznych okolicznościach. Natomiast narzeczona… No przecież nie zdradzę wam wszystkich szczegółów. Kolejne śledztwo, w którym nasz bohater ma pełnić rolę eksperta. Nieoczekiwanie zamiast jednych zwłok policjanci natrafiają na kolejne. Należy ustalić, czy zmarli byli ze sobą jakoś powiązani. I co robili w opuszczonym od lat szpitalu. Akcja jest zawiła, między innymi dlatego, że autor lubuje się w zupełnie nieistotnych informacjach, którymi zasypuje czytelnika. Dygresja, to niemalże drugie imię pisarza. A może ja po prostu niespecjalnie polubiłam doktora antropologii, czyli główną postać i dlatego się czepiam? Przesłuchałam. Wersja audio jak najbardziej do przyjęcia. To właśnie dzięki głosowi lektora nie porzuciłam lektury.
Jakoś nie mogę się przekonać do tej serii kryminałów. Autor absolutnie nie lituje się nad postacią pierwszoplanową. Można by odnieść wrażenie, że biblijny Hiob to przy naszym antropologu sądowym istny szczęściarz. Pomijając taki drobiazg, że doktor Hunter z reguły pakuje się w kłopoty (lub kłopoty pakują mu się na głowę – zależy od interpretacji), to jeszcze morderczyni go...
więcej mniej Pokaż mimo toŚwiat szpiegów i wielkiej polityki – odsłona druga. Dwa zgony, wydawałoby się na dwóch końcach świata (Baku i Algier jednakowoż nie sąsiadują ze sobą) łączy jedynie to, że nieboszczycy byli Polakami. Czy rzeczywiście jedynie to? Dlaczego zatem te śmierci wywołały poruszenie w rosyjskim wywiadzie? Dlaczego członkowie „Sekcji” są zmuszeni do prześwietlenia bohatera uwolnionego ze szponów irackich bojowników? Lektura odpowie na wszystkie pytania. Jak zwykle będzie ciekawie, zagadkowo, z wieloma zwrotami akcji i nieprzewidzianymi zmianami wśród sojuszników. Zakulisowe rozgrywki w świecie polityki nie budzą entuzjazmu. Ani zachwytu. Jedynie obrzydzenie. I to jedyny mankament lektury. Wersja audio – znakomita. Polecam.
Świat szpiegów i wielkiej polityki – odsłona druga. Dwa zgony, wydawałoby się na dwóch końcach świata (Baku i Algier jednakowoż nie sąsiadują ze sobą) łączy jedynie to, że nieboszczycy byli Polakami. Czy rzeczywiście jedynie to? Dlaczego zatem te śmierci wywołały poruszenie w rosyjskim wywiadzie? Dlaczego członkowie „Sekcji” są zmuszeni do prześwietlenia bohatera...
więcej mniej Pokaż mimo to
Autor wykonał kawał solidnej reporterskiej roboty. Przekonał byłego przywódcę faweli, bosa narkotykowego odsiadującego wyrok w więzieniu do rozmowy. I podczas tych spotkań dowiedział się wiele. O tym, jak funkcjonowały środowiska bandidos, w jaki sposób zwyczajny Antonio Francisco Bonfim Lopes stał się Nemem, o tym co to znaczy być człowiekiem faweli. Lecz autor rozmawiał nie tylko z nim. Dotarł do policjantów, polityków, kolegów i wrogów Nema, spotkał się z jego rodziną, kochankami. Od historii jednego człowieka płynnie przechodzi do opowieści o Rio, Brazylii, aktualnej polityce państwa. Fascynująca wyprawa na drugi koniec kuli ziemskiej. Słuchana w wersji audio, która jest zwyczajnie porządna. Taka, której lektura nie razi uszu. Chcecie poznać świat, o którym słyszy się z rzadka i najczęściej przypadkiem? Zapraszam do lektury. Warto.
Autor wykonał kawał solidnej reporterskiej roboty. Przekonał byłego przywódcę faweli, bosa narkotykowego odsiadującego wyrok w więzieniu do rozmowy. I podczas tych spotkań dowiedział się wiele. O tym, jak funkcjonowały środowiska bandidos, w jaki sposób zwyczajny Antonio Francisco Bonfim Lopes stał się Nemem, o tym co to znaczy być człowiekiem faweli. Lecz autor rozmawiał...
więcej Pokaż mimo to