-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2021-03-22
2021-04-09
2021-03-19
2021-01-24
2020-05-31
2020-12-01
2020-11-16
2020-10-26
2020-09-12
Jest to niejako kontynuacja losów bohaterów powieści „Mam na imię Lucy”. W zbiorze opowiadań zawarte są historie mieszkańców miejscowości Angash, z której pochodzi rodzina Lucy Barton. Postać pisarki pojawia się bezpośrednio lub wyłącznie na zasadzie wspomnień w życiu poszczególnych bohaterów. Mam wrażenie, że opowiadania zawarte w tej książce są znacznie lepsze od historii z poprzedniej części. Autorka jest w nich bardziej bezpośrednia, są pewne subtelne niedopowiedzenia, ale czytelnik nie opiera się już głównie na domysłach, jak miało to miejsce w „Mam na imię Lucy”. Każda z prezentowanych historii ukazuje zawiłości ludzkiego życia, traktuje o zakamarkach ludzkiej natury i skomplikowanych relacjach międzyludzkich. Historia Lucy i jej rodzeństwa zostaje pogłębiona, poznajemy punkt widzenia jej opóźnionego brata i siostry. Cieszę się, że Strout zdecydowała się potwierdzić to, co zasygnalizowała w poprzedniej części. Powrót Lucy do rodzinnego domu jej nie pomaga, otwiera stare rany, z czym bohaterka nie chce i nie umie sobie poradzić. Strout zamieściła w swych opowiadaniach szeroki wachlarz postaci: ludzi okaleczonych przez wojnę, mających toksyczne relacje z rodzicami, ludzi w nieudanych związkach; wszyscy oni są kopalnią sekretów, których nie sposób zobaczyć z zewnątrz. Autorka odkrywa paskudne strony ludzkiej natury, ale daje swoim bohaterom nadzieję na lepszy los.
Jest to niejako kontynuacja losów bohaterów powieści „Mam na imię Lucy”. W zbiorze opowiadań zawarte są historie mieszkańców miejscowości Angash, z której pochodzi rodzina Lucy Barton. Postać pisarki pojawia się bezpośrednio lub wyłącznie na zasadzie wspomnień w życiu poszczególnych bohaterów. Mam wrażenie, że opowiadania zawarte w tej książce są znacznie lepsze od historii...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-31
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Lucy Maud Montgomery i z pewnością nie ostatnie. Gdyby istniała taka możliwość, oceniłabym tę powieść na osiem i pół gwiazdki. To przykład klasyki, która się w ogóle nie zestarzała, przesłanie które niesie historia głównej bohaterki jest aktualne także dzisiaj.
Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, mimo niewielkiej ilości stron Montgomery zawarła na kartach swej powieści szeroki wachlarz postaci i każda z nich jest w jakiś sposób intrygująca. Główna bohaterka, stara panna imieniem Valancy, zmienia swoje życie pod wpływem śmiertelnej diagnozy. Tej dziewczyny nie da się nie lubić, jej przemiana wywołuje spory popłoch wśród członków rodziny i powoduje szereg zabawnych sytuacji. Jestem zaskoczona jak udanie powieść Montgomery potrafi bawić współczesnego czytelnika. Jestem pewna, że wiele samotnych kobiet może utożsamiać się z lękami Valancy i tym, jak odbiera je najbliższe otoczenie. Powieść jest miejscami smutna i przygnębiająca, ale przede wszystkim potrafi rozbawić i napełnić nadzieją. Ta książka sprawia, że robi się ciepło na sercu i tym zapewniła sobie moje sympatię. Wątek romantyczny jest uroczy, ale nie przesłodzony. Fabuła jest miejscami odrobinę naiwna i przewidywalna, ale wydaje mi się, że taki już urok twórczości pani Montgomery.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Lucy Maud Montgomery i z pewnością nie ostatnie. Gdyby istniała taka możliwość, oceniłabym tę powieść na osiem i pół gwiazdki. To przykład klasyki, która się w ogóle nie zestarzała, przesłanie które niesie historia głównej bohaterki jest aktualne także dzisiaj.
Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, mimo niewielkiej ilości stron...
2020-09-05
2020-03-06
Bardzo dobry horror. Wciągająca historia okultystycznej działalności Ahnenerbe, budzące się zło, mające swój początek podczas II wojny światowej. Bohaterowie, którzy nie denerwują i potrafią logicznie myśleć (co nie jest tak oczywiste w tym gatunku). Mroczny klimat Gór Sowich i wzrastające napięcie w miarę upływu akcji, na plus.
Szkoda jedynie, że zabrakło autorowi "pary" w miarę zbliżania się do kulminacyjnego momentu historii. Zakończenie wydaje się mało spektakularne jak na kaliber zła, z jakim mierzyli się bohaterowie. Dobrze, że w całej powieści trup ściele się gęsto. Odejmuję gwiazdkę za polukrowanie zakończenia.
Bardzo dobry horror. Wciągająca historia okultystycznej działalności Ahnenerbe, budzące się zło, mające swój początek podczas II wojny światowej. Bohaterowie, którzy nie denerwują i potrafią logicznie myśleć (co nie jest tak oczywiste w tym gatunku). Mroczny klimat Gór Sowich i wzrastające napięcie w miarę upływu akcji, na plus.
Szkoda jedynie, że zabrakło autorowi "pary"...
2020-08-01
Fantastyczna powieść dla młodzieży, która mile mnie zaskoczyła. Autora poznałam już wcześniej, czytając horror „Sanato”, nie miałam jednak pojęcia, że tak udanie tworzy on również powieści dla młodszych czytelników. Po tę książkę może sięgnąć każdy, niezależnie od wieku. Bardzo podoba mi się styl autora, sposób w jaki wykreował bohaterów i świat, który odkrywa Łukasz za tytułowymi, niebieskimi drzwiami. Będąc świeżo po lekturze „Koraliny” dostrzegam kilka podobieństw fabularnych i uważam, że książka Szczygielskiego jest znacznie lepsza. Przedstawiona historia zaciekawia od pierwszej strony, złapałam się nawet na tym, że żałuję iż tak szybko dobiegła końca. Wszystkie postaci wzbudzają sympatię, szczególnie czwórka nastolatków z grubasem Pchełką na czele. Autor umiejętnie przeplatał momenty przerażające i wywołujące gęsią skórkę z zabawnymi wtrętami, których autorem był wspomniany Pchełka. Scena, w której Łukasz odkrywa zmianę w zachowaniu ciotki była niczym z rasowego horroru. Ta książka ma w sobie wszystko to, co powinna mieć dobra powieść dla młodzieży – doskonale odwzorowane realia życia nastolatków, wyrazistych bohaterów, którzy zachowują się jak dzieci (a nie wypowiadają kwestie wszystkowiedzących dorosłych), niewymuszony dowcip oraz interesującą historię, która ma logiczne, ale wciąż niespodziewane zakończenie. To właśnie zakończenie rozłożyło mnie na łopatki, bo nie spodziewałam się tego, kim jest Krwawiec, ani czym tak naprawdę jest świat za niebieskimi drzwiami. Ostatnie zdania książki pozostawiają nas jednak z lekką niepewnością. Jedynym minusem był dla mnie wątek z glomami, młodszemu czytelnikowi może być ciężko zrozumieć zawiłości nauki, którą przedstawił autor. Szczygielski zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Warsztat, pomysł i wykonanie są na najwyższym poziomie. Wreszcie książka, którą z czystym sumieniem mogę podarować bratanicy.
Fantastyczna powieść dla młodzieży, która mile mnie zaskoczyła. Autora poznałam już wcześniej, czytając horror „Sanato”, nie miałam jednak pojęcia, że tak udanie tworzy on również powieści dla młodszych czytelników. Po tę książkę może sięgnąć każdy, niezależnie od wieku. Bardzo podoba mi się styl autora, sposób w jaki wykreował bohaterów i świat, który odkrywa Łukasz za...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-17
Bardzo dobry reportaż, który jednak pozostawił we mnie pewien niedosyt. To kolejna pozycja, która pozbawia czytelnika złudzeń co do wyidealizowanego obecnie obrazu międzywojnia. Książka Janickiego przede wszystkim ukazuje jak niełatwe było życie kobiety w II Rzeczpospolitej. Poziom wiedzy oraz podejście psychiatrów oraz prawników do kwestii gwałtu był druzgocący. W okresie międzywojnia uważano, że nie ma mowy o gwałcie, gdy kobieta nie potrafiła się obronić przed napastnikiem. Udowadniano, że gdyby ofiara nie chciała doprowadzić do stosunku to broniłaby się zaciekle, a ponieważ uległa prześladowcy – gwałtu nie było. Niektóre z przytoczonych opinii, wygłaszanych przez autorytety tamtego okresu z dziedziny sądownictwa, sprawiają że włos się jeży na głowie. Autor ukazuje z jaką znieczulicą, szyderstwem ze strony gazet oraz prawa musiały radzić sobie liczne ofiary przemocy seksualnej. Bieda, wysoki poziom analfabetyzmu, różnice w prawie wynikające z byłych zaborów, przemoc także ze strony policji (autor przytacza historie, w których napastowana kobieta nie tylko nie otrzymuje pomocy od stróżów prawa, ale zostaje przez nich zgwałcona na komisariacie, i to w jednym z większych miast ówczesnej Polski). Przeraża to, jak bagatelizowano ten haniebny proceder. Można tylko domyślać się jak nierealne są oficjalne statystyki, gdyż wiele kobiet wybierało milczenie, wiedząc że większość gwałcicieli nie spędzała choćby dnia w areszcie. Janicki nie tylko porusza problem gwałtu w kraju nad Wisłą, ale przytacza również ówczesne poglądy na wszelkiego rodzaju fetysze, ekshibicjonizm, stalking, stosowanie środków przypominających dzisiejsze tabletki gwałtu, a także handel żywym towarem.
Żałuję, że reportaż w głównej mierze opiera się na relacjach sądowych, autor na podstawie odszukanych dokumentów przedstawia podejście prawników, lekarzy, a także prasy do wykorzystywania kobiet. Brakuje tutaj głosu samych poszkodowanych, są nieliczne wycinki z gazet, do których pisały listy załamane brakiem pomocy kobiety. Wpływ na brak wystarczających relacji może mieć fakt, iż gwałt był ogromnym tematem tabu (tak naprawdę wciąż nim pozostaje). Brakuje tej książce pogłębionej analizy i przyczyn poruszanych problemów.
Z reportażu Janickiego wyłania się przygnębiający obraz kraju, który udawał że gwałt nie istnieje, a jeśli do niego dochodzi, to tylko wśród opóźnionej w rozwoju biedoty; za pedofilię zaś odpowiadają wyłącznie Żydzi. Kobieta w II Rzeczpospolitej nie była jedynie ofiarą gwałciciela, ale przede wszystkim prawodawstwa oraz ówczesnego stanu wiedzy medycznej. Po lekturze tej książki nasuwa się smutny wniosek, że dziś, sto lat później, policja niejednokrotnie lekceważąco traktuje ofiary napaści, prawo często stoi po stronie prześladowcy, aniżeli faktycznej ofiary; prasa zaś szuka jedynie sensacji.
Bardzo dobry reportaż, który jednak pozostawił we mnie pewien niedosyt. To kolejna pozycja, która pozbawia czytelnika złudzeń co do wyidealizowanego obecnie obrazu międzywojnia. Książka Janickiego przede wszystkim ukazuje jak niełatwe było życie kobiety w II Rzeczpospolitej. Poziom wiedzy oraz podejście psychiatrów oraz prawników do kwestii gwałtu był druzgocący. W okresie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-28
Bałam się tej kontynuacji, jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. Mam nawet wrażenie, że historia dalszych losów mieszkańców Crosby podobała mi się bardziej, niż pierwsza część. Olive jest wciąż sobą, choć widoczne są minimalne zmiany w jej usposobieniu. Główna bohaterka pozostaje złośliwa, szczera do bólu, a przy tym pomocna, gdy wymaga tego sytuacja. Tylko jedno z zawartych w książce opowiadań podobało mi się mniej, to dotyczące braci Burgess. Wpływ miały na to sylwetki ich małżonek. Nie jestem w stanie zdecydować, która z kobiet bardziej mniej irytowała. Żałuję, że syn Olive jest w tej części bardziej na uboczu, chociaż ich relacja ulega widocznej poprawie. Komentarze głównej bohaterki dotyczące jej synowej oraz dzieci, bawią jak zawsze. Podoba mi się styl Elizabeth Strout, to jak tworzy postaci, które są do bólu autentyczne. Mieszkańcy Crosby mają sporo sekretów, które odkrywa się z największą przyjemnością. Po raz kolejny widać jak duży wpływ na pozostałych mieszkańców ma Olive Kitteridge. Strout porusza tu przede wszystkim kwestię starości i śmierci, pogodzenia się z przeszłością i cieszenia z tego, co jeszcze przed bohaterami pozostało. Opowiadania potrafią rozbawić, wzruszyć, a przede wszystkim skłonić do refleksji. Ta część jest smutniejsza od poprzedniej, z tego względu że skupia się na przemijaniu ludzkiego losu, radzeniu sobie z chorobą oraz powolną utratą samodzielności. Z żalem dobrnęłam do końca książki, gdyż wredna profesor matematyki skradła moje serce i zajmuje zaszczytne miejsce wśród moich najukochańszych literackich bohaterek.
Bałam się tej kontynuacji, jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. Mam nawet wrażenie, że historia dalszych losów mieszkańców Crosby podobała mi się bardziej, niż pierwsza część. Olive jest wciąż sobą, choć widoczne są minimalne zmiany w jej usposobieniu. Główna bohaterka pozostaje złośliwa, szczera do bólu, a przy tym pomocna, gdy wymaga tego sytuacja. Tylko jedno z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-05
2019-05-03
2019-06-26
2013-11
2019-07-03
Absolutny top klasyki, który każdy, nie tylko miłośnik literatury, powinien przeczytać. Bradbury pokazuje przerażający obraz przyszłości, w której nie krwawe konflikty i walka o surowce, a porzucenie literatury i myślenia są największym zagrożeniem ludzkości. Świat, w którym ludziom wystarcza wgapianie się w ekran telewizora i posiadanie wirtualnego życia, a rozmowa z drugim człowiekiem staje się zupełnie jałowa i ograniczona do minimum. Autor przedstawia obraz ludzi-roślinek, które odżywiają się medialną papką, nie myślą i nawet nie zdają sobie sprawy z tego co ich otacza. Upadek literatury to upadek kultury, a stamtąd już krótka droga do zezwierzęcenia… Doskonała historia, która jednak w moim odczuciu, za szybko się kończy. Pozostał we mnie pewien niedosyt. Męczące były także dysputy głównego bohatera z jego przełożonym, na które składały się wersy wyjęte z określonych powieści-klasyków. Po jakimś czasie stały się one strasznie przeintelektualizowane w odbiorze. Ogromnym plusem tej historii są jej bohaterowie, wszystkie postacie są wyraziste, a główny bohater zyskuje po przeczytaniu kolejnych stron. Bradbury stworzył ponadczasową powieść, której przesłanie nie zestarzało się ani o jotę, a według niektórych może się wręcz powoli spełniać na naszych oczach.
Absolutny top klasyki, który każdy, nie tylko miłośnik literatury, powinien przeczytać. Bradbury pokazuje przerażający obraz przyszłości, w której nie krwawe konflikty i walka o surowce, a porzucenie literatury i myślenia są największym zagrożeniem ludzkości. Świat, w którym ludziom wystarcza wgapianie się w ekran telewizora i posiadanie wirtualnego życia, a rozmowa z...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to