-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1184
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać433
Biblioteczka
2023-02-27
2022-08-11
2021-01-20
2021-01-24
2020-11-23
2020-10-26
2020-09-26
2020-08-29
2020-06-17
2020-07-24
Serial widziałam dobrych kilka lat temu i wiedząc, że książka to po prostu niezmieniony scenariusz nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań. Pierwsze dwadzieścia stron książki to prezentacja procesu powstawania serialu oraz tego jak powstawał scenariusz. Początkowo czytało się dość opornie, ale po przywyknięciu do takiej formy opowieści, pochłonęłam tę historię błyskawicznie. Król horroru jest tutaj w najwyższej formie. Wydarzenia mają miejsce na wyspie, znanej już fanom Kinga z powieści o Dolores Claiborne. Mała wyspiarska społeczność zostaje całkowicie odcięta od reszty świata, a wraz z nadciągającą śnieżycą pojawia się w miasteczku zło w czystej postaci. Kim jest tajemniczy przybysz? King daje czytelnikowi liczne wskazówki, odwołując się przede wszystkim do Biblii, ale sam Linoge pozostaje intrygującą zagadką do ostatnich stron historii. Jak to u Kinga, prezentowana społeczność posiada ogromną ilość mrocznych sekretów, które stopniowo odkrywane są przed czytelnikiem. Każdy z prezentowanych bohaterów jest wyrazisty i tak autentyczny, jak tylko King potrafi kreślić. Trup ściele się gęsto, czytelnikowi towarzyszy nieustanne poczucie niepokoju, potęgowane przez nastrojową scenerię i uczucie osaczenia. Opis sztormu jest doskonały, śnieg i mróz wyziera z każdej strony, a to wszystko jedynie potęguje odizolowanie społeczności, która staje się zdana tylko na siebie w konfrontacji z wcielonym złem. Nawiązanie do zniknięcia kolonii Roanoke dodało historii smaczku. Postać antagonisty jest największym plusem tej książki. Linoge jest fantastyczny jako zło wcielone, intryguje a nawet zachwyca swym okrucieństwem, ale również końcową sprawiedliwością. Fabuła jest nieprzewidywalna, aż do finałowych rozstrzygnięć z udziałem dzieci, wtedy czytelnik zaczyna przeczuwać komu przypadnie tragiczny los. Jak się okazuje nawet wybór mniejszego zła pociąga za sobą ogromne i tragiczne konsekwencje dla mieszkańców. King nie oszczędza swych bohaterów, można powiedzieć że dzieli złem każdemu po równo.
Dla czytelników, którzy narzekają na przegadane powieści Kinga, będzie to miła odskocznia. Forma scenariusza ograniczyła do minimum ilość mnogich opisów, które tak uwielbia amerykański pisarz. Dla mnie będzie to z pewnością jedno z ulubionych dzieł Kinga. Niezmiernie żałuję jednak, że pisarz nie zdecydował się wydać tej historii w formie powieści, uważam że zyskałaby ona jeszcze więcej, psychologia postaci byłaby pogłębiona, gdyż w scenariuszu są to najczęściej krótkie zdania, przeznaczone dla odtwórców ról. Pozostaje to jednak rozrywka najwyższych lotów dla każdego fana horroru.
Serial widziałam dobrych kilka lat temu i wiedząc, że książka to po prostu niezmieniony scenariusz nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań. Pierwsze dwadzieścia stron książki to prezentacja procesu powstawania serialu oraz tego jak powstawał scenariusz. Początkowo czytało się dość opornie, ale po przywyknięciu do takiej formy opowieści, pochłonęłam tę historię błyskawicznie....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-05
2020-01-18
2020-01-17
2019-09-30
2015-03
2010-07
2010-07
2011-07
2014-11
2014-12
Powieść wciąga już od pierwszych stron. Król horroru ma lekkie pióro, thriller czyta się szybko, to kawał solidnej rozrywki, ale w połowie książki tempo akcji lekko zwalnia i cała historia zaczyna skręcać (zupełnie niepotrzebnie) w stronę horroru. Muszę przyznać, nawet jako fanka wszelkiego rodzaju grozy, że część oparta na wątku kryminalnym podobała mi się znacznie bardziej. Jak to u Kinga, wszystkie postaci są wyraziste i dobrze nakreślone, społeczność fikcyjnego miasteczka Flint City była na wskroś amerykańska. Ogromnym minusem były dla mnie spojlery dotyczące fabuły "Pana Mercedesa", którego przeczytanie póki co sobie daruję,czekając aż niektóre informacje wyparują z mojej głowy ;)
Powodem, dla którego zabrałam tej pozycji jedną gwiazdkę, jest jej zakończenie. King miewa często problemy z dobrym i sensownym zamknięciem historii, to zawarte w "Outsiderze" nie było tragiczne, ale dla mnie mało satysfakcjonujące, biorąc pod uwagę kaliber zła, z jakim mierzyli się bohaterowie powieści. Finałowe starcie z głównym antagonistą nie porywa, a już pomysł związany ze skarpetą wywołał u mnie uśmieszek zażenowania (naprawdę Stephen?!).
Uważam, że książka ta będzie dla fanów horroru niewystarczająco straszna, natomiast fanów kryminału odstraszy zawarty w niej wątek ponadnaturalny. Mam wrażenie, że mistrzowi zaczyna z wiekiem brakować "pary" w tworzeniu naprawdę strasznych historii, chyba lepiej zacząć tworzyć idąc na jakość, a nie ilość.
Powieść wciąga już od pierwszych stron. Król horroru ma lekkie pióro, thriller czyta się szybko, to kawał solidnej rozrywki, ale w połowie książki tempo akcji lekko zwalnia i cała historia zaczyna skręcać (zupełnie niepotrzebnie) w stronę horroru. Muszę przyznać, nawet jako fanka wszelkiego rodzaju grozy, że część oparta na wątku kryminalnym podobała mi się znacznie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to