Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Kosogłos" wyraźnie różni się od poprzednich części trylogii. Toczy się jakby trochę leniwie, opisy pobytu w Trzynastym Dystrykcie przeplatają się tylko opisami powstania i walk oraz przeżyć i emocji Katniss. Całość jest bardziej sentymentalna i uczuciowa, może nieco "dokładniej" napisana i to wszystko aby odwrócić uwagę od tak...przeszywającego zakończenia, że trzeba na chwilę odłożyć książkę żeby zastanowić się, co się właśnie stało.
Sama końcówka jest według mnie po prostu bardzo smutna, nieważne kto jest ulubionym bohaterem i na co się liczyło.

"Kosogłos" wyraźnie różni się od poprzednich części trylogii. Toczy się jakby trochę leniwie, opisy pobytu w Trzynastym Dystrykcie przeplatają się tylko opisami powstania i walk oraz przeżyć i emocji Katniss. Całość jest bardziej sentymentalna i uczuciowa, może nieco "dokładniej" napisana i to wszystko aby odwrócić uwagę od tak...przeszywającego zakończenia, że trzeba na...

Nie wiem, co mam napisać o opowieści, która wstrząsnęła mną po kości, której nie mogłam przestać czytać, którą przeżywałam razem z bohaterami i która jest niepokojąco bliska przyszłości.

Nie wiem, co mam napisać o opowieści, która wstrząsnęła mną po kości, której nie mogłam przestać czytać, którą przeżywałam razem z bohaterami i która jest niepokojąco bliska przyszłości.

Jest to wprawdzie bardzo uporządkowany i przesiewany anegdotkami zbiór statystyk, ale aktualny i ciekawy. Bardzo przyjemnie się czyta, a ile się można dowiedzieć!
A Wałkuski jako korespondent Polskiego Radia, pisarz i człowiek- wymiata :)

Jest to wprawdzie bardzo uporządkowany i przesiewany anegdotkami zbiór statystyk, ale aktualny i ciekawy. Bardzo przyjemnie się czyta, a ile się można dowiedzieć!
A Wałkuski jako korespondent Polskiego Radia, pisarz i człowiek- wymiata :)

Ujmująca, jednakże od początku do końca nie wiedziałam, które cytaty, anegdoty i historie o Marilyn były prawdziwe, a które fikcyjne, ale dodające smaku.

Ujmująca, jednakże od początku do końca nie wiedziałam, które cytaty, anegdoty i historie o Marilyn były prawdziwe, a które fikcyjne, ale dodające smaku.

Do tej książki zabierałam się ze 3 razy, bo wydaje mi się, że trochę trzeba do niej dotrzeć, przebrnąć przez nudnawe pierwsze strony, żeby dalej odnaleźć intrygującą, piękną w swojej prostocie opowiadania dziecka i dziwnie wzruszającą zawartość. Takie książki kojarzą mi się z zachodami słońca. Zachłysnęłam się nią.

Do tej książki zabierałam się ze 3 razy, bo wydaje mi się, że trochę trzeba do niej dotrzeć, przebrnąć przez nudnawe pierwsze strony, żeby dalej odnaleźć intrygującą, piękną w swojej prostocie opowiadania dziecka i dziwnie wzruszającą zawartość. Takie książki kojarzą mi się z zachodami słońca. Zachłysnęłam się nią.

Znakomity zbiór rzadszych zdjęć Marilyn Monroe wraz z wypowiedziami ludzi, którzy ją znali. Dowiedziałam się dzięki tej książce naprawdę wiele, choć większość z samych fotografii. To niesamowite, ile można wyczyrać z jednego zdjęcia, jeśli dostatecznie długo się na nie patrzy.

Znakomity zbiór rzadszych zdjęć Marilyn Monroe wraz z wypowiedziami ludzi, którzy ją znali. Dowiedziałam się dzięki tej książce naprawdę wiele, choć większość z samych fotografii. To niesamowite, ile można wyczyrać z jednego zdjęcia, jeśli dostatecznie długo się na nie patrzy.

W trakcie czytania czułam te wszystkie zapachy. Niesamowite opisy woni Paryża czy niemowlęcego ciała. A przede wszystkim- rewelacyjne zakończenie. Zabieram jedną gwiazdkę przez sposób pisania, mógłby być nieco bardziej...zmysłowy i zawiły. Polecam też film bardzo zgodny z książką, co się nieczęsto zdarza.

W trakcie czytania czułam te wszystkie zapachy. Niesamowite opisy woni Paryża czy niemowlęcego ciała. A przede wszystkim- rewelacyjne zakończenie. Zabieram jedną gwiazdkę przez sposób pisania, mógłby być nieco bardziej...zmysłowy i zawiły. Polecam też film bardzo zgodny z książką, co się nieczęsto zdarza.

Dwa-trzy opowiadania o przygodach Mikołajka na dobranoc i masz mnóstwo kolorowych dziecięcych snów. :)

Dwa-trzy opowiadania o przygodach Mikołajka na dobranoc i masz mnóstwo kolorowych dziecięcych snów. :)

Niesamowite, jak J.K.Rowling przy siódmej części potrafi nas zaskoczyć. Mam wrażenie, że ona już przy pisaniu pierwszej części miała pomysł na pozostałe siedem. Dziękuję za magiczne dzieciństwo.

Niesamowite, jak J.K.Rowling przy siódmej części potrafi nas zaskoczyć. Mam wrażenie, że ona już przy pisaniu pierwszej części miała pomysł na pozostałe siedem. Dziękuję za magiczne dzieciństwo.

Chyba bedę to czytać moim dzieciom na dobranoc, zamiast klasycznych baśni o Czerwonym Kapturku i Królewnie Śnieżce.

Chyba bedę to czytać moim dzieciom na dobranoc, zamiast klasycznych baśni o Czerwonym Kapturku i Królewnie Śnieżce.

Cztery gwiazdki za to, że to jedna z książek mojego dzieciństwa, bo czułam się podobna do głównej bohaterki i podczas czytania turlałam się ze śmiechu. Wzbogacona w fajne ilustracje, które odgrywają swoją rolę w strukturze tej książki.

Cztery gwiazdki za to, że to jedna z książek mojego dzieciństwa, bo czułam się podobna do głównej bohaterki i podczas czytania turlałam się ze śmiechu. Wzbogacona w fajne ilustracje, które odgrywają swoją rolę w strukturze tej książki.