-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2023-12
2023-09-23
2023-08
2023-08
2023-07-22
2023-07-23
2023-02-26
2023-02-19
2023-01
Na początek świetna! Najważniejsze idee pokrótce przedstawione (chociaż niektóre naprawdę były zbyt krótko opisane, tak że nie wiadomo było o co w nich chodzi chociaż w najmniejszym stopniu. Ale to pojedyncze tematy na szczęście).
Na początek świetna! Najważniejsze idee pokrótce przedstawione (chociaż niektóre naprawdę były zbyt krótko opisane, tak że nie wiadomo było o co w nich chodzi chociaż w najmniejszym stopniu. Ale to pojedyncze tematy na szczęście).
Pokaż mimo to2022-12-25
Moja pierwsza styczność z Camusem.
Bez wątpienia pomogła mi w zrozumieniu tej książki informacja o głównych założeniach absurdyzmu:
1. życie nie ma głębszego sensu
2. nie istnieje uniwersalne prawo moralne
3. nie ma życia po śmierci
No proszę, wszystko zostało zawarte w tej historii :)
Ciekawa, dawno nie czytałam czegoś tak prostego w języku, a trudnego w odbiorze. Niby banalne, a siedzi w głowie i zmusza do przemyśleń. Trudne w swojej prostocie, od której w ciągu życia się odzwyczajamy i wszystko na własne życzenie komplikujemy.
Dialog z księdzem to była taka wisienka na torcie.
Moja pierwsza styczność z Camusem.
Bez wątpienia pomogła mi w zrozumieniu tej książki informacja o głównych założeniach absurdyzmu:
1. życie nie ma głębszego sensu
2. nie istnieje uniwersalne prawo moralne
3. nie ma życia po śmierci
No proszę, wszystko zostało zawarte w tej historii :)
Ciekawa, dawno nie czytałam czegoś tak prostego w języku, a trudnego w odbiorze. Niby...
2022-12-13
Czekałam z niecierpliwością na drugą część przygód Koźlaczek.
Hmm, jakby to ująć... Historie mocno przewidywalne, jednak przyjemnie się je czytało.
Nie potrafię do końca określić grupy docelowej tej książki: z jednej strony duże litery i przewidywalna, dość prosta fabuła, a z drugiej dużo przekleństw i sprośne motywy. Jak już jesteśmy przy tym, to mnie trochę raziły te przekleństwa, odbierały smak językowi i nadawały wygląd pracy pisanej na kolanie przez kogoś, kto chce napisać coś luźnego, więc idzie najprostszym tropem: wplatając prostackie określenia. Ostatni rozdział też nieco zbędny, wyżyny humoru to to nie są.
Mam trochę wrażenie, że książka mi się podobała przez bohaterów, a nie fabułę. Bo Koźlaczki i Zielony Jar uwielbiam, naprawdę. Są tak barwną rodziną, że można czytać coś tylko dla nich samych. Tylko jak to świadczy o tym tomie..?
Ah, i jeśli ktoś liczy na magię, bo w końcu to seria o wiedźmach, to może się rozczarować. Jest ona zaledwie tłem dla wszystkiego innego.
Jeśli wyjdzie trzecia część, kupię ją. Ale po cichu liczę na lepsze historie, takie, których zakończenia nie będę znała od pierwszej strony :)
ps: kocham te okładki stylizowane na stare księgi!
Czekałam z niecierpliwością na drugą część przygód Koźlaczek.
Hmm, jakby to ująć... Historie mocno przewidywalne, jednak przyjemnie się je czytało.
Nie potrafię do końca określić grupy docelowej tej książki: z jednej strony duże litery i przewidywalna, dość prosta fabuła, a z drugiej dużo przekleństw i sprośne motywy. Jak już jesteśmy przy tym, to mnie trochę raziły te...
2022-11-07
Piękna. Mało dzisiaj powstaje takich książek.
Piękna. Mało dzisiaj powstaje takich książek.
Pokaż mimo to2022-09
Dziwią mnie te dobre oceny. Książka reklamowana jest dla dorosłych odbiorców.
Pomysł na historię naprawdę świetny, miał duży potencjał. Handel cieniami, które potrafią żyć własnym życiem albo dać nadprzyrodzone umiejętności... Ale jak to z książkami bywa - nie ważne co, ważne jak opisane. Nie miałam wcześniej styczności z tą autorką. Jej język mnie rozczarował. Płytki, mało barwny, nie wnoszący żadnego smaku do lektury. Nie wciągnęłam się, nie polubiłam bohaterów (którzy swoją drogą, są bardzo schematyczni, stereotypowi i niezbyt głębocy), nie "czułam" tej historii.
Dla nastolatków - tak!
Dla kogoś, kto szuka książek, które nie są tylko zastępstwem dla seriali, a czymś więcej - niestety nie.
Dziwią mnie te dobre oceny. Książka reklamowana jest dla dorosłych odbiorców.
Pomysł na historię naprawdę świetny, miał duży potencjał. Handel cieniami, które potrafią żyć własnym życiem albo dać nadprzyrodzone umiejętności... Ale jak to z książkami bywa - nie ważne co, ważne jak opisane. Nie miałam wcześniej styczności z tą autorką. Jej język mnie rozczarował. Płytki, mało...
2022-09-22
Alchemik > Piąta Góra. Zdecydowanie. Ta książka wypada wręcz blado na tle tej pierwszej.
Niemniej, zawiera dwa bardzo ciekawe motywy:
- wybaczanie Bogu. Bogu, który jest wszechmocny. Zwykle się mówi o bożej łasce dla człowieka, ale odwrotnie? Interesujące, bardzo.
- Bóg, który nie jest tylko dobry. Bóg czyniący zło. I to, że wierzący jest tego świadom, a mimo tego wierzy dalej. I mało tego, tłumaczy to tak, że po raz pierwszy byłabym w stanie dojrzeć "sens" takiej postawy.
Alchemik > Piąta Góra. Zdecydowanie. Ta książka wypada wręcz blado na tle tej pierwszej.
Niemniej, zawiera dwa bardzo ciekawe motywy:
- wybaczanie Bogu. Bogu, który jest wszechmocny. Zwykle się mówi o bożej łasce dla człowieka, ale odwrotnie? Interesujące, bardzo.
- Bóg, który nie jest tylko dobry. Bóg czyniący zło. I to, że wierzący jest tego świadom, a mimo tego...
2022-08-11
w skali od 1 do Pieśni Achillesa - 3 xd
Obie książki są napisane na podstawie mitologii, ale ta jest tak "drewniana" (jak ktoś w innej recenzji dobrze to określił), że ciężko było przez nią przebrnąć. Postacie płaskie, bezwymiarowe. Główna bohaterka miała w ogóle jakiś charakter?
w skali od 1 do Pieśni Achillesa - 3 xd
Obie książki są napisane na podstawie mitologii, ale ta jest tak "drewniana" (jak ktoś w innej recenzji dobrze to określił), że ciężko było przez nią przebrnąć. Postacie płaskie, bezwymiarowe. Główna bohaterka miała w ogóle jakiś charakter?
"Pieśń o Achillesie" tej autorki czytałam 2 lata temu. Bardzo miło ją wspominam, jej styl i język zrobiły wtedy na mnie niemałe wrażenie.
Nie wiem czy w tamtej książce tego nie było, czy wtedy po prostu nie zwróciłam na to uwagi, ale w "Kirke" rzucały mi się w oczy liczne nietrafne metafory. "Miał skórę jak świeżo wyciśnięta oliwa" - świeżo wyciśnięta oliwa ma jaskrawo zielony kolor. I inne tego typu. Zwłaszcza na początku porównań tego typu było okropnie dużo, czasami miałam wręcz wrażenie, że były nachalne, na siłę. Wszystko wyglądało jak oliwa/miód/wino/okręt/morze itp. Domyślam się, że autorka chciała w ten sposób zbudować klimat, ale nie znając umiaru łatwo zrobić z tego coś tandetnego.
Rozpisałam się, ale ostatecznie "Kirke" mi się podobała. Może nie zapadnie w mojej pamięci na długo, ale czytanie jej było przyjemnym zajęciem.
"Pieśń o Achillesie" tej autorki czytałam 2 lata temu. Bardzo miło ją wspominam, jej styl i język zrobiły wtedy na mnie niemałe wrażenie.
więcej Pokaż mimo toNie wiem czy w tamtej książce tego nie było, czy wtedy po prostu nie zwróciłam na to uwagi, ale w "Kirke" rzucały mi się w oczy liczne nietrafne metafory. "Miał skórę jak świeżo wyciśnięta oliwa" - świeżo wyciśnięta oliwa ma jaskrawo...