Książka społecznie ważna, nie aż tak bardzo odkrywcza może, ale pełna bardzo trafnych i super ważnych spostrzeżeń (jak systemy dominacji typu patriarchat i kapitalizm wpływają na kształt relacji między ludzkich). Minusem jest forma: nazbyt popularyzotorska, skręcająca w stronę jakiegoś poradnika. Moim zdaniem taka "łatwa" forma jest ze szkodą dla głównych myśli belle hooks.

Książka społecznie ważna, nie aż tak bardzo odkrywcza może, ale pełna bardzo trafnych i super ważnych spostrzeżeń (jak systemy dominacji typu patriarchat i kapitalizm wpływają na kształt relacji między ludzkich). Minusem jest forma: nazbyt popularyzotorska, skręcająca w stronę jakiegoś poradnika. Moim zdaniem taka "łatwa" forma jest ze szkodą dla głównych myśli belle...

Ciekawa książka, ciężko mi się zgodzić ze wszystkim o czym pisze autorka, tym bardziej, że czasami miałam wrażenie, że jej strumień świadomości, zbyt wartko płynie nawet dla mnie, ale doceniam jej inne podejście do wielu spraw. Natomiast z jednym się mogę zgodzić na pewno - w patriarchacie, kapitalizmie i przemocy nie ma miłości i dopóki jako społeczeństwo nie zdamy sobie z tego sprawy, to miłość nigdy nie będzie w stanie pokazać swojego całego piękna.

Ciekawa książka, ciężko mi się zgodzić ze wszystkim o czym pisze autorka, tym bardziej, że czasami miałam wrażenie, że jej strumień świadomości, zbyt wartko płynie nawet dla mnie, ale doceniam jej inne podejście do wielu spraw. Natomiast z jednym się mogę zgodzić na pewno - w patriarchacie, kapitalizmie i przemocy nie ma miłości i dopóki jako społeczeństwo nie zdamy sobie z...

Z jednej strony: niesamowicie mądra, wrażliwa perspektywa. Z drugiej strony: autorka czasem totalnie odjeżdża w myślenie magiczne i paranormalne, tylko po to, by zaraz uderzyć czymś bardzo prawdziwym i bezpośrednim. Mogłoby być trochę bardziej rzeczowo, mniej "łololo". Wciąż bardzo warto przeczytać.

Z jednej strony: niesamowicie mądra, wrażliwa perspektywa. Z drugiej strony: autorka czasem totalnie odjeżdża w myślenie magiczne i paranormalne, tylko po to, by zaraz uderzyć czymś bardzo prawdziwym i bezpośrednim. Mogłoby być trochę bardziej rzeczowo, mniej "łololo". Wciąż bardzo warto przeczytać.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą lekturą. Opis moim zdaniem nie jest trafny. Nie jest w tej lekturze wcale aż tak wiele o patriarchacie, choć znajdziemy jego krytykę oba krytyki kapitalizmu. Nie to jest jednak w tej lekturze najistotniejsze.
Autorka to czarnoskóra, chrześcijańska feministką co stanowi nie lada mix. Jak sama zaznacza niewiele kobiet pisze o miłości a szkoda. Bell Hooks wydaje się rozumieć na czym polega prawdziwa miłość i pisze z perspektywy osoby pragnącej by miłość była sensem jej życia. Łączy miłość nie tylko z poczucie sensu, ale także z zagadnieniem śmierci i prawdy. Momentami pisze jak filozofka życia, chociaż brak jej nieco dyscypliny myślenia i pisania i w efekcie pewne wątki pozostają niewyczerpane a za to mamy sporo osobistych opowieści. Są momentami zaskakująco intymne, ale z drugiej strony budują zaufanie do autorki i autentyzm.
Co ciekawe autorka odnosi się wielokrotnie do Fromma, którego książkę "O sztuce miłości bardzo cenię". Dlatego też dobrze czytało mi się jej komentarze do myśli Fromma. Jestem zdania, że Hooks uzupełnia myśl Fromma a taka innych myślicieli, którzy piszą o idealnej miłości i o ty co nią nie jest. Na pewno przeczytam inne jej książki.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą lekturą. Opis moim zdaniem nie jest trafny. Nie jest w tej lekturze wcale aż tak wiele o patriarchacie, choć znajdziemy jego krytykę oba krytyki kapitalizmu. Nie to jest jednak w tej lekturze najistotniejsze.
Autorka to czarnoskóra, chrześcijańska feministką co stanowi nie lada mix. Jak sama zaznacza niewiele kobiet pisze o miłości a...

“Wszystko o miłości. Nowe Wizje” bell hooks mimo początkowej ekscytacji raczej nie była to lektura dla nas. 😞

Zaczęło się dobrze, aczkolwiek trochę standardowo, gdzie autorka opisywała problemy społeczeństwa. Wspomniała o tym, że w obecnych czasach, kiedy to rządzą patriarchat i kapitalizm, nie ma za dużo miejsca na miłość. Dużą przeszkodą jest także fakt przypisanych nam z góry ról, gdzie mężczyzna musi być twardy i nie okazywać emocji, bo jeśli wzruszy się na filmie czy też uroni łzę, gdy komuś stanie się krzywda, to przecież zostanie wyśmiany przez otoczenie, a kobieta powinna trzymać się standardów i być tą nieporadną i kruchą. W książce wspomniane są także rodzaje oczekiwań wobec rodziny, bo jak wiemy, właściwe gospodarstwo domowe według wytycznych powinno składać się z mamy, taty i dwójki dzieci. 🤫

Pierwszy problem, jaki mamy z tą książką, to uwzględnione wyżej informacje. Książka wydana została po raz pierwszy w 1999 roku, minęły więc dobre dwie dekady, i choć “Wszystko o miłości” reklamowane jest jako dzieło ponadczasowe, to naszym zdaniem dość mocno się przedawniło. Znajdziemy tam oczywiście prawdy ogólne, ale są one na tyle sztampowe, że giną w gąszczu pozostałych informacji.

Kolejnym minusem książki jest także to, w jakim kierunku ona ostatecznie podążyła. Druga połowa to rozmyślania nad uduchowieniem, relacji z Bogiem oraz miłości poprzez wiarę, która według autorki jest nieodzownym elementem szczęśliwego uczucia. Każdy ma prawo do własnej oceny tej kwestii i nie wydaje nam się, że powinna ona być nam narzucana.

Jeśli więc macie swoje odczucia co do odpowiedzi na pytanie “czym jest miłość”, to raczej nie potrzebujecie kogoś, kto spróbuje Was przekonać do swojego zdania. Jeśli natomiast błądzicie i nie potraficie odnaleźć tej jedynej, to być może ta książka wskaże Wam wybrane możliwości, ale na pewno nie pomoże w ich osiągnięciu, a wskazane rozwiązania są dość trywialne i niewiele wnoszące. 🫣

“Wszystko o miłości. Nowe Wizje” bell hooks mimo początkowej ekscytacji raczej nie była to lektura dla nas. 😞

Zaczęło się dobrze, aczkolwiek trochę standardowo, gdzie autorka opisywała problemy społeczeństwa. Wspomniała o tym, że w obecnych czasach, kiedy to rządzą patriarchat i kapitalizm, nie ma za dużo miejsca na miłość. Dużą przeszkodą jest także fakt przypisanych nam...

Tytuł trochę mylący, bo autorka wg nie wnosi niczego odkrywczego, raczej przytacza myśli już pomyślane w kontekście miłości. Niemiej jednak to o czym pisze, jet warte uwagi.
Minus za trochę moralizatorski ton i wydaje mi się, że za dużo jakieś surowości i wymagań.

Tytuł trochę mylący, bo autorka wg nie wnosi niczego odkrywczego, raczej przytacza myśli już pomyślane w kontekście miłości. Niemiej jednak to o czym pisze, jet warte uwagi.
Minus za trochę moralizatorski ton i wydaje mi się, że za dużo jakieś surowości i wymagań.

Pełno truizmów.

Pełno truizmów.

Trochę za proste treści, z mała ilością danych. Po „wymyślić miłość na nowo” raczej się zirytowałam ale nie odmawiam tego ze każdy jest na innym etapie życia i dla kogoś może być odkrywcza

Trochę za proste treści, z mała ilością danych. Po „wymyślić miłość na nowo” raczej się zirytowałam ale nie odmawiam tego ze każdy jest na innym etapie życia i dla kogoś może być odkrywcza

bell hooks, „Wszystko o miłości”
* autorka życzy sobie, by jej pseudonim pisano małymi literami, aby zwrócić uwagę przede wszystkim na to, co ma do powiedzenia, a nie na swoją osobę
Słownik etymologiczny języka polskiego definiuje „miłość” jako „litość, miłosierdzie, łaskę, przychylność”. Słownik języka polskiego określa „miłość” jako „przywiązanie, skłonność serca., najwyższy afekt moralny, popęd duszy ludzkiej do idei doskonałości”. Czym więc tak naprawdę jest miłość?
bella hooks dostrzega w „miłości” „wolę rozszerzenia własnego «ja» w celu pielęgnowania własnego lub cudzego rozwoju duchowego”. Dla belli hooks, wybitnej amerykańskiej filozofki, poetki, pisarki, przedstawicielki feminizmu, wykładowczyni renomowanych uczelni (Yale, Stanford, Nowy York),„miłość jest aktem woli – czyli zarówno intencją, jak i działaniem”. W swoich rozważaniach porusza ona problematykę miłości uwikłanej w sztukę publiczną, która służy za nośnik afirmacji życia. bella hooks uważa, że w kulturze popularnej miłość jest wyłącznie przedmiotem fantazji i może właśnie dlatego większość poświęconych jej refleksji teoretycznych pochodzi od mężczyzn. Zresztą, kobiety piszące o miłości są postrzegane wyłącznie przez pryzmat emocjonalności i sentymentalizmu, a miłość w świecie zdominowanym przez patriarchat oraz kapitalizm nie jest – zdaniem autorki – możliwa.
Większość z nas nie ma pojęcia, jak kochać, dużo prościej nam mówić o stracie, łatwiej wyrazić ból zdeterminowany brakiem miłości, niż opisać jej obecność i znaczenie w naszym życiu. Żeby naprawdę nauczyć się kochać, musimy nauczyć się łączyć różne elementy – czułość, uwagę, troskę, szacunek, zrozumienie, zaufanie, przywiązanie, a także otwartość i szczerość. Współczesność, jej intensywność, koncentracja na wartościach materialnych i indywidualizm nie ułatwiają tego zadania. W swoim eseju bella hooks zadaje pytanie o to, czy funkcjonujemy w kulturze gotowej na przyjęcie miłości wolnych mężczyzn i wolnych kobiet, a nie fantasmagorii czy psychodelicznej wariacji na temat miłości? Przesłanie amerykańskiej pisarki jest proste – pielęgnację „tego dobrego uczucia” należy zacząć od siebie.

bell hooks, „Wszystko o miłości”
* autorka życzy sobie, by jej pseudonim pisano małymi literami, aby zwrócić uwagę przede wszystkim na to, co ma do powiedzenia, a nie na swoją osobę
Słownik etymologiczny języka polskiego definiuje „miłość” jako „litość, miłosierdzie, łaskę, przychylność”. Słownik języka polskiego określa „miłość” jako „przywiązanie, skłonność serca.,...

bell hooks* nie powinnam polubić. Mamy inne spojrzenie na potrzeby, wiarę czy wymagania od ludzi, a na ton mentorski, moralizatorski jestem uczulona. Już to powinno mnie od niej oddalić. Powinno, ale tak się nie stało. Wręcz przeciwnie — znalazłam kogoś, kogo słowa pragnę czytać pomimo drobnych różnic między nami. Dlaczego? Bo bell hooks wytraciła mój emocjonalny świat do góry nogami. Zmusiła mnie do poukładania w głowie kilku kwestii, rozbiła pewne bańki, dała nadzieję na zmiany, poradziła jak żyć sprawniej z ludźmi... W dodatku wyjaśniła pewne sprawy odnośnie bliskości w dzieciństwie, co dało mi ból i ukojenie jednocześnie. Posługiwała się myślami własnymi i zapożyczonym z książek innych, a wszystko to, by jak najlepiej ukazać swoje spojrzenie na miłość. Spojrzenie pełne akceptacji, czułości i szczerości. Pełne ogromnych pokładów szacunku.

Słowa autorki pochłaniałam powoli, z uwagą, a ilość znaczników, jakie w książce zostawiłam, zaskoczył mnie samą (w końcu starałam się o umiar, a wyszło jak wyszło). Jeśli to wszystko nie świadczy o wartym uwagi tekście, to naprawdę nie wiem, co jeszcze mogę dodać. Ja polecam, ale odpowiedzialności za to nie biorę.


przekł. Karolina Iwaszkiewicz


*Pisane z małej na życzenie autorki, która chciała, by skupić się na słowach, nie jej osobie.

bell hooks* nie powinnam polubić. Mamy inne spojrzenie na potrzeby, wiarę czy wymagania od ludzi, a na ton mentorski, moralizatorski jestem uczulona. Już to powinno mnie od niej oddalić. Powinno, ale tak się nie stało. Wręcz przeciwnie — znalazłam kogoś, kogo słowa pragnę czytać pomimo drobnych różnic między nami. Dlaczego? Bo bell hooks wytraciła mój emocjonalny świat do...